Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ita wrote:U mnie w pracy zebrał się fanklub cesarek. Są w nim ONA (miała cesarkę 20lat temu) i 2 facetów, których żony bały się bólu porodu naturalnego. Sądzę, że zwłaszcza Ci faceci to wiedza o czym mówią
Ja też jestem obrzydliwa i modlę się aby wszystko było dobrze i żeby dany mi był poród sn. Co więcej tak jak inka bez znieczulenia najchętniej.
Co za paranoja zeby w miejscu pracy czuc sie wyalienowaną, bo chce sie dziecko wydac na swiat silami natury
A ci panowie, ktorzy z Toba pracuja o chyba myslą, ze skoro "kupili" CC żonom to im sie medal należy, bo kupili swoim kobietom komfort.
-
Dziewczyny nie wiem jakie Wy macie szyjki ale mogą koleżanka ma szyjkę na wyciągnięcie niecałego palca!! Normalnie jest w stanie dotknąć ja tak jakby na około i dobrze wie kiedy jest otwarta, zamknięta. Ja np nie jestem w stanie w ogóle do niej sięgnąć ?!
-
eforts wrote:Dziewczyny nie wiem jakie Wy macie szyjki ale mogą koleżanka ma szyjkę na wyciągnięcie niecałego palca!! Normalnie jest w stanie dotknąć ja tak jakby na około i dobrze wie kiedy jest otwarta, zamknięta. Ja np nie jestem w stanie w ogóle do niej sięgnąć ?!
A w jakiej pozycji bada szyjke?
Dlugosc pochwy to tez sprawa indywidualna, tak jak dlugosc czlonka
Ja nie dosiegne szyjki badając ją na stojąco z jedną nogą opartą np o wanne. Nie dosiegne. Ale siedząc na toalecie juz dam rade.
Furia lubi tę wiadomość
-
eforts wrote:Inka nawet na stojąco, może to kwestia budowy a może też ma znaczenie to że jset niziutka. A też ja czujesz jak taka rurkę?
Rurke? Nie
czuje ja dokladnie tak jak wyglada (poza ciążą), a w ciazy jak duza, rozlana, mieciutka masa o pofaldowanej powierzchniWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2014, 16:42
-
Ja też chcę rodzić siłami natury i bez znieczulenia:-) No chyba,że mój synek będzie ważył 4 kg lub więcej....to wezmę znieczulenie.
A tych dwóch panów co kupili cesarki żonkom to chyba bardziej się martwili o ich cipki co by za luźne się nie zrobiły:-)goto4, Ita, kaarolaa, Qrczak, Bajka, Niespodzianek:), Furia lubią tę wiadomość
-
Inka no i się nie powstrzymał am i wsadziłam palec po obejrzeniu obrazków w google i ja chyba do tej pory w złym miejscu jej szukałam
w sumie tylko dotknełam bo nic tam nie wybadam ale ciekawiło mnie to że nie mam jej w zasięgu a się okazuje ze jest blisko tylko trzeba wiedzieć gdzie szukać
(o ile to to
)
samo dotknięcie raczej nie jest groźne, mój mąż robi tam większy zamęt
Ja też chcę rodzic naturalnie, co do znieczulenia to musze mieć możliwość a czy dostanę to wyjdzie w trakcie!!!!inka84, kaarolaa lubią tę wiadomość
-
eforts wrote:Inka no i się nie powstrzymał am i wsadziłam palec po obejrzeniu obrazków w google i ja chyba do tej pory w złym miejscu jej szukałam
w sumie tylko dotknełam bo nic tam nie wybadam ale ciekawiło mnie to że nie mam jej w zasięgu a się okazuje ze jest blisko tylko trzeba wiedzieć gdzie szukać
(o ile to to
)
samo dotknięcie raczej nie jest groźne, mój mąż robi tam większy zamęt
Ja też chcę rodzic naturalnie, co do znieczulenia to musze mieć możliwość a czy dostanę to wyjdzie w trakcie!!!!
Moge wiedziec w jakim miejscu Ty szyjki szukalas?(W głowe zachodze
)
eforts, Furia lubią tę wiadomość
-
Hej Mamuśki
dawno nie pisałam ale regularnie Was poczytuję..
mam pytanko do Mamuś z Warszawy:
może któraś polecić super lekarza do usg połówkowego, specjalistę, który będzie na tych listach, które wklejacie itp..
byłabym bardzo wdzięczna bo jak niektóre z Was chcę zrobić połówkowe też u niezależnego lekarza a nie tylko u prowadzącego ciążę.. -
Mysiok ja polecam moją gin prowadzącą - ona robi połówkowe ale na listach nie sprawdzałam.
Przyjmuje w Wawie przy Bitwy Warszawskiej w klinice Kaar Med albo w Brwinowie (dr Pabich Worożbit)
Z tym, że terminy ostatnio jak się zapisywałam już były na koniec sierpnia...
A nie napisałam że 260 zł niestety ale jak trzeba to badanie trwa i 40 min. Po prostu gin bada ile potrzeba (dlatego często też są obsuwy)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2014, 18:12
-
Doris, może i rzeczywiście o doznania mężów chodziło. , ale uwaga, uwaga koleżanka. , która niedawno rodziła zwierzyła mi sie oststnio, ze po zszywaniu po porodzie ma bardziej udane pożycie (opinia jej i jej męża).
Mysiok ja bylam u Roberta Makowskiego na Łuckiej - podobno super specjalista. Ja nie jestem zadowolona (5minutowe badanie za 200zl) ale moje kolezanki bardzo go chwalily i mowily ze w porownaniu np. z enelmed super sprzet i duza dokładność badajacego -
inka84 wrote:Moge wiedziec w jakim miejscu Ty szyjki szukalas?
(W głowe zachodze
)
Obawiam się ze nie chcesz wiedziećvis a vis wejścia do pochwy
chyba wstyd się przyznać, że przed 30 w ciąży dowiaduje się takie rzeczy ale w sumie nigdy w to nie wnikałam za bardzo, kiedyś uznałam ze nie umiem tego badać i tak zostało, ech chyba się zaczerwieniłam
Ita, Doris-83, Bajka, Furia lubią tę wiadomość
-
Hmmm...szyjka jest po prostu na koncu, czuc te zaglebienia wokol niej i w ogole, ale ja to od 15-go roku zycia w NPR siedze, to tez co innego
Dziewczyny czy Wasze maluszki tez jak kichniecie to strasznie kopią? Moje sie chyba boi. Kopie codziennie, ale jeszcze lekko i zwykle raz gora dwa razy dziennie, natomiast jak kichne to przez chwile strasznie kopie i nie wiem czy sie nie boi. Poprzednie latorośle mialy gdzies moje kichanieWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2014, 18:28
-
Dziewczyny wybaczcie, że dopiero teraz się odzywam.
Wróciłam do domu po wizycie i pierwsze co, to musiałam się porządnie wyryczeć. Nie potrafiłam opanować łezPotem spróbowałam się trochę przespać, żeby emocje opadły. Już piszę o co chodzi...
DZIEWCZYNY WRAŻLIWE, O SŁABYCH NERWACH BĄDŹ PANIKARY - PROSZĘ NIE CZYTAĆ!
Po pierwsze wskoczyłam u gina na fotel, żeby sprawdzić jak mają się moja macica i szyjka i czy pessar dobrze leży. I tak: pessar jest na miejscu, dobrze się trzyma, więc raczej nie ma obaw, że spadnie. Natomiast macica nieznacznie tylko się uniosła, a miało być tak cudownie... Macica napiera w dół, przez co szyjka jest naprężona i jedynie pessar nie pozwala jej doprowadzić do porodu. Sam pessar też znajduje się bardzo nisko, tuż przy wejściu do pochwy (wyczuwam go palcem). Na szczęście nie ma żady6ch infekcji czy stanów zapalnych. Gin cieszy się bardzo, że zgodziłam się na założenie pessara, ubolewa natomiast, że nie stało się to jakieś 3 tygodnie wcześniej, no ale wtedy nie było jeszcze tego problemu i nie dało się go przewidzieć
Dostałam do stosowania syrop Lactolosum, który ma mi pomóc w załatwianiu się, bo niestety całe to ułożenie narządów powoduje, że pessar uciska na odbyt i odczuwam ból przy wypróżnianiu(sorry za dosłowność)
Na USG gin również sprawdzał szyjkę, ujście wewnętrzne ma 1,5 cm rozwarcie - cokolwiek by to nie znaczyło. Ale wciąż pessar nie pozwala na rozwieranie szyjki, więc mam się cieszyć.
Maluch jest ułożony główką w dół, gin stwierdził, że "chciałby się już urodzić"Jego główka jest tuż przy kości łonowej i jest mu tam dość ciasno
Tętno serduszka to 169, więc chyba trochę za wysokie, bo ostatnio było 149.
Zalecenia gina: leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć! Ewentualnie czasem siedzieć. Nie wychodzić na dwór, unikać słońca i baaardzo się oszczędzać. Tydzień temu zalecenia były zupełnie inne, miałam się jedynie oszczędzać, nie było mowy o ciągłym leżeniu
Kontrola za dwa tygodnie - 08.08 chyba, że coś by się działo niepokojącego, to mam przyjść wcześniej.
Gin nie robił pomiarów Małego, obejrzał go tylko, coś tam sobie popatrzył i głównie skupił się na zawiłościach naszej sytuacji. Jednak chyba nie jest tak tragicznie, skoro nie dostałam skierowania do szpitala, tylko mogę sobie odpoczywać spokojnie w domu.