Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny Martula jeśli będzie chciała to tu napisze. Powiem tylko tak, musimy bardzo mocno teraz trzymać kciuki za jej maleństwo.
-
Marta na pewno wie, że wszystkie tutaj jej dobrze życzą i trzymają kciuki i zgadzam się z Dip88, że napisze jak będzie chciała.
A co do ubranek, chyba w końcu skorzystam z pomysłu Olci. Szczerze, to nie wyobrażam sobie wystawiania każdej z tych rzeczy na zasadzie:robię zdjęcie i wyceniamy. Chyba z tydzień bym nie wychodziła z domu:)
Moja córka to pierwsza i jedyna wnuczka mojej mamy-zakupoholiczki więc rozumiecie, że tego TROCHĘ mam. To są naprawdę piękne i dość drogie, markowe rzeczy (sama bym tyle nie wydała na ubranka dla dziecka, ale moja mama to odmienny gatunek pod tym względem). Na pewno kogoś potrzebującego ucieszą. Poczekam jeszcze chwilę na jakąś żeńską ciążę wśród znajomych a później oddam potrzebującym. W końcu trzeba zrobić miejsce na te body w koparki;)Dip88 lubi tę wiadomość
-
Aga ty też daj znać jak się czujesz i czy czegoś już się dowiedziałas od lekarzy w szpitalu?
-
Malutka_94 wrote:Hej dziewczyny
Kciuki za wizyty
Witaj Wiktoria
Ja dzisiaj przeżyłam takiego stracha...myliśmy z Mężem samochód i zachciało mi się do łazienki, wyszłam z garażu i nagle zrobiło mi się tak ciemno przed oczami i tak mi zaczęło w uszach dzwonić, że nie wiedziałam co się ze mną dzieje. W końcu zwymiotowałam i trochę przeszło. Masakra, czegoś takiego jeszcze nie przeżyłam
Kochana, ja wczoraj podobnie. Wyszłam ze sklepu w galerii, nagle strasznie mi się niedobrze zrobiło, krzyknęłam do siostry, że zaraz zwymiotuję i zaczęło mi się tak ostro kręcić w głowie.. siostra mnie złapała i odprowadziła na ławkę.. posiedziałam chwilę i przeszło ;/ -
Dip88 wrote:Faceci czasami przechodzą sami siebie. Mi się wydaje, że oni chyba też nie potrafią się odnaleźć trochę w tej sytuacji. Cały czas byli przyzwyczajeni do codziennego życia i do nas bez tych hormonów, złego samopoczucia itd. A teraz nagle zmieniamy ich przyzwyczajenia, nasze humory też dają im popalić, czasami źle się czujemy i nie robimy tego co normalnie na codzień robilysmy. No wiecie o co mi chodzi, nie będę rozpisywać wszystkiego
Mój raz dowalił, że faceci którzy decydują się na kolejne dziecko to samobójcy. Oczywiście w żartach to mówił i chodziło o moje ciążowe humory, no ale same widzicie
Mnie najbardziej wkurza tym, że jak w I trymestrze nade mną skakał to teraz.. Naczytał się że II trymestr to sama energia, super samopoczucie i brak dolegliwości i uważa, że powinnam góry przenosićA ja sorrrryyyy NIE MAM NA NIC SIŁY !
Dip88 lubi tę wiadomość
-
Dibolek wrote:Heeej
Ja własnie przyszłam z wizyty. USG nie miałam bo w sumie przedwczoraj miałam prenatalne więc nie trzeba bylo ale zrobił mi cytologie, dostałam zwolnienie do poniedziałku mam przyjść w poniedziałek po nie
Nie wiem czemu nie mógł wpisać z inna data ale grunt że w końcu je dostałam!
Aa no i w końcu też założyli mi tą kartę ciąży
W końcuuuu !Strasznie Ci życzyłam tego zwolnienia
Dobrze, że już masz
-
Vivanillka wrote:Cześć slonca moje. Mój okruszek zmienił tp z grudnia na luty. Dokladnie jutro pierwsza wizyta i się dowiem
Ostatnia bhcg wczoraj 2371,0mlU/ml 23dpo
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3247be3f6cf7.jpg
Dziękuję dziewczyny za pamięć
GRATULACJEAle fajnie, serce rośnie
Vivanillka lubi tę wiadomość
-
Agulka901 wrote:Hej, nie jestem pewna ale chyba maluch daje o sobie znać. Delikatne pęknięcia w środku , niewyczuwalne pod ręka ale od czasu do czasu coś tam bulgocze. W ostatniej ciąży ruchy poczułam 110 dnia ciąży :p teraz mam 99 więc może niedługo zacznie się pukanie na całego
Powiem Ci, że ja też miałam ostatnio takie wrażenie. Właśnie takie "bąbelki" na dole
-
Dobry wieczór, Babeczki,
Vivanilka, bardzo, bardzo się cieszę i jestem przekonana, że tym razem wszystko będzie dobrze. Kiedy masz wizytę? Koniecznie daj znać po
Martula, Ty wiesz, Kochana, przytulam Cię bardzo mocno.
Azzura, gratuluję dobrych wieści. A co do fotelika, to córka od początku Ci w nosidle płakała? Bo moja w pewnym momencie też zaczęła się straszliwie wydzierać i właśnie zmiana na większy pomogła. Ale ona już miała wtedy półtora roku i po prostu było jej ciasno i to była przyczyna lamentu.
Moje dzieciaki na szczęście nie mają problemów podczas podróży, jak mi się czasem zdarzy jechać z nimi autobusem, to właśnie sadzam je tyłem, bo obawiam się, że podczas gwałtownego hamowania przelecieliby przez cały autobus. Moja teściowa złamała w ten sposób nos dwa lata temu
Nenusia, dobrze, że pozbyłaś się tego cholerstwa. Wierzę, że maluszek sobie poradził i wszystko teraz już będzie dobrze, a Ty spokojniejsza. Jak się czujesz? Bardzo boli?
Moja przyjaciółka miała wczoraj cc w 36tc i niestety bardzo poważne komplikacje, w wyniku których straciła macicę. Jest w bardzo słabej formie, na szczęście maluch zdrowy i ma się nieźle.
Wczoraj byłam z synem u lekarza i w sierpniu idziemy do szpitala - niby potwierdzić dobrą diagnozę, ale i tak się już na zapas martwię, ech.
Przepraszam, że Wam o tym wszystkim piszę, ale nie mam się komu wyżalić, a jestem dziś przybita
Tłumaczę sobie, że problemy są zawsze przejściowe, ale mało mi to dzisiaj pomaga.
Vivanillka lubi tę wiadomość
❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
MagicCherryCupcake wrote:O Boże
Takie to smutne..
Szczęście że ma już 2-jkę dzieciaczków..
Ma troje. Pierwsze rodziła sn. Drugie przez cc i było wszystko ok, żadnych problemów, a teraz się wszystko pogmatwało.
Psychicznie trzyma się w miarę, bo więcej dzieci nie planowała, ale fizycznie masakra. Dziecko widziała przez moment po porodzie i dziś przez chwilę, jak ją położna zawiozła na OIOM.
Synek radzi sobie dobrze, waży ponad 3kg, pewnie na dniach zdejmą mu cpap. Ona się martwi, że szybciej wypiszą dziecko niż ją, nie wiem, czy to jest możliwe?❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
Daniela, rozumiem, że jesteś nie w humorze. Nie martw się jednak na zapas, na pewno z synkiem będzie dobrze.
Martula... myślę o Tobie.
Aga, współczuję stresu i bólu. Wierzę, że teraz będzie już tylko lepiej.
Azzura, dzięki, też tak uważam. Cieszę się, że wybraliśmy imię. Dzięki temu dzidziuś stał się taki bardziej realny. Ruchow jeszcze nie czuję, chociaż bąbelki i takie tam już się pomalutku pojawiają.
Karola, ja też dziś po zakończeniu roku, ale nie bylo tak wzruszajaco jak u Ciebie. Co prawda opuszczam cztery klasy, ale uczylam je zaledwie od stycznia. Zzylam się z nimi, ale oni chyba ze mną mniej, bo malo kto podszedl.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2018, 22:47
-
nick nieaktualny
-
Jej, Aga...dobrze że już wycięli..dużo zdrówka i szybkiego powrotu do zdrowia
Martula, trzymam kciuki :*
Pierwszy raz w ciąży obudziłam się o 5.30 w pełni wyspanaMąż jeszcze chrapie w najlepsze i mi się nudzi. Dzisiaj jedziemy na chrzciny, dobrze ze się ochłodziło
Malutka_94
-
Marta myślami i całym sercem jestem z Tobą wierze ze wszystko będzie dobrze.
Aga a ty wracaj szybko do zdrowia żebyś mogła cieszyć sie ciaza.
Mi cieżko was nadrabiać, ale staram sie. W tym tyg koj ms ojcowski wiec pewno nie bede miała chwili zeby do was zaglądać. Jednak trzymam mocno kciuki zeby ten tydz przyniósł same dobre wieści.
Ja jeszcze ruchów nie czuje chyba bardziej jelita haha córka biega jak szalona a ja za nia, dni uciekają nie wiadomo kiedy. I dzis w końcu fryzjer może chociaż trochę poprawi mi humor, bo moja twarz wyglądająca jsk i nastolatki(nie ze młodo, tylko trądzikowo) dobija mnie juz miłego dnia