Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
znieczulenie ma swoje wady... spowalnia i jakies skutki uboczne. ale jak bylam na ip gin. latem lek. powiedziala ze by sie nie zastanawiala i brala po to to jest by kobiecie pomoc.
Ale to trzeba wczesniej w szpitalu u nas z anestezjologiem sie spotkac omowic. Bo potem nie podaja u nas bez zaliczenia tego spotkania.
Gdybym miala duze szanse na sn to bym sie zdecydowala
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 10:16
-
futuremama wrote:Jak dla mnie ciepła woda dawała największą ulgę, piłka trochę i swoboda ruchu. Najgorsze było leżenie pod ktg na początku. Chodząc było zdecydowanie łatwiej. Na szczęście było praktycznie pusto na porodówce więc głównie siedziałam pod prysznicem albo łaziłam po sali.
Gazu nie miałam ale ponoć niektórym pomaga no i teraz rzeczywiście o tym TENS mówią ale tego nie znam a woda pomagała więc nie będę próbować.
Ja tez wiekszosc mojego pierwszego porodu spedzilam pod prysznicem. To dawalo najwieksza ulge. No i oddychanie przeponowe w czasie skurczu. Tak lezenie pod KTG, dla mnie tez bylo najgorsze, jak sie skurcz pojawil.
Ehhh im blizej tym mam wiekszego cykora. Tez tak macie?
-
Ja chyba wcześniej panikowałam. Teraz znów mi się włącza że po prostu trzeba przetrwać, nie trwa to wiecznie a potem nie powiem że się zapomina ale jednak samego bólu aż tak się nie pamięta.
U mnie w szpitalu zzo nie będzie ale ja jakoś i tak nie jestem przekonana.
Po pierwszym porodzie mówiłam że następny tylko z zzo i jak widać po czasie mi przeszło:D
Nigdy w życiu nie miałam żadnego znieczulenia, nawet u dentysty. Nie wiem czy mogę być uchylona na coś. W dolnej części kręgosłupa mam mniej chrząstki między kręgami, więc przy wkłuciu też musieliby to brać pod uwagę. Wiem, że może nie być skutków ubocznych ale jednak też mogą...
Wiele dziewczyn korzysta i są zadowolone Dla mnie za dużo niewiadomych -
Moja koleżanka stwierdziła że zzo to jakaś magia i bardzo poleca. Jeśli będzie potrzeba i możliwość to skorzystam. Chociaż uważam się za osobę o wysokim progu bólu i mam nadzieję że obejdzie się bez. Ale taka mądra to ja przed pierwszym porodem to mogę być:p
Zasadniczo nie nerwuje się i nie panikuję, co ma być to będzie. A po tym jak moja dużo drobniejszą koleżanka urodziła sn 4kg kluska, to w ogóle nabrałam więcej wiary -
Ja z jednej strony chce żeby już się coś działo a z drugiej żeby nie za dużo bo chcę do tego grudnia wytrwać Będzie skończonych 38 tygodni i dla mnie już taka bezpieczna granica. Chociaż szczerze myślę że do terminu mała poczeka i znów będę się modlić żeby w końcu urodzić Tak żeby przed świętami zdążyć
-
mkgk wrote:Hope sa te prady tens i jakis gaz w szpitalu ponoc pomaga.
Ja na ost prostej zaliczylam szkole rodzenia na razie czeka mnie cc bo mlody sie nie odwrocil.
Rady poloznej:
*Jak najdluzej przyjmowac pozycje pionowa (dowolna mozna kucac, wieszac sie na drabinkach, toczyc kola na pilce itp.)
* oddychac przepona przy skurczach
* jechac z dobrze rozkreconymi skurczami bo stres w szpitalu moze zatrzymac akcje
* pic (warto wziac cole!ze slomka) i jesc gdy czujemy potrzebe
* pamietac o robieniu siku! ponoc sie zapomina a pelny pecherz moze stanac na drodze szybkiego porodu!
* nie przec silowo w 2 fazie! nie powstrzymywac parcia ale tez nie przec sila
* lepiej peknac niz przeciac bo miazdzona tkanka przez nozyczki goi sie dluzejAga9090, Lotopałanka lubią tę wiadomość
2ciaze stracone
17 cykl starań
16.03.2018 drugi cykl CLO - !
13.04.2018 beta 55,56
16.04.2018 beta 221,50 -
A ja się aktualnie mocno stresuję.
Mimo, że nie mam żadnych symptomów, że to już zaraz - zero skurczy, czuję się super, lepiej niż miesiąc temu. Ale wyobrażam sobie, że w każdej chwili mogą mi odejść wody w jakiś spektakularny sposób. Jak na filmach.
Ogólnie to najchętniej - gdybym mogła - zdecydowałabym się teraz na CC. Boję się, że coś pójdzie nie tak i że coś zrobię dziecku. -
futuremama wrote:Ja z jednej strony chce żeby już się coś działo a z drugiej żeby nie za dużo bo chcę do tego grudnia wytrwać Będzie skończonych 38 tygodni i dla mnie już taka bezpieczna granica. Chociaż szczerze myślę że do terminu mała poczeka i znów będę się modlić żeby w końcu urodzić Tak żeby przed świętami zdążyć
Ja też marzę o dotrzymaniu do końca listopada.
Nie chcę żadnych nerwowych ruchów wcześniej.
Dziś USG i zobaczymy co tam w środku się dzieje.futuremama lubi tę wiadomość
-
Hope2018 wrote:Jaka trzymam kciuki za Ciebie i Chlopakow:)
Kai ogromne gratulacje!!!!
Ponawiam pytanie do dziewczyn rodzących naturalnie-czy myslicie sposobach łagodzenia bolu przy porodzie?
ja coraz większy stres z tym przeżywam, boje sie jak cholerka;)
a dzisiaj cały dzień mialam skurcze i fatalnie się czulam, czyli do porodu już blisko...Lekarz twierdzi ze max przyszły tydzień bo właściwie nie mak szyjki i w pon spodziewa się już rozwarcia:) jesli dotrwam,aaaaa;) -
Dziewczyny, a co sądzicie na temat szczepień? W sumie nie zgłębiałam tematu jakoś szczególnie, tyle tylko co na szkole rodzenia mówili. Czy będziecie dopłacać za inne szczepionki niż te refundowane przez NFZ? Czy wtedy trzeba mieć to ze sobą? Coś załatwiać itp?
-
ziuta.w wrote:Dziewczyny, a co sądzicie na temat szczepień? W sumie nie zgłębiałam tematu jakoś szczególnie, tyle tylko co na szkole rodzenia mówili. Czy będziecie dopłacać za inne szczepionki niż te refundowane przez NFZ? Czy wtedy trzeba mieć to ze sobą? Coś załatwiać itp?
-
nick nieaktualnyziuta.w wrote:Dziewczyny, a co sądzicie na temat szczepień? W sumie nie zgłębiałam tematu jakoś szczególnie, tyle tylko co na szkole rodzenia mówili. Czy będziecie dopłacać za inne szczepionki niż te refundowane przez NFZ? Czy wtedy trzeba mieć to ze sobą? Coś załatwiać itp?
-
Ja od paru dni raz-dwa na dzień mam takie tepe bole dolem plecow albo z jednej strony brzucha (glownie prawy jajnik) ale trwaja ciagiem np ok 5-7 min i sa akurat wtedy kiedy Mala jest mocno aktywna, to chyba za dlugo na skurcz?
Ja panikowalam ok mc temu. Sama nie wiem co mnie czeka, cisnienie mam wyrownane aktualnie a nawet sporo nizsze znow, ale biore leki. Nie wiem czy moje skoki na tle nerwowym (a takie miewam zwlaszcza w placowkach sluzby zdrowia) bedzie wskazaniem do cc czy sn. Miesiąc temu zaczelam miec leki przedporodowe i zaraz zaczęły się klopoty z cisnieniem.
W razie co mam zaświadczenie o tych stanach lekowych i psychogennych wzrostach RR, ale z kolei boje sie cc tak samo jak normalnego porodu, wiec trzymam je na razie tylko dla siebie... spotkanie z prowadząca mam 30.11. i jeśli dotrwam do tego momentu to z nia szczerze pogadam. Jeśli nie uda mi się spotkać, myślicie że w razie czego w szpitalu zrobia cc z takim zaświadczeniem ale bez skierowania od prowadzacego (jesli w ogóle je tam okaże)? Ogólnie wiem ze sam powod w szpitalu akceptuja. Jestem w kropce. Wiem ze sn jest lepsze bo dziecko jest przygotowane plus te bakterie z dróg rodnych i mniej problemow z kp, z drugiej mam ogromny strach ze cos sie stanie malej, ze jest okrecona pepowina, bedzie niedotleniona albo uzyja jakis proznociagow itd (jestem w przypadku sn zdecydowana na zzo). Ech wiec boje sie i jednego i drugiego rodzaju porodu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 12:28
-
Karo_88 ja mam tego samego typu wskazanie do CC i zaniosłam je swojej gince i ona wypisała skierowanie i dopiero że skierowaniem i zaświadczeniem wyznaczyli mi termin CC.
W przypadku gdyby się zaczęło wcześniej to mam już że szpitala taką kartkę z którą mam się pojawić