Grudniowe mamy 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Malamia trzymam kciuki, żebyście wyszły w dwupaku! Byleby do bezpiecznego tygodnia!
U mnie kiepsko się śpi. Zmiana pozycji też jest ciężka. No, ale bliżej niż dalej, całe szczęście. Nie wiem jak ogarnę po porodzie noworodka, dwulatke i psa. Jestem przerażona na samą myśl.
Kiedy zaczynacie pakować torbe do szpitala? Ja Myślę, że zacznę na początku tygodnia. Niech sobie stoi w gotowości, a najważniejsze rzeczy dopakuje jak się zacznie. I co ze sobą zabieracie? U mnie w zasadzie większość rzeczy daje szpital, ale ja wolę mieć swoje podkłady itp.Malamia lubi tę wiadomość
-
Malamia, dobrze, ze szybko zareagowalas i jestes pod opieka
Agnieszkam, jak po wizycie? Co gin powiedzial o tych bolach?
Michaga, z tym karmieniem, to mam wrazenie, ze polozne albo nakazuja ciagle przystawiania/kp albo z automatu daja mm, jakby nie mozna bylo podejsc do tej kwestii indywidualnie i pomoc zamiast wymuszac na wszystkich swoje podejscie, zreszta zazwyczaj postuluja takie dzialanie, ktore jest najprostsze dla nich a niekoniecznie najlepsze dla noworodka
Mnie zastanawia jak to jest jak noworodek zostaje z nami na sali na noc tj. czy jest lozeczko czy jak to wyglada?
Malamia lubi tę wiadomość
Coreczka 11.2019 -
Ja jak rodzilam córkę, to miałam ja cały czas ze sobą, w sensie lezalysmy razem w jednym łóżku.
Co do karmienia to ja właśnie musiałam się prosić o mm, laktator szpitalny był okropny, niby Medela a bolało jak ch.....A (ale się zrymowalo ). Także teraz zabieram swójmarzę o tym, żeby mieć nawal pokarmu, ale tak jak kamciaelcia uważam, że jak nie będzie to trudno. Torbę do szpitala zamierzam spakować tak w połowie listopada
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2019, 22:30
Limonka lubi tę wiadomość
Styczeń 2017 - Aniołek (7tc)💔
2018 👶
2019 👶
Listopad 2024 ⏸️ 13 cs
Grudzień 2024 - Aniołek (10 tc)💔
5cs po poronieniu chybionym ( w sumie 18 cs) 🍀🍀🍀 -
U nas w szpitalu, te łóżeczka mogły służyć tylko do przebrania dziecka czy jak zabierali na badania. A tak był mus, żeby dziecko było cały czas przy mamieStyczeń 2017 - Aniołek (7tc)💔
2018 👶
2019 👶
Listopad 2024 ⏸️ 13 cs
Grudzień 2024 - Aniołek (10 tc)💔
5cs po poronieniu chybionym ( w sumie 18 cs) 🍀🍀🍀 -
Malamia trzymam kciuki za spokojne dodawanie do terminu donoszenia.
U mnie w szpitalu nie było mowy o spaniu dziecka z matką bo łóżka były wąskie jak na innych oddziałach więc nawet kp na leżąco było bardzo niewygodne i bałam się żeby dziecko nie spadło. Młody spał w tzw "mydelniczce" a w sali był osobny stół do przewijania taki co to 3 dzieci by się spokojnie zmieściło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2019, 23:14
Malamia, Limonka lubią tę wiadomość
-
To u mnie były mydelniczki, ale mi było wygodniej spać z córką. Do przewijania, przebierania czy mierzenia temperatury był osobny pokój, do którego wejść mogli tylko rodzice. Miejsce dla 4 dzieciaczków
-
Wróciłam z usg. Trafił mi się taki lekarz, że nie mogę się z nim dogadać. Burczy coś tylko pod nosem i jak się sama nie zapytam to kompletnie słowem się nie odezwie. Na koniec już chyba chcąc uciąć moje pytania powiedział że narazie jestem tutaj za krótko żeby coś mógł stwierdzić...
Magda_sz moja gin przy badaniu powiedziała że nie może dosięgnąć szyjki a jak już jej się udało to stwierdziła że jest miękka, zgładzona (cokolwiek to znaczy) i że jest lekkie rozwarcie około 0,5-1 cm bo wchodzi opuszek. Na usg dopochwowym wyszło że nie jest krótka, bo ma prawie 3 cm. Do tej pory moja szyjka miała prawie 5 cm. Różnica dwóch tygodni.
Teraz lekarz powiedział to samo, ze szyjka jest długa, ale miękka. Narazie mam odpoczywać.
A spojenie swoją drogą. Prawdopodobnie się rozchodzi, ale nie może tego jednoznacznie stwierdzić, musiałby zrobić przeswietlenie. Obym jutro trafiła na kogoś bardziej wygadanego 🙄25 cykl 😶
________________________
Starania od 07.2018.
01.2019 💔
7 cs szczęśliwy🍀
5.04.2019. ⏸️
25.04.19. ♥️
26.11.2019. 👶🏻🩵
👩🏻’97 🧔🏻♂️’93 -
Limonka miło, że pytasz
Szyjka ładnie trzyma i jest dłuższa niż tydzień temu. Dalej mam brać luteinę do kolejnej wizyty i oszczędny tryb życia, jak to lekarz określił. Te moje bóle są normalne i nic mi więcej nie będzie dawał z leków, bo nic złego się nie dzieje i jego zdaniem to bóle od uciskającej macicy. Mała ładnie rośnie, już 1940g. Tylko znowu łożysko jest przy szyjce, bo Łobuziara je głową przycisnęła 🙈 ale "będziemy obserwować". W nocy przed wizytą Dzidzia tak szalała i mną aż szarpała, że aż myślałam że coś jej się stało, także dobrze że lekarz wszystko sprawdził.
Tylko niepotrzebnie się stresowałam. Oby dotrwać do 37tc 😉Limonka lubi tę wiadomość
Synek 29.04.2025 🩵 (38+1tc)
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB
🍀
Synek 26.07.2021 💙 (36+4tc)
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
🍀
Córeczka 13.12.2019 🩷 (40+1tc)
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA) 🎉
Niedrożne jajowody❌
Starania od 10.2016r. -
Mmalibu zapytaj dr lub podpytaj w szpitalu. Mi się wydaje ze o tym mowili na SzR ze to lepsze dla dziecka i podaja oksy, przed planowaną cc. Chyba tez w warszawie na solcu podawali dziewczynie z mojej salil oksy przed cc tak mi się kojarzy... Ja dopytam swojego dr jak to teraz jest. Wszystko tez się zmienia i standardy też.
W szpitalu mialam mydelniczki. O 16 mialam cc w nocy przyniesli mi dziecko nie wiem ktora godzina. Nie dalam rady polozyc się na bok bardzo bylam obolała i psychicznie zle znioslam cesarke wiec jak pprzyniesli dziecko i nie dalam rady polozyc sie na bok to mi je zabrali nawet jej nie widzialam bo byla w mydelniczce, jak obracalam sie przez godzine i poprosilam o dziecko to jej nie dostalam 😒 bo spała.... Dziecko dostalam po 9 nastepnego dnia i okazalo sie ze sutki moje nie sa w stanie wykarmic, wiec zanim dostalam nakladki ktore mi zaraz zabrali pozniej maz kupil to byl juz wieczor a waga dziecka leci szybko... Nakladki byly mi niezbedne do wykarmienia dziecka, ale tez to wszystko musialo ruszyc, a tak naprawdę ruszylo od razu po przyjezdzie do domu ze szpitala.
Malineczka torbę spakuje okolo drugi weekend listopada tak planuje, ja pakuję wszystko jak na stronie szpitala zalecają. Meggi dodala linki do naszej listy grudniowek na 1 stronie, ja tam czesto zagladam i takze trzymam sie tego harmonogramu do pakowania. Dodatkowo ponad to biorę gruche czyli apteczny laktator za 9 pln ktory wyciagnie sutki i lekko pobudzi cycki, buteleczka z mlekiem na wszelki bo kto nosi nie prosi 😜 wszystko co dla dziecka z ubranek, kocyk, roogal, rozek, i co mi moze sie przydac tez biore wszystko. W 1 ciazy kupilam sobie male buteleczki szampon, zel, intyma... Nie polecam! Po 2 dniach powiedzialam mezowi przywiez normalnie duzy zel i intyme. Bylam 5 dni i lepiej miec wiecej niz za malo, polecam miec podklady na łóżko i nożyczki! Mnie po cc majtki te siateczkowane wchodziły w ranę w domu obciellam majtki siateczkowane z przodu i byla ulga! Nie wiem czy kazdej z was ale mi po cc skora na brzuchu od razu zrobila sie sucha i pomarszczona jak wyschnieta pomaracza po tygodniu dostalam pierwszych rozstepow. Do szpitala polecam zabrac krem na rozstepy. To tak z mojego doswiadczenia dzielę sie tym co mi zabraklo lub bylo by przydatne.Limonka lubi tę wiadomość
19.05.2017r Córeczka 🧡
1.08.2019r będzie chłopiec 💚
15.12.2019r g 4.06 przyszedł na świat nasz Bobas ♥️
3600g 56 cm 🥰
-
No wlaśnie, ja tez planuje kupic buteleczki gotowe z mlekiem w razie W, i żeby się nie prosić jak ostatnio, ale zastanawiam się czy szpital może nie wyrazić zgody?Styczeń 2017 - Aniołek (7tc)💔
2018 👶
2019 👶
Listopad 2024 ⏸️ 13 cs
Grudzień 2024 - Aniołek (10 tc)💔
5cs po poronieniu chybionym ( w sumie 18 cs) 🍀🍀🍀 -
Ostatnio robilam rozeznanie wśród warszawskich szpitali jak to jest z kp po porodzie (każdym). Rozmawiałam z kolezankami ktore rodziły około rok temu max. Żadna z nich nie była zadowolona z podejścia do tematu czy to Żelazna czy Madalińskiego, czy Orłowskiego, czy Imid, Solec itp. w niektórych jedyna pomocą była tylko ulotka... Masakra. KP jest mega ciężkim tematem wg mnie 90 procent to głową i psychika, jak się nie dostaje wsparcia na początku to naprawdę jest ciezko. Ja po SN miałam problemy, w ogóle było tak że urodziłam i zostaliśmy z mężem w sali porodowej sami na 2 god, wszyscy wyszli dali mi zawiniątko w rożku i siema...nie wiedzialam jak ja mam nakarmic mała a zaczęła się drzec o to
mąż szukal kogoś na korytarzu.. pustka.. no i przyszła salowa umyć sale i dopiero ona mi pomogła przystawic córkę, pełna profeska co
. Na oddziale poporodowym było lepiej, kilka razy dziene położna sprawdzała czy mam mleko, kazała mi karmić piersią, sprawdzali jak mała ssie, jak ja przystawiam i jak mała nadal płakała to dawali mi buteleczki profutura, Boże pamiętam jak darła mi się z głodu druga noc...waga jej poleciala mocno w dół bo w ciągu 48 h straciła prawie 500 gram. No i położne mówiły że najpierw cyc a jak już wyssie wszystko to mleko z buteleczki bo jak jeszcze spadnie z wagi to będę tu leżeć długo. No i mój wybór co robimy więc ladowalam tyle mm żeby tylko wyjść. W domu spokojniej podeszłam do tematu, dawałam raz dziennie butle z mm a tak karmiłam sama i walczyłam o pokarm. Pierwsze tygodnie chyba nic innego nie robiłam tylko karmiłam albo odsysalam laktatorem. Udało sie pięknie rozkręcić, nawału nie miałam, nic nie bolało jak karmiłam. Ale miałam takie psychiczne nastawienie że glodze dziecko, co że mnie za matka że nie mogę wykarmić dziecka, co by było jakbysmy gdzieś byli i nie mogłabym rozrobić mm to czym wtedy bym wykarmiła. Ryło to banie ostro... Teraz wiem tyle że jak będzie tak ciężko to raczej nie dam rady tak walczyć o te kp bo mam starsze dziecko więc kp nie może mi zdominować życia jak za 1 razem.
-
w naszym maleńkim szpitalu nawet nie było sali "pooperacyjnej" czy "noworodkowej"
dzieciatko niemal od razu było z mama-po przywiezieniu i ogarnieciu po cc, z mamą a dokładnie na mamie, na cycuszku
dziecko juz cała dobe sali nie opuszczało
pierwsza noc to było w łózku raczej, bo przystawiane-a spac nawet nie umiałam z wrazenia
no i taki komfort, zze było mało położnic, po cc najczęsciej dwie zaplanowane, bywało że byłam jedyna na oddziale...zatem z pomoca laktacyjnej nie było problemu
bywało różnie z innymi położnymi, które zwyczajnie humorki miały
kwestia w którą strone-tobie na złość, czy wolały pospac
ale teraz czeka mnie inny szpital, wypada zrobic wywiad, jak tam jest...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2019, 06:25
-
PozMama wrote:Dziewczyny możecie wkleić link z tymi gotowymi butelkami z mlekiem, które chcecie zabrać do szpitala? Z góry dziękuję.
Proszę bardzo
https://www.aptekagemini.pl/bebilon-1-profutura-rtf-mleko-poczatkowe-od-urodzenia-plyn-70ml.html
AnitaK lubi tę wiadomość
08.10.2011 Córka ❤
15.11.2014 Aniołek
26.05.2018 Aniołek
16.12.2019 Synek ❤ -
Dziękuję Taka_mama, czyli butelkę też bierzesz? Pamiętam że jak rodziłam 6 lat temu to mi przynosiły w takich szklanych małych buteleczkach z napisem producenta( chyba Bebiki).
Zgadzam się z Wami że kp w dużym stopniu zależy od głowy matki. U mnie nie było za dużo mleka ale myślę że też za wcześnie się poddałam... byłam tak zestresowana że mi nie leci A dziewczyna obok cały czas przy piersi swoje trzymała tyle miała pokarmu. Mój syn przyzwyczaił się do butelki że nie chciał chwycić piersi no i przez 5 tygodni odciągałam plus dokarmiałam mm. Tym razem mam zamiar tak szybko się nie poddawać, zwłaszcza że czytam Wasze historie jak rozkulała się Wam laktacja dopiero w domu. -
Na pewno najwięcej w głowie
Choć u mnie za pierwszym razem nie udalo się przeskoczyc problemu w postaci dziecka totalnie anty pierś, to wtedy też bylam na sali z dziewczyna po cc którą nie miala żadnych problemow z kp, przy czym ona nawet nie ukrywala że w domu to już na pewno nie będzie kp
Stąd ja już się nie nastawialam i nie nastawiam
Wiem jedno-dziecko najedzone to szczesliwe dzieckoWiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2019, 08:00
delilah11 lubi tę wiadomość
-
Haha
Dziś kolejny raz uslyszalam w przedszkolu ciążowy komplement
Że jestem taka cierpliwa, przecież w ciąży mniej tej cierpliwości 🤣
Ale co ja mogę odp? Z dwójką maluchów nie da się inaczej
Nie da się nawet ponarzekać 🤔
I nie żebym z tymi mamami tak się znala i rozmawiala... -
PozMama, nie planuję brać do szpitala ani mleka ani butelki. Kupuję żeby mieć w domu w razie potrzeby. Tym razem nie dam się tak stłamsić położnym, trochę asertywności mi przybyło przez te 8 lat. Butelkę kupuję z Lansinoh, podobno najlepsza jeśli nie chcesz zaburzać kp.08.10.2011 Córka ❤
15.11.2014 Aniołek
26.05.2018 Aniołek
16.12.2019 Synek ❤