Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam jutro wizytę i zaczynam się stresować.
Profilaktycznie zaczynam pić sok żurawinowy, pół nocy myślałam o Kiarze i moich problemach z nerkami w pierwszej ciąży.
Właśnie z córą wcinamy buły z serem i pomidorem, to mi ciągle najlepiej wchodzi W nocy małej afta chyba ciągle dokuczała, bo wygramoliła się ze swojego łóżeczka i przyszła do nas. Nie wiem kiedy, ale o 2 w nocy obudziłam się z młodą przytuloną do pleców Boże, jak ja kocham moją córcię, codziennie dziękuję za nią Bogu i nie mogę się nadziwić że takie małę cudo jest moje
Witam wszystkie nowe grudniowe mamusie :*Martynaaa, Niespodzianek:), Marimiko lubią tę wiadomość
-
helooo
ewelinka jest to przykre ale takie rzeczy sie zdarzaja i nic na to nie poradzisz. mysl o swoim kropku. rosnie duzy i zdrowy byle nie za duzy do grudnia urosl :p
ja jutro wizyte mam w tym szpitalu gdzie chce rodzic. nie spodziewam sie duuzo wiadomosci od lekarza ale chociaz sie zapytam co na ten kaszel moge. no i na pewno na usg nie pojde bo on nie ma w gabinecie z tego co pamietamMaria ur. 06.03.2010 2950 gr i 55cm
Aleksandra ur 17.12.2014 3100gr i 51 cm -
Jeszcze 3h do wizyty, cos sie troche denerwuje.
Jestem wsciekla bo juz tydzien mamy auto w warsztacie bo mechanizm od okna padl i caly meza urlop jestesmy uziemieni, nie wspominajac o pojechaniu po zakupy debile czesci jakiejs nie maja a maz dzwonil do jakiegos sklepu i mowia ze maja... no i musi teraz jezdzic pociagiem do innego miasta po glupia czesc bo warsztat to idioci i nic nie potrafia zalatwic grrrrrr. -
dzień dobry!!
piszecie, piszecie a potem nadążyc nie mozna
mam mniej czasu na forum,bo wszystkie sprawy związane z chorą babcią zajmują mi wiekszą część dnia- na gwałt szukam kogoś do opieki, dziś czekam na tel od pewnej osoby- trzymajcie kciuki by się udało!
Przede wszystkim kciuki odpalam za wszystkie wizytujące dziś- napijcie się melisski to czas do wizyty szybciej mnie
Ktoś pytał o żyłki na piersiach- tak, tez mam mnóstwo,piersi pełne a sutki od samej owulki dokuczają niemiłosiernie..
Brzuch mi wywaliło konkretnie- az w szoku jestem, nie pamiętam ,żebym taki na tym etapie w poprzedniej ciązy miała.
I łupie mnie w krzyżyu, masakra jak stara babcia się czuję.
Musze zrobić sobie fotkę, to wrzucę pokazać bębenek -
Milcia wrote:Ja też się wciąż boję. Niby najgorzej przetrwać do 12 tygodnia, a potem już zagrożenie spada. Ja w piątek zaczynam 12 tydzień i modlę się, żeby wszystko było ok. A usg genetyczne za 13 dni. Jak tu wytrzymać tak długo..
Chciałabym się tych uczuć, myśli pozbyć..naprawdę -
Ciężki poranek. Najpierw biegunka a potem wymioty. Do tego nie mam prądu do 11. Ciemno w łazience...
Już się nie zamartwiam, że nie mam objawów. Współczuje wszystkim, które miały nudności wcześniej. Mnie dopiero od początku tego tygodnia dopadły.aniar lubi tę wiadomość
-
Milcia tylko dwa dni. Damy wszystkie rade kurde no musi byc dobrze. Ja bym mogla zasnąć i obudzić się w poniedziałek i iść na wizytę. W ogole wczoraj mi nawet przez myśl przeszło żeby zapisać się gdzieś prywatnie na "juz" na usg i sprawdzić czy jest ok
-
lithe123 moj synuś dzisiaj po raz pierwszy wyszedł sam ze swojego łożeczka rano i tylko słyszałam tuptanie do naszej sypialni i jak woła mama:)
Myślcie pozytywnie dziewczyny bo to na pewno dużo pomaga trzeba wierzyć, że zwaszymi kropeczkami wszystko będzie w porządku i od grudnia zaczną się nie przespane noce i cała masa innych słodkich problemów:)lithe123 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, nie stresujcie sie, mowi sie ze samopoczucie matki i jej nastawienie sa bardzo wazne w tych pierwszych tygodniach ciazy. Wiadomo, ze sa tez niestety przypadki na ktore i pozytywne myslenie nie pomoze i bardzo wspolczuje kobietom, ktore poronily, zycze im z calego serca aby ich marzenia o malenstwie sie spelnily. Ale jesli wszystko przebiega dobrze a lekarze nie daja nam powodow do zmartwien to same sobie ich nie dodawajmy. To jest jeden z najpiekniejszych okresow w zyciu kobiety i cieszmy sie tym.
Nati89, lithe123 lubią tę wiadomość
-
Witajcie Dziewczyny, witam się na razie nieśmiało
Beta pozytywna i prawidłowo przyrastająca, pierwsza wizyta u gina zaliczona (w 6 tyg. 2 dniu), ale dopiero jutro idę sprawdzić, czy serduszko bije.
Jestem rocznik'82, to moja pierwsza ciąża (długo wyczekiwana, wystarana i udana dopiero po trzeciej inseminacji), więc pewnie rozumiecie, że jestem pełna obaw i ogólnie zeschizowana.
Dzisiaj to 7 tydzień 2 dzień, termin porodu na razie wyliczony na 29 grudnia.
Przyjmiecie mnie?
-
Bursztynka wrote:Ciężki poranek. Najpierw biegunka a potem wymioty. Do tego nie mam prądu do 11. Ciemno w łazience...
Już się nie zamartwiam, że nie mam objawów. Współczuje wszystkim, które miały nudności wcześniej. Mnie dopiero od początku tego tygodnia dopadły.Bursztynka lubi tę wiadomość
-
Dzięki Kochane
A skoro mnie przyjęłyście, to od razu skorzystam i zapytam: czy może któraś z Was brała lub bierze Euthyrox? Ja biorę codziennie na czczo pigułę Euthyroxu 75 - min. pół godziny przed śniadaniem, zazwyczaj ok. godz. 7.
Sęk w tym, że parę minut temu radośnie po raz pierwszy zwróciłam całą zawartość żołądka. I teraz się zastanawiam, czy piguła zdążyła się rozpuścić? A jeśli nie, to co w takiej sytuacji robić?
Jutro oczywiście zapytam o to na wizycie gina, ale może Wy macie jakieś doświadczenia z lekami i wymiotami?
-
aniar wrote:Mam jak ty, od 10 tygodnia mnie mdłości dopadły konkretne i współczuć zaczęłam tym co mają od początku- teraz rozumiem o czym mówiłyście
Hehe, no właśnie - u mnie mdłości już nieprzerwanie 11 dzień (bynajmniej nie poranne, a całodniowe), a dzisiaj do tego zaliczony pierwszy rzyg
-
Witaj xyz:-)
Źle ostatnio sypiam. Zasypiam tak na dobre dopiero koło 2.00. Też tak macie?
Patrzyłam wczoraj na allegro za detektorem tętna płodu i miżna już kupić za 100 tylko ile on będzie wart. Zastanowię się nad zakupem bo chyba cały dzień z tym na brzuchu siedziała:-)
Generalnie to humorek i apetyt mi dopisują.
Pozdrawiam Was wszystkie:-)