Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Właśnie wróciłam od teściów Już nadrabiam
Kai rzeczywiście mi umknęło Już nadrobiłam
asylia ojj zazdroszczę cierpliwości Ja bym chyba nie wytrzymała do 8 tyg, chociaż wiem , że to najrozsądniejsze by było A do pracy by mi się nie chciało ale na szczęście mam wolne
mkgk też coś Może idź do innego lekarza. Mam nadzieję że uda Ci się załatwić to zwolnienie...
Cyganuszka no właśnie ja też się dziwę Strasznie dużo latania w te święta. Ale na szczęście już końcówka
Agniecha a jak ktoś ma pracę która nie pozwala żeby robić swoje obowiązki w ciąży ? Np dźwiganie, kontakt z chemią? Chyba jakieś widełki mają na te zwolnienia...
Mamunia trzymam kciuki za test !!! Czekam na zdjęcie jutro z rana PIĘKNYCH II
Ale święta zalatane szok... Chyba mam dość i cieszę się, że jutro wszystko wraca do normy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2018, 20:52
-
mkgk chyba dużo zależy od lekarza.
Ja w pierwszej ciąży miałam paskudne bóle głowy, czasem migreny z aurą i nie dawałam rady w pracy - siedzę 8h przy kompie.
Gin powiedział, że to jak najbardziej powód do L4 i poszłam już w 4 miesiącu.
Jak nie siedziałam tyle przy komputerze to było lepiej.
MamuniaM myślę, że kciuki nie są potrzebne bo na 100% będą piekne dwie krechy.
Paula222 no powiem Ci, że chwilami żałuję, że to jeszcze tyle czekania - osiwieje do tego czasu.
Ale z drugiej strony jest to rozsądne.
A z pracą to już mi złe nastawienie minęło.
Super dzień spędziliśmy, pogoda w końcu sie poprawiła i chyba naładowało mnie to słonko pozytywie.
Matko i córko chyba zajdę na eksplozję piersi. Nie przypominam sobie by były takie pękate i tkliwe poprzednio.
Cały czas się zapominam i zdarza mi się podnieść Młodego. Nie powinnam - to już ponad 12kg. -
asylia ja mojego noszę... A raczej dwóch... Starszy 16 kg już waży...Młodszy 12... Ale są sytuacje kiedy muszę hehhh... A szczególnie przy wkładaniu do samochodu, a mam wysokie auto terenowe to sami nie mają szans wejść Ciekawe jak to będzie na dłuższą metę
-
nick nieaktualnywitam sie dziś, strasznie dużo piszecie, ja miałam masakryczny dzień rano tak bardzo zle sie czułam .... chyba moja anemia sie odzywa. chociaż po jakiś 2 h lepiej sie poczułam i mogłam wstać.
nie wiem czy to pogoda , ciąża czy powrót anemii ale kiepsko sie czuje. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnydwa lata temu trafilam do szpitala w kieskm stanie z anemią , wypuścili mnie do domu ale przez 2 tygodie bylam jak roślinka bo tak źle sie czulam i nie moglam wstać.
A dziś rano wstałam i musialam wejsc po schodach na pietro i poczulam kołatanie serca i zawroty głowy takie same jak przy tamtej sytuacji. wróciłam do siebie i nie byłam w stanie praktycznie nic robić bo kręciło mi się w głowie i było mi słabo. Nawet mówienie męczyło. zmierzłam tętno i miałam dość wysokie. Martwie się ze wróciła mi anemia.
Ogólnie nienawidze badań krwi ale tak sie wystraszyłam ze musze zrobić i sprawdzić zelazo we krwi. bo ja do najniższej normy ostatnio mialam daleko -
ASylwia a bierzesz witaminy dla kobiet w ciąży ? Tam też jest żelazo ( w większości). Ale oczywiście, słyszałam , że dużo dziewczyn ma niedobór w ciąży a jak Ty masz taką sytuację za sobą to już wg powinnaś zrobić badania i oczywiście powiedzieć lekarzowi jak sytuacja ...
-
nick nieaktualnyod kiedy wiem ze jestem biore kwas foliowy, dziś wziałam też żelazo które brałam w ciąży . Wcześniej brałam różne witaminy ale to jakies 2 miesiace temu przestałam.
Mam jeszcze jedno pytanie doradź mi prosze. nie chciałam iść za szybko do gina tylko tak zeby juz serduszko zobaczyć, ale w sobotę mam wesele i kurcze kusi mnie zeby iść wcześniej dowiedzieć sie czy wszystko w porzadku - czy moge poawić sie na weselu czy raczej na spokojnie . z synem miałam krwiaki i ryzyko oderwania sie... -
ASylwia a który to tydz? Ogólnie jak się martwisz, to idź na wesele tylko raczej na spokojnie... Wiesz bez wariacji A jak się boisz komplikacji może przejdź się do gina ? Obejrzy na pewno czy wszystko ładnie gładko wygląda no i oczywiście wykluczy krwiaki i inne rzeczy....
-
nick nieaktualny
-
ASylvia wrote:to sam początek 4t i 2 dni
zalezy jaki ma sprzet, bo to bardzo wczesna ciaza i moze jeszcze nie byc widac, nastraszy cie niepotrzebnie pozamaciczna..... ja byłam w 4t5d (ale poszłam z infekcja nie z ciąża) i nie było jeszcze nic widac dopiero za tydzien w 5t5d była maluteńka kropeczka...i gin potwierdzil ze ciaza jest i umiejscowiona w macicy...ale nic pozatym, teraz czekam na wizyte po 3 tygodniach czy pojawi sie serduszko..... -
w poprzedniej ciaży też byłam na weselu w 8t, uwazałam, mało tanczyłam, nie piłam, no dmuchałam na siebie z kazdej strony i co...i tak nic z tego nie wyszło bo było puste jajo o ktorym dowiedziałam sie w 10tc....teraz w tej ciąży wogole sie nie ograniczam, nawet na nartach jeszcze niedawno jeździłam, poprostu żyje normalne....chodze do pracy, dbam o dom ogrod itp.... nie leże plackiem.....oczywiscie czym dłuższa ciąża tym strach jest wiekszy i tez schizuje ze dziecko sie nie rozwija, objawy ustały itp.....ale juz sama nie wiem jaka taktyke wybrac zeby sie udało.....
Lekarz twierdzi ze jak zarodek silny to przezyje wszystko a jak słaby to nawet jakbym na uszach stawała to i tak obumrze....( mam za soba 3 poronienie i 2 zdrowych dzieci)agniecha2101 lubi tę wiadomość
-
Wydaje mi się, że im normalniej się zachowujemy, tym lepiej. Wiadomo, że ciężko zdobyć się na tę normalność, gdy się ma złe wspomnienia, jednak o ile nie robimy rzeczy ekstremalnych, nie mamy wiekszego wpływu na to, czy nasze ciąże się utrzymają. Szczególnie na tym etapie. Jak zaczniemy tegularnie chodzić na wizyty, robić badania, to już można mówić o zaleceniach lekarskich itp. A teraz? Chyba nawet lekarz nie wymysli nie wiadomo czego w 4-5 tygodniu ciąży. Czekać i tyle. No i może przesunąć tę wyprawę na Mount Everest .
agniecha2101 lubi tę wiadomość