Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
ja temperaturę mierzyłam tylko jak się o pierwsze dziecko staraliśmy (i szyjkę sprawdzałam, i śluz, testy i wszystko robiłam, co się dało)... przy drugich staraniach i teraz tylko testy owulacyjne robiłam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2018, 10:19
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
animka899 wrote:w przyszły poniedziałek powinnam dostać okres. Mam nadzieję, że nie przyjdzie;) W tym cyklu nie mierzyłam temp nic, po prostu stwierdziliśmy że co ma być to będzie:p
Ja powinnam dostać w sobotę. Nie lubię testować wcześniej, ale kto wie czy jutro nie siknę, bo powinnam badania do pracy porobić, tak bym nie robiła.syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Dzieci w przedszkolu a my z Antosiem już po spacerku
Pola bardzo podekscytowana. Chciała bardzo iść, do sali chętnie weszła, poszła od razu się przywitała, powiedziałam że wrócę po podwieczorku i tyle. Dała buzi i mama wyszła.
Z Olkiem było gorzej bo weszliśmy do sali , Pani się przywitała a Olek nogi za pas i za mnie się schował. Od razu łzy w oczach
Chwilę z nim pozbyłam i pożegnałam się ale nie chciał się rozstać.
Jadę po nich po 15, zobaczymy co będzie.7w3d 💔 -
kasiakasia11 wrote:Ja wam współczuję, że tak na głęboką wodę wasze dzieci poszły do przedszkola. Dla mnie dni adaptacyjne to była super sprawa. Takie stopniowe wprowadzanie i zapoznawanie.7w3d 💔
-
Ja mam nadzieję, że chodzenie do żłobka pomoże. Teraz wiadomo, nowe wyzwania w przedszkolu (np. młody nie potrafi sikać sam na stojąco), ale od kilku dni mówił, że idzie, że będzie się bawił a mama po niego przyjdzie po obiedzie. Jest z nim jeden kolega ze żłobka, więc łatwiej mi było wszystko wytłumaczyć. Tak czy siak spodziewam się tu dziewczyny licznych relacji po południu z pierwszego dnia. Trzymam kciuki za dzieciaki!
-
Hej! Napisalam rano na marcowych post i miałam już tu napisać i spojrzałam na zegarek, że już wychodzi z Laura trzeba na rozpoczęcie.
Kurde Dziewczyny szybka akcja, gładko poszlo:D Lena wręcz biegła do budynku. Przebrala się, wziela swoją Lalkę i ręcznik i poszlysmy do sali. Tam była Jej Pani, Pani z II grupy i pomoc. Odrazu z uśmiechem Pani nasza podeszła do nas i w gadke. Ja powiedzialam, Lenie, zeby poszła z Pania E. do łazienki powiesić Recznik i potem może iść się bawić wozkiem z lalka. Wzięła za reke Panią i poszła a ja zdążyłam powiedzieć tylko papa i wyszlam:)) odbieram Ja po podwieczorek, także po 14. Mam nadzieję, że tam chwilę pospi.
Oczywiście było już z 10dzioro dzieci na sali i na srodku płaczący chłopiec.. Bałam się, że Lena spojrzy na niego i wiadomo.. Ale jakoś poszło sprawnie. -
Ja widzę teraz że żłobek dał Leonowi dużo. odebrałam to dziś wcześnie bo przed 12:00. Ale był bardzo zadowolony i pytał dlaczego musimy iść do domu.
jutro zostanie już normalnie na spanie i podwieczorek. w grupie są z nim 2 sąsiadki i dziś okazało się że też jeden chłopczyk że żłobka. tak więc pozytywny dzień.iNso87 lubi tę wiadomość
-
Ja juz odliczam minuty do odbioru i cały czas myślę pozytywnie:) mam nadzieję, że się nie zdziwie;)
Jedzie z nami Dziadek, zeby zobaczyć przedszkole co i jak, zeby potem moc wozic i odbierać jak ja nie będę już w stanie - dotrę do wagi ciezkiej:p i po porodzie jak mój Malz będzie w pracy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2018, 13:20
-
Moj Filip zostal sie dzisiaj na jakies 3 g9dzinki, niezbyt dlugo ale nie chce przedobrzyc od razu. Bede mu wydluzala czas stopniowo, poki mam mozliwosc.
Ladnie sie bawił, do momentu jak zorientowal sie ze mnid nie ma. Siedzialam na korytarzu. Slyszalam jak plakal, jak reaguja, uspokajaja. Uspokoilam sie i ja. Daja sobie rade, to najwazniejsze.
Pozniej sie uspokoil, zjadl obiadek, znowu zabawa, jak po niego przyszlam to godzine go namawialam zebysmy sie zbierali (bo ja do pracy ide) -
Ja zaszłam o 12.30 do przedszkola to dzieci kończyły obiad. Wyszły razem do łazienki się umyć. A mojego nie było. Zaglądam do sali i widzę że siedzi i jeszcze dojada. Super poczekałam na niego. Wyszedł na korytarz, przywitał się, spytał gdzie tata. Ale nie rzucił się w ramiona i nie płakał ze jestem. Wrócił się do sali napić sie kompotu a potem się poszedł umyć. Tutaj nie ubierają dzieci w jakieś fartuszki i wszyscy brudni. Szymek też ale powiedzmy że nie aż tak bardzo.
Pani mówiła że jest samodzielny, ładnie zjadł, na podwórko jak szli to się słuchał i grzecznie szedł
Ale na podwórku płakał ze chce do mamy i taty. Pewnie myślał że pani go zaprowadzi do rodziców.
Myślę że jutro go zostawię na drzemkę tam
W domu się mnie w ogóle nie słucha i się męczę z nim. A jakoś mnie bolą plecy i boje się latać tak za nim.