Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny gratuluję serdecznie wszystkim mamom
Mnie to czeka w lutym.
Mam pytanie do Was kochane świeżo upieczone mamy. Jak oceniacie swój poród przez cc. Pytam ponieważ u mnie dzisiaj pojawiła się właśnie taka ewentualność i trochę nie jestem przygotowana. Trochę boje się powikłań po cc ale przecież po SN też są.
Czy któraś z Was napisalaby mi cokolwiek o swoim cc?
-
Ja mialam nagle cc dokladnie 2 tyg temu (po 16h akcji porodowej). Dla mnie to bylo qwybawienie. Juz po czulam sie dobrze (mialam znieczulenie zewnatrzoponowe), po drugim dniu przestalam brac leki przeciwbllowe. Caly zabieg bylam przytomna, dano mi Mala do ucalowania podczas szycia i przytrzymano mi ja przy buzi przez chwile. Bylam w stanie w szpitalu zajac sie sama dzieckiem juz od rana kolejnego dnia (cc było ok 18)
Brzuch troche bolał ale w sumie tylko szwy sie ciągnęły ok 2-3 dni, potem zaczekaj chodzić wyprostowana.
W tej chwili nie pamiętam już ze mialam zabueg. Mala pięknie ssie i pokarmu nie brakuje. Także nie ma się czego baćPepper lubi tę wiadomość
-
Pepper, ja po dwoch cc. Wszystko poszło zgodnie z planem, czasem jeszcze blizna ciągnie, ale nie tak mocno.
Co do diety matki karmiącej, to uważam, że jest to narzędzie do psychicznego znęcania się nad kobietą w połogu. Wieczne pytania: "Co zjadlas?" wywołują poczucie winy. Powinno się jeść wszystko. Jak chcemy być superostrozne, to produkty alergizujace typu cytrusy, miód, orzechy, czekolada, można wprowadzać do diety pomalutku i pojedynczo.Pepper, Azzurra lubią tę wiadomość
-
Annika, Wiktoria-gratulacje! Witamy nowe dzieciaczki na świecie.
Futuremamo, fajnie że Twój synek tak dzielnie zniósł rozłąkę. Ja już za tydzień wieczorem do szpitala...boję się nie tyle o poród, co o córeczkę w domu:(
Kai, świetnie to ujęłas z tym znęcaniem się nad kobietą ja jadłam wszystko i super wspominam moje roczne kp, na pewno nie wytrzymałabym tyle na diecie. A alergeny można wprowadzić stopniowo, dla świętego spokoju i z urzędowej ostrożności.
Pepper, ja niecałe 19 miesięcy temu miałam cc z pierwszą córką (ułożenie miednicowe). Teraz będzie kolejne- z wyboru. Czyli morał z tego taki,że nie taki diabeł straszny bo jakby był to raczej zrobiłabym wszystko żeby rodzić sn( tym razem mogę). Także powodzenia i udanego wyboru, jaki by nie był.Pepper lubi tę wiadomość
-
Cześć kochane
Dzisiaj nasze maluszki kończą trzy tygodnie życie na tym świecie strasznie szybko mi ten czas minął. Błyskawicznie leci dzień za dniem. Wy też tak macie?
U nas pierwsza w miarę przespana noc, chłopcy budzili się co 4 godziny, fakt że jedzą czasami nawet godzinę, a potem usypiamy też godzinę, ale ok 2 godzin udało się przespać pomiędzy. W sumie chyba 5 godzin snu wyszło pierwszy raz też wyrwałam się z domu. Pojechałam do rossmanna, wykupiłam wszystkie pieluchy z promocji, wszystkie płatki do mycia pupy, maści Bephaten i jeszcze pare drobiazgów i wyszło uwaga 250 zł!!! ale jaką frajde mi te zakupy sprawiły:)
Ogólnie to chłopcy są kochani, ale często bolą ich brzuszki i strasznie płaczą aż wrzeszczą i się prężą. Nie wiem czy to kolki, czy może układ pokarmowy jeszcze się nie dostosował, ale bardzo ich to męczy i nas przy okazji. Dajemy Infacol, BioGaie, ciepłe kompresy na brzuszki. Może troszkę pomagają ale rewelacji nie ma.
U mnie pokarmu śladowe ilości i nadal laktakcja się nie rozkręciła. Chyba nie mam już na co liczyć okropnie mi przykro, że nie mogę synkom dać tego cennego dla ich zdrowia pokarmu.
A z "brzydką" pupą walczyliśmy już w szpitalu. Polecili nam smarować maścią Tormetiol i nawet zeszło. Ale w domu położna bardziej polecała Bephaten i to stosujemy. Ale znów u Piotrusia pupa zaczęła czerwienieć.
Trochę się pogubiłam ile to jeszcze zostało z naszego grona oczekujących. Ale chyba niewiele. Trzymam za Was wszystkie kciuki na Święta już wszystkie będziemy z naszymi maluszkami:)Lilly_Ana lubi tę wiadomość
Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
Sigi gratuluję mikołajkowego prezentu
Ja daję moim bliźniakom smoczki. Myślałam, że obejdziemy się bez, miałam też wizję ,że na pewno będę karmiła piersią i w ogóle będzie pięknie. Ale życie weryfikuje marzenia i jednak nic nie wyszło z moich planów.Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
Dzięki JaKa! Super dajecie sobie radę z blizniakami, podziwiam Was i kibicuje. Też do pupci uzywam Bepanthen. Nam dzisiaj mija tydzień razem. Dalej uczymy się siebie, czas szybko leci. Dzisiaj mieliśmy kryzys - mój synek siedział na moim cycu od godziny 11 do 16... Co go odłożyłam to płacz i uspokajał go tylko cycuś. Większość tego czasu to było spanie i cmokanie piersi. Ja wykończona i on też. To chyba czas na smoczek. Polecacie jakiś konkretny?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2018, 18:05
JaKa lubi tę wiadomość
-
JaKa, cieszę się że dajecie radę! Zastanawiałam się co u Was.
Super, że pierwszy samotny wypad zaliczony. Ja pamiętam, że po urodzeniu córki byłam w H&M, wielka radość
A co do kp- niezależnie od wyniku, szacunek że jako matka bliźniaków podjęłaś w ogóle walkę, naprawdę.
Zdrówka życzęJaKa lubi tę wiadomość
-
Dzięki Sigi, dzięki Azzurra ale nie ma co mnie tak chwalić, ja czuję że nie jestem wystarczająco dobra dla moich synków. Jak czytam wpisy albo rozmawiam z koleżankami, które karmią tylko piersią, to ryczeć mi się cgce, że ja nie domagam. Od samego początku moja walka o laktacje jest niewystarczająca. W szpitalu po cesarce długo źle się czułam, myślałam że szybciej dojdę do siebie. A w domu nie mam kiedy, a jeśli już jest chwila to poprostu mi się nie chce, wolę usiąść i zupełnie nic nie robić. Mąż też ciągle pyta co z moim pokarmem, kiedy się pojawi, czemu inne mają pokarm, a ja nie. I to jest mega dołujące. Pije hetbatke laktacyjną, jem femaltiker z jogurtem, ale nadal nic. Wiem, że samo mleko nie zacznie lecieć, ale gdybym miała przystawiać dzieci do piersi, to nic innego nie mogłabym już zrobić, a przebrać trzeba obu, uspokoić tak samo, sama też muszę zjeść, wc, wyprać coś ogarnąć. I tak Mąż jest cały czas ze mną, wziął wolne do końca roku.
Także nie jestem taką super mamąWiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2018, 19:20
Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
jestes jestes Jaka....
Ja karmie piersia ale mam odwrotny problem zalewam dziecko mlekiem... az sie krztusi i placze nawet jak je pod gorke. tylko noca spokojnie je. koszmar az mam stresa przed kolejnym karmieniem. I zaczynam myslec czy to napewno takie dla niego dobre
-
nick nieaktualnyCześć kochane, gratuluje nowym mamusiom ❤
Wyszliśmy 6.12 z szpitala z dobrymi wynikami. I powiem wam, że Ernest to aniołek (póki co )
Karmimy się cycem co 2-2.5 h . Prawie nie płacze, budzi się tylko na jedzenie, przewijam bez płaczu, kąpie bez płaczu no normalnie jakby maluszka w domu nie było.
Starszaki cieszą się i po powrocie zwariowali na jego punkcie cały czas by chcieli pomagać.
Ja jeszcze nie doszłam do siebie...futuremama lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
JaKa właśnie zastanawiałam co tam u Was Nie stresuj się tym karmieniem bo ogarnąć to ż jednym dzieckiem nie raz nie jest łatwo a Ty masz dwójkę maluchów.
Koleżanka też ma bliźniaki i mówi że jak miała kogoś do pomocy, że jej podawał maluchy itd. to trochę wychodziło ale jak była sama to wręcz nierealne.
Patrząc na moją jak co chwilę w sumie je nie wiem jakbym dała radę razy dwa i całą resztę ogarnąć.
Co do smoczka ja w sumie w pierwszy dzień dałam. I wtedy najbardziej się przydał bo pokarmu nie wiem czy tam cokolwiek było, małą non stop chciała cyca, mnie już wszystko bolało... więc dla oddechu trochę dostawała. Ale też się nie dawała oszukać ale czasem sama chciała. Teraz za to w ogóle nie chce.
Co do diety też się często zastanawiam ale właśnie wszystko póki co po trochę tylko to te alergeny potencjalne staram się eliminować póki co. Nabiał a umiarem ale nie mogłabym bez. Przed porodem głowie to jadłam i jak nagle w szpitalu totalne zero to ciężko się przestawić. No ale u na dopiero początek. Zobaczymy jak będzie. -
JaKa wykarmić piersią dwojkę to nie lada wyzwanie. Mam jedna koleżankę, której udało się karmić bliźniaki 8 m-cy. A próbowałaś rozkręcać laktację laktatorem? I próbowac karmic swoim odciągniętym?
Co do smoczka ja daję, ale raz chce, raz nie chce. Karmię piersią i nie widzę problemu. Z synkiem było podobnie. Karmiłam piersią 14 m-cy i smoczek też był.Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Agulineczka odciągam laktatorem teraz rzadziej, ale na początku starałam się kilka razy dziennie. I tego odciagniętego było maksymalnie jakieś 5 ml z jednej piersi. Także widzicie, jednego bobasa nie wykarmie, a co dopiero dwójkę.Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017