Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ech Karola biedaku, nie dość że masz dużo nerwów, musisz być dobrej myśli to jesteś narażona tez na takie informacje, bardzo przykre zresztą
Ale Twój synek żyje i ma się dobrze, teraz to jest najważniejsze!!!!! :*
Ja na studniówkę dodałam suwaczek, będę odliczać -
nick nieaktualnyNie wiem dlaczego. Co sie stalo tylko podsluchalam jak polozna rozmawiala z mama tej malej ze juz papiery sa do odebranoa, zeby dziecko zameldowac i akt zgonu i zwloki sa juz tez przygotowywane.
Pierwszy raz takie cos mnie spotkalo, ale ja wiem ze moj maluch da rade i bedzie walczyljulianna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
oj przykra informacja, już miałam pisać, że karola nabrałaś już dużo wiary i optymizmu, bo widzisz, że jest lepiej, a tu dodatkowo dowiadujesz się o takiej tragedii (oczy mam pełne łez), a to podcina trochę skrzydła, znów zaczynasz myśleć...
będzie dobrze!
moja mała też już od kiedy się obudziłam wojuje w brzuszku, ale daje mi okazje poczuć siebie już coraz bardziej, często i w wielu miejscach,
zauważyłam, że wieczorem głównie czuję kopniaki bardzo nisko, a po leżeniu w nocy tak na wysokości pępka i trochę niżej
-
Kaarolaa dokładnie jak pisze eforts, trochę to brutalne, ale ważne że Twój maluch żyje i ma się dobrze. Wiadomo, że jak leżysz na patologii to tam raczej nie leżą same 100% zdrowe i szczęśliwe babki w ciąży więc trzeba mieć dystans do tego co się dzieje wokół.
A Ty kolejny dzień do przodu!! Trzeba każdy dzień świętować!!
Ja mam stracha bo skończyły mi się leki przeciwastmatyczne i nie mogę się dobić do alergologa. Zapisałam się dzisiaj do ogólnego i nie wyjdę bez recepty na wziewne! Miałam mały atak duszności w nocy i nad ranem, kurcze mam nadzieję, że te problemy z oddychaniem nie zaszkodziły małej. Jakieś pocieszenie?Piotruś
Helenka
-
Ja też przeżyłam taką traumę 2 lata temu,kiedy maluszek przestał się rozwijać i położyli mnie na ginekologię. Leżałam w pokoju z dziewczyną, której maluszek udusił się w 6 miesiącu pępowiną. Wywoływali u niej poród. Zaczęła rodzić u nas na sali, jak dziś pamiętam jej przerażenie jak poczuła zimną główkę między nogami. To było straszne, wyję jak pies za każdym razem jak o tym pomyślę i boję się panicznie tej pępowiny, a odkąd jestem na forum to i tej szyjki. Schiz za schizem, choć staram się nie tracić nadziei, że z moim maluchem będzie wszystko w porządku! A Ciebie Karola podziwiam za siłę, jesteś fantastyczna! Modlę się za Was i wierzę, że wszystko będzie dobrze!
-
Kaarolaa nieustannie trzymam kciuki! Najważniejsze, że Maluch nadal na swoim miejscu i że z serduszkiem wszystko ok. Jesteś dzielną mamusią!
To chyba dziś ja pierwsza mam wizytę. Idę na 13.20. Trzymajcie kciuki!
Poproszę dziś położną o znalezienie terminu we wrześniu do lekarza - bo położna niestety nie może wypisać zwolnienia i do tego potrzebny mi gin.
28 dni roboczych do L4!Marimiko lubi tę wiadomość
-
Dzien dobry
Kciuki za wizyty
Karola trzymaj sie dzielnie. Dzien za dniem jest dobrze
W pon robilam porzadki z przyjaciolka w wielkim pokoju, zeby moj maz sie wkrotce mogl tam wprowadzicja z dzidzia bedziemy w malym pokoiku, ktory dla niej przygotowalismy
No a wczoraj z meza komody zrobilam jemu wymeldowanie do tej wielkiej szafy, ktora przenieslismy do duzego pokoju. A ze bylo tam jeszcze miejsce to ciuchy z komody sie tam zmiescily. Zostaly dwie szafy papierow. Musze je tak przejrzec, zeby zostaly tylko w jednej. I takim oto sposobem mam komode dla dziecka bez kupowania i wydawania kasy
glowka pracuje haha. Teraz mozna zaczac powoli prac ciuszki i je ukladac.
Marimiko lubi tę wiadomość
-
Ita wrote:Kaarolaa nieustannie trzymam kciuki! Najważniejsze, że Maluch nadal na swoim miejscu i że z serduszkiem wszystko ok. Jesteś dzielną mamusią!
To chyba dziś ja pierwsza mam wizytę. Idę na 13.20. Trzymajcie kciuki!
Poproszę dziś położną o znalezienie terminu we wrześniu do lekarza - bo położna niestety nie może wypisać zwolnienia i do tego potrzebny mi gin.
28 dni roboczych do L4!
Ita, ja jeszcze 55 dni tez odliczamIta lubi tę wiadomość
Piotruś
Helenka
-
Lola83 wrote:Ita, ja jeszcze 55 dni tez odliczam
Hahaha! Pierwszy raz od dawna każdy dzień w pracy sprawia mi radochę. Niedość, że jestem po urlopie to jeszcze robiąc różne rzeczy zaczynam myśleć - "może to ostatni raport? Może to ostatnie pismo?"
Chociaż muszę przyznać, że zamiast pracować to ostatnio tylko wózki i łóżeczka przeglądam. Trochę w panike wpadam, bo ja nie wiem czego chcę!
I mam straszliwie drogi gustŁóżeczko to min. 500zł musi kosztować żeby mi się podobać.
-
Kinga.k edukowanie się w ciąży uznaję za prawdziwe wyzwanieJa czasami mam wrażenie, że mój mózg to zrobił sobie wolne.
Ale miałam na studiach pare koleżanek w ciąży i świetnie dały sobie radę.
Jedna tuż przed porodem zrobiła na 1kierunku magistra a tuż po porodzie na drugim kierunku licencjat
-
Ita wrote:Kinga.k edukowanie się w ciąży uznaję za prawdziwe wyzwanie
Ja czasami mam wrażenie, że mój mózg to zrobił sobie wolne.
Ale miałam na studiach pare koleżanek w ciąży i świetnie dały sobie radę.
Jedna tuż przed porodem zrobiła na 1kierunku magistra a tuż po porodzie na drugim kierunku licencjat
Mam to samo!! Mózg mi zwolnił!!! To jest kolejny plus mojego zwolnienia bo aż się boję ile wpadek mogłabym zaliczyć w pracy a wiadomo, że same w sobie były by kiepską sytuacją to jeszcze stres spowodowany każdą!