Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja bym chciała żeby Szymon poszedł do przedszkola w poniedziałek,ale ciągle ma ten katar i pokasluje. Niby nic mu nie jest, ale jak będzie bez zmian to zostanie w domu chyba aż do naszego wyjazdu 7 marca...
Dawałam mu przez dwa tyg bioaron c. G***o to daje. Piję tran teraz i Wit D3 i c. I robiłam mu inhalacje dzisiaj rano. Porobie mu jeszcze trochę może przejdzie.
Pola znowu dziś złapała płaczka, ale tak strasznie płakała że myślałam że głos straci. O 17 widziałam że chce spać więc ja zaniosłam do łóżeczka i już się denerwowała i nie mogła usnąć . I coraz gorzej. W końcu zapaliłam światło żeby się pobawiła, ale bawiła się z 10 min i od nowa. Nawet w kąpaniu zaczęła płakać. W końcu zjadła cyca i usnęła sama w łóżeczku.
Od kad mąż wrócił z pracy to dzieci zwariowały. Ta płacze, Szymon niedobry i co chwila albo się przewrócił, albo uderzył i też płakał i jeszcze na koniec dałam mu klapsa bo Pola się drze w kąpaniu on podstawie na łóżku obok i nakrzyczał na męża i już nie wytrzymałam. A potem ja płakałam. Czasem już sobie myślę że bym chciała iść do psychologa bo źle jest ze mną. Przez takie akcje jak dziś z mężem się też kłócę, nie ma tygodnia żebyśmy nie mieli cichych dni. Jak tak dalej pójdzie to to wszystko weźmie w łeb...
-
Justyna nie boisz się dac przedszkola?
Ja wczoraj spotkałam mamę jednego chłopca z Leny grupy i u nas nadal chodzi tylko garstka dzieci. Także Lena nie wiem kiedy wróci. Druga koleżanka pisała mi, że u nich w przedszkolu jakieś dziecko zachorowało na Odrę. Niech się w końcu zrobi albo wiosna albo tą zima jeszcze, bo mam już dość
Inso kurczę już niedługo Twoja cc. O ile jeszcze wcześniej nic się nie zacznie
Inso przypomniałaś mi, że jak byłam w szpitalu to w pierwszy dzień jedna dziewczyna dała mi syropu z czosnku, miodu i czymś jeszcze. Ja głupia się tego napilam wieczorem ... A tu przecież od 24 nawet pić wody mi nie było wolno. HahaiNso87 lubi tę wiadomość
-
Ja dzis mialam randke z mezem. Bylismy w agata meble i leroyu haha. Kupilismy szafe do Zuzi, jednak inna niz brimnes z ikei, ale tamta pewnie i tak kupie do innego pokoju. I paneli troche.
Justyna, no wlasnie pomyslalam jak Aneczka. Nie boisz sie ich puszczac juz do przedszkola? Wszedzie teraz strasznie choruja nie tylko dzieci, ale i dorosli. Z kim bym sie nie zgadala to kazdy pociaga nosem.
-
Inso, wszystko dobrze. Dziękuję
Leona w pn po 1,5 tyg poszedł do przedszkola więc czuje się prawie jak bym urlop miała
Wtedy często o Justynie myślę i szczerze podziwiam.
Natalka, nie zadręczaj się. Myślę, że każdej z nas puszczają nerwy. Ja często wieczorami jestem sama i ja usypiam Adasia A Leon mi przeszkadza to strasznie na niego krzyczę. Niby wiem że on jeszcze nie rozumie tak jak dorosły jak powinien się zachować A i tak krzyczę
Co do psychologa.. ja chodzę id 6 miesięcy na terapię dla dorosłych dzieci alkoholików i powiem szczerze że polecam każdemu (ogólnie terapie).
Śmiem wstępnie twierdzić ze na dzień dzisiejszy ta terapia uratowała moje małżeństwo. Różnica jest kolosalnaWiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2019, 23:37
iNso87 lubi tę wiadomość
-
Na jedno dziecko ulga podatkowa przysługuje w momencie, gdy dochód rodzica (opiekuna prawnego) w roku podatkowym nie przekroczył 56 000 zł (gdy nie jest w związku małżeńskim z jego ojcem) lub 112 000 zł (to łączny roczny dochód małżonków
Na drugie i kolejne dziecko ulga przysługuje niezależnie od dochodów rodziców.
-
natalka0887 wrote:Na jedno dziecko ulga podatkowa przysługuje w momencie, gdy dochód rodzica (opiekuna prawnego) w roku podatkowym nie przekroczył 56 000 zł (gdy nie jest w związku małżeńskim z jego ojcem) lub 112 000 zł (to łączny roczny dochód małżonków
Na drugie i kolejne dziecko ulga przysługuje niezależnie od dochodów rodziców.
Więc jeśli przekraczamy te 112tys to odliczamy tylko na drugie dziecko?
Edit
Poszukalam, jak masz 2 i więcej dzieci to dochód nie ma znaczenia. Odliczasz za każde dziecko nawet jak zarabicie milion złWiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2019, 03:39
Kava lubi tę wiadomość
-
Justyna-podziwiam za odwagę że poslesz ich do przedszkola już.
U nas na slasku ostatnio oglaszali że najwięcej zgonów na grypę od lat w porównywalnym okresie. Masakra.
Aneczka-odre???? Jezus Maria! A wogole ostatnio wyczytalam że w mieście obok mnie przy rekrutacji do przedszkola kartę szczepień się dołącza i nie przyjmują bez szczepień. Mam nadzieję że u mnie też takie coś zrobią. Chociaż Ola w tym roku nie pójdzie.
Co do terapii psychologów etc. Już kiedyś wam pisałam że ja mam taki charakter że dla mnie wizyta u psychologa to głupota. Jeszcze w życiu nie spotkałam fajnego a wszyscy mieli problemy sami ze sobą...ja też mam chwilę że Ola mnie wyprowadza z równowagi. Ale jestem tylko człowiekiem. A ona jest na tyle duża że świetnie rozumie co się mówi a robi na odwrót i to mnie wkurza najbardziej. Ale potem sobie rozmawiamy wyjaśniamy i jest ok:) wszystko zależy kto ma jakie potrzeby. -
u nas taki rzut choeoboy chyba już minął bo dzieci już wróciły do przedszola i ok 17/20 chodzi także żle nie jest, a Olek to miał bakteryjne a nie wirusowe szkarlatyne i angine więc to raczej nie załapał w przedszolkolu tylko po prostu a jak ospe złapali to chyba po kontroli w ośrodku zdrowia
boję się, ale nie o nich tylko o Antka , ale prawda jest taka, że jak mają coś złapać to i tak złapią. W grudniu bałam się o ospe i nie złapali to złapali w lutym
natalka trzymaj się. każda z nas ma takie dni, że nic tylko wyjść i nie oglądać się za siebie. dziś będzie lepiej
Inso zaraz zaczne Ci odliczać, matko jak to zleciałopokaż brzusia z Lidką
Aneczka super , że mała tak dobrze śpi. Pierwsze tygodnie z noworodkiem są takie spokojne
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2019, 07:05
iNso87 lubi tę wiadomość
-
Zgadnijcie czego u mnie brak jeszcze było?
Antus dostał ospyjuż mnie to dziś nawet śmieszy
W najbliższej okolicy pojawiło się ogłoszenie w sprawie pracy, miałabym po drodze do przedszkola i blisko . Dziś dzwonię. Zobaczę. Jak będą mnie chcieli to chyba pójdę a dla Antusia nianie zatrudnię. Trochę szybko, szybciej niz myślałam ale może dla mnie to dobrze by było a dzieciom krzywdy przecież nie robię. Nie? Mam wewnętrzne rozterki ale głównie co inni powiedzą, że porzuciłam dziecko dla pracy ale mi brak już kontaktu z dorosłymi i jest mega zmęczona tym siedzeniem w domu i monotonia. -
Justyna - Antek ma już pół roku. Dawniej tak kobiety wracały do pracy i koniec. Ja Cię rozumiem że brak Ci kontaktu z ludźmi dlatego uważam że to bardzo dobre rozwiązanie. Krzywda się nikomu nie zadzieje. A ludzie zawsze będą gadać... jak pójdziesz do pracy to że zostawiłaś dziecko, jak będziesz siedzieć w domu to że nierób. Wszystkim nie dogodzisz. To tobie ma być dobrze a nie ludziom w koło....
justyna14 lubi tę wiadomość
-
justyna14 wrote:animka dzięki
jesli dobrze się orientuje to moge się zatrdnić na razie tylko na umowe zlecenie dopóki jestem na macierzynskim, bo inczej go strace tak?
Jeśli nic się nie zmieniło od 2 lat to możesz wrócić na pol etatu A urlop macierzyński wykorzystywać w drugiej połowie. Ja tak mialam. -
Natalka, na NFZ chodzę.
Polecam z całego serca choć rzeczywiście jest tak jak animka pisze
Trzeba na to wszystko spojrzeć trochę z przymrużeniem oka. Ja mam czasami wrażenie że na takiej terapii to że wszystkiego potrafią problem zrobić i doszukują się ich wszędzie Ale już chyba za stara jestem i widzę to A wtedy mnie to śmieszy. Staram się wyciągnąć dla siebie jak najwięcej. Skorzystać po prostu.
A psychologowie zawsze byli dziwni i na pewno mają problemy, ale kto ich nie ma?
Poza tym nie skupiam się na terapeuci tylko na mnie i mojej rodzinie.
Ale tak jak pisałam, wszystko na spokojnie z ograniczonym zaufaniem.
Justyna, a jak Antoś? Mocno to zasypało w pierwszym rzucie? Gorączkuje? -
Kava wrote:Natalka, na NFZ chodzę.
Polecam z całego serca choć rzeczywiście jest tak jak animka pisze
Trzeba na to wszystko spojrzeć trochę z przymrużeniem oka. Ja mam czasami wrażenie że na takiej terapii to że wszystkiego potrafią problem zrobić i doszukują się ich wszędzie Ale już chyba za stara jestem i widzę to A wtedy mnie to śmieszy. Staram się wyciągnąć dla siebie jak najwięcej. Skorzystać po prostu.
A psychologowie zawsze byli dziwni i na pewno mają problemy, ale kto ich nie ma?
Poza tym nie skupiam się na terapeuci tylko na mnie i mojej rodzinie.
Ale tak jak pisałam, wszystko na spokojnie z ograniczonym zaufaniem.
Justyna, a jak Antoś? Mocno to zasypało w pierwszym rzucie? Gorączkuje?