Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane, właśnie dzwoniłam do szefa z info że jednak nie wrócę w lipcu, tylko za ok 2 lata. Wiecie co... dobrze zrobiłam.
Pogratulował mi i powiedział, że docenia to że mu powiedziałam. Dodał, że dopóki on tu(tj. w firmie) będzie, to ja mam miejsce zaklepane. Reszcie powie dopiero, jak go upowaznie.Kamien z serca.
Teraz będę wychodzić z pozytywnego szoku i nadrabiać zaległości w czytaniu Was.Violet Flower, Dip88, Paula222, TaPaT, ziuta.w, Lotopałanka, bondzik007, Irminka1231, Marti83, RudyTygrysek, agniecha2101, Malinowa_Czekolada, Malutka_94 lubią tę wiadomość
-
Azzurra wrote:Kochane, właśnie dzwoniłam do szefa z info że jednak nie wrócę w lipcu, tylko za ok 2 lata. Wiecie co... dobrze zrobiłam.
Pogratulował mi i powiedział, że docenia to że mu powiedziałam. Dodał, że dopóki on tu(tj. w firmie) będzie, to ja mam miejsce zaklepane. Reszcie powie dopiero, jak go upowaznie.Kamien z serca.
Teraz będę wychodzić z pozytywnego szoku i nadrabiać zaległości w czytaniu Was.cieszę się,że masz tak mądrego szefa
-
Azzurra wrote:Kochane, właśnie dzwoniłam do szefa z info że jednak nie wrócę w lipcu, tylko za ok 2 lata. Wiecie co... dobrze zrobiłam.
Pogratulował mi i powiedział, że docenia to że mu powiedziałam. Dodał, że dopóki on tu(tj. w firmie) będzie, to ja mam miejsce zaklepane. Reszcie powie dopiero, jak go upowaznie.Kamien z serca.
Teraz będę wychodzić z pozytywnego szoku i nadrabiać zaległości w czytaniu Was.
2ciaze stracone
17 cykl starań
16.03.2018 drugi cykl CLO -!
13.04.2018 beta 55,56
16.04.2018 beta 221,50 -
Dibolek wow to jeszcze wcześniej jak ja
Azzurra pewnie, że dobrze zrobiłaś ! Najważniejsza jesteś Ty i maleństwo, dopiero później inne rzeczy typu praca itd. Odpoczywaj spokojnieI super masz szefa
A u mnie dziś dziwnie dobrze dzień się zaczął, w miarę dobry nastrój, mąż mnie nie denerwuje heheOby tak było dalej
-
Azzurra pozazdrościć szefa
-
Inaa, Paula222 Ale Wam zazdroszczę tych Prenatalnych już dziś. Też już bym chciała wiedzieć czy moje dzieciątko rośnie zdrowo. Moje prenatalne dopiero 30 maja. Nie wiem czy nie za szybko (bo to dopiero 11 +0), najwyżej zrobię raz jeszcze później. Ale też już nie chcemy odwlekać z powiedzeniem rodzicom, dłużej niż do końca maja. A za nim to zrobimy, wolimy wiedzieć, że jest wszystko ok
Całe szczęście zwykła wizyta już w najbliższą środę, więc może jakoś wytrzymam te 6 dni
Madlen, chyba pytałaś wczoraj o dr Wiecheć z Krakowa od prenatalnych - czytałam o nim opinie, widać że musi być dobryWiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2018, 12:36
-
TaPaT wrote:A mnie złapał spadek formy coś mi zimno, mam dreszcze, spać i niby głód, a niby mdłości... a tu w pracy do 14 trzeba wytrzymać
2ciaze stracone
17 cykl starań
16.03.2018 drugi cykl CLO -!
13.04.2018 beta 55,56
16.04.2018 beta 221,50 -
Violet Flower wrote:Inaa, Paula222 Ale Wam zazdroszczę tych Prenatalnych już dziś. Też już bym chciała wiedzieć czy moje dzieciątko rośnie zdrowo. Moje prenatalne dopiero 30 maja. Nie wiem czy nie za szybko (bo to dopiero 11 +0), najwyżej zrobię raz jeszcze później. Ale też już nie chcemy odwlekać z powiedzeniem rodzicom, dłużej niż do końca maja. A za nim to zrobimy, wolimy wiedzieć, że jest wszystko ok
Całe szczęście zwykła wizyta już w najbliższą środę, więc może jakoś wytrzymam te 6 dni
Madlen, chyba pytałaś wczoraj o dr Wiecheć z Krakowa od prenatalnych - czytałam o nim opinie, widać że musi być dobry
Ja też mam szybko i też myślę czy to nie będzie za wcześnie bo według ostatniego usg to będzie 10+4. Ja mam w następny piątek.
-
Azzurra wrote:Kochane, właśnie dzwoniłam do szefa z info że jednak nie wrócę w lipcu, tylko za ok 2 lata. Wiecie co... dobrze zrobiłam.
Pogratulował mi i powiedział, że docenia to że mu powiedziałam. Dodał, że dopóki on tu(tj. w firmie) będzie, to ja mam miejsce zaklepane. Reszcie powie dopiero, jak go upowaznie.Kamien z serca.
Teraz będę wychodzić z pozytywnego szoku i nadrabiać zaległości w czytaniu Was.
Słuszny ruch kochana i super reakcja szefatakich przełożonych sie ceni, szczególnie w korpo. Tez trafiałam na fajnych szefów, ale były momenty gdzie nie mieli juz nic do gadania. Taki urok korporacji
to teraz odetchnij spokojnie, wizyta udana, sprawy służbowe dopięte - brawo
cieszę sie
-
Paula, inaa
To USG genetyczne to faktycznie stres ,ale za to jakie szczęście jak się okazuje że dzidziuś ma idealne proporcje! U Was na pewno tak będzie. Ja jeszcze nie umawiałam, ale pewnie szybciej zrobię NIFTY i dostanę wyniki, zobaczymy. Poprzednim razem był płacz ze szczęścia, kiedy mąż otworzył kopertę z wynikami i tym razem też mam zamiar płakać że szczęścia!
Marrakech, przepiękny widok. Naprawdę. Mężowi nie pokażę, bo on się nadal dopytuje czy aby na pewno jest tylko jedno-chyba naprawdę żałuje że to nie duecik;) ja z wózkami będę miała podobnie jak Ty, bo muszę kupić dla dwójki. Mam już dwa typy, ale póki co oczywiście się wstrzymam.
Violet, współczuję choroby synka. Takie uroki przedszkola...ja między innymi dlatego wzbranialam się przed żłobkiem, choć do niani też nie byłam przekonana. I póki co uratowałam moje starsze dziecko przed żłobkiem:)
A co do pracy...wiecie, ja w poprzedniej ciąży dobrze się czułam i pracowałam do 8 miesiąca. Sama wybrałam i przeszkolilam następców, więc uważam że zachowałam się ok. Więc w sumie troszkę liczyłam na taką reakcję że strony przełożonego, ale wiecie jak jest...
To bardzo dużą firma i na pewno beze mnie świat im nie runie. Ale jest mi autentycznie miło, że szef wykazał aż taki entuzjazm. Po części dlatego zapewne, że sam ma małe dzieci ( w tym jedno chore niestety) to jest taki ludzki.
-
Ja z moim mężem poznałam się w wakacje 2015 ja wtedy pracowałam w sklepie i studiowałam a on przyjechał tutaj na delegacje i tak się to zaczęło przychodził po zakupy aż pewnego dnia niespodziewanie zostawił mi karteczkę ze swoim nr telefonu i powiedział ze jeżeli będę chciała żebym zadzwoniła i tak tez zrobiłam umówiliśmy się na pierwsza randkę na której bardzo dobrze nam się rozmawiało mieliśmy mnóstwo tematów potem kolejne spotkanie i tak w czerwcu 2016 wyznaczyliśmy datę ślubu na październik 2016 a niecały tydzień po wyznaczeniu tej daty okazało się ze zostaniemy rodzicami i tak ślub wzięliśmy w październiku a w lutym 2017 zostaliśmy rodzicami naszej kochanej córci Nadii Korneli choć na drugie miała mieć Michalina ale mąż w ostatniej chwili przy zapisywaniu jej w urzędzie zmienił jej drugie imię na Kornelia .
Teraz jeśli będzie synek damy mu na imię Jaś a jeśli druga córcia to pewnie Michalina
Co do rzeczy dla maluszka mam wszystko po córce tylko chcemy dokupić kołyskę i huśtawkę hybrydowa jeżeli będzie córcia to rzeczy będzie miała wszystkie po Nadii jeżeli zaś synek to kupimy nowe ciuszki ,wózek kupiliśmy szary aby wrazie czego tez pasował synkowi, tak samo nosidełko a gdy maluch skończy pół roku to sprzedamy nasz wózek pewnie i kupimy spacerówkę bo ten co prawda jest 2 w 1 ale spacerówka strasznie ciężka i zajmuje prawie cały bagażnik mimo iż mamy auto suvaagniecha2101 lubi tę wiadomość
-
Aguś, moja pierworodna to Michalina:)
To mąż i tak za bardzo nie nabroił- mój ojciec zamienil mi pierwsze z drugim bez wiedzy mamy:)
A co do zakupów-jesli nam się urodzi córcia, to mam wszystko ( no prawie, bo Misia jest z maja więc troszkę pora roku nie ta). Poza tym, niestety, sprzedałam super łóżeczko dostawne i komodo-przwijak więc będę musiała kupić. Wózek o tak do wymiany na wózek dla dwójki:/
-
Dibolek wrote:to w którym tygodniu robi sie prenatalne?
Czyli Dip88 u Ciebie troszkę za wcześnie, a u mnie na granicy. Ale liczę, że dzidziuś osiągnie te 45 mm i pani doktor zobaczy wszystko co trzebaWiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2018, 13:29
-
Azzurra wrote:Aguś, moja pierworodna to Michalina:)
To mąż i tak za bardzo nie nabroił- mój ojciec zamienil mi pierwsze z drugim bez wiedzy mamy:)
A co do zakupów-jesli nam się urodzi córcia, to mam wszystko ( no prawie, bo Misia jest z maja więc troszkę pora roku nie ta). Poza tym, niestety, sprzedałam super łóżeczko dostawne i komodo-przwijak więc będę musiała kupić. Wózek o tak do wymiany na wózek dla dwójki:/
Z jakiej firmy miałas łóżeczko dostawne? Bo też o takim myślę na poczatek. W sumie wydaje mi się to wygodne, że masz malucha "pod ręką" - a ja jednak bałabym sie spać z dzieckiem w łóżku...