X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Grudniowe mamusie 2018 ! :)
Odpowiedz

Grudniowe mamusie 2018 ! :)

Oceń ten wątek:
  • Daniela Autorytet
    Postów: 1759 2311

    Wysłany: 19 lipca 2018, 15:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Azzurra, polecam stronę alaantkoweblw.pl, jeśli jej nie znasz. Naprawdę fajne przepisy dla dzieci i nieskomplikowane.

    I w sumie dorosłym też pasują :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2018, 15:43

    Azzurra lubi tę wiadomość

    ❤️2013
    ❤️2015
    ❤️2018
    ❤️2020
  • Azzurra Autorytet
    Postów: 1116 959

    Wysłany: 19 lipca 2018, 15:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daniela wrote:
    Śledzie są zdrowsze od tuńczyka. Ale z drugiej strony, ile tego tuńczyka zje w salatce dziecko. To raczej nie będzie spora ilość. Aczkolwiek nie wiem, jaka to sałatka, ja moim dość późno zaczęłam majonez podawać.
    Raczej kombinowałam żeby dać jej tego tuńczyka do makaronu(ileż można tego sosu bolońskiego czy szpinaku), a sałatkę dla nas. Ale mi witki opadły jak poczytałam jaka to trucizna.

    c55f3e3ka2zssd9g.png
    km5szbmhhu8jucb0.png
  • _Jagoda_ Ekspertka
    Postów: 146 255

    Wysłany: 19 lipca 2018, 15:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    olciaa - mi sie udało znaleźć nawet za 450 to łóżeczko (jest też tańsza wersja Kinderkraft) - i też planuje po pół roku sprzedać - rozchodzą się jak świeże bułeczki, bo miałam za 480 upatrzone miętowe w krk - a że jadę tam w ndz na sesję to myślałam, że sobie odbiorę i ktoś mi sprzątnął sprzed nosa :)

    olciaa lubi tę wiadomość

    8599rjjgz09aybtp.png
  • Malutka_94 Autorytet
    Postów: 585 683

    Wysłany: 19 lipca 2018, 16:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja co prawda doświadczenia z dziećmi nie mam, ale mam rodzeństwo 22 i 24 lata młodsze ode mnie. I powiem Wam, że tata daje im próbować wszystkiego - jak smakuje to sobie jedzą, jak nie to nie. Wydaje mi się, że dzieci jedzą tak małe porcję, że chyba się nie otrują :)

    Niedawno dzwoniła moja mama i mówiła, że prawdopodobnie będę musiała zrobić jakieś badania genetyczne, jak już się wyjaśni jaką mutację ma moja siostra. :(

    Malutka_94
    qb3c3e5eiy8bwivw.png
    85993e3k7v040zv7.png
  • olciaa Autorytet
    Postów: 2616 1625

    Wysłany: 19 lipca 2018, 16:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    _Jagoda_ wrote:
    olciaa - mi sie udało znaleźć nawet za 450 to łóżeczko (jest też tańsza wersja Kinderkraft) - i też planuje po pół roku sprzedać - rozchodzą się jak świeże bułeczki, bo miałam za 480 upatrzone miętowe w krk - a że jadę tam w ndz na sesję to myślałam, że sobie odbiorę i ktoś mi sprzątnął sprzed nosa :)
    Ta wersja Dream ?

    34bwgywludlpcf5y.png
    wniddf9hzq10g49n.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 lipca 2018, 16:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja po skończonym roku wszystko dawałam dzieciom spróbować, teraz przynajmniej nie maja problemów z jedzeniem, wszystko jedzą

  • Daniela Autorytet
    Postów: 1759 2311

    Wysłany: 19 lipca 2018, 16:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja po skończonym roku większość, do trzech lat nie podawalam słodyczy, mniej więcej do tego samego czasu majonezu, kupnego ketchupu, soczkow. Słodycze maja do dziś ograniczone do minimum i nie przepadają.

    A tak nie narzekam - lubią jeść. I warzywa, i owoce, i mięso.

    Rozszerzanie diety to inna bajka - syn był chętny (rozszerzalam po skończonych 6mcach),córka rozkręcila się dopiero po roku, wcześniej głównie KP. Ale gdy mówiłam o ekspozycji na gluten, siostra męża spytała mnie, co to gluten, więc widać różnie ludzie do tematu podchodzą... Niektórzy czteromiesiecznym dzieciom podają parówki i nutelle... Z tekstem, że każdy wie, co dla jego dziecka dobre. Nie wtrącam się, choć czasem mi tego dziecka zwyczajnie szkoda...

    ❤️2013
    ❤️2015
    ❤️2018
    ❤️2020
  • Azzurra Autorytet
    Postów: 1116 959

    Wysłany: 19 lipca 2018, 16:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hm...z jednej strony racja..
    A z drugiej, ja byłam karmiona bigosem jako kilkumiesięczne dziecko (mama mi opowiadała, że babci była zwolenniczką szybkiego rozszerzania diety:) a jestem zdrowa i nigdy żadnych problemów z żołądkiem nie miałam. Na mnie rodzina się patrzy jak na wariatkę, że nie daje "takiemu dużemu" dziecku słodyczy.
    Chyba każdy ma trochę racji, grunt do żeby dziecko cało z tego wyszło:)

    agniecha2101 lubi tę wiadomość

    c55f3e3ka2zssd9g.png
    km5szbmhhu8jucb0.png
  • Daniela Autorytet
    Postów: 1759 2311

    Wysłany: 19 lipca 2018, 16:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bondzik,

    podzielisz się przepisem na drożdżówki? Nie ciągnie mnie do słodkiego, ale jednak "coś" poczułam na widok zdjęcia, które zamieściłaś ;)

    Azzurra,
    nie wiem, czy Ci się przydadzą takie inspiracje, ale moi bardzo chętnie jedzą:
    zupę krem z soczewicy
    zupę krem z buraka
    makaron z sosem z soczewicy
    placki drobiowe
    placki z kaszy manny
    gofry z kaszy manny
    bigos z cukinii
    leniwe bananowe
    pulpety drobiowe w sosie pomidorowym albo curry

    Większość przepisów właśnie z powyższej strony - szybkie i proste. Nie mam czasu ani chęci na stanie godzinami w kuchni przy dwójce małych dzieci.


    Azzurra lubi tę wiadomość

    ❤️2013
    ❤️2015
    ❤️2018
    ❤️2020
  • Daniela Autorytet
    Postów: 1759 2311

    Wysłany: 19 lipca 2018, 16:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Azzurra wrote:
    Hm...z jednej strony racja..
    A z drugiej, ja byłam karmiona bigosem jako kilkumiesięczne dziecko (mama mi opowiadała, że babci była zwolenniczką szybkiego rozszerzania diety:) a jestem zdrowa i nigdy żadnych problemów z żołądkiem nie miałam. Na mnie rodzina się patrzy jak na wariatkę, że nie daje "takiemu dużemu" dziecku słodyczy.
    Chyba każdy ma trochę racji, grunt do żeby dziecko cało z tego wyszło:)

    Azzurra, my z innego pokolenia jesteśmy :) Mam wrażenie, że jak tylko dziecko nauczyło się chwytać, to dostawało do ręki kawałek kiełbasy.

    A słyszałaś o mleku z dodatkiem mąki ziemniaczanej? Ja byłam tak karmiona ;) I żyję, nie choruję ;) Ale czy warto taką dietę kontynuować, to już nie jestem pewna ;) Podobnie jak z papierosami - nie każdy palacz będzie mieć raka.

    Uważam, że jeżeli się coś wie, że można lepiej, to warto z tej wiedzy skorzystać.

    ❤️2013
    ❤️2015
    ❤️2018
    ❤️2020
  • Azzurra Autorytet
    Postów: 1116 959

    Wysłany: 19 lipca 2018, 16:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daniela wrote:
    Azzurra, my z innego pokolenia jesteśmy :) Mam wrażenie, że jak tylko dziecko nauczyło się chwytać, to dostawało do ręki kawałek kiełbasy.

    A słyszałaś o mleku z dodatkiem mąki ziemniaczanej? Ja byłam tak karmiona ;) I żyję, nie choruję ;) Ale czy warto taką dietę kontynuować, to już nie jestem pewna ;) Podobnie jak z papierosami - nie każdy palacz będzie mieć raka.

    Uważam, że jeżeli się coś wie, że można lepiej, to warto z tej wiedzy skorzystać.
    Hehe, muszę zapytać mamy o tą mąkę ziemniaczaną do mleka. Wcale się nie zdziwię, że i mnie tak karmili, naprawdę:-)
    Ja się zgadzam- sama rozszerzalam dietę raczej ostrożnie i staram się córki nie truć. Nie daje słodyczy, smażonego..ale kurczę, dochodzi już do tego że boję się dać jakiegoś tuńczyka co już zastanawiam się,czy nie jest przesadą, autentycznie:)
    Myślałam że po roku będzie łatwiej, a mi jest trudniej.
    Dziękuję za przepisy, obiecuje skorzystac.
    Mam nadzieję, że moja rodzina to przeżyje:-)

    c55f3e3ka2zssd9g.png
    km5szbmhhu8jucb0.png
  • MagicCherryCupcake Autorytet
    Postów: 500 433

    Wysłany: 19 lipca 2018, 17:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się wychowałam na parówkach.. teraz tego świństwa bym nie tknęła ;/ Wiem, żyjemy, jesteśmi zdrowi ale ciekawe co się odezwie jak będziemy mieć po 50/60 lat. Plus te 30 lat temu skład np parówek był pewnie o niebo lepszy niż to co teraz w tym jest. Ja idę za tym żeby unikać niż później pluć sobie w twarz. Nawet warzywa i owoce zanim zjem to najpierw płuczę w sodzie żeby te okropne pestycydy trochę usunąć..

    vcvau8q.png
  • Daniela Autorytet
    Postów: 1759 2311

    Wysłany: 19 lipca 2018, 17:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bo tu nie chodzi tylko o samego tuńczyka, a o ten syf, w którym pływa... Niestety ta ryba jest na niego bardziej podatna niż np wspomniane dziś śledzie.

    A czytałaś o tranie? To jest dopiero masakra.

    Co do posiłków - jest lżej po roku, tylko rozkręcić się trzeba i nabrać pewności siebie. Dojdziesz do wprawy. A jak masz dziecko chętne do jedzenia, to już w ogóle będzie dobrze.

    Co do słodyczy, to u mnie największy problem mieli tesciowie. Ale nie sprzeciwiali się. Któregoś dnia powiedziałam teściowej, że moje dzieci są obciazane genetycznie cukrzyca i że jeśli uda mi się choć o parę lat te cukrzycę ewentualna odwlec, to wg mnie warto. Cukrzycę ma teściowa. Od wielu lat. I w dodatku właśnie niedawno okazało się, że całkiem zaniedbana. Miała cukry na poziomie 530...

    A słodki smak moje dzieci znają, bez cukru też się da...

    ❤️2013
    ❤️2015
    ❤️2018
    ❤️2020
  • Daniela Autorytet
    Postów: 1759 2311

    Wysłany: 19 lipca 2018, 17:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magic, moje pokolenie to jeszcze kurczak podawany w butelce, dziecko sadzane i podpierane poduszkami lub umieszczane w chodziku.

    A dzisiaj watle kregoslupy, ustawiona pod niewłaściwym kątem miednica, problemy z biodrami. Ale żyjemy :)

    ❤️2013
    ❤️2015
    ❤️2018
    ❤️2020
  • Azzurra Autorytet
    Postów: 1116 959

    Wysłany: 19 lipca 2018, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie dlatego tuńczyka jej nie dałam. Ale to dziecku. Sama nie przestanę go jeść. Bo jaką mam pewność, że zastępując go super zdrowym sandaczem, nie serwuje nam czegoś co było już kilkukrotnie zamrażane?
    Podobnie jak nie przestanę sporadycznie
    jeść parówek , a codziennie owoców czy warzyw. Bo ok, ja mogę je obrac, wyparzyć i a najpierw kupić w eko-sklepie za 200% rynkowej ceny. Tylko co z tego, skoro i tak nie wiem na jakich nawozach rosły? Bo
    w to, że pani sprzedająca twierdzi że są najwyższej jakosci to mogę wierzyć...albo nie.
    Podobnie mięso. Sama nie mam hodowli, a nie jestem w stanie zweryfikować co te zwierzaki jadly zanim straciły życie.

    I żeby nie było że neguję zdrowy sposób odżywiania sie, bo wcale nie! Zastanawiam się tylko jak to realnie zrobić? Najlepiej samemu hodować kury, mieć ogródek warzywny i sad:) chyba na balkonie, w moim przypadku....

    c55f3e3ka2zssd9g.png
    km5szbmhhu8jucb0.png
  • Dip88 Autorytet
    Postów: 2616 2008

    Wysłany: 19 lipca 2018, 17:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny mój mały jak miał 8 miesięcy dostał gołąbka i zajadał aż mu się uszy trzęsły i do tej pory uwielbia.
    Azzurra u mnie na odwrót od miesiąca zero zamawianego jedzenia, fast foodów itd. Mój M stwierdził, że przeze mnie przytył i chce zrzucić 6-7 kg. Ograniczamy smażenie itd. i weź tu teraz kombinuj żeby mu dogodzić i żeby nie marudził :P

    3jgx9jcgaorgom11.png
    Nikodem & Alexander ❤️
    Starania od 11.2019
    12.2019 Poronienie 6tc💔
    04.2021 Ciąża biochemiczna💔
    💗13.05.2021⏸ NIFTY ✅ 💙 Antoś 💙

    PCOS❗️FSH❗️Testosteron ❗️LH/FSH ❗️
    Styczeń 2021 Klinika w NL 🇳🇱
  • Azzurra Autorytet
    Postów: 1116 959

    Wysłany: 19 lipca 2018, 17:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dip88 wrote:
    Dziewczyny mój mały jak miał 8 miesięcy dostał gołąbka i zajadał aż mu się uszy trzęsły i do tej pory uwielbia.
    Azzurra u mnie na odwrót od miesiąca zero zamawianego jedzenia, fast foodów itd. Mój M stwierdził, że przeze mnie przytył i chce zrzucić 6-7 kg. Ograniczamy smażenie itd. i weź tu teraz kombinuj żeby mu dogodzić i żeby nie marudził :P


    Heh.. dietę pudełkową polecam:-)
    Następna o gołąbkach...ja zwariuję;)

    Dip88 lubi tę wiadomość

    c55f3e3ka2zssd9g.png
    km5szbmhhu8jucb0.png
  • Madlen_:) Autorytet
    Postów: 268 275

    Wysłany: 19 lipca 2018, 17:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny mam do Was pytanie, bo pamiętam że któraś z Was miała tez ten problem. Wyszły mi w badaniu moczu bakterie dość liczne.
    Czy konieczny bedzie antybiotyk ? Wizytę u gin mam dopiero w sierpniu, myślicie ze wystarczy iść do rodzinnego ?

    p19ucsqv2v28lj5j.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 lipca 2018, 17:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madlen_:) wrote:
    Dziewczyny mam do Was pytanie, bo pamiętam że któraś z Was miała tez ten problem. Wyszły mi w badaniu moczu bakterie dość liczne.
    Czy konieczny bedzie antybiotyk ? Wizytę u gin mam dopiero w sierpniu, myślicie ze wystarczy iść do rodzinnego ?
    Mi cały czas bakterie wychodzą, dostałam skierowanie na posiew moczu ale nic nie wykryto w posiewie i nie dostałam żadnego antybiotyku.
    Teraz mi wyszły drożdże (myślę, że po luteinie dopochwową) i teraz dostałam antybiotyk

    A skierowanie na posiew od rodzinnego dostałam

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2018, 17:31

  • Daniela Autorytet
    Postów: 1759 2311

    Wysłany: 19 lipca 2018, 17:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie umiem robić golabkow - a uwielbiam jeść. Tzn nigdy nie probowalam. Chyba pora to zmienić...

    Co do żywności - no niestety... Jak chce się eko, to albo trzeba sobie samemu posadzić lub hodować, albo dużo więcej płacić. Ja się przestawilam na kurczaka zagrodowego, próbowałam jeść gęś, ale mimo że zdrowsza, to mi nie smakuje... Nic na siłę i wszystko z umiarem. Ale niestety, chemii w jedzeniu jest coraz więcej...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2018, 17:33

    ❤️2013
    ❤️2015
    ❤️2018
    ❤️2020
‹‹ 653 654 655 656 657 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Siatki centylowe wzrostu chłopców i dziewczynek - czym są i jak je czytać?

Siatki centylowe to narzędzie, które pomaga monitorować rozwój fizyczny dzieci, takich jak wzrost, waga czy obwód głowy. Są one ważnym wskaźnikiem zdrowia, umożliwiającym ocenę, czy dziecko rozwija się w normie dla swojego wieku i płci. Dzięki siatkom centylowym rodzice i specjaliści mogą wcześnie wykryć potencjalne problemy zdrowotne lub rozwojowe. W artykule wyjaśniamy, jak czytać siatki centylowe i na co zwracać uwagę podczas interpretacji wyników.

CZYTAJ WIĘCEJ

6 porad jak wybrać najlepszego specjalistę od leczenia niepłodności

Wybór najlepszego lekarza specjalisty jest najwyższym priorytetem każdej kobiety, której starania przedłużają się lub dotychczasowe leczenie okazało się nieskuteczne. Szukając kompetentnych godnych zaufania lekarzy, którzy mogą pochwalić się wysoką skutecznością, należy brać pod uwagę również jakość placówki, w której przyjmują.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ