Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
ziuta.w wrote:To nieźle, że tak się Wam udaje to wytrzymać w tajemnicy.
My powiedzieliśmy rodzicom i rodzeństwu, ale reszcie dopiero po USG powiemy.
2ciaze stracone
17 cykl starań
16.03.2018 drugi cykl CLO - !
13.04.2018 beta 55,56
16.04.2018 beta 221,50 -
Paula222 wrote:
Paula, zerknęłam do pierwszego postu w tym wątku i jestem pod wrażeniem szybkości aktualizacji danych. Chylę czoła.
A poza tym patrzę na Twoje suwaczki i woooow, ale tempo. Czy mogę zapytać w jakim jesteś wieku?
mkgk lubi tę wiadomość
-
ziuta.w wrote:Paula, zerknęłam do pierwszego postu w tym wątku i jestem pod wrażeniem szybkości aktualizacji danych. Chylę czoła.
A poza tym patrzę na Twoje suwaczki i woooow, ale tempo. Czy mogę zapytać w jakim jesteś wieku?
Hehe Staram się na bieżąco, bo później nie mam szans nadrobić Chociaż wiadomo, nie raz pewnie coś przekroczę ale to dla tego , że jest nas dużo a ja nie siedzę non stop na belly
Co do ciąży, to już moja 5 ciąża... A mam 27 lat
ziuta.w lubi tę wiadomość
-
Dibolek wrote:u nas tez nikt nie wie, powiemy dopiero w 12 tygodniu, ostatnio sie pospieszylismy z wiadomoscia w 5 tc , niestety się nie udało i po miescie potem dziwne plotki co z dzieckiem zrobilam. teraz chce sobie oszczedzic takich akcji i powiem dopiero jak bedzie wszystko wporządku
My się zastanawialiśmy czy czekać do USG z wiadomością dla rodziców. Ale jednak stwierdziliśmy, że bez względu na to co się stanie jednak powiemy. -
Jestem.
Młode ma 17,34mm. Ciąża starsza o tydzień. Zdjęcie mam beznadziejne, tak słabej jakości zdjęcia jeszcze nie miałam, ale mniejsza o to.
Wypłakałam się mężowi do słuchawki. Lekarz zrzęda, maruda i żółw. Badanie okropnie bolesne, pierwszy raz miałam USG na samolocie. Odbierał telefony, komentował do mnie wszystko, wychodził. Rzucał tekstami o wizytach prywatnych, że nie będzie wciskał ciężarnych, co to chcą recepty na leki od niego, bo chcą refundowane. Odmówił jakiejś dziewczynie w 31tc podania gammoglobuliny, bo się chce wcisnąć do niego, niech sobie szuka innej przychodni, a i tak jest już za późno. Że on się nie da. Musiałam tego wszystkiego wysłuchiwać.
Moja wizyta w gabinecie trwała godzinę - z czego badanie na samolocie razem z USG może 5 minut, reszta to jego narzekanie. O dziecku nie dowiedziałam się praktycznie nic.
A jeszcze, gdy mi badał macicę, to wmawiał mi, że musiałam zajść wcześniej w ciążę, że to niemożliwe, żebym miała owulację w 8dc.
Do laboratorium muszę się rejestrować, na badanie czystości pochwy jechać w inne miejsce.
Jednym słowem - NFZ.Violet Flower, Lilly_Ana lubią tę wiadomość
❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
Daniela o matko ! Że są w ogóle tacy lekarze??/ Współczuję strasznie... I usg w samolocie?? Przecież robi się je w leżance, w życiu nie miałam usg w samolocie a miałam ich bardzo dużo... Współczuję, musisz koniecznie poszukać innego ...
-
Paula222 wrote:Daniela o matko ! Że są w ogóle tacy lekarze??/ Współczuję strasznie... I usg w samolocie?? Przecież robi się je w leżance, w życiu nie miałam usg w samolocie a miałam ich bardzo dużo... Współczuję, musisz koniecznie poszukać innego ...
Też w szoku byłam z tym USG. I jeszcze bicia serduszka mi nie puścił
Plan miałam taki, by dostać skierowania na badania - dostałam. Dużo nerwów mnie to kosztowało, chyba nie warto.
Od prenatalnych zamierzam być już pod opieką gina, który prowadził moje dwie ciąże i którego uwielbiam.
To była moja pierwsza w życiu wizyta na NFZ.❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
bondzik007 wrote:Cześć dziewczyny! Nadrobiłam cały dzień bo wczoraj nie miałam na to czasu.
Kurcze byłam chwilę na zakupach a zmęczyłam się jakbym maraton przebiegła. Duszności, gorąco, zadyszka. Masakra
Ja miałam glukozę na czczo 100 (glukometrem a ponoc granica błędu jest tu 10) i na zadna krzywą jeszcze nie idę.
A no i dzwoniłam wczoraj do swojej gin odnośnie tych bakterii w moczu licznych, erytrocytow i podobno jest wszystko okej. Ja nie wiem czy ona na dobre wyniki patrzyla bo skanem wysłałam jej parę kartek..
Za tydzień w piątek wizyta a ja mam takiego stresa.. poprzednia ciąża obumarła na etapie 8-9tydz czyli podobnie jak juz jestem teraz.. a jeszcze dzisiaj na fb na jakieś grupie przeczytałam post dziewczyny która mimo brania zastrzykow, acardu, duphastonu i tak straciła ciążę na tym samym etapie..
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty!! :*
Mnie kiedyś powiedziano w laboratorium, że gdy na czczo ciężarnej wychodzi glukoza powyżej normy, to nie powinno się jej robić testu obciążenia glukozą. Dlatego najpierw badają glukometrem, żeby mieć od razu wynik, zanim podadzą glukozę.
❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
Daniela wrote:Jestem.
Młode ma 17,34mm. Ciąża starsza o tydzień. Zdjęcie mam beznadziejne, tak słabej jakości zdjęcia jeszcze nie miałam, ale mniejsza o to.
Wypłakałam się mężowi do słuchawki. Lekarz zrzęda, maruda i żółw. Badanie okropnie bolesne, pierwszy raz miałam USG na samolocie. Odbierał telefony, komentował do mnie wszystko, wychodził. Rzucał tekstami o wizytach prywatnych, że nie będzie wciskał ciężarnych, co to chcą recepty na leki od niego, bo chcą refundowane. Odmówił jakiejś dziewczynie w 31tc podania gammoglobuliny, bo się chce wcisnąć do niego, niech sobie szuka innej przychodni, a i tak jest już za późno. Że on się nie da. Musiałam tego wszystkiego wysłuchiwać.
Moja wizyta w gabinecie trwała godzinę - z czego badanie na samolocie razem z USG może 5 minut, reszta to jego narzekanie. O dziecku nie dowiedziałam się praktycznie nic.
A jeszcze, gdy mi badał macicę, to wmawiał mi, że musiałam zajść wcześniej w ciążę, że to niemożliwe, żebym miała owulację w 8dc.
Do laboratorium muszę się rejestrować, na badanie czystości pochwy jechać w inne miejsce.
Jednym słowem - NFZ.