Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
ja się właśnie dowiedziałam (od osób trzecich) że zamknęłam sobie furtkę powrotu do pracy po macierzyńskim nie wybierając całego urlopu z tego roku, tylko pół. Mistrzowie w przenoszeniu odpowiedzialności na innych. Rozwiązałam im problem, bo umowa mi się kończy po macierzyńskim prawie więc nie będą musieli mi jej przedłużać...
Tak się kończy bycie uczciwym i domaganie się swoich praw... a tak naprawdę rozchodzi się o niewykorzystane 15 dni urlopu... :]
-
Co do hybrydek jeszcze, to polecam Wam Dziewczyny lakiery firmy estetiq/eclipse. Ja kupuję w Wawie w hurtowni Progress na Pradze, 25 zł za sztukę. Mnóstwo kolorów, a jakość powiem szczerze, że moim zdaniem lepsze od shellack. Można chyba też kupić na allegro.
-
melduję się tylko że żyję
Jeszcze się urlpouję, jutro jadę do Tychów na wizytę(mam na 15- kciuki mile widziane) i potem wracam w górkii:D:D
Pozdrawiam Was wszystkie!
Miłego dnia !!Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2014, 14:56
kaarolaa, olcia23, HANA lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny co do absurdów na naszym państwie:
Zajmuję się kosmetyką od 2 lat, najpierw dorywczo, a od pół roku jest to moje główne źródło dochodu. Póki co nie zakładałam firmy, bo chciałam wyrobić sobie sporą stałą bazę klientów, żeby nie pożarł mnie ZUS. No i - uwaga, uwaga - byłam ostatnio u dobrej księgowej i ona powiedziała, że to co teraz wyrabia ZUS to jakiś cyrk. Odradzała mi założenie teraz firmy, bo podobno od września tamtego roku ZUS bardzo wnikliwie prześwietla kobiety w ciąży zakładające firmę, bo kiedyś była luka w prawie i kobiety wykorzystywały to a potęgę. I nie ważne, że ja rzeczywiście zajmuję się kosmetyką i nie byłaby to fikcyjna firma. ZUS sądzi się z takimi mamuśkami jak ja, bo dlaczego niby nie założyły firmy wcześniej, tylko teraz, będąc już w ciąży? Podobno nie ma szans, a te pieniążki, które im wpłacę, mogę ich nie odzyskać. Masakra. Całe szczęście robię jeszcze biżuterię ze skóry i tu będę mieć od lipca umowę ze sklepem, który chce sprzedawać moje wyroby -
A jak się rozryczałam tak się uspokoić nie mogę
Czuje się fatalnie. Mam ochotę zaszyć się w jakimś rogu i zniknąć na trochę ;( Kiepski dziś dzień mam..jestem do dupy żoną i matką pewnie też będę kiepską. Siedzę w domu cały dzień i nic nie robię. W domu chlew, zakupów nie zrobiłam i nie mam obiadu żadnego przygotowanego ;( Nie mam ochoty ani sprzątać ani gotować - a na ten syf w mieszkaniu już patrzeć nie mogę ;( Kanapę wypierdzieliłabym na śmietnik bo jest lipna - ale mąż nie pozwoli mi jej wymienić - bo teraz są inne ważne rzeczy do kupienia - i ma racje. Na ściany - malowane 2 lata temu tez już patrzeć nie mogę - obite, obsmarowane - najchętniej bym przemalowała. Żeby nie było że nie ma obiadu zadzwoniłam do męża czy zje lasagne mrożoną którą mam w zamrażalniku - a on się pyta co się dzieje - i ja znowu w ryk. Potem babka z banku dzwoniła czy chce pożyczkę a ja zaryczana, mówię, że nie - chyba słyszała w jakim jestem w stanie więc mnie nie namawiała.
Chyba dziś hormony mają u mnie święto bo rozwaliły się dzisiaj po całej mojej głowie ;(
22.03.2017 r. Aniołek [`] (11tc)11.2017-10.2018- 4 ciąże biochemiczne
01.08.2019 r. - przewidywany TP naszej córeczki Olci -
Bursztynka gdybym dobrała te 15 dni (na co oni pewnie liczą załatwiając sprawę przez moją przyjaciółkę z pracy, która logiczne, że mi to powie)to pewnie załagodziłabym sprawę. Ale! nie daje mi to żadnej pewności, że tę umowę jednak mi przedłużą po macierzyńskim. Dotychczas 2 dziewczyny były w takiej sytuacji i im nie przedłużono, a jedna z nich też miała obiecywane gruszki na wierzbie, umowę itd. a jak przyszło co do czego, to zwodzili ją parę miesięcy a jak w końcu poprosiła o wychowawczy to było już za późno i się na nią wypięli.
Byłam zawsze uczciwa wobec nich, chociaż z ich strony było multum absurdów. Zarobki moje też pozostawiają wiele do życzenia,kombinują tylko pod siebie, wiecznie nie ma pieniędzy (co mnie jako pracownika to obchodzi?), a pieniądze są, tylko nie na pracowników. Tzn wypłaty zawsze na czas, umowy wszystko ok, ale na podwyżki nie ma co liczyć, czy na premie. Jestem osobą, która aktualnie ma tam najdłuższy staż, choć obstawiali że będą pierwszą która odejdzie bo dojeżdżałam każdego dnia 40 km w jedną stronę, a wytrwałam 3 lata i pewnie po macierzyńskim wolałabym coś bliżej, ale przez te 3 lata szukałam bliżej i albo pieniądze żenujące, albo nic nie ma sensownego... więc gdybym nic nie znalazła, to chciałabym wrócić.
Nie zamierzam dobierać tych 15 dni, jest mi bardzo przykro, że mogą takie świństwa na mój temat mówić, za moimi plecami, za to, że domagam się swojego. Myślę, że jest im to bardzo na rękę, bo tak to zatrudniają kogoś na zastępstwo, a później nie potrafią go zwolnić. Trudno, jakąkolwiek pracę chyba po macierzyńskim znajdę. A żeby im dopiec wezmę wychowawczy po macierzyńskim. Będę blokować etat i będą mi płacić zdrowotne, a wychowawczego nie mogą mi odmówić.
AsiaCh ja myślałam, żeby założyć firmę gdy się dowiedziałam, że jestem w ciąży. Nie byłaby to firma fikcyjna bynajmniej, ale własnie księgowa męża powiedziała, żebym się w to nie pakowała, bo kontrole są straszne w takim przypadku, a jak się dowalą to nie dość, że zawieszą wypłatę świadczeń to jeszcze każą oddać to co już się dostało... W najlepszej sytuacji są te osoby, które już firmę prowadzą jakiś czas i mogą sobie podnieść składki zdrowotne na max i wtedy można wyciągnąć nawet 6 tys macierzyńskiego.
-
A ja mam dosc. Nie dosc, ze maz mnie wkurza. To maly chory, ojciec w szpitalu. Kuzynka w szpitalu w piatym miesiacu ciazy. Skraca jej sie szyjka, a nie moga krazka zalozyc, bo ma skurcze. Lezy juz prawie dwa tygodnie.
Dzis brat mnie poinformowal, ze nasz kolega zmarl. Dostal zawal i zjechal do rowu w wieku 48 lat. Brat dzis poszedl na pogrzeb.
I jak sie nie denerwowac i miec dobre cisnienie?
:'( -
Marimiko koniecznie zjedz czekoladę, pozostałe dziewczyny z gorszym humorem też
Szurabura ja też dojezdzam 50 km do pracy i gdyby nie to już bym do niej wracała!! Mąż krzyczy, żebym nie wymyślała, że pochodzę kilka dni i będzie płacza najgorsze, że mam w pracy człowieka co wprowadza u mnie bardzo stresowe nastroje i szkoda mi dzieciaczka! Szkoda, że Cię tak potraktowali ale życie ważne że narazie masz zapewnioną pensję
Asia ta luka istnieje nadal, zus w takiej sytuacji prawie na pewno wstrzyma Ci kasę do wyjaśnienia sprawy ale suma sumarum będzie musiał Ci ją wypłacić!!
Bogusia współczuje Ty koniecznie zjedz dużo czekolady!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2014, 16:12
-
moje kochane: bardzo mocno Was ściskam! :*
a ja dzisiaj tak się ucieszyłam, że są już maliny...kupiłam sobie koszyczek...i co? Zjadłam, a potem nimi zwymiotowałam ;/ myślałam, że mi już przeszło, a tu nic bardziej mylnego ;/
widziałam, że rozmawiałyście o hybrydzieja robię pazurki żelowe, i jestem od nich uzależniona
co do pracy...ja też mam niesamowite problemy... w sensie... 31 maja kończyła mi się umowa i wiedziałam, że jak powiem że jestem w ciąży to mi jej nie przedłużą. Dość, że obcięli mi etat (miałam cały, teraz 3/4), to jeszcze kierowniczka ma do mnie wielkie pretensje że nie powiedziałam o ciąży. Ciekawe jak ona by postąpiła na moim miejscu? Poinformowałam zastępcę kierownika 31 maja, że odchodzę na l4 (pracowałam w sklepie odzieżowym). I cóż...jak zastępca się ucieszył...tak od kierownika nawet gratulacji nie otrzymałam, a wielce cudowną koleżankę udawałaA ja po prostu musiałam myśleć o mojej kruszynce... musiałam mieć przedłużoną umowę, bo co ja bym bez tych pieniędzy zrobiła? Mąż na rodzinę nie jest w stanie w tej chwili zarobić...ale cóż... nie przejmuję się
) Umowę mam do 30 listopada 2015 - więc akurat rok macierzyńskiego będę miała i potem szukam innej pracy
[/url]
-
Może głupio bo macie kiepskie humory ale powiem Wam, że ja napięcie miałam przed ostatnią miesiączką brak pms to dla mnie chyba pierwszy objaw ciąży
i w ogóle poza dwoma miesiącami wymiotów i przez to zmęczenia psychiczno- fizycznego to mam dobry humor, często płaczę ale to ze wzruszeniamoże to kwestia, że nie chodzę do pracy to i nie mam powodów do stresu.
Jakoś tak dobrze się czuję i chcialabym Was tym zarazićno ale ja już dwa batoniki zjadłam