Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Aliss -a skąd siostra wnioskuje że brakuje pokarmu? Ja myślę że warto walczyć o kp zwłaszcza jak dziecko przeszło taką ostrą żółtaczkę. Polecam blog o kp hafija i książke warto karmić piersią. W obu tych miejscach jest świetnie wytłumaczone jak walczyć z różnymi problemami i przeciwnościami przy karmieniu. Ja jestem ogromną zwolenniczką kp i wiele o tym czytałam, nawet byłam na kursie dla doradców laktacyjnych i na prawdę bardzo rzadko się zdarza że kobiecie zanika pokarm, większość przypadków to taka kiedy dają soboie wmówić takie rzeczy i słuchają porad osób nie znających się na temacie. Trzymam kciuki żeby Twoja siostra i malutki dochodzili do siebie jak najszybciej!
-
animka899 wrote:Aliss -a skąd siostra wnioskuje że brakuje pokarmu? Ja myślę że warto walczyć o kp zwłaszcza jak dziecko przeszło taką ostrą żółtaczkę. Polecam blog o kp hafija i książke warto karmić piersią. W obu tych miejscach jest świetnie wytłumaczone jak walczyć z różnymi problemami i przeciwnościami przy karmieniu. Ja jestem ogromną zwolenniczką kp i wiele o tym czytałam, nawet byłam na kursie dla doradców laktacyjnych i na prawdę bardzo rzadko się zdarza że kobiecie zanika pokarm, większość przypadków to taka kiedy dają soboie wmówić takie rzeczy i słuchają porad osób nie znających się na temacie. Trzymam kciuki żeby Twoja siostra i malutki dochodzili do siebie jak najszybciej!
jeżeli chodzi o moją siostrę to na prawdę jestem pewna że wiernie walczy o każdą kroplę pokarmu. A skąd wie że go nie ma? No po prostu nie leci... dziecko głodne a tu ani z brodawki nie leci ani do laktatora... i tak od rana. Więc myślę że po prostu jest przypadkiem kiedy to kobiecie pokarm zanika. A dziecko głodne...18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
justyna14 wrote:Aliss chyba siostra ma w Tobie ogromne oparcie! O kp mozna walczyc ale najwazniejsze jest zdrowie dziecka i matki a jak dziecko placze z glodu matka sie denerwuje to i pokarm zanika. Lepiej dokarmic wylizowac a noz cos sie odblokuke i karmic bedzie ale nic na sile. Mamy XXI wiek , troche zrozumienia. Kazda z nas byla w tej sytuacji i wiadomo jak ciezkie sa poczatki. A jak dochodzi do tego choroba noworodka, szpital ponownie to juz w ogole. Osobiscie robilabym wszystko zeby dziecko bylo najedzone i z wagi nie spadlo a czy to mm czy kp to jiz drugorzedna sprawa.
Aliss a jak dzis Adas , choc goraczka minela po antybiotyku od razu?
Siostra jest rok starsza ode mnie. Wyprowadziła się 40 km od naszego miasta do swojego męża ale pracy nie zmieniła więc codziennie dojeżdża. Mamy super kontakt i wiem jedno-gdyby nie ona to moja depresja poporodowa trwałaby chyba do dzisiaj. A mojego Adasia to ona kocha tak bardzo że czasami mam wrażenie że bardziej niż jadlatego teraz ja ją wspieram jak mogę
mi trochę gorzej bo mam małego brzdąca pod opieką, który jest wulkanem energii więc z Adasiem jechać teraz do niej to nie bardzo. Ale staram się pomagać i wspierać jak mogę. Choćby nawet telefonicznie. Ona nie rezygnuje z kp, na dzień dzisiejszy po prostu dokarmia bo pokarmu śladowe ilości a dziecko głodne. A żeby żółtaczka nie wracała to młody nie może spaść z wagi. To ostateczne słowa lekarza
Adaś gorączkował jedynie w nocy, w dzień już nie musiałam dawać nic na gorączkę. Teraz czoło juz robi się ciepłe więc pewnie w nocy znowu go chwyci. Ale jest już o niebo lepiej. Nie wiem czy to przez antybiotyk, czy przez inhalacje, w każdym razie młody chyba wraca do formy. Tylko coś zasnąć nie może - turla się jeszcze z mężem po łóżkudzisiaj w dzień ładnie pospał więc baterie naładowane. Ale gardło ewidentnie zawalone bo dzisiaj wszystko co przyjmuje musi być letnie, wręcz chłodne.
Ej, Justyna, wstaw kiedyś zdjęcie Poli i Olka! Chociaż na chwilkętzn na co najmniej taką chwilkę żebym zdążyła zobaczyć i polubić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2016, 22:23
18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
My dzisiaj standardowo od 4 nie spimy. Nie wiem ile jeszcze tak pociagne. Juz mam dosc
Dosc jego marudzenia w ciagu dnia,noszenia calymi dniami i tego wczesnego wstawania od ponad 2 tygodni
nawet dluzej..
Cale szczescie ma juz drzemke od godziny. Niedlugo sie obudzi i znowu marudzenie.
Nie wiem juz czy to zeby czy jego charakter. Czekamy na osmego zeba.03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
I transfer - 03.2025 - 5t. 💔
Zostały 2 ❄️❄️ -
justyna14 wrote:Natalka a kiedy wracasz? Ja moze bardziej sie ciesze ze bede miedzy ludzmi, wroce do normalnosci - praca dom bo samo siedzenie z dziecmi generalnie samemu to nie dla mnie, wariuje. Duzo mam obaw ale jakos po kolei z mezem wszystko zalatwiamy wiec to mnie troche uspokaja, ze jakos idzie powoli do przodu. Pewnie we wrzesniu znow bede mega przezywac pierwsze dni w przedszkolu i zlobku moich dzieciakow
same nowosci
Ja wracam 9 stycznia do pracy. Niby na stare smieci ale jak poszlam na zwolnienie to wdrozyli nam nowy system i nie mialam okazji na nim pracowac. Wiec nowosci beda i w pracy bo musze sie wszystkiego nauczyc. O tyle dobrze ze cos wiem o tym systemie bo pracowalam na podobnym w innych okolicznosciach i bylam na szkoleniach. Niestety po szkoleniach od razu szpital mnie czekal.
-
Piszę do Was z pewnym problemem, ktory dotyczy mojej siostrzenicy. Dziewczynka ma 6 lat i budzi sie w pierwszej godzinie snu z krzykiem i biega po mieszkaniu, po czym sie uspokaja i idzie spać dalej. Wyglada na obudzona ale ona to robi przez sen. Problem zaczal się we wrzesniu, wiec chyba powiazany jest z pojsciem do szkoly. Obecnie budzi się bez krzykow ( czasami sie jeszcze zdarzaja ), chodzi, rozmawia i idzie spac. Piszę do Was, bo może któraś z Was miala podobny przypadek z dziecmi, bądź w bliskim otoczeniu i moze cos poradzic.
-
Dziewczyny, pisze żeby dodac wam otuchy przed powrotem do pracy. Ja co prawda pól etatu czyli dwa dni w tygodniu prcuje, ale od stycznia juz na pelen idę. Przed pierwszym dniem plakalam, w nocy nie mogłam spać, mówiłam sobie, ze popełniam blad wracając tak szybko. Chciałam jednak wrócić, potrzebowałam kontaktu z ludźmi, pracuje w korporacji, chciałam czuć, ze nadal cos potrafię w zyciu robic zawodowo. Bardzo szybko się przestawilam, tydzień bardzo mi się skrocil, bo dużo czasu poświęcam teraz na gotowanie na zapas, nadrobienie czasu z małym, staram sie być jak najwięcej dla niego. Zdarzają się jednak takie nieliczne dni jak dzis, ze prosto po pracy jadę z dziewczynami na miasto, zakupy, kino lub kawę i wracam wieczorem kiedy mały juz spi. W tym czasie maly zostaje z tata, doskonale sobie radzą, mi ten czas bardzo dobrze robi, nawet czekam teraz na moment aż synek obudzi sie w nocy i będę mogla go przytulic. Powrót do pracy często działa uzdrawiajaco choc oczywiście nie twierdze, ze jesli mama dobrze czuje sie w domu to powinna na sile do tej pracy iść. Dlatego dziewczyny, które wracacie i gdzies tam czujecie, ze potrzebujecie tego -zaufajcie swojej intuicji, wiadomo lekko nie będzie, ale wyjdzie na dobre nam i dzieciom. Torebki w dlon, szpile na nogi i akcja mama wraca do pracy przed nami
Ola_45 lubi tę wiadomość
-
justyna14 wrote:czy tylko ja mam dziś ochote oddać komuś Pole i odebrać za tydzień lub dwa? no taka jest niedobra, płaczliwa, spała dziś łącznie maks 20 min, zaraz szału dostane! w takich chwilach chce mi się do pracy, ale są takie, że mi się nie chce
Nie Justyna, nie tylko Ty. Masakra jakaś!