Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Bulisia wrote:Szczerze? Zaluje chyba troche ze zaczelam czytac bo gdyby nie to w zycuu nie pomyslalabym ze pecherzyk moze byc pusty ze serduszko moze nie bic tylko z calego serca sie bym cieszyla ze sie udalo a teraz cos na co czekalam tyle lat o co tyle sie staralam jest dla mnie meka stresem i strachem czy jest zarodek potem czy bije serce potem czy rosnie a potem czy nie poronie.sorry ale popadlam przez te forum w paranoje i boje sie cieszyc.....
mój narzeczony mówi, że mam usunąć tutaj konto bo się nakręcam, denerwuję i popadam w paranoje przy okazji go denerwująć.. zanim trafiłam na ovufriend a później tu byyłam spokojnym duchem..
ech -
Dobry wieczór dziewczyny.
Ja po wizycie u lekarza. Już na L4 jestem.
Czytam Was od czasu do czasu - ale staram się unikać samonakręcania siebie i wychodzi mi to na zdrowie. Dzidzi również.
Fasolka ma 3,71 cm. ciężko było zmierzyć serduszko, bo takie tańce odstawiał, że śmiałam się z lekarką. Machał rączkami i nóżkami. Ale w końcu się udało i serduszko zaczęło zwalniać już z tych wyższych wartości - i teraz pika sobie równo 150/min. Ostatnio pikało 177.
Lekarka również stwierdziła brak rozszczepu kręgosłupa.
Jeśli chodzi o moje wyniki krwi, mam minimalnie obniżoną hemoglobinę - także, zaleciła mi dietę bogatą w żelazo i dodatkową suplementację Biofer-em.
Także dziewczyny - święty spokój mi pomaga a nieczytanie internetów pozwoliło mi na zajęcie się sobą
Trzymajcie się dzielnie. Przesyłam mnóstwo pozytywnej energii, większą szczyptę spokoju i szeroki uśmiech dla każdej z osobna.
kwiatakacji, Poz!omka., Kate4, Madzisek, Karola1990, fresa, Flakonik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej. Postanowilam nie wchodzic tu caly dzien. Bopo wczorajszych smutnych wiadomosciach wziela mnie mala zalamka. Nie wchodzilam , nieczytalam i zero stresu u mnie. Mam juz tylko beazowe plamienie. Moj super aktywny plan dnia lezenie, spanie, jedzenie .
tetaz was nadrobilam i nie podoba mi sie ze sie robi momentami zupelnie niepotrzebnie nerwowo. Ja tez.czesto sie z kims nie zgadzam i moglabym sie wiele razy juz z ktoras poklocic. ale na litosc boska po co? Po co rozzzstrzasac niepotrzebnie cos co nam nie pasuje. Nie zmienimy tu drugiwej osoby, jej charakteru czy podejscia
Pchelkaa, Hashija, Palvin, Kourtney lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEliza i niezapominajka witajcie :* a na kiedy wam terminy wychodza. ;)czy kogos jeszcze pominelam?
Zai2014 super. gratulacje dwoch fasolek. Nie przejmuj sie u mnie na pierwszym ush byla roznica prawie tygodnia a potem mniejsza nadrobila.
Na kiedy masz termin?
I ogolnie gratuluje pozyyywnych wiesci z dzisiejszych wizyt.
A robaczek sciskam cie mocno :* dobrze ze maszz takie podejscie. Trzymam kciuki za przyszlw starania.
zai2014, Palvin, Kourtney lubią tę wiadomość
-
Nie mam jeszcze wyznaczonego terminu, za dwa tygodnie będę miała założoną kartę ciąży więc pewno wtedy się dowiem
Póki co muszę oswoić się z tą myślą, która narazie mnie trochę przeraża, ale to napewno minie
Flakonik lubi tę wiadomość
Bliźniaki są z nami :* -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCo do panikowania. to ja mysle ze mozemy pisac o wszystkim . przzeciezz nikt nie zabroni nam tu czegos pisac. Kazda ma czasami gorszy dzien ze bardziej sie martwi i potrzebuje wsparxia.
Latwiej bylo kidys jak nie bylo usg,bety, internetu. Ludzie na pewno zyli bardziej beztrosko i mieli mniej problemoq i wiecej czasu.alicja_, Palvin, Kourtney lubią tę wiadomość
-
Flakonik wrote:Co do panikowania. to ja mysle ze mozemy pisac o wszystkim . przzeciezz nikt nie zabroni nam tu czegos pisac. Kazda ma czasami gorszy dzien ze bardziej sie martwi i potrzebuje wsparxia.
Latwiej bylo kidys jak nie bylo usg,bety, internetu. Ludzie na pewno zyli bardziej beztrosko i mieli mniej problemoq i wiecej czasu.
Trzymam kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty!
Anel, jak tam - spokój czy nerwy? Bo w sumie w podobnej sytuacji jesteśmy
13.05.2015 - Aniołek 8/6 tc [*] -
minnie_ wrote:Chyba właśnie mniej czasu też mieli, bo się zajmowali czymś innym. Ale zgadzam się - im mniej człowiek wie, tym lepiej śpi
Trzymam kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty!
Anel, jak tam - spokój czy nerwy? Bo w sumie w podobnej sytuacji jesteśmy
Momentami spokój, momentami nerwy. Są chwile kiedy myślę sobie, że musi być dobrze i że ja jako mama nie moge stracić wiary we własne dziecko, mąż to mi na okrągło wkłada do głowy, że nie można mierzyć wszystkiego jedną miarą i w sumie ja to wiem, wiem też, że 0,27cm to było bardzo mało, ale to tylko usg, nie wiem jak zarodek ułożył się do badania, nie wiem na ile dokładnie lekarz zmierzył no i ostatecznie też nie wierzę, że każdy zarodek, równiutko po 24h musi przyrosnąć 1mm. Wiec jak widzisz staram się myśleć, ale też przychodzą takie chwile, że ogarnia mnie strach potworny, że coś jest nie tak i naprawdę zaczynam się wtedy potwornie męczyć. Nawet głowy nie mogę za bardzo niczym zająć, bo tak się ciągle źle czuję, że z łóżka wstaję na 10 min i padam. A jak Ty się czujesz?Lenka 19.07.2004, 14.10.2014 [**] (21TC), 26.05.2015 [*] (10TC)
28.10.2015 1 IUI
<a href="http://lilypie.com/"><img src="http://lbdf.lilypie.com/cuhfp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" /></a> -
nick nieaktualny