Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMilcia jesli masz jeszcze jakies pytania to wal. Mi to nie przeszkadza a swoim doswiadczeniem moge sie podzielic. I szczerze to bardziej sie wymeczymy, pougniatamy te brzuchu przez taka codzienna gimnastyke przy myciu niz jakbysmy mialy wstac i wziac normalny prysznic lub skorzystac z toalety. Ale takie mamy zalecia i nic nie dala dyskusja z lekarzem.
-
To istna szkoła przetrwania. W sumie to racja z tym prysznicem. Bo jak musisz i tak się podnieść do mycia, to mięśnie się napinają. A pod prysznicem to nie siedziałabyś godzinami, tylko raz dwa i po sprawie. Ale jak takie są zalecenia, to nic nie poradzicie.
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
chyba z całego leżenia w szpitalu, właśnie higiena sprawiałaby mi najwięcej trudności i krępacji, wyobrażam sobie, że marzysz o długim prysznicu bądź kąpieli ...
lola ja już chyba 6,5 lub 7 kg mam, a mamy ten sam termin, więc luzik, najlepsze jest to, że ja nie widzę po sobie tej wagi, trochę w tyłku i uda poszło, ale nie ma tragedii,
poza tym wszyscy bliscy mówią, że chuda jestem jak na ten miesiąc, a ja sobie myślę, że kurcze mam już trochę kg
ciekawe jak to będzie w 3 trymestrze czy wtedy tyje się najszybciej i najwięcej?kaarolaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyIta grati
jeszcze poltora tyg i ja bede obchodzila studniowke. A pozniej juz bedzie z gorki
teraz czekam na ten Olsztyn jak na zbawienie bo nie moge sie doczekac tego co mi tam lekarze powiedza. Czy nadal jest bardzo zle czy jednak cos sie poprawilo bo tutaj oprocz CRP i usg nie robia mi innych badan.
-
nick nieaktualny
-
karola bardzo Cię podziwiam, naprawdę! Wszystkie trudy wynagrodzi Ci kochany synek, jego uśmiech i chwila, kiedy zacznie mówić "mama"
Wstyd się przyznać, ale ja w szpitalu mogąc chodzić narzekałam na toalety na korytarzu i wspólny śmierdzący prysznic za co pewnie Ty w tej chwili dużo byś dała.. Ot takie narzekanie człowieka "rozpieszczonego" cywilizacją:p
Milcia poleż sobie spokojnie i się nie stresuj.
Powiem Wam, że od tego siedzenia w domu można zwariować, gdyby tak chociaż mały spacerek a tu mąż i lekarz krzyczą, że nie wolno:( W poniedziałek idę na wizytę a we wtorek na glukozę więc będę miała rozrywkę tygodnia
aaa karola u mnie w szpitalu obiady też były paskudne takie ciągnące się papki.. a w ostatnich dniach na śniadanie i kolację dostawałyśmy dwie kromki chleba i jeden plasterek szynki:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2014, 14:26
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNie no sniadani to bulka, 2 kromki chleba, kostka masla i cos do chleba. No dzisiaj byl to dzem brzoswiniowy, ale podaja tez parowke, pasztet czy 3 plastry wedliny. Sniadanko jest w miare ok, ale herbata paskudna.
Niespodzianek tu w Ostrodzie na ginekologii jest w miare ok, niektore sale maja wewnatrz lazienki z prysznicem. Moja akurat nie tak nas polozyli bez lazienki co by mie kusilo wstawanie do niej. W Elku jak lezalam tez nie moglam narzekac chociaz lazienki byly wspolne. Najbardziej boje sie Olsztyna bo tam jeszcze mnie nie bylo. -
kaarola ja Cie podziwiam naprawdę, ale silna jesteś babka dasz radę i potem sobie odbijesz wszystko !!!!
dziewczyny mam do Was pytanie - czy zastanawiacie się nad znieczuleniem do porodu ??
powiem szczerze ze jak wyladuje w szpitalu to na pewno powiem zglosze ze chce znieczulenie o ile nie bedzie za pozno bo wtedy robia badania od razu (te badania sa wazne tylko 3 dni) bo polozna mi powiedziala ze zawsze moge odmowic pozniej ale ze laski biora to znieczulenie i sa bardzo zadowolone !!!!!nawet dziala to troche jak placebo ze cos im podano i od razu bardziej sie rozluzniaja
-
nick nieaktualnyKochana ja o ile bedzie to mozliwe nie bede brala znieczulenia. Chce dac z siebie wszystko. A i jeszcze nie wiadomo czy nie bede miala cc ze wskazaniem, ale poki co mysle o sn bez znieczulenia. Moja siostra dala rade wiec ja tez dam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2014, 15:19
-
kittykate wrote:kaarola ja Cie podziwiam naprawdę, ale silna jesteś babka dasz radę i potem sobie odbijesz wszystko !!!!
dziewczyny mam do Was pytanie - czy zastanawiacie się nad znieczuleniem do porodu ??
powiem szczerze ze jak wyladuje w szpitalu to na pewno powiem zglosze ze chce znieczulenie o ile nie bedzie za pozno bo wtedy robia badania od razu (te badania sa wazne tylko 3 dni) bo polozna mi powiedziala ze zawsze moge odmowic pozniej ale ze laski biora to znieczulenie i sa bardzo zadowolone !!!!!nawet dziala to troche jak placebo ze cos im podano i od razu bardziej sie rozluzniaja
Ja się nie boję bólu porodowego, boję się jak kondycyjnie dam radę. W pierwszej ciąży dużo ćwiczyłam, ruszałam się a teraz mam zakaz
A tak w góle to dla mnie połóg był znacznie gorszy niż sam poród. Poród 3h wysiłku i po strachu, a połóg .... szkoda gadać. Bite 4 tygodnie krawanienia większego niż najgorsza @, przez tydzien nie mogłam uśiąść normalnie, a szwy czułam chyba przez kilka miesięcy... nie mówiąc juz o tym że przez ponad tydzień miałam straszne problemy z wypróżnianiem. Okropnosć.
na szczęście wynagrodziła mi to z nawiązką Zosia, która była cudownym noworodkiem - pogodnym, dobrze śpiącym, pięknie ssącym, bezkolkowym i w ogóle bezproblemowymMoje cudeńko kochane
Bez jej współpracy nie wiem jk dałabym radę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2014, 16:05
-
Kitty gdzie ty bylas kobieto jak cie nie bylo ?
Ja cc ale jak bym miala sn rodzic to bym krzyczala ze bez znieczulenia nie rodze
Karola przeraza mnie zalatwianie do basenika grubszej sprawy, dzielna jestes kochana, po tym wszystkim juz nic nie bedzie dla ciebie straszne :* -
Lithe na klinicznej i w wojewodzkim jest możliwość zzo
wcześniej trzeba odbyc spotkanie z anestezjologiem i oczywiście trzeba trafić zeby anestezjolog akurat w trakcie porodu byl wolny i mógł zrobić znieczulenie
Ja się najbardziej boję ze cos będzie nie tak... ze nie bede mogla urodzic a lekarze wtedy beda zwlekać z cc... to mi spędza sen z powiek. -
Ja również chce uniknąć znieczulenia podobnie jak podczas pierwszego porodu
Lithe mam podobne zmartwienie.. W pierwszej ciąży coś tam ćwiczyłam, chodziłam na spacery, sprzątałam, ruszałam się i na poród nie mogę narzekać a teraz leżenie, leżenie i jeszcze raz leżenie:(
kittykate własnie gdzie Ty się podziewałaś?