Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
justyna14 wrote:Szczerze to ja nie rozumiem przekłuwania uszu dzieciom poniżej 5 roku życia. Po co? Żeby Mama się nacieszyła czy jak? Jak dziecko już jest w maire świadome, chce to ok. Ale jak dziecko nie ma roku dwóch lat i uszy przekuwać ? Pola też dostała kolczyki złote na urodziny pierwsze i leżą i czekają. Nie sądze żeby teraz była gotowa i było jej to do czegokolwiek potrzebne.
Mam dokładnie to samo zdanie.justyna14 lubi tę wiadomość
syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Aneczka86 wrote:A ja właśnie wróciłam z przedszkola i rycze
Lena nie chciała mi zejść z rąk, płakała i cała się trzęsla a mi się serce krajalo
Pani wzięła ja na siłę
Miałam taki jeden dzień w tygodniu adaptacyjnym. Kolejny po nim był dużo lepszy. Oby i u was tak było.syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Aneczka86 wrote:A ja właśnie wróciłam z przedszkola i rycze
Lena nie chciała mi zejść z rąk, płakała i cała się trzęsla a mi się serce krajalo
Pani wzięła ja na siłę
7w3d 💔 -
Aneczka- nie zamartwiaj się, minie jej to, na pewno już się dobrze bawi;)
Co do kolczyków to po tym co przeszła moja siostra z córką jak jej przebiła uszy w wieku 8 lat bo bardzo chciała to uznałam że spróbujemy póki nie jarzy za bardzo. stwioerdziliśmy że jak będzie się drzeć to nie przekłujemy ale ona była zainteresowana i nic nnie plakała więc ma dziurki. Nic nie ropiało nic się nie działo. Każda oczywiście robi jak uważa. Ja nie mam poczucia że zrobiłam dziecku krzywdę. -
Hej!
Oj Dziewczyny to wspolczuje 2 dnia w przedszkoluNo u nas calkiem odwrotnie. Lena zachowuje sie jakby conajmniej rok lub dwa juz chodzila a nie drugi dzien..Weszla normalnie i poszla sie bawic,a ja nawet mialam jak stanac w sali i porozmawiać z Pania. Nie stala przy nodze a jak wychodziłam to powiedzialam papa, Ona odmachala a ja poszlam.Dowiedzialam sie,ze Lena wczoraj spala i sie przebudzila,wtedy Pani podeszla do Niej zapytac o siku i powiedziala,ze nie chce i krecila sie,bo pewnie chciala jeszcze spac i poszlo. Dzis powiedzialam Pani,ze jak sie przebudzi to niech nie pyta tylko odrazu za fraki Ja do toalety
Co do kolczyków ja chce przekluc ale parcia nie mam i tak mi schodziLaura dalej tez nie ma..haha pomimo,ze tez full złotych kolczyków maja od Babci i Prababci
espoir lubi tę wiadomość
-
często jest tak, że na początku nie płaczą, a jak się zorientują, że jednak trzeba będzie zostawać, to zaczynają płakać. Ale to szybko przechodzi, myśle, że po wrześniu będziemy mieć zupełne inne odczucia.
-
Ja żałuję że Szymek nie poszedł dziś. W sumie nie czuje się najgorzej, dlatego jutro pojdzie. Dzis od rana była jakaś inna pani
Ta nasza spotkałam u mnie w sklepie i mówi że idzie na 12. Koleżanki mała też dziś płakała i na siłę ja zabrali.
Co do sklepu .. Szymek chciał loda, ale zempodziebiony to mu nie kupiłam. Taka miałam aafere w domu przez pół godziny że szok. Aż się zmęczył i śpi...
-
Ja to jestem bardzo uczuciowa osoba i na widok tych wszystkich smutnych, zaplakanych dzieci miałam prawie łzy
Mam nadzieję, że jej szybko przeszlo i się zabawila. Za godzinę idę ja odebrać.
Co do kolczyków to ja żałuję, że Lenie nie zrobiłam wcześniej i jeśli będzie druga dziewczynka to latem jej już przebijeAle rozumiem, że każdy ma swoje zdanie na ten temat.
-
Tak nas poczytam to kazda inna rozterke ma, ja tu kurde nie mysle,ze placze, tęskni, tylko mysle czy dzis bede prala posciel czy nie ?
i czy jak wejde do przedszkola to bedzie juz stala mokra i czekala na mnie czy nie?
haha
My dzis jak weszlysmy do przedszkola to naprzeciwko siedziala dziewczynka,juz nie plakala ale cala we lzach i czerwone oczy a nad Nia oboje rodzicow,potem przyszedł z Leny grupy jakis Macius,polowe mniejszy od Lenki i caly zapłakany. Przyprowadzil go tata bo pewnie Mama miala dosc wczoraj.. a napewno tata byl pierwszy raz bo szukal szafki. W sali znowu drugi chlopiec stal i plakal. Jak rozmawiałam z Pania to w pewnym momencie chciał uciec jak zobaczyl,ze drzwi sie otwierają. Pani go lapala. Szkoda mi tez każdego dziecka. Ale ja jak prowadze Lene to w moim glosie jest stanowczość i radość. Lena przed pojscie ogladala na yt filmiki z roznych przedszkoli w Polsce. I pewnie tym sie tez zachecila troche. -
Natalka patrze, że nie tylko moja majaczy przez sen
też potrafi się przebudzic coś zapytać i dalej spać. Było tak jak z Nia przez tydzień spałam, jak miała teraz te zapalenie. Od dwóch nocy spi z Laura już także wróciło narazie póki co wszystko do normy.
Ja dzis odbierałem z Malzem i Laura Lenke z przedszkola i trochę się zjerzylam jak spojrzalam, że u Niej w sali chodził chłopiec z zajebistym kaszlem krtaniowym, że aż się zanosil;/ no kurde.. Juz na dzień dobry pół dzieci ma być chorych razem
Lena dalej zadowolona z przedszkola, weszliśmy to się bawila z jakimś chłopcem. Przyszla do nas uśmiechnięta, przybila piątkę dla Pani, pożegnała się i wyszła. Pościel i majteczki suche:d uff.. Mam nadzieje, ze to jednorazowy incydent był. Poprostu chciała oznaczyc swoją pościel haha -
No ja też bym nie puscila. Też bym inhalowala i wyleczyla ten katar. Potem nie leczony może wpłynąć do gardła i lipa będzie. Może ale nie musi, choć u dzieci to raz, dwa się dzieje przecież.
U nas rozpętała się burza z deszczem. Na naszym osiedlu jezcze jako tako ale parę km w drugą stronę Tesciowa dzwoniła i mówiła, że armagedon u Niej. Burza, grad, deszcz, ciemno co chcesz..Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2018, 19:05
-
A dla mnie katar to nie choroba..
No chyba że jest jakiś tragiczny A dziecko nie może przez niego spać itd.. zwykły katar to dla mnie nic. no ale Leon jak skończył roczek to miał ogromny katar przez 3 miesiące. potem był żłobek więc się zaprawiłam w boju
Ja chyba wyrosną jakaś jestem
U nas dziś dobrze. Leon zadowolony z przedszkola. W czw mamy zebranie. Ciekawe jakie nam ciekawostki tam powiedzą -
Katar to choroba i chorych dzieci do żłobka czy przedszkola się nie puszcza bo robi się tylko niedźwiedzia przysługę pozostałym rodzicom. Zaraz epidemia gotowa.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2018, 19:36
sabinaaa lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
Ja się właśnie pokłóciłam z ojcem swoim bo zadzwonił i mnie krytykuje że jak to katarek i już mały do przedszkola nie poszedł. Ja chodzę ciągle wkurzona i takie teksty mnie wkurzają jeszcze bardziej i się rozłączyłam. Bo mi się nie chciało tego słuchać i tłumaczyc. Obraził się oczywiście. Ale mam to gdzieś. W ogóle w tej ciąży jestem bardzo nerwowa więc reaguje tak a nie inaczej ale tatuś nawet nie będzie próbował tego zrozumieć bo zawsze musi być racja.po jego stronie. Otóż nie musi co właśnie mu pokazałam.
Jak jutro rano będzie dobrze to szymka puszczę. Jak będzie smarka to zostanie. Przecież kto mu będzie wyciersl nosa. On nie umie się dobrze sam wysmarkać nawet. (Chociaż ojciec mówi że.pani jest od tego. Ja się zastanawiam jak on nas wychował bo jak czasem patrzę to zastanawiam się skąd on bierze takie pomysły na zabawy. Uczy Szymona głupot i się śmieje bo to śmieszne, ja się pytam po co go głupot uczysz. Ja go.ucze że rysujemy i naklejamy naklejki do zeszytu. A ojciec go wola ostatnio i każe mu na drzwi naklejać. Skoro ja nie pozwalam to po co na przekór robi. Mówię wam z teściową.nie mam.problemow takich jak z ojcem)Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2018, 19:39
-
Natalka- no ja uważam że bardzo dobrze że zostawilas młodego dzisiaj w domu bo tak jak Justyna mówi narazasz inne dzieci. Katar to jest najbardziej zaraźliwa choroba bo łatwo się przenosi a u dzieci wiele nie trzeba żeby spłynęło na gardło i niżej.
I sory Kava ale właśnie przez takie jak dla mnie nieodpowiedzialne podejście rodziców dzieci zaraz od września chorują.dla jednego dziecka na Katarze się skończy a inne wyląduje w szpitalu. Dlatego odwlekam Oli przedszkole między innymi bo wiem że będę się wkurzać że ludzie patrzą tylko na koniec własnego nosa a nie pomyślą o innych.