Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
kittykate wrote:Olcia a dzialaja te skurcze na szyjke w ogole? zmiekcza Ci sie? skraca? rozwiera?
bo wiesz niektore kobitki maja nieefektywne nie dzialajace na szyjke i wowczas czesto porod musi byc wywolywany, ja dzis mam wizyte wiec sie dowiem czy cokolwiek wplywaja jesli tak to mysle ze max tydzien powinnam urodzic a to dla mnie oznacza swieta z Mala w domu
Coś tam się skraca, ale bez szaleństw.
Też bym chciała sobie urodzić za tydzień, ale co ja mogę?? Nie chce sie rozczarować to sie nie nastawiam. Dla mnie Zośka może się w termin urodzić, a tym czasem korzystam sobie z bycia ciężarną i z możliwości spania i pożerania wszystkiego.eforts, kittykate lubią tę wiadomość
-
Ita podziwiam za chęć zorganizowania świat w domu.
Ja nie chcę żadnych gości nocujących przez dłuższy czas, tez mamy dwa pokoje (w tym jeden zaneksem) i tak naprawdę mogę potrzebować całego mieszkania do chodzenia, wierzenia itp i nie ma miejsca dla gościa
Goto a powiedz po jakim czasie wywolywali Ci poród ina jakim etapie było Twoje ciało? W sensie czy cos tam się dzialo porodowo? -
Ita ja tez Cie powidziwiam, z racji tego, ze jestem na okres 3 msc u rodzicow, to bedzie u mnie w domu wigilia, z tym, że ja mam swoj pokoik, zamykam drzwi i leżę, a moja mama zajmuje sie organizacja. A co najwazniejsze przychodzi tylko najblizsza rodzina (babcia, dziadek, brat i bratowa ew. ciocia wujek) z tym, że nikt nie zostaje na noc. Każdy rozchodzi sie do swoich domow. Tylko roznica jest taka, ze kazdy jest na miejscu. Szczerze mowiac, wolalabym spedzic swieta w 3 i dojsc spokoojnie do sibie. Tydzien czasu to jednak jest dlugo.
-
ota rozumiem pomysl organizowania swiat u sibie, ale wspolczuje najazdu rodzicow. Mi wczoraj tesciowa powiedziala, ze planowala przyjechac do nas na tydzien, zeby mi pomoc. Ale mna zatelepalo! Czy ja meza nie mam? Czy ja WLASNEJ mamy nie mam? Na szczescie zareagowalam przhtomnie i od razu uprzejmie podziekowalam. Powiedzialam, ze maz moj bierze miesiac urlopu i chcemy byc sami, zeby ulozyc sobie zycie po swojemu, we trojke. Starczy, ze bedzie wizyta tesciow. Dopiero teraz poczulam, ze to sa obcy ludzie. A tescia nie znoszę każdą komorka ciala i jak pomysle, ze bedzie dotykal mojego synka brrr... na szczescie to ojczym męża, wiec geny nie przejdą
Ita, eforts lubią tę wiadomość
-
Ja byłam święcie przekonana, że oni przyjadą 23, pocieszą się wnukiem i 26 się zawiną. Ech... w tym zakresie to już mąż będzie musiał ich oświecić...
Wszystko pewnie też zależy kiedy urodzę. Jak po 15 to wszystkim podziękuję uprzejmie i zabarykaduje się w domu z mężem i Leosiem i tyle będzie z planów świątecznych. Jak się uda do końca tygodnia to jednak chciałabym mieć ta wigilię u siebie, bo bez niej jakoś tak pusto mi będzie.
Daisy lubi tę wiadomość
-
Ita wrote:Czuję się dziś jakby mnie walec przejechał...
Wiem, że do tp mam jeszcze kilka dni, ale jakoś coraz bardziej mi pada psychika od tego "wysiadywania jaja" (mimo spotkań towarzyskich na mieście!)
A teraz taka anegdotka: Podtrzymuję cały czas pomysł na urządzenie Wigilii u nas. Zadania zostały podzielone. Lista zakupów gotowa. Mieszkanie na bieżąco utrzymywane w porządku.
Tylko gdzies błąd popełniłam i poprosiłam męża żeby dogadał wszystko ze swoimi rodzicami (są z daleka i muszą u nas nocować). Wyobraźcie sobie, że zamierzają przyjechac do nas, do małego, 2pokojowego mieszkania na tydzień. Aż się wczoraj popłakałam.
Nie ma w tym złej woli męża, ale on jest jednak facet i kompletnie nie rozumie co to znaczy, ze będę "w połogu". Tlumaczylam mu to wszystko i mam nadzieję, że subtelnie wyperswaduje rodzicom takie pomysły.
Pół biedy teściowa, pielegniarka, która mogłaby mi pomóc i np. wziąć na siebie całe ogarnianie i gotowanie. Ale już widzę teścia...
1. jak mam przy nim wietrzyć krocze i swobodnie karmić piersią? (nie mam nic przeciwko publicznemu karmieniu piersią, ale chciałabym do niego przywyknąć zanim wywalę cycki przy obcym)
2. Nie mamy telewizora i juz raz przyjechał do nas na 3 dni i snuł się nie wiedząc co ze sobą zrobić.
3. Jako facet, za przeproszeniem, jest dla mnie jako młodej matki kompletnie nie przydatny a to kolejna osoba robiąca tłok i wymagająca zabawiania.
Zobaczymy jak dzielny mężun załatwi tą sprawę.
Ita doskonale Cię rozumiem. Mój mąż też wpadł na zajebisty pomysł podczas oczekiwania na rozwój akcji porodowej. Sam nie był pewnien czy będzie na miejscu gdy się zacznie i chciał mi swojego ojca ściągnąć na tydzień żeby ww zawiózł mnie do szpitala!! kategorycznie zabroniłam, ale on w ogóle nie nie widział w tym problemu, w przeciwieństwie do mnie. A mój teściu też z niego żadnego pożytku, rozwali się na narożniku jak u siebie w domu i będzie czekał. o nie, nigdy w życiu. u nas warunki mieszkaniowe takie jak i u ciebie, 2 malutkie pokoiki. mam nadzieje, że nie przyjada do nas na wigilię, kiedy bede w pologu, obolala i ledwie ogarniajaca nowa sytuacje. za rok bardzo prosze, ale w tym nie mam ochoty na wizyte tesciow, tym bardziej, ze maja do nas 80km, wiec zostaliby pewnie na cale swieta. a ja cche troche spokoju i odpoczynku i pobyc z mezem i młodą, a nie zajmować sie tesciami i sluchac "dobrych rad" tesciowej co wkurwia mnie najbardziej, ze sie tak wyraze ;/ ehhh okropna jestem wiemIta lubi tę wiadomość
-
Paula, każda z nas jest "okropna", bo przy okazji porodu potrzebuje prywatności i czasu na oswojenie się z sytuacją.
Ciekawe, że teściowe nie pamiętają jak to było kiedy one rodziły...
Ciekawe, czy my jak będziemy teściowymi za 20 lat z hakiem to będziemy pamiętały -
Dziewczyny widze ze nie tylko u mnie ten problem:) jakis czas temu pisalam ze moj tez wpadl na genialny pomysl sciagniecia swojej rodziny do nas na swieta...( a oni maja 500 km do nas!!!) ze zrobimy u nas ! a ja termin na 20 grudnia nozesz w morde !!!
ale to bylo wczesniej, nie widzial w tym zadnego problemu! na szczescie tesciowa (chyba poczula sie troche urazona) i rzucila, przyjade kiedy zechcecie i tyle. i po mojej awantzurze ze sobie tego nie wyobrazam ze nie wiadomo czy swiat w szpitalu nie spedzimy temat umarl i swiety spokoj teraz sam mowi ze raczej bedziemy sie cieszyc swietami we 3 co najwyzej jakies parogodzinne odwiedziny wiadomo przyjemniej, moja rodzinka ma tylko 80 km do nas zawsze moga sie na 2 dzien zawinac ! a nie na tydzien ! takze nie dajcie sie, nie wiadomo jak sie bedziemy czuly po porodzie... nikt nie jest w stanie tego przewidziec! jedne smigaja juz na drugi dzien i czuja sie super a inne potrzebuja tygodnia by sie pozbierac i ogarnac z rytmem dziecka...patiii lubi tę wiadomość
-
Paula84 nie nestes okropna tylko piszesz to co sama mysle pociesza mnie tylko luz jaki mam ze swoimi rodzicami. Moj tato nawet wygonil cala rodzinę z domu jak mu sie zwalila po lurodzeyniu jego pierwszego dziecka. Powiedzial, ze to jest czas ich trojki. W odwiedziny pozniej i na zaproszenie mysle wiec, ze i nas zrozumie
Paula84, Ita lubią tę wiadomość
-
moja teściowa to w ogóle wymyslila sobie, ze my + moi rodzice przyjedziemy do nich na wigilie!!!! szybciutko jej ten glupi pomysl wybilam ze łab!! nie wiadomo jaka bedzie pogoda w swieta, moze bedzie strzelac mrozem, a my zapakujemy sie z kilkudniowym dzieciaczkiem w auto i do nich pojedziemy, no kuzwa zero pomyslunku!!!!! w odwiedziny bardzo chetnie albo w jedna albo w druga strone, ale wtedy kiedy ja bede w miare normalnie funkcjonowac, a nie po nogach leci jak z kranu a tu wizytacje jakies, ni hu hu
patiii, Daisy lubią tę wiadomość
-
Nie wiem co siedzi w głowach tych wszystkich teściów... jakby z kosmosu byli
Pochwalę wam się moimi ekologicznymi chusteczkami do tyłeczka
Przeszyłam 50szt. na maszynie wykorzystując moje flanelowe pieluszki sprzed prawie 30lat
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2014, 14:15
annusiak88, aniar, goto4, Daisy lubią tę wiadomość
-
Widzę że Teściowe "rulez"!!
Moja podczas rozmowy powiedziała,że przecież (termin na 21 grudnia!!) nie ma większego problemu żebyśmy się spakowali w samochód i przyjechali 630km do Nich na Święta!!!!!
To nic,że zima, to nic że mogę być w szpitalu, to nic że będę w połogu, że Małe dziecko liczy się to żeby Teściowa była zadowolona!
Najgorzej wykańczały mnie tel. jak byłam w listopadzie w szpitalu,że mogłabyś urodzić to byście przyjechali! Więc za każdym razem Grzecznie i stanowczo mówię,że nawet jakbym urodziła wcześniej to nie zamierzam wlec się przez cała Polske obolała i z Jasiem w zimę tyle km.!Dobrze,że mój Mąż uważa tak samo i cieszy się na Święta tylko w Naszym gronie:)Daisy lubi tę wiadomość
-
Eforts od 39 tygodnia miałam co drugi dzień ktg. Po 4 ktg ordynator zadecydował o próbie z oksytocyna. Mialy byc trzy proby. Podpieli mi królowie ok. 10 rano, poprosiłam o lewatywe i troche pobiegalam po korytarzu. Zaczęło się. Wcześniej nie miałam rozwarcia ani skurczy, z tym ze niby skracają mi się szyjka i w połowie ciąży zakładali mi szew. Wszyscy myśleliśmy, że urodze zaraz po jego zdjęciu ok. 36 tc a tu nic się nie działo.
Musze Ci powiedzieć, że moje ciało nie było gotowe na ten porod. Nie miałam skurczy, dopiero po oksytocynie je poznałam. A kiedy po 2 godzinach przebili mi pecherz wiedziałam, że nie ma odwrotu. Myślę, że mogłam się jeszcze z tydzień wstrzymać, może akcja by się sama rozpoczęła. Ale nie ma co- ból zaczął się o 12 w południe, a o 16 tulilam córcie. Dostała 10 punktów
Tym razem chciałabym rodzic naturalnie, bez kroplowki.eforts, Marimiko lubią tę wiadomość
-
Goto tzn ze w terminie zaczęli Ci wywolywac? Dlaczego tak wcześnie?
Kurde tez bym chciała żeby samo się zaczęło ale jutro idę do szpitala (teoretycznie mogłabym zostać w domu ale wole być pod stałą kontrolą) no i na pusto chyba nie będą mnie trzymać.
Az mam trochę wyrzuty sumienia na siłę mlodego wykurzać, myślę że to kwestia dni i sam by wyszedł
No nic zobaczymy co jutro postanowi lekarz ale pewnie proba oksytocynowa (co się nie bardzo różni od podania oksy). Pociesza mnie jeszcze ze mam rozwarcie, nie mam szyjki i mam skurcze to może nie będzie aż tak duża ingerencja. -
Eforts trzymam kciuki, jeju u Ciebie już próba?
U mnie próbę zrobią w 41+3 lub 41+4 dopiero. Jak nie zaskoczy to następnego dnia na 6 godzin mnie podłączą.
Próba to chyba jeszcze nie taka ingerencja tak jak mówisz- może pomoże ruszyć i tyle Dawaj znać po Ja jutro na 2 kontrolne KTG dopiero śmigam.