Grudniowe mamy 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja planuje karmić, jak się nie uda to trudno, z córką początki były ciężkie bo mało mleka i musiała rozkręcić laktację, potem przyszedł kryzys po 6 tyg i pozniej juz z górki. Karmiłam 21 mc. Była to wygoda bo na śpiocha, na szybko, kiedy córka była głodna przykładalam ją i już. Ale wiem że różnie to bywa, jak się nie uda to trudno, też nie chce stać się smoczkiem tak jak byłam dla córki bo nie będę w stanie nic robić.
Co do depresji to trudno mi było w to uwierzyć bo ja byłam w euforii i ciężko było mi zrozumieć koleżanki z porodówki, baby bluesa też nie miałam. Ale przyjaciółka koleżanki wyskoczyła z okna w depresji poporodowej.. więc to jest przerażające jak musiało być to zaawansowane że targnęła się na życie (dzięki Bogu przeżyła).
-
Ja w 1 ciąży karmilam tylko 3 miesiące i fokarmialam mm, laktacja nie chciała się rozkręcić meczylam się okrutnie ręczny laktatorem później się okazała nietolerancja białka i młody był na nutramigenie. Przykro mi strasznie było że nie podolalam teraz kupuje elektryczny laktator i będę się starać żeby karmić choć 9 miesięcy zobaczymy jak to będzie i skorzystam na pewno z doradcy laktacyjngo
AnitaK lubi tę wiadomość
Synek 2016❤️walczymy o rodzeństwo
PCOS
Mąż Azoospermia
3x iui
24.11.2018 krótki protokół(30 pobranych komórek-18 dojrzałych, 12 zamrozonych6zaplodnionych)3 zarodki
24.11.2018 hiperka
11.12.2018 transfer od.
12.01.transfer od.
04.02.transfer od.
14.03.2019transfer 4.2.2❄️
19.03. 5dpt beta 8
21.03 7dpt beta 37
23.03 9dpt 163 😍
04.04. 21dpt 9917 🤗
10.04 27dpt ❤️
21.11.2019 córeczka😍
Zostały 2 ❄️❄️
-
Z kp może być ogromny problem, natomiast moim zdaniem warto nie nastawiac się na żadną z opcji, wiadomo trzeba zrobić wszystko żeby nie żałować, ale jak się zrobiło wszystko to po prostu odpuścić i nie poddawać się wszechobecnemu terrorowi i jedynie słusznej opcji.
U mnie Mała nie chciała ssać, wszelkie gadanie innych jak to mam często przystawiać mogłam o kant d... rozbić, bo ona szła po prostu spać, mogłam ja przebierać, tarmosić, przecierać zimnym wacikiem. Wszystko na nic. Przez 4 miesiące karmienie wyglądało tak że przystawialam, potem dostawała moje mleko z butli, potem mm, potem odciagalam ile się dało (8-10 razy na dobę w dzień i w nocy) jednocześnie trzymając ją do odbicia bo do 6 miesięcy strasznie ulewala nawet 2 godziny po jedzeniu, i za chwilę proces trzeba było rozpocząć od nowa 🙃 raz stwierdziłam że ja przeglodze bo ma jeść z cyca, to przez 8 godzin nie zrobiła nawet kropli siku.
Tak więc próbować można, ale to co działa na jedną, na drugą już niekoniecznie. Jestem tego najlepszym przykładem.AnitaK, marian_the_baby lubią tę wiadomość
-
Ja planuję kp, a czy się uda to zobaczymy. Jeśli trzeba będzie karmić mm, to będę tak robić. To samo z porodem, chcę rodzić sn, ale jeśli będzie konieczność cc no to nic na to nie poradzę. Wszystko ma swoje plusy i minusy, ważne, żeby dzieci były zdrowe i szczęśliwe 😁
AnitaK lubi tę wiadomość
4.04 beta 1210 😀
16.12.19 Natalka ❤️👶🏻 -
Ja generalnie polecam porady doradczyni laktacyjnej - my mieliśmy super lekcje w ramach SR, a potem w szpitalu również opiekę w tym względzie. Mój na początku też był typem śpiącego królewicza i gdyby nie to, że doradczyni pokazywała jak u śpiącego dziecka wywołać odruch ssania, to nie dałabym rady. Ale to prawda, że jak dziecko czegoś nie akceptuje, to nie ma opcji - my mieliśmy tak z butelką - próba przegłodzenia nie przyniosła rezultatu, tylko mały się odwodnił
2015 Aniołek
2017 Synuś -
Ja bym chciala karmic piersia. Tez w duzej mierze z wygody. Wygoyowywanue i wyparzanie tych butelek mnie przeraza. Mam nadzieje ze jakos da rade. Od kilku dni bola mnie piersi, moze w koncu urosna troche
Bylam dzis na pierwszym masazu u fizjoterapeuty. Bardzo byl delikatny. Mam badzieje ze po tych 10 zabiegach bedzie wyrazna ulga
Dzis mi dosyc specyficznie stwardnial brzuch. Puerwszy raz bylam w stanie poczuc macice. Ba nawet gdzie ma glowe dziecko. Byli to zupelnie bezboletne i trwalo w sumie kolo 30 sekund. Czy to mogk byc skyrcz Braxtona Hicksa?
A co do ruchow to jak nie bylo to nie bylo. Teraz juz wyrozniam kopniaki, wiercenia i czkawkecudowne to jest
-
nick nieaktualnyKażda z nas ma inne doświadczenia z kp, ważne, żeby być w zgodzie ze sobą, bo można się mocno umeczyc. Ja karmiłam 13,5 miesiąca, chciałam rok, ale trudno było zakończyć, mały był mocno przywiązany do karmienia. Generalnie znowu chciałabym karmic kp, chociaż zdarzały się trudne momenty, miałam 3 razy zapalenie piersi i wiele razy zatkane kanaliki, ale chyba najgorsze były pobudki równo co 2 godziny w nocy cały rok. Miałam dużo mleka, więc to mi pomagało pozostać przy karmieniu, bo nie musiałam korzystać z laktatorow. Więc nigdy nie uczyłam karmienia z butelki, tylko synek od razu potem z kubka pił.
Wadą niestety było trochę takie uwiązanie, przez ten pierwszy rok mało wychodziłam z domu bez dziecka, ale to tez chyba moja wina, że nie odciągalam mleka i beze mnie nikt by nie nakarmil synka.
Generalnie myślę, że to znowu będzie ciężki rok, ale trzeba go przeżyć 😀 -
nick nieaktualny
-
hamadriada wrote:Malgonia, z Twojego opisu wynika, że to faktycznie skurcz B-H
Spodziewalam sie, ze te skurcze jakimis seriami ida.. moze sie jeszcze rozkreci. No tak nie zdenerwowalo mnie to, bo nic nie czulam, a mysle ze stresowac sie trzeba bolesnymi skurczami, ale to juz ten etap gdzoe wszystko jest dla mnie nowe i zastanawiajace. Trzeba bylo wziac slub z ginekologiem -
Ja planuję kp tak jak resztę dzieciaków ,jest mi z tym wygodnie ,pomijając już kwestie finansowe,ale w tej ciąży nic nie jest tak jak bym chciała więc nie wiem jak to ostatecznie wyjdzie . Na kp mam swój patent i tego się trzymam nikt mi nie jest w stanie niczego wmówić ,bo wiem co robię w końcu nie robię tego pierwszy raz . Dla mnie kp jest czymś niesamowitym ,porównywalnym do ruchów dziecka ,jak Ula sama się odstawiła po 8 miesiącach ,poprostu pewnego dnia się zbuntowała i nie chciała za nic cyca, to ja przeżywałam jakby to nie wiem jakie nieszczęście było.
Co do porodów to ja rodzę bez męża i tak mi jest dobrze ,nie widzę potrzeby żeby on tam był ,jedyne co to jak już minie to całe zamieszanie ,jak już mnie odwiozą na salę w tedy by mi się przydał bo tak mi pusto samej ale niestety ktoś musi z dziećmi w domu zostać .
Co do obniżonego nastroju po porodzie to ja przy pierwszych trzech dzieciach też byłam w euforii i pytania położnej czy zdążą mi się płakać bez powodu mnie śmieszyły ,czemu miałabym płakać ? Przecież dopiero co powitaliśmy nasze wyczekane dziecko . Dopadło mnie dopiero przy czwartym ,nie wiedziałam wczesniej że tak można nie panować nad emocjami ,wyłam jak bóbr i nie wiedziałam dlaczego a nie potrafiłam przestać ,ale to chwilowe przechodzi po kilku dniach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2019, 15:27
-
Też mi się zdarzają skurcze B-H. Pierwsze miałam w 18 tygodniu, lekarz zwiększył mi magnez i przeszło, teraz w 21tc miałam 2 albo 3 razy.
Synek 29.04.2025 🩵 (38+1tc)
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB
🍀
Synek 26.07.2021 💙 (36+4tc)
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
🍀
Córeczka 13.12.2019 🩷 (40+1tc)
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA) 🎉
Niedrożne jajowody❌
Starania od 10.2016r. -
aganieszkam wrote:Też mi się zdarzają skurcze B-H. Pierwsze miałam w 18 tygodniu, lekarz zwiększył mi magnez i przeszło, teraz w 21tc miałam 2 albo 3 razy.
A czujesz cos przy tych skurczach? Nie wiem czemu, ale jakos zupelnie inaczej to sobie wyobrazalam, ale gdzies czytalam, ze nie sa bolesne dlatego mi to tak przyszlo do glowy, ze to moze byc to. -
Nie są bolesne, tylko cała macica jest jak kamień i taka jakby zdrętwiała, po 15-30 sekundach puszcza i czasem mam kolejny. Jak są bolesne to trzeba skonsultować z lekarzem. Warto wspomnieć na wizycie nawet jak nie bolą, żeby zobaczył czy wszystko ok.
Malgonia lubi tę wiadomość
Synek 29.04.2025 🩵 (38+1tc)
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB
🍀
Synek 26.07.2021 💙 (36+4tc)
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
🍀
Córeczka 13.12.2019 🩷 (40+1tc)
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA) 🎉
Niedrożne jajowody❌
Starania od 10.2016r. -
Agnieszka to musialo byc to. Macica jak kamien. Lepiej bym tego nie opisala.
Wizyte mam za tydzien, ale gdyby sie zrobily czeste to najwyzej zadzwonie do lekarza
Dzieki, troche spokojniejsza jestem, ze choc wiem juz jak to wyglada
aganieszkam lubi tę wiadomość
-
Oj Ja po porodzie w 3 dobie też ryczalam ale dlatego, że małej nasilala się zoltaczka, nie sikala a ja jeszcze nie miałam pokarmu przez co waga spadła jej poniżej 10%
A lezalam jeszcze tydzień przed na patologii. Laktator nic nie dawał, W koncu się wkurzylam i poszłam po mm w nocy i następnego dnia waga poszła do góry, zoltaczka spadla i zaczęła sikac
no i oczywiście wyszlysmy do domku
Styczeń 2017 - Aniołek (7tc)💔
2018 👶
2019 👶
Listopad 2024 ⏸️ 13 cs
Grudzień 2024 - Aniołek (10 tc)💔
6 cs po poronieniu chybionym ( w sumie 19 cs) 🍀🍀🍀