Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja takie "poważniejsze" zakupy ubraniowe ( np. kombinezon) zostawiam jednak na później. Zobaczę najpierw, jak będzie się prezentował synek w tych USG bliżej porodu. Jeśli będzie się szykował ponad 3,5 kg jak córka, to zakupię 62, bo 56 założę zapewne raz- na wyjście ze szpitala. Zanim zacznę spacerować z maleństwem to pewnie miesiąc minie, i podobnie jak córka po miesiącu to już 62 wskoczy, więc bez sensu.
Ale jak ma być tylko na te wyjątkową okazję wyjścia ze szpitala, to też wzięłabym 56:-)Aga9090, Karmelkovaa lubią tę wiadomość
-
Większe będę mieć właśnie , ale nie będę mieć jej w czym przywieźć
a raczej nie będzie długa , bo nie ma po kim hahah na razie i tak wrzucam do obserwowanych co by miec w miare gotową liste
" Ty tylko mnie poprowadź...Tobie powierzam mą drogę '
Dwa Aniołki [*] [*]
2 ciąże biochemiczne ...
Deficyt KIR , niewydolność ciałka żółtego i duzo innych
-
Violet Flower wrote:Cześć Dziewczyny
ale fajny etapy już u Was, połówkowe, ruchy, mega zazdroszczę
Trzymam kciuki za Was Wszystkie i za Wasze wizyty i gratuluję dobrych wieści )
Lotopałanka współczuję tej insuliny i życia z zegarkiem w ręku....ale z drugiej strony same plusy - mega zdrowo i dobrze się odżywiasz,a dzidziuś na tym korzysta. Mówię Ci to ja - dietetyk
Azzura na teściowe nie ma lekarstwa, na głupotę również. Więc jednym uchem wpuszczaj,a drugim wypuszczaj
Co do teściowych, moja przyszłą Teściowa ostatnio też szaleje przed ślubem. Wymyśliła, ze musi koniecznie nam udzielić błogosławieństwa przed ślubem. Bardzo miło i fajnie. Pomijam fakt, że mamy ślub cywilny w plenerze, nie kościelny. I wg naszej koncepcji widzimy się dopiero o godzinie zaślubin, więc zaproponowałam Jej żeby to błogosławieństwo możemy zrobić w piątek po południu/wieczorem. No to się obraziła, że jak nie w dzień ślubu to przyniesie nam to nieszczęście. Kurtyna
Poza tym kwestionuje wszystko: ustawienie stołów na sali, wybrane przez mnie menu, tylko czekać jak skrytykuje wybór sukni
Niech już będzie po 21 lipca, bo serio nie wytrzymam
Violet, ja Ci się nie dziwię że masz dość. Może wyślijcie teściową na jakis relaks przed przyjęciem w SPA, czy coś?
Udział mojej teściowej w weselu ograniczył się do przyjęcia zaproszenia i udziału w uroczystościach, a i tak miałam dość wszystkiego.
Mój mąż podobnie- jęczał że po co takie wesele, że czemu nie skromny ślub...a koniec końców się okazało że to była impreza naszego życia, naprawdę. Życzę, żeby i u Ciebie tak było i na pewno będzie.
-
Malutka_94 wrote:U mnie dziś na obiad był pyszny sos gulaszowy
Dziewczyny, a kiedy pępek zaczyna się zmieniać? Możliwe że już? Tak zauważyłam w kąpieli że jest jakiś inny, przestraszyłam się w pierwszej chwili że i tam mnie coś ugryzło
U mnie niedługo pępka nie będzie , bo już się płaski robi haha także spokojnie" Ty tylko mnie poprowadź...Tobie powierzam mą drogę '
Dwa Aniołki [*] [*]
2 ciąże biochemiczne ...
Deficyt KIR , niewydolność ciałka żółtego i duzo innych
-
Dip ale akcja
Sama bym chyba na zawał zeszła...
A ja dziś z siostrą latałam po mieście, no i trafiłam na lody dla cukrzyków były pycha !) :
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/45f831db5302.jpg
sprawdzałam i cukier po nich super
Ja kupuję 56 i 62, z naciskiem na 62Ale 56 też już trochę mam, bo synkowie 3300 w 56 się topili ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2018, 19:01
Lotopałanka, Dip88, agniecha2101 lubią tę wiadomość
-
Karmelkova, ja mam zimowy 56 i służył długo. Mam taki bardziej śpiwór, który ma wejście na pasy fotelika, że nie trzeba go zdejmować do samochodu. Mąż dokupil, gdy syn lezal w szpitalu, bo 62 to była masakra, taki wielki. Syn w nim się gubil.❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
Malutka_94 wrote:U mnie dziś na obiad był pyszny sos gulaszowy
Dziewczyny, a kiedy pępek zaczyna się zmieniać? Możliwe że już? Tak zauważyłam w kąpieli że jest jakiś inny, przestraszyłam się w pierwszej chwili że i tam mnie coś ugryzło
A ja właśnie zrobiłam śledzie pod pierzynkąbo coś mnie nosi na kwaśno - ostro - słone
U mnie pępek nadal taki sam jak był, brzuszek też jakiś taki nieduży.4 cs - 29 marca II kreseczki
heterozygota 677CT i 1298AC oraz heterozygota w PAI - 1 4G
-
Violet Flower wrote:Cześć Dziewczyny
ale fajny etapy już u Was, połówkowe, ruchy, mega zazdroszczę
Trzymam kciuki za Was Wszystkie i za Wasze wizyty i gratuluję dobrych wieści )
Lotopałanka współczuję tej insuliny i życia z zegarkiem w ręku....ale z drugiej strony same plusy - mega zdrowo i dobrze się odżywiasz,a dzidziuś na tym korzysta. Mówię Ci to ja - dietetyk
Azzura na teściowe nie ma lekarstwa, na głupotę również. Więc jednym uchem wpuszczaj,a drugim wypuszczaj
Co do teściowych, moja przyszłą Teściowa ostatnio też szaleje przed ślubem. Wymyśliła, ze musi koniecznie nam udzielić błogosławieństwa przed ślubem. Bardzo miło i fajnie. Pomijam fakt, że mamy ślub cywilny w plenerze, nie kościelny. I wg naszej koncepcji widzimy się dopiero o godzinie zaślubin, więc zaproponowałam Jej żeby to błogosławieństwo możemy zrobić w piątek po południu/wieczorem. No to się obraziła, że jak nie w dzień ślubu to przyniesie nam to nieszczęście. Kurtyna
Poza tym kwestionuje wszystko: ustawienie stołów na sali, wybrane przez mnie menu, tylko czekać jak skrytykuje wybór sukni
Niech już będzie po 21 lipca, bo serio nie wytrzymam
Hej Violet:* u nas, jeśli chodzi o błogosławieństwo to jest taka tradycja, nie wiem czy w rejonie, ale ogólnie zawsze tak było i nadal tak jest, że właśnie jak Pan Młody przyjeżdża po przyszłą żonkę, to błogosławią rodzice i teściowe, a młodzi klęczą. Moja mamuśka oczywiście wybuchła płaczem:P hehe u Nas na szczęście się nie wtrącali, może dlatego, że sami sobie fundowaliśmy wesele, tzn pomogli Nam ale w formie prezentu na wesele, nie wcześniej - nie wiem czy wiesz o co mi chodzi:)
Nie przejmuj się, bo to tak zawsze jest, że każdy na swój sposób chce pomóc:P My nikogo nie dopuszczaliśmy i zrobiliśmy wszystko po swojemu:) Ale ja akurat mam bardzo fajną teściowąjest kochaną kobietą
4 cs - 29 marca II kreseczki
heterozygota 677CT i 1298AC oraz heterozygota w PAI - 1 4G
-
Dip88 wrote:Witam was.
Cały czas was podczytuje, ale mam trochę mało czasu. Dopiero teraz na wątku zobaczyłam, że dziś jest 13 i do tego piątek
Ja wczoraj przeżylam ogromny stres. Siedzę sobie przed laptopem i nagle słyszę jakiś ogromny hałas. Patrzę w okno i widzę ktoś przez płot wskoczył nam do ogródka (słońce świeciło w okna i oslepiało) czasami dzieciakom sąsiadki wpadnie piłka to sobie wskakują i biorą. Ok, siedzę dalej i znów hałas, poszłam na górę do sypialni zobaczyć co się dzieje, bo stamtąd widać wszystko dookoła. Patrzę przez okno a za płotem 3 radiowozy policji, u sąsiadki w ogródku policja, ogólnie byli wszędzie. Jeden krzyczy do mnie czy kogoś widzę, ja już stres, rozglądam się i mówię że nikogo nie widzę. Chwilę stoję jeszcze, policja gdzieś się rozeszła szukać i nagle widzę u drugiej sąsiadki w ogródku wychodzi z krzaków jakiś facet i się skrada, wskoczył mi do ogródka, potem znów do sąsiadki i idzie w stronę drzwi. To ja szybko po małego i w nogi przed dom, bo się wystraszylam że czy do sąsiadki czy u mnie wybije okno czy coś i wejdzie do domu. Na szczęście przed domem kolejnych 5 radiowozów i pełno policji i mówię że jest u sąsiadki w ogródku. Całą policję wpuscilam do domu, przez płot dostali się do sąsiadki i go złapali. Jeszcze wyprowadzali go w kajdankach przez mój dom bo nie mieli jak inaczej. Mało co nie zeszłam na zawał. Jakiś ćpun, ręce miał okropne, pewnie od dawania sobie w żyłę, nie będę opisywać, agresywny. No i okazało się że kawałek dalej włamał się komuś do domu, dodam że była to 11 rano, ale większość ludzi w pracy. Z nerwów się poryczałam, na szczęście pół godziny później mój M przyjechał. Okropne uczucie i stres. Ja to zawsze mam jakieś dziwne przeżyciaJak już powiedzmy ochłonełam zmierzylam ciśnienie, a tu 154/118.. Wolę nie wiedzieć jakie miałam wcześniej. Teraz boję się drzwi na ogród otwierać i w ogole...
Tak się rozpisalam, że zapomniałam co miałam wam odpisać.
Ale miałaś "przygodę" masakra, nie dziwię się, że się wystraszyłaś, ale już teraz, po wszystkim postaraj się zrelaksować4 cs - 29 marca II kreseczki
heterozygota 677CT i 1298AC oraz heterozygota w PAI - 1 4G
-
Karolcia u mnie te same tradycje i moja teściowa też kochana kobitka
Dzięki za podpowiedzi , miałam szukać właśnie typu spiworka , ale ten jest też rozpinany na całą nogawkę więc damy radę" Ty tylko mnie poprowadź...Tobie powierzam mą drogę '
Dwa Aniołki [*] [*]
2 ciąże biochemiczne ...
Deficyt KIR , niewydolność ciałka żółtego i duzo innych
-
Karmelkovaa wrote:Karolcia u mnie te same tradycje i moja teściowa też kochana kobitka
Dzięki za podpowiedzi , miałam szukać właśnie typu spiworka , ale ten jest też rozpinany na całą nogawkę więc damy radę
Chodzi o to, by pasy fotelika nie były zapinane na kombinezonie, a pod nim. Starszym dzieciom powinno się zimowe kurtki zdejmować w aucie, z maluszkiem wiadomo, trochę słabo, więc lepiej poszukać takiego kombinezonu/śpiworka, który daje możliwość bezpiecznego zapinania pasów.
Pasy zapinane na kombinezonie tego bezpieczeństwa nie zapewniają.
http://www.edziecko.pl/rodzice/7,79318,20892526,wozisz-dziecko-w-foteliku-samochodowym-ubrane-w-gruba.htmlagniecha2101 lubi tę wiadomość
❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
nick nieaktualny
-
Hejka a u mnie piątek 13-ego znowu bardzo udany.
( w ostatni piątek 13-efo robiłam test który wyszedł pozytywny:D)
Dziś jeździliśmy z moim Po torze, Ja porsche on subaru było super, później odwiedziliśmy zoo
Super aktywny dzień.
Aa i maluszka troszkę czujęJaKa, Lotopałanka, Malutka_94, Dip88, agniecha2101 lubią tę wiadomość
2ciaze stracone
17 cykl starań
16.03.2018 drugi cykl CLO -!
13.04.2018 beta 55,56
16.04.2018 beta 221,50 -
Ja dzisiaj też poczułam pierwszy raz ruchy jednego z dzidzi
takie jakby bulgotanie, delikatne pukanie, cudowny moment
Dziewczyny powiedzcie czy wy wyjeżdżacie gdzieś teraz w ciąży, jakieś wakacje, podróże?
My z Mężem planowaliśmy jechać na kilka dni nad morze pendolinem, bo najszybciej. Nawet pytałam lekarza, to powiedział, że mogę, teraz najlepszy moment, a biorę cały czas Duphaston, to jestem lepiej zabezpieczona. Już zaczęłam dzisiaj rezerwować noclegi i bilety, ale chyba zrezygnujemy. Zadzwoniła do mnie moja Mama, rozmawiała z ciocią, która mieszka w górach. U nich były dwa przypadki, gdzie jedna dziewczyna przyjechała na urlop w ciąży i poroniła na miejscu. Druga z Warszawy na następny dzień po przyjeździe musiała wracać, bo dostała boleści brzucha. Ciocia mnie nastraszyła, że morze to też zmiana klimatu, ciśnienia i nie wiadomo jak mi organizm zareaguje. A tym bardziej po stracie w tamtym roku wolę dmuchać na zimne.
A już się tak cieszyliśmy na ten wyjazdMalutka_94 lubi tę wiadomość
Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś
22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
JaKa wrote:Ja dzisiaj też poczułam pierwszy raz ruchy jednego z dzidzi
takie jakby bulgotanie, delikatne pukanie, cudowny moment
Dziewczyny powiedzcie czy wy wyjeżdżacie gdzieś teraz w ciąży, jakieś wakacje, podróże?
My z Mężem planowaliśmy jechać na kilka dni nad morze pendolinem, bo najszybciej. Nawet pytałam lekarza, to powiedział, że mogę, teraz najlepszy moment, a biorę cały czas Duphaston, to jestem lepiej zabezpieczona. Już zaczęłam dzisiaj rezerwować noclegi i bilety, ale chyba zrezygnujemy. Zadzwoniła do mnie moja Mama, rozmawiała z ciocią, która mieszka w górach. U nich były dwa przypadki, gdzie jedna dziewczyna przyjechała na urlop w ciąży i poroniła na miejscu. Druga z Warszawy na następny dzień po przyjeździe musiała wracać, bo dostała boleści brzucha. Ciocia mnie nastraszyła, że morze to też zmiana klimatu, ciśnienia i nie wiadomo jak mi organizm zareaguje. A tym bardziej po stracie w tamtym roku wolę dmuchać na zimne.
A już się tak cieszyliśmy na ten wyjazd
Szczerze mówiąc, to ja bym się nie sugerowała opowieściami o innych kobietach, bo nie wiesz jak tak naprawdę wyglądała ich ciąża,tylko raczej tym co mówi lekarz.Ja bym jechała nad morze. Zresztą byłam tydzień na Helu jakoś po prenatalnych.
Ja rozważam wyjazd zagraniczny we wrześniu, ale raczej się nie zdecyduję. Ale to chodzi o strach przed ewentualnym pobytem w szpitalu za granicą, a nie strach przed podróżą czy zmianą klimatu. Po Polsce mam zamiar podróżować bez ograniczeń, dopóki zdrowie pozwoli.Aga9090, agniecha2101 lubią tę wiadomość
-
Dokładnie tak jak napisała Azzurra nie ma się co sugerować przypadkami innych... Ja osobiście rzadko mam z rodzinką długie wypady ale bez obaw pojechałam na weekend do Koszalina... Dziewczyny od nas były zagranicą i wszystko ok... Może u tamtych dziewczyn akurat jakiś nieszczęśliwy zbieg okoliczności ale jak lekarz dał zielone światło to myślę że wie co robi i nie ma się co martwić tylko korzystać póki jeszcze można na spokojnie....
Aga9090, agniecha2101 lubią tę wiadomość
-
JaKa ja bym smialo jechala. W innych miastach sa tez lekarze i pomoga a jesli czujesz sie dobrze to nawdychanie sie jodu napewno dobrze ci zrobi i maluszkom tez. Jod bardzo wazny jest
Ja mieszkamw Łebie i powiem Wam ze tu co i rusz kobieta z brzuszkiem chodzi
Jesli lekarz pozwolil to smielo jedz wypoczywaj nabieraj sil na nasteone miesiace ciazy
Lotopałanka, Aga9090, agniecha2101 lubią tę wiadomość