Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
kaarolaa wrote:dziewczyny pękam, dostaje załamki, zaczynam płakac, nie wiem co sie dzieje...zamiast cieszyc sie, ze mały rosnie i ma sie dobrze to ja chodze jak struta, mam łzy w oczach...chyba przychodzi ten sławny kryzys, o ktorym mowiły mamy takich wczesniakow...po okolo 2 miesiacach w szpitalu zaczyna cos sie dziac...jeszcze polozna mi wczoraj powiedziala, ze niewiadomo czy przed swietami bedziemy w trojke w domu...myslalam, ze jestem silniejsza...
mi mebel malm z ikei wymiarowo najlepiej odpowiada, mała będzie miała w nim wszystkie swoje ciuszki, ręczniki, pościele, więc stawiam na taką z sześcioma szufladami jest dość wysoka i nie wiem czy będzie ładna, ale może się uda pojechać do ikei przed rozwiązaniem, te 3 szufladowe są fajne zgrabne, ale ja się nie pomieszczę raczej
http://allegro.pl/polko-przewijak-na-kolkach-klups-kolor-bialy-i4694811199.html
-
Karola kochanie ale jak na 30tc 940g to wale nie tak malo ! Osobiscie bylo by mi przykro jak bys odeszla, codziennie sprawdzam wiesci o Marcelku, bardzo wam kibicuje, wypytuje tez kolezanke ktora jest mama wczesniaczki co i jak. Mycha to wszystko tak naprawde skonczylo sie niespodziewanie dobrze. Ja wiem, ze wolala bys urodzic w terminie, ale pomysl ile lat walki, strat, zaplodnienia invtro przeszlas. I teraz mimo ze urodzilas wczesniaka, to on pokazuje ci kazdego dnia ze jest twoim cudem, ze rosnie dla ciebie, ze walczy, wspaniale sie rozwije ! To ze nie tyje jak inny wczesniaczek z sali - kochana kazde dziecko przybiera we wlasnym tepie, Marceli urodzil sie niewiele ponad pol kilo a za kilka dni podwoi wage urodzeniowa ! Nie zalamuj sie, ciesz sie z jego postepow :*
Bogusiar80, kaarolaa, kittykate, aniar, julianna, Ita, Marta159753, zokeia, Marimiko lubią tę wiadomość
-
julianna wrote:karola czasem przychodzi dzień lub chwila, że potrafi zwalić z nóg najmocniejszego, a jak sobie popłaczesz to Ci będzie lepiej, pomyślisz, rozważysz i od razu znajdziesz w sobie wiarę na lepsze jutro...
mi mebel malm z ikei wymiarowo najlepiej odpowiada, mała będzie miała w nim wszystkie swoje ciuszki, ręczniki, pościele, więc stawiam na taką z sześcioma szufladami jest dość wysoka i nie wiem czy będzie ładna, ale może się uda pojechać do ikei przed rozwiązaniem, te 3 szufladowe są fajne zgrabne, ale ja się nie pomieszczę raczej
http://allegro.pl/polko-przewijak-na-kolkach-klups-kolor-bialy-i4694811199.html
ja kupiłam małej komodę z 6.szufladami malm i jest dość pojemna no i ładnie jak dla mnie wyglądajulianna lubi tę wiadomość
-
karola, no jak na 30 tygodni to wcale nie jest tak mało, 960 g waży już tak?
masz chwile załamki, wcale sie nie dziwie, ja po tygodniu na patologii ciązy juz mialam depreche a co dopiero dwa miesiace i to jeszcze z wczesniaczkiem, ale wszystko sie ulozy, bądź dobrej mysli, że na swieta juz bedziecie w domciu z Malutkim. nie opuszczaj forum bo pokazujesz nam jak kobieta potrafi byc silna! poza tym zawsze jak zaglądam to też czytam czy nic nowego nie napisałaś. Zobacz, my urodzimy o czasie, moze tez niektore troche wczesniej, niektore pozniej ale kazda z nas bedzie miala moment podłamania nerwowego. Może porozmawiaj z mężem , że tak sie czujesz, powinno Ci ulżyć. Trzymam kciuki!
kaarolaa, kittykate, zokeia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFuria wrote:Karola kochanie bo personel medyczny musi z gory mowic ten gorszy scenariusz. Spokojnie, szanse na wyjscie na swieta sa, nic sie nie martw. Aaaa kochana powiedz mi, czy Marcelkowi podaja kofeine na te bezdechy ?
-
ah ja jeszcze z innej beczki, wiecie, że do szpitali każa zabierać wszystkie rzeczy dla malucha wyprane w płatkach mydlanych? dzis pierwszy raz o tym usłyszałam i musialam to sprawdzic i rzeczywiscie, w moim szpitalu tez mają takie wymogi. podobno to po to by szybciej zorientowac sie na co dziecko ma uczulenie, dlatego nie pozwalaja prac w zwyklym proszku bo on wtedy od razu jest eliminowany z listy uczuleniowej maluszka.
Karola jak to czytam to naprawde mi przykro, wszystko tak musisz przezywac, napewno Cie tu za duzo nie pocieszamy, bo co ma forum do prawdziwych emocji i zdarzen. Mogę Ci powiedzieć, że dasz rade. Marcelek też. Wierzę w to -
Karola 960g to pięknie
jest taki dzielny!
Powiem Ci że jesteś najdzielniejszą Mamą jaką znam! Masz w sobie tyle siły od samego początku jak tylko Marceli się urodził, że masz też prawo miec te gorsze dni. Przecież nie jesteś z gumy, masz uczucia. Pewnie inaczej by też było jakbyś miała bliżej rodzinę, mogłabyś gdzieś wyjść chociaż na trochę....
Nawet nie wiesz jak mi imponujesz.
Jeśli dołuje Cię to co czytasz na forum to odpocznij sobie psychicznie, przyjdzie taki czas że z ciekawości wejdziesz zobaczyc, która z Nas już urodziła.
Prowadzisz pamiętnik i jak tam wkleisz od czasu do czasu nowe zdjęcie Okruszka i podzielisz się informacjami jak się miewacie to chyba powinno Nam wystarczyc żeby oko Nim nacieszyc
aaa i nie zamartwiaj się gadaniem o świętach, bo do świąt jest jeszcze troche czasu i nikt prorokiem nie jest żeby w połowie października takie rzeczy opowiadac. Będziecie razem i koniec!Lola83, kittykate, kaarolaa, zokeia lubią tę wiadomość
-
dokładnie jak Ewka mówi imopnujesz nam, swoją wirą i siłą, ja tych zwątpień chyba bym miała więcej i chyba ciągle bym ryczała, ale też tak mam że jestem silna, ale jak przychodzi kryzys to ryczę jak bóbr, a wtedy jest lepiej,
wiadomo, że my możemy tylko pocieszać, bo jak na razie każda czeka na przyjście swojego dziecia, ale i my mamy pewne obawy, nigdy nie wiemy co nas spotka, czy poród będzie prawidłoowy, czy maluch w 100% zdrowy, nie myślimy o tym bo maluszki są w brzuszkach, a jak będzie to nam zycie pokaże,
jeżeli potrzebujesz odetchnąć od nas co jest zrozumiałe, to zrób to i chyba najlepszym ukojeniem dla ciebei i pomocą jest rozmowa z mamami które rodzą wczesniaki, potrafią doradzić jak należyLola83, przyszłamama, kittykate, maria.sm lubią tę wiadomość
-
Kaarolaa podpisuję się pod Ewcią obiema łapami. Może warto odpuścić czytanie jakiś czas, my i tak będziemy śledzić małego w pamiętniku. Nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja też mam czasem dość czytania w kółko o ciąży i robię sobie przerwę. To, że masz kryzys to bardzo naturalne. Jestem pewna, że po jakimś czasie wrócisz z nową porcją sił. Podobnie ze świętami, cholera go wie co będzie, nie ma sensu już dzisiaj się tym przejmować.
Okruszek jest ważny, ale Ty jesteś młoda kobietą i bardzo ważne jest żebyś zadbała również o siebie.
Życie jest długie i żadna z nas nie wie, co nas jeszcze czeka. Wszystkie od początku miałyśmy nadzieje na zdrowe i śliczne bobaski, ale nie mamy do końca wpływu na to, co się dzieje. Trzeba szukać szczęścia teraz i dzisiaj, dla nas dzisiaj to jest bycie w ciąży i patrzenie jak rosną dzieci w brzuchu, a dla Ciebie każdy postęp Małego i krok do przodu. Żadna z nas nie wie co będzie jutro... takie życie dupne jest.julianna, przyszłamama, kaarolaa lubią tę wiadomość
Piotruś
Helenka
-
nick nieaktualnydziekuje, moze nie do konca opuszcze forum, co jakis czas bede zagladała...
wiecie co mnie najbardziej boli, to ze kiedy dotykam Marcela on sie strasznie denerwuje, ma wtedy bardzo wysoka akcje serca, nawet ponad 200 uderzen...przez to nie moge go masowac, a juz taka rehabilitacja jest mu bardzo potrzebna...nie wiem czy tak mu zostanie, czy z czasem sie przyzwyczai???
ale np jak go kanguruje to wtedy grzecznie spi, on po prostu nie lubi dotykania raczek i nozek... -
Karola zgadzam się z dziewczynami, nie musisz czuć się winna ze nie musisz czytać naszych wieści, rozumiem Cie w 100 %.
A dzielna jesteś i to bardzo, do tego silna i kochająca. Jeszcze będziecie mieli nie jedne swieta ze zdrowym synkiem.
Co do saturacji to myślę, że to się unormuje bo tak samo było z córką mojej siostry mimo że urodzona w terminie, miała zapalenie płuc i tak samo reagowała.
Jakbyś miała ochote zwiać na chwilę ze szpitala to zapraszam na hetbatkę
Przyszlamama a jak szpital weryfikuje w czym są uprane ciuchy? A jak ktoś nie planował tam rodzoc?
Ja też prałam w web płynach loveli.
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
kaarolaa wrote:dziekuje, moze nie do konca opuszcze forum, co jakis czas bede zagladała...
wiecie co mnie najbardziej boli, to ze kiedy dotykam Marcela on sie strasznie denerwuje, ma wtedy bardzo wysoka akcje serca, nawet ponad 200 uderzen...przez to nie moge go masowac, a juz taka rehabilitacja jest mu bardzo potrzebna...nie wiem czy tak mu zostanie, czy z czasem sie przyzwyczai???
ale np jak go kanguruje to wtedy grzecznie spi, on po prostu nie lubi dotykania raczek i nozek...
karola może on po prostu nie wie, że Ty go dotykasz, a jak przytulasz to czuje Twój zapach, nie myśl tak, że on tego nie chce, jemu dotykanie może kojarzyć się z bólem, tzn myślę tu o podłączanych kabelkach, rurkach, jemu też jest z nimi nie wygodnie ...
-
Karola on mimo wszystko jest jeszcze malenki, ma malo tkanki podskornej, jego cialo jest bardzo wrazliwe na bodzce zawnetrzne. Mysle ze z czasem to sie unormuje, kiedy nabierze wiecej masy dotyk nie bedzie juz denerwujacy / drazniacy. Karola ja wiem, ze to wszystko tak dlugo trwa, ze chciala bys juz tulic, glaskac calowac - nic dziwnego, ale musisz byc cierpliwa, Marceli ci odplaci za to jak wiele mu od siebie dajesz
I przyznam ci szczerze, ze jednak mimo wszystko odrobine ci zazdroszcze, ze juz go tulilas, ze mozesz na niego patrzec, widziec jak rosnie
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja wiem, ze dotyk kojarzy mu sie z bolem, ale mialam nadzieje ze z czasem mu to bedzie przechodzilo, a jest wrecz odwrotnie...jest coraz gorzej...juz nawet polozne zauwazyły ze serducho za szybko bije...ma zglosic to lekarzowi, a ja i tak sie spytam czy to normalne...
-
Karola popytalam kolezanke
Kasiu czy Sami na poczatku bolalo jak dotykalas jej raczek i nozek ?
Tak. Skora takich maluszkow jest bardzo wrazliwa na dotyk I nie mozna glaskac tylko tak jakby klepac delikatnie
A ile to trwalo ?
Nie pamiętam ale coś koło 34 36 tc
Jak juz młoda była "grubsza"
To normalne niech się nie matwi tamta mama jak się martwijulianna, kaarolaa lubią tę wiadomość
-
A ja znowu w szpitalu i niestety już nie wyjdę do porodu...który nastąpi mam nadzieje jak najpóźniej.
Z dnia na dzień coraz ciężej. Mam nadciśnienie i początki cholestazy. Teraz dla mnie i dzieciaczków będzie liczył się każdy dzień i tydzień. Mam nadzieję dotrwać do połowy listopada, ale nie wiem czy się uda.