Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Od soboty jesteśmy w domu. Wstawię Wam zdjęcia mojej królewny, a potem coś tam napiszę
Chwilka po urodzeniu:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/8ca769b50fa3.jpg
Godzina po:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e3f3527f59d3.jpg
I w skończonej drugiej dobie już w domku:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/28f6eb864cfa.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2014, 23:12
zuza_3, julianna, Ita, kittykate, goto4, aniar, Zuzana, Daisy, Martynaaa, Paulina85, Marimiko, olcia23, Lola83 lubią tę wiadomość
-
No to tak...
Noc przed oczywiście nieprzespana. W klinice byliśmy o 7, po 8 byłam już na sali operacyjnej. Dla mnie cc nie była tragedią. Jak tylko przywieźli mnie na salę cały czas się uśmiechałam, aż lekarz powiedział, że tak nastawiona pacjentka wróży sukces. Gdy się zaczęło, prosiłam w myślach, żeby tylko płakała po wyjęciu. Myślałam, że to potrwa, a tu po chwili już krzyk. Położyli ją na mnie,a ja się popłakałam oczywiście. Potem zabrali ją na badania, gdzie cały czas był mój mąż. I znowu mi ją przywieźli na trochę i oddali mężowi. Zszycie też mi jakoś szybko minęło. Chyba z tych emocji. Wróciłam na salę, a tam już mąż i Malutka na mnie czekali.
Furia, podziwiam Cię, że po godzinie wstałaś. Mi po 3 odeszło dopiero znieczulenie Po 18 wyjęli mi cewnik, wstałam o 2 w nocy. NA początku było ciężko się prostować. Bolał kręgosłup, ale przeciwbólowych nie brałam. Dzisiaj już chodzę normalnie. Miałam już wizytę położnej i mnie ochrzaniła, że powinnam się bardziej oszczędzać.
Co do karmienia. Przeczytałam na szybko i kiedy jestem już po, mogę wyrazić swoje zdanie. Przystawiałam do piersi od razu. Siara była. Niestety na drugi dzień wieczorem moje dziecko zaczęło dosłownie wyć z głodu, schudła dopuszczalne 10%. Nie mogłam jej uspokoić. Została dokarmiana. Od początku wiedziałam, że będę walczyć o pokarm. Udało się. Dzisiaj za nami pierwszy dzień bez dokarmiania. Tylko na piersi. Ale jestem zdania, że nie zawsze się udaje. Razem ze mną leżała dziewczyna, która niestety nie miała nawet siary. Nic. Nie godziła się na dokarmianie, cały czas przystawiała. Mały wył całe dnie w niebogłosy. Dla mnie to było straszne. W końcu zgodziła się na mm. Więc to nie jest tak, że zawsze się udaje, jak się chce.
aniar, julianna, Marimiko lubią tę wiadomość
-
Najlepsze zakupy ciążowe na czas poporodowy, które mogę ocenić w tej chwili: laktator i kołyska Z poduszki do karmienia nie korzystam. Spróbowałam po powrocie i jakoś mi nie podchodziła. Aha - tetrówki. Muszę dokupić. Rety, ile ich schodzi
Gratuluję wszystkim rozpakowanym mamom! Lola, a Ty to już mnie powaliłaś na kolana Niby nic, a tu proszękittykate, aniar, Ita, julianna lubią tę wiadomość
-
Witam sie z rana, Ita załamałaś mnie tą wiadomością... co jak co ale myslalam ze chociaz to jakis przyspieszac i mialam zamiar meczyc mojego... zwariowac mozna. Ja juz na nogach jakos spac nie moge, a moze wroce na chwile do lozka? na polu tak zimno ... brrrr !!! wiec dzis planuje spacer tylko nie wiem czy brac tego mojego francuskiego pieseczka bo on wymieka po 20 min... a tu trzeba chodzic chodzic chodzic !!!! a jemu zimno no
pogoda nie sprzyja ale co zrobic ? nie chce zalegac na kanapie caly dzien w nadziei ze samo sie zacznie...? a zacznie sie w ogole ?bosze co za melodramat -
hej
dziś chyba mroźny poranek, slońce ładnie, a ja jak na razie owinięta kołderką..bez zamiaru jej opuszczania;
pollyanna fajnie że podzieliłaś się swoją opinią rzeczy niezbędnych,
ja nie mam laktatora, ale wstrzymam się chyba z zakuem do porodu, mąż kupi jak będzie trzeba tak myślę ..
a czy dzis mamy kolejne dzieciaczki???
-
Kochane to co teraz przechodzimy to najlepsza lekcja cierpliwości jaką znam to jak w dzieciństwie wyczekiwanie na pierwszą gwiazdkę w Wigilijną Noc
U mnie za 4 dni termin , dzisiaj wprawdzie kilka dosyć regularnych skurczy w nocy ale to wszystko
Śliczności z tych naszych grudniowych dzieciaczków Jest ich już trochę i zaraz zaczną się tematy kupek , mleka, ulewania, odbijania, bólów brzuszka , nocnej bezsenności
Korzystajmy więc z tych ostatnich dni lenistwajulianna lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki, dzisiaj wybija mi termin i muszę się stawić na kontrolne KTG w szpitalu, oby coś się tam zaczęło w środku dziać! Już ledwo chodzę, spać nie da rady wciąż, niedługo spojenie samo się rozdzieli i dzidzia wypadnie
Ita ja swojego męczyłam, ale raz, że on się bał i ze mną jak z jajkiem obchodził, dwa po kilkunastu nieudanych próbach wywołania-poddaliśmy się. Stwierdziliśmy, że czekamy, co ma być to będzie!
Miłego dnia wszystkim!Ita, julianna, goto4, kittykate, Daisy, Marimiko lubią tę wiadomość
-
Ech... co ma być to będzie. Masz rację.
Ale następne sexy to już po połogu, bo mnie z kolei mąż nie oszczędza i później ledwo z łóżka mogę wstać. Aaaa... już nie pamiętam jak to jest kochać się bez tego wielkiego brzuchala między nami!
Aniu trzymam kciuki za ktg! -
podziwiam Was, że Wam wychodzi, nam to jakoś nie idzie, ja straciłam ogólnie apetyt, a gdy już się pojawił to brzuch skutecznie niszczył wszystko, dodatkowo przychodził skurcz tzn. twardnienei brzucha ;-/
poza ttm jak z męża pytałam, czemu on teraz nic już nie che, nic nie mówi, on wie, że jest nam niewygodnie, że nie chce żeby mnie coś bolało itp. no także fajnie, że to rozumie
a w mądrej ksiażce wyczytalam, że u mężczyzn spodziewjących się dzieci od swoich partnerek spada testosteron i ich apetyt na sex jest dużo mniejszy, taka ich wersja tacierzyństwaDaisy lubi tę wiadomość
-
A u nas po sexie było inaczej - mąż wrócił z delegacji i jakoś nas tak wzięło spontanicznie Następnego ranka pojawił się śluz lekko brunatny i przez cały dzień pobolewał mnie brzuch, a mój brzdąc chyba się przestraszył bo uciekł mi pod żebra i miałam zgagę. My tez się przestraszyliśmy, że to już i na razie nie przytulamy się mocniej - dajemy czas do weekendu naszemu brzdącowi Wydaje mi się, że w jakiś sposób działa takie intensywne przytulanie.. ale to przebadamy w weekend jak już będę po ostatniej wizycie
-
Julinna to mnie pocieszyłaś bo już byłam załamana ze ten mój mężczyzna coś kombinuje na boku , zawsze chętny i skory do sexu a teraz to tak średnio mogę Go namówić. Prawda taka że średnio wygodnie i w ogóle komicznie dosyć się to odbywa jak już bo jak jak słoń w składzie porcelany.
Ja czytałam że sex nie tyle wywołuje poród co go trochę ułatwia bo zawarte w spermie substancje zmiękczają i uelastyczniają szyję ale podejrzewam ze to taka teoria jak z liśćmi malin czy wiesiołkiem że spróbować nie zaszkodzi ale czy wszystkim pomoże to też nie na pewno .
Ita a gdzie ty się wychylasz my jedziemy z Kas i bursztynką na porodówkę w sobotę albo w niedzielę i wszystkie hurtowo rodzimy ( tyle nas na tego 7 grudnia )
ANIAR TRZYMAM KCIUKI DAJ ZNAĆ ZARAZ JAK WRÓCISZ ( CHOĆ MOŻE JUŻ DZISIAJ NIE WRACAJ TYLKO ZA 3 DNI W JEDNOPAKU )Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2014, 09:39
aniar lubi tę wiadomość
-
dynamiczna o spermie i jej dzialaniu tez czytalam, w niej js jaki hormon rozluzniajacy, ale jak mowilam mezowi, ze musiy sprobowac to sie smial, ze marne szanse mamy czy nam wyjdzie, moja aktywnosc i zdolnosci ruchowe obecnie sa porazajace ... jestem jak tur
-
Ja muszę powiedzieć, że staraliśmy się o to dziecko bardzo długo - prawie 2 lata i wtedy sex był dla nas taki "mechaniczny", tylko do otrzymania celu - dziecka. A teraz w ciąży to dopiero poczuliśmy jego smak gdy można się pokochać gdy się chce a nie gdy są dni płodne i trzeba
Teraz na końcówce to już się trochę oszczędzamy ale wcześniej było super. Mój zawsze powtarzał, że kocha mój brzuszek i że wyglądam bardzo atrakcyjnie dla niego Nigdy nie miał obaw, ze uszkodzi dzidziusia - tu chyba ja bardziej panikowałam... -
Ach z 2 tygodnie temu wróciła mi ochota na seks Ponieważ jednak źle się po nim czuję (już Wam pisałam, że robi mi się słabo), więc pomijamy penetrację. Jest tyle innych sposobów. Ale! Zapomniałam o działaniu spermy! Dobrze, że napisałaś Julianna. Dla dobra sprawy wrócimy do pełnego kochania się
-
Oo.. widze ze temat seksu na tapecie się pojawil Tak Was czytam i zazdroszczę ze wogole macie ochote na seks bo u mnie to tragedia, wogole to slowo mogloby zniknąć z mojego słownika teraz Wogole nie mam ochoty, czuje się jak slon, wogole nie czuje się atrakcyjnie, brzuch mi przeszkadza na maxa a w dodatku każdy orgazm przyplacam mega wielkim skurczem macicy
Mój maz biedny trochę cierpi z tego powodu bo on z tych raczej temperamentnych i tez nie obawia się raczej ze uszkodzi malucha, wręcz smieje się często ze musi od czasu do czasu do niego zajrzeć żeby się upewnić ze u niego wszystko ok :)A ja taka bez ochoty..wogole mam przeświadczenie ze to niemożliwe zebym w obecnej wersji wydawala mu się atrakcyjna
A tak wogole to dziś wreszcie... CIAŻĄ DONOSZONA Nareszcie!Daisy, Ita, Marimiko lubią tę wiadomość
-
Bukumola, ja tez w ogole nie mam ochoty na seks, tez sie czuje wielka i nieatrakcyjna przynajmniej w lozku...
ale dla dobra sprawy chcialabym sie poswiecic
a tu znow problem z moim wlasnie, bo on sie boi... i ma jakas blokade "tacierzynska" o ktorej pisza dziewczyny.
No wiec na razie nie probujemy, ale jesli sie jutro okaze ze nic sie nie dzieje w kwestii szyjki to chyba go przymusze
jestem zdesperowana!
No i gratuluje Ci donoszenia teraz na porodowke !
chcialam wyjsc znow na spacer ale odpuszczam, zimno mi przejde sie kilka razy po schodach...
cala nadzieja w jutrzejszej wizycie, chcialabym by mnie skierowala w koncu na KTG moze sie cos dowiem bo czuje skurcze nieregularne bardzo od 3-4 dni ... -
Kitty- jeszcze się tak bardzo na porodowke nie spiesze, niech mały jeszcze trochę podrośnie, daję sobie jeszcze tydzień To trzymam kciuki za jutrzejsza wizyte, oby wiadomości były pomyślne!
Ja już dostałam na ostatniej wizycie przykaz stawienia się do szpitala na KTG, już jestem zapisana na wtorek wiec tez się okaze czy wogole jakies skurcze sa bo ja nic nie czuje -
Bukumola moze czujesz ale nie wiesz ze to skurcze albo sa slabe
moja kolezanka cala I faze porodu spedzila w domu bo w ogole nie czula skurczy dopiero te co 3 min! jak pojechala na porodowke okazalo sie ze ma 9 cm rozwarcia i glowke malej czula juz prawie miedzy nogami!!! urodzila w 3 h
takze wiesz i tez rodzila pierwszy raz jak my!!!!!