Grudniowe mamy 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
To my z imieniem też mamy problem i nawet liczyłam, że coś od Was odgapię hehhe Dziewczynka byłaby Aleksandrą po mojej babci, no ale będzie drugi chłopak... Już z pierwszym był problem, ale dość zgodnie ustaliliśmy Adama. Teraz kompletnie nic nie mamy... Ja chcę Stasia, mąż Franka, albo Maksymiliana (Maksiu dla mnie jest straszne) i żadne z nas się na to nie zgodzi. Wymieniam mu dużo imion "zwykłych" z naszego pokolenia tj. Piotr, Łukasz, Tomek, Dawid, ale jakoś żadne do nas nie trafia do tego stopnia, żeby tak powiedzieć do brzucha... Mąż i tak się śmieje, że to on jedzie zapisać i da tak, jak mu sié podoba 😂Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Meggs wrote:Malgonia podadza Ci zzo jak od ostatniego zastrzyku z heparyny dawka 0.4 mineło 12 h 😁
Kamien z serca. Chyba bede przed kazfym zastrzykiem rozmawiala z mala zeby wytrzymala choc z 10h z akcja porodowa
Bede musiala jeszcze na szkole rodzenia dopytac, ale poki co wpadlam w panike -
Ja mam już +12kg.
U mnie jutro wizyta u diabetologa zobaczymy co tym razem wymyśli moja pani doktor.
Co do imion to my mamy wiecznie z moim problem i jeszcze po porodzie dzieci jakis czas są bezimienne. Ula wyszła trochę przypadkiem ale to fajne imię można modyfikować na różne sposoby no i co było dla mnie ważne niepopularne i mi się nie kojarzy no i pasuje jak ulał do trzpiota. Rozia mi by nie przeszła ale Róże można zamienić na Rozi. Mi się podoba Basia bo Baśki to fajne babki,Pola ale to z sentymentu do jednej cioci no ale wyszedł chłopak i masz . Coraz bardziej podoba mi się Filip ale to jeszcze nieoficjalne bo z mężem nie uzgadnianeWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2019, 20:31
kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
Ja mam +1.5 kg. Co do imienia nie mieliśmy problemów, jedynie moi rodzice pytali czy jesteśmy pewni (bo to imię mojego kuzyna który średnio im się kojarzy) a teściowa stwierdziła że nie wie jak jej przez gardło przejdzie Kubuś bo tak to mówiła na swojego psa!!! 🙈
-
Dorotka to byl kotek tej mojej kolezanki z pracy 😉
Ale byl dawniej taki pomysl-byloby po mojej mamie...teściowa to Zofia więc okropne skojarzenie...
Ale Dorotka odpadła na 100%po tej gadce mojej szwagierki. Bo dla niej Dorotka już ladniejsze niż Małgosia...jak ja tej baby nie lubię. Nie dam jej satysfakcji (Dorotka) A jeszcze szpile wbije Malgonią która bardzo mi się podoba. Już za czasów Piotrusia wzięliśmy swiezaka (Z biedronki) pieczarke Piotrusia i gruszke Malgosie hihiMalgonia lubi tę wiadomość
-
Strasznie mnie to denerwuje kiedy członkowie rodziny, czy znajomi krytykują jakie kto imię wybrał dla dziecka. Ja rozumię, że wszystkim się nie dogodzi, ale nie o to tu w ogóle chodzi. Imię dziecka to tylko i wyłącznie sprawa rodziców.
Moja teściowa 2 razy próbowała przemycić nam swój pomysł na imię dla naszej córki. A jak dowiedziała się jakie imię wybraliśmy to skomentowała " mnie się nie podoba" A kij mnie to obchodzi, że jej się nie podoba. Przykro mi tylko, że nie potrafiła zachować tego dla siebie. I jeszcze mówiła, że ma nadzieję, że jej posłuchamy i zmienimy imię hahahaha koń by się uśmiał. Ciekawe jak zareaguje na wiadomość, że na drugie planuję nadać córce imię po mojej zmarłej mamie.
Do tej pory miałyśmy dobry kontakt, ale odkąd zaszłam w ciążę to teściowej zaczyna odbijać.
4.04 beta 1210 😀
16.12.19 Natalka ❤️👶🏻 -
Muki85 wrote:Strasznie mnie to denerwuje kiedy członkowie rodziny, czy znajomi krytykują jakie kto imię wybrał dla dziecka. Ja rozumię, że wszystkim się nie dogodzi, ale nie o to tu w ogóle chodzi. Imię dziecka to tylko i wyłącznie sprawa rodziców.
Moja teściowa 2 razy próbowała przemycić nam swój pomysł na imię dla naszej córki. A jak dowiedziała się jakie imię wybraliśmy to skomentowała " mnie się nie podoba" A kij mnie to obchodzi, że jej się nie podoba. Przykro mi tylko, że nie potrafiła zachować tego dla siebie. I jeszcze mówiła, że ma nadzieję, że jej posłuchamy i zmienimy imię hahahaha koń by się uśmiał. Ciekawe jak zareaguje na wiadomość, że na drugie planuję nadać córce imię po mojej zmarłej mamie.
Do tej pory miałyśmy dobry kontakt, ale odkąd zaszłam w ciążę to teściowej zaczyna odbijać. -
Ja nie lubię jak zwierzętom nadaje się ludzkie imiona potem dzieci się z psami kojarzą. Mój brat swojemu synowi dał Iwan ,od początku mówił że tak da ale każdy brał to za żart a on się uparł i koniec,na początku każdy patrzył na niego z głupia mina i komentarzem że w sumie to najważniejsze żeby zdrowe było ale teraz już się przyzwyczailiśmy. Zresztą my to uparci jesteśmy ,jak sobie coś wymyślimy to nikt nam nie przetłumaczy i wzajemnie jesteśmy tego świadomi
-
Ja miałam problem z imieniem dla córki, bo za dużo mi się podobało
Na szczęście małżonek był wybredny i drogą eliminacji będzie Anna Małgorzata
Z chłopakiem miałabym gorzej, bo jakoś zupełnie żadne męskie imię mi się nie podoba albo źle kojarzy z jakąś osobą. Ale na szczęście wyszła dziewczynka 😂 To strasznie przykre, kiedy rodzice albo teściowie krytykują wybór imienia i narzucają swoje, nie rozumiem tego podejścia
Co do bóli, ja od około 2 tygodni mam takie bóle jak na nadchodzący okres, niezbyt silne, ale jednak są. Czasem trwają godzinę czasem kilka minut. Dużo częściej mam też twardnienia brzucha i kłucia pochwie/spojeniu łonowym. Na ostatnim usg w 29tc wyszła szyjka 27mm więc bez szału i trochę się niepokoję, że te kłucia to może być dalsze skracanie się, ale dopiero 29.10 mam usg. I tak za każdym razem muszę specjalnie dopraszać się o zmierzenie szyjki bo gin sam z siebie nie mierzy
Z drugiej strony staram się pocieszać, ze krótka szyjka jeszcze o niczym nie świadczy bo niejedna donosiła mając szyjkę i 10mm.
U mnie obecnie równo skończony 32tc i 12kg na plusie - z 56 na 68 przy 159cm. Dużo poszło w ramiona, uda, biodra, ale może to zatrzymywanie wody trochę. Najśmieszniejsze jest że mój małżonek jest z tych raczej niewysokich i chudych i teraz ważę 8kg więcej od niego 😂
-
O mamuniu ale żeście naprodukowały! Nie nadrobię choćby nie wiem co 🙈
U mnie mega gorący okres, bo za około miesiąc otwieram swoją kawiarnie 😍 w sam raz na narodziny dziecka 🙈😅 co zrobić. Przynajmniej nie mam czasu na myślenie, choć wyprawka też wciąż w lesie.
Moja będzie Martynka, wpadliśmy na to z mężem tego samego dnia i tak już zostaje
Na plusie mam już 8kg, nie mało, ale też nie za dużo. Nie jest źleMali84, Malamia lubią tę wiadomość
-
Pierwszego syna nazwaliśmy Piotr, teraz znowu oczekuję syna i długo się zastanawialiśmy jakie imię mu dać. Pewnego dnia przyszło mi do głowy Adam i tak już zostanie na 90%. Jakoś nigdy o tym imieniu nie myślałam A tu nagle jakoś poczułam że to właśnie to... Mój mąż z tych co powie które imię mu się nie podoba albo źle kojarzy ale sam szczególnie nie forsuje swojego kandydata😉
Wczoraj miałam wizytę w 29+1 tc waga syna ok 1.4kg. Niestety szyjka macicy nadal miękką ale za to ma ponad 40 mm. Z tMaxi, marian_the_baby, anna23, Malamia lubią tę wiadomość
-
z tego powodu musze nadal leżeć. Łożysko się podniosło ale nadal mu brakuje to idealnego wyniku. Ogólnie to jestem zadowolona że w końcu coś się poprawia a nie idzie w drugą stronę.
Moja waga 3kg na plus ale na początku dużo schudłam więc nie jest to jakiś super wynik. Mój gin ogólnie to typ który pilnuje wagę pacjentek i pewnie by mi bręczał jakbym za dużo przytyła.
Jak już kiedyś pisałam u mnie był czas że walczyliśmy o każdy dzień aby utrzymać ciążę (ok 20 tc pobyt w s szpitalu z powodu krwawienia i oderwania się tkanki macicy) ale teraz w końcu czuje że jest szansa na szczęśliwe donoszenie.
Aha i mój gin powiedział że byle do 34tc A ja myślałam że trzeba wytrzymać do 36tc, a on na to że przy dzisiejszej technologii i wiedzy dobrych lekarzy to 34tc daje duże szanse na zdrowego dzidziusia w razie porodu.Mali84 lubi tę wiadomość
-
A i jeszcze położenie dziecka się zmieniło z poprzecznego na główką w dół, no to myślę super ale lekarz mówi że głowa praktycznie przyklejone do łożyska tak że nawet nie ma pomiędzy wód płodowych i przez to może napierać na miękką szyjke macicy, dla niego to kolejny powód abym jednak leżała... Tak jak na początku nie znosiłam tego leżenia to teraz mi w ogóle nie przeszkadza... tylko że jak tak mocno się rozleniwie to będzie ciężko po porodzie się ruszyć 😁
W pierwszej ciazy musiałam leżeć ostatnie 3 miesiące bo zaczynało się rozwarcie to przy porodzie to jakby mięśni nie miałam a położna na to że przez to leżenie niektóre po prostu mocno się osłabiły.
Na szczęście wyprawkę mam gotową na 99%. Czekam jeszcze za dwoma zamówieniami, skończę pracę i się pakuje... Ja z tych co lubią być dobrze przygotowane 😂 -
Nickky
Jesteśmy tego samego wzrostu, startowałyśmy praktycznie z tą samą wagą (u mnie 55kg) i przybyło nam tyle samo kilogramów, które poszły w te same miejsca 😂Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
To mojej mamie tez sie Alicja nie podoba, ale Julia dla corki brata tez jej nie pasowalo. Niech sie gryzie, miala szanse nazwac swoje dzieci, nie bede wbrew sobie nazywac dziecka
Ja mam juz 10kg na plusie, ale wazyc zaczelam sie dopiero w 9 tygodniu i prawdopodobnie wyjsciowa mialam wyzsza. Ale trudno, myslalam ze w 10 kg sie zamkne. Ogolnie to mam pileczke z przodu. Troche widze ze biodra mam szersze ale to nieznacznie wiec sie nie przejmuje. Biust mi wreszcie ciut urosl wiec sobie mowie, ze w cycki mi idzie