Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyi dobrze niech bedzie do taty podobny
po mamusi za to odziedziczy inteligencje i sile do walki
a tak ogolnie to jest podobny do Piotra, nawet robi mu sie ta pionowa bruzda w brodzie jak u tatusia, chociaz mały pewnie nie raz sie jeszcze zmieni...
jestem ciekawa ile dzisiaj wazy, bo ta wage co Wam podawalm to jest z wczoraj z godziny 21, teraz mały jest kapany i wazony wieczorem, jeszcze 2 godziny i bede wiedzialaFuria, julianna, aniar, kanapa, Marimiko, Lola83, Silatan lubią tę wiadomość
-
No raczej 3 latek to juz wózkiem nie podróżuje, chyba ze są jakies mega długie wyprawy, ale to dla rodzica wygodniejsza jest tzw. parasolka, lekki i mało miejsca zajmuje.
Karola a kiedy będziesz mogła kąpać Marcelka?julianna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
kaarolaa - widziałam zdjęcie w pamiętniku - masz pięknego syna
Ja dziś po wizycie mały ma się dobrze waży około 2500 g! (33+4), a w poniedziałek na IP ważył niby 2300 g. Ale lekarz mówi, że to plus minus 300g. Pobrał wymaz na paciorkowca. Szyjka długa ok. 3cm zamknięta - trzyma się. Jak to lekarz określił (tak szybko to ja nie urodzę). W dalszym ciągu brać nospę forte 3x1 i lutelinę pod jeżyk 3x2. Ogólnie wszystko jest gites. Następna wizyta 19.11.
julianna, Ita, kaarolaa, aniar, Niespodzianek:), Pollyanna, HANA, Qrczak lubią tę wiadomość
22.03.2017 r. Aniołek [`] (11tc)11.2017-10.2018- 4 ciąże biochemiczne
01.08.2019 r. - przewidywany TP naszej córeczki Olci -
nick nieaktualnyWitam kobietki. Nie nadrabiam dzisiaj bo padam na ryjek. Dopiero co wróciłam ze szpitala...noc w szpitalu to koszmar, zwłaszcza na porodówce. Mówi się że stres źle wpływa na dziecko, przekonałam się o tym na własnej skórze. W życiu nikomu tego nie życzę. Teraz idę spać, może jutro napiszę co się stało.
Dobranoc. -
Carola daj znać co się stało, czekamy na wieści
-
Carola ja też czekam na wieści.
Co do dzieci w wózkach, to pamiętam, jak w wakacje byłam z mężem w galerii handlowej. Kobieta w spacerówce pchała chłopca na oko 4-5 letniego. Nogami szorował po podłodze. Wyglądało to naprawdę dziwnie. Mały był całkowicie sprawny - po placu zabaw biegał -
Odnośnie wózka Kacperek zaczął chodzić jak miał 9 m- cy czyli w grudniu ubiegłego roku a od wiosny mój wózek był używany sporadycznie, obecnie od czerwca leży nieużywany bo Kacper nie chce w nim jeździć, woli chodzić na nóżkach. Więc wszystko zależy od dziecka:)
-
nick nieaktualnyWitam się. Wciąż cała i w dwupaku. No to od początku.
Od ponad tygodnia miałam problemy z moim N, że on to musi coś wymyślić żeby dorobić bo ma "wrażenie" że mamy za mało pieniędzy. Powtarzałam mu żeby nie przesadzał bo na nic nam nie brakuje, nie głodujemy, na chleb mamy i dla dziecka też już wszystko mamy, co najpotrzebniejsze. No i chodziłam w takim stresie bo w końcu nie wiedziałam czy coś wymyślił czy nie bo ledwo 4 h spędzał w domu w ciągu dnia. I tak w niedziele byliśmy sobie w Zoo. Jak pisałam Wam wcześniej w połowie zaczęłam mieć problemy z oddychaniem ale tak się cieszyłam że spędzamy razem cały dzień że to olałam. No a w poniedziałek zaczął się koszmar. Koło 11 wparowała, grzecznie bo grzecznie ale jednak policja i zaczęli mnie o niego wypytywać. Możecie sobie wyobrazić jaka byłam przerażona. Zauważyli że jestem w ciąży i od razu że nic się nie dzieje że mam się nie denerwować ale trochę po nie w czasie. Nie wiedziałam co jest grane i dopiero po 3 godzinach dowiedziałam się że go aresztowali ale on nie wie o co chodzi. Wrócił do domu po 21 na nogach, bo rozebrali mu samochód. Ja leżałam z bólem brzucha i nie chciałam nawet z nim gadać. Dnia następnego niestety ból nie minął a mój N nawet nie powiedział o co chodziło. No i w środę przyjechał do mnie jego tata i dowiedziałam się wszystkiego. Nie będę podawała szczegółów ale byłam w totalnym szoku. Nie minęła godzina odkąd pojechał a ja dzwoniłam do swojego taty żeby zabrał mnie do szpitala bo nie wytrzymuję z bólu. Ryczałam jak głupia i bałam się o małą. W szpitalu zrobili od razu wszystkie badania i okazało się że mała jest bardzo nisko i muszę zostać na noc i dostać sterydy na rozwój płucek w razie "W". Byłam przerażona. Mogłam urodzić w każdej chwili i to tylko przez stres...No ale na szczęście nie urodziłam, pilnowali mnie, dostałam dwa zastrzyki i powolutku zaczęło się stabilizować. Mała ma 40.1 cm i 2.125 kg więc jest duża i silna. Nie dała się. Teraz niestety jestem u mojego taty i jestem traktowana jak jajko bo wiemy że urodzę wcześniej ale mamy nadzieję że nie przed 37 tygodniem.
Także dziewczyny uważajcie na siebie bo naprawdę nigdy nie wiadomo jak na Wasz stres zareaguje maleństwo.
No to idę nadrabiać, chociaż mniej więcej.