Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja ma tak że jak na przykład słyszy że kogoś boli to ja potem nagle też: p ostatnio jej kuzynce ruszali się ząb i Ola potem jak byłyśmy u dentysty to wypaliła że jej się chyba ząbek rusza: D myślałam że padne: D
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2018, 20:14
-
Aa, no i wracajac do tego co pisałaś Justyna na temat naszych starań.
Rozumiem że to z zewnątrz moze wyglądać ze mamy jakas niejasną sytuacje, czy moj maz sie boi badań itp. Bo racja, moze tak to wygladać, sama nawet w pewnym momencie zaczelam tak myslec no bo kurcze tyle czasu juz, on niby mowil ze sie zbada, pozniej nagle ze raczej nie jest to teraz konieczne. Ale pogadalam sobie z nim troche, bo zaczelo byc to juz troche irytujace. No i wiem juz przynajmniej na czym stoimy.
Niby chcial sie starać, kolejne dzieco bardzo chce, ale nie czul sie pewny przez moja prace, a dokladniej umowe, ale wlasciwie to mam juz to ogarnięte, wlasciwie to nawet awans dostałam (zapomnialam sie pochwalić) takze jeszcze lepsze warunki
No a kolejna sprawa i chyba najistotniejsza to mialam wrazenie ze dla mojego meza staranie sie 2,5 roku to jest nic. Ze on nie widzi w tym problemu. Bo jego siostra starala sie o kolejne dziecko 7 lat. No tyle ze to facet i on nie rozumie tego ze czasem trzeba sobie pomóc i podejrzewam ze jego siostra tez nie zaszła od tak bo starala sie bez niczego tyle czasu. Wiec troche mu naswietliłam sprawe ze ponad rok bezskutecznych starań powinno byc juz niepokojace a co dopiero 2,5 roku. Troche zmienił chłop myslenie. Chyba tego bylo mu trzeba. Bo do tej pory bardzo trzymal sie tego ze jak bedzie to bedzie, przecież co to za filozofia zajsc w kolejna ciaze. Jak widać jest -.-
Troche przejrzał na oczy. No i wytlumaczylam mu ze latwiej bedzie zrobic jedno badanie u niego i miec pewnosc ze z jego strony wszystko jest ok, niz doszukiwac sie u mnie niewiedzac co u niego nie gra.
Ufff, ale sie rozpisałam
Powiem Wam ze mi smutno strasznie ze ten okres przyszedl, 4 dni spoznienia troche daly nadziei. Ale z drugiej strony, troche sie podlecze jeszcze, moze zdaże 8 wyrwać kolejna bo ostatnio mi dokucza bardzo i sie martwilam ze jak udaloby sie to bym musiala z nia zyc conajmniej 9 msc jeszcze A tak to sie jej pozbęde -
Czy Wasze dzieci odkad poszly do przedszkola to sa bardziej strachliwe?
Moj Filip wymyslil sobie potworki, nieraz boi sie sam isc do pokoju swojego, lub do salonu jak nikogo nie ma w tym pokoju. I nagle biegnie do mnie z takim strachem w oczach i ogolnie ciezko mu sie oddycha wtedy, na takim wdechu leci ze szok. Ale najczesciej wlasnie jak ja jestem. Jak jest sam mąż to nie mial tak nigdy.
Najlepsze jest to ze ja zawsze po takiej sytuacji ide z nim we wskazane przez niego miejsce i pytam gdzie te potworki i juz wtedy widze jego oczy jak wedruja po pokoju i wymysla sobie ze za lozkiem, fotelem czy pod komodą -
Ola-mezczyzni myślą zupełnie inaczej niż my i pewne sprawy całkiem odmiennie postrzegają. Mój mówi że on chciałby drugie dziecko ale po tym poronieniu to ok się boi o mnie że to dla mnie duże obciążenie. Stanęło na tym że ja nie będę naciskać a co się ma wydarzyć to się i tak wydarzy. Jak będzie dziecko to będzie as jak mi się prace uda zmienić to najpierw praca.
-
Ola super ze taką rozmowę odbyliście. Cisnij o te badania jego szybko puki nie tchórzy, bo mężczyźni mają opory przed badaniami w większości. A takie myślenie co ma być to będzie to mój brat cioteczny miał i po 5 latach mają córkę ale ile się musiała wymęczyć jego żona badań zabiegów to tylko ona wie. Samo to do 2 lat się może trafić , ale powyżej 2 lat to już za długo i trzeba się leczyć i szukać powodu. Czasem to błahostka jak u mnie i męża - bakteria . Czasem coś poważniejszego ale wszystko jest do ogarnięcia.
No i szkoda że @ przyszła. 4 dni to spore opóźnienie. -
Mówię Wam nie wiem co myśleć o tej mojej Po. Gdyby było zapalenie ucha to by chyba już znów sygnalizowała bo lek już przestał działać a ona nic. Zresztą kiedys miała zapalenie ucha i pakiet że była gorączka wysoka a teraz nie ma. Zobaczę co będzie rano i w nocy.
-
Justyna, oczywiscie nie wiadomo na 100% czy Pola juz Cie oszukuje żeby zostać w domu, ale ja jestem za to pewna, ze dzieci w jej wieku juz to potrafia. Moj synek tez wyprosil wolne w środę- plakal ze go boli gardlo i glowa, mowil ze plecy go bola i musi lezec w lozku, nie mial sily pic kakao. Troche smarkal i pokaslywal to mowie zobaczymy, obserwacja w domu. Ledwo maz wyszedl z domu a mlody wyskoczyl z lozka i imprezka - zadowolony, z checia odprowadzil sioatre do zlobka, zero kaszlu i generalnie zdrow jak ryba. W nastepny dzien na szczescie juz nie symulowal.
My bylismy tacy chorzy w tygodniu, ja z mezem mega rozlozeni, dopiero teraz w miare nornalnie wygladamy. Najgorsze, ze malutka znow mi sie pochorowala, ledwo zniknelo zapalenie krtani i znow kaszle mocno, w nocy nawet i 2h ma napad. U niej pojawia sie kaszel bez kataru i goraczki, zwykle po kilkunastu godzinach juz jest cos na oskrzelach ciekawa jestem czy testy alergiczne jej cos wykaza, bo odkąd wyłączylam jej antyhistaminowe pare dni temu to i kropki jakies jej sie pokazuja na ciele. Dla mnie jej choroba byla najlepszym lekiem na mojego wirusa, od razu postawila mnie na nogi -
Justyna to następnym razem jak będziesz podejrzewała oszustwo to zamiast prawdziwych leków przeciwbólowych na początek podaj coś w zastepstwie. Jakiś sok czy coś innego podobnego do syropu.
justyna14 lubi tę wiadomość
syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Noc spokojna, teraz nad ranem trochę pokasluje ale to ucho to chyba ściema była chyba ze sobie jakoś odgniotla i bolało bo na pewno nie w środku. Ale oboje mają katar i brzydki kaszel , chyba gorszy niż był i chyba ich zostawię w domu. Może do lekarza zapisze na jutro albo na środę.
-
Justyna a moze nacisnela sobie ucho faktycznie i zabolalo a nam wiadomo jak mowi dziecko boli ucho to odrazu,ze chore,ze w srodku;)
Lena zawsze jak sie uderzy, stuknie, upadnie itp. I przychodzi mowi, ze boli mocno i pochuchaj! Ja czasem jak nie mam jak tego zrobic to stojac metr od Niej dmucham i mowie juz i odrazu zmiana nastroju i nie boli haha Malz to nawet przez telefon Jej dmucha jak jest w pracy i jak reka odjal haha te dzieci to smieszne.
U nas dzis leje cala noc i ranek...az mi sie nie chce wychodzic z Lena i Laura z domu..a Laura dzis na 8 wrr...Malz od 3 w pracy,moj Tato tez akurat do 8 nie moze wyjsc z pracy..eh:p -
A Szymek się popłakał dziś rano w przedszkolu. Mąż go zawiózł. Pani po niego przyszła a on się schował za mężem i płacze. Ale poszedł. Nie płakał już od drugiego tygodnia przedszkola chyba. Po tygodniowej przerwie wrócił bez problemu a dziś co? Mam nadzieję że nie będzie płakał w dzień...
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2018, 10:35
-
kasia też nie wiem o co chodzi...?
ja chyba jakąs depreche zaliczę jak tak dalej będzie. Pogoda do d... pada non stop a jak nie pada to tak wieje, że nie ma sensu wychodzić. Teraz nawet w deszcz nie wyjde bo dzieci podziębione. Jedyna atrakcja to wizyty u lekarza:/ no jakiś dramat -
Justyna moja Zuzia juz w ogole nie ma drzemek, a Kubus czasem 30min i gotowy do zabawy. Takze caly dzien na pelnych obrotach
U mnie dzis pieknie, b.cieplo i slonecznie. Wybralam sie z dziecmi na spacer. Kuba przewrocil sie w kaluzy i po 10min musialam wrocic calego go przebrac. Jak go przebralam i wyszlismy znowu, to Zuzia stwierdzila, ze ona idzie do domu. Myslalam, ze ich utluke. Po 15min wrocilismy na syrenie do domu. Kuba spi i po obiedzie sprobuje wyjsc z nimi bo az zal w domu siedziec.
-
Hej!
U mnie Lenka w sobote pospala 30min, wczoraj pierwszy raz wogole Jej nie kladlam ale jak wracalismy od Tesciowej kolo 17 to zasnela w aucie:| nawet nikt nie zauwazyl haha dobrze,ze to maly dystnas i w 7min bylismy juz w garazu. Wtedy Lene obudzilam i nie spala juz do wieczora. Dzis Ja polozylam o 12 normalnie jak zawsze,bo jednak nie przetrwa do wieczora.. narazie jeszcze spi. U nas zapowiadaja te slonce i ponad 12C na 1.11 czy nawet juz od jutra. Zobaczymy.
Ja mam ostatnio napady glodu i jem co chwile:/ makabra.. -
Tak z innej beczki to Dziewczyny jeszcze miesiac i zaczynamy Urodziny juz 3! Naszych grudniowych Dzieciakow kiedy to zlecialo
Wczoraj ta moja Sasiadka urodzila Corcie jest taka sliczna i pucowata. I tak sobie przypomnialam wlasnie porod Lenki nawet wymiarami praktycznie takie same byly przy porodach. Roznica 10g i 1cm