Grudniowe mamy 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewk ja przy pierwszym synu sama gotowałam przez pierwsze 2 miesiące A potem poszłam w słoiczki.
chciałam się Was zapytać o smoczek. Adaś lub wieczorem smoczek, ale ciągle mu wypada z buzi i kończy się na tym że musimy go cały czas przytrzymać palcem. Miała któraś z Was tak 🤔?
Dzisiaj go zważyłam i ma 7300g A jeszcze nie ma 3 miesięcy skończonych... aż się dziwię jak 5o moje plecy wytrzymują 🤷♀️ -
A nie powinno się zacząć od warzywek? Gdzieś słyszałam zd taka kolejność bo jak zacznie podawać się deserki to potem dziecko nie chce wcale warzyw. Wiadomo ze lepiej samej ugotować ale ja przy pierwszym dziecku tez kupowałam słoiczki. Teraz zobaczymy jak to będzie organizacyjnie, bo póki co to nie mam czasu żeby nam obiad zrobić ale jak młody będzie miał 6 m to mam nadzieje ze się czymś dłużej zajmie
PozMama to masz małego klocuszka hihi mój zaraz kończy 3 miesiące i wazy 6700 a juz i tak moje plecy go czuja
Tez mam tak ze smoczkiem ale nie zawsze, czasem zassie mocno a czasem od razu wypluwa. Często pieluszkę podkładam żeby nie wypadł -
PozMama tak, nasz też nie zaśnie bez smoczka, jak mu wypadnie to szuka buzią, a jak nie znajdzie to się wybudza. A wypada mu często. Więc mu podkładam pieluszkę zwiniętą tak żeby mu przytrzymywała troche. Czasem jak go usypiam to nawet trzymam palcem tego smoka przez 10 min
tylko w nocy jak głęboko spi to bez smoka
-
Adela rózne szkoły, ja myślę że trzeba dawać różne rzeczy żeby tylko dziecko zaczęło chcieć jesc. Córce dałam marchewkę na 1 raz, pluła,krzywiła się a ponoć słodkie, później jakieś dynie, ziemniaki też masakra, deserów też nie chciała za to teraz w wieku 5 lat jak wyjadla po Tadziu (tylko łyżkę zjadł) to mówiła że pyszne to hahaha. A czy sama czy słoiki to trzeba mieć to i to, nie zawsze jest czas zrobić papkę. Wyrzuciłam może 100 napoczętych słoików bo nie chciała córka zjeść...jak miała 8 mc i siedziała w foteliku 90 stopni prosto to wprowadziłam blw, zdecydowanie lepiej szło,z resztą do tej pory je zupę to musi być makaron albo ziemniaki, nie uznaje zupy krem, dziecko anty papkowe. Z napoi woda żadne soczki.
-
Widzę że wszystkie mamy problemy z dziećmi więc to pewnie taki okres. Co do tego, że pi 6 miesiącu jest lepiej to powiem tak:
-Lepiej bo dziecko można posadzić żeby więcej widziało, jest bardziej kontaktowe, itp ale też
-gorzej bo już mobilne pełza raczkuje trzeba mieć cały czas na oku, ząbkowanie-masakra, roszerzani diety -góra prania itp.
My mamy tą zaletę że 6 m-cy kończymy w czerwcu więc mniej ubrań, więcej zabaw na świeżym powietrzu, w czasie upałów nawet można karmić w samym pampersie..
Co do rozszerzania diety ja zaczynam od słoiczków bo szkoda gotować, blenowac i paprac się z tym dla 2 łyżeczek dziennie bo tyle zjada dziecko na początku. Do tego w maju czerwcu jeszcze nie będzie warzyw nie pędzonych na nawozach. Potem od lipca bede miec warzywa od moich rodzicow, mloda troszke wiecej bedzie zjadac to bede gotowac sama i tez wekowac zupki. Tak żeby jak się tym zajmę to zrobić to hurtowo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2020, 23:01
-
Ktoras z Was pytala o ropiejace oczka Krzysia. Tak wiec zorientowalam sie w sb i napisalam do pediatry co zrobic. Zanim odpisala kolezanka mi polecila zaparzyc swietlik. Zanim pediatra odpisala ze za maly i nie mozna (chodzi o cisnienie w galce ocznej)zdarzylam to jedno oczko juz dwa razy przetrzec 😂i to oko przestalo ropiec ale drugie zaczelo. Pediatra polecila sol fizj i rumianek a jak do pon nie przejdzie to erecepta. No i robilam tym rumiankiem i niby bylo lepiej w pon ale wczoraj znow mial mala ropke wiec stwierdzilam ze dam krople- msmy Floxal. I chyba te oczy musisly go szczypac bolec bo od momentu zakroplenia inne dziecko. Juz tak nie marudzi i nie placze jak wczesniej i dzis w nocy wreszcie budzil sie co 3h a nie co 40min
.
Poza tym jest tak jak piszecie w dzien domaga sie uwagi, trzeba z nim gadac i mu poswiecac czas. Do tego jest starsza 6 latka i z zerowki zasypuja nas materialami. Trudno znalesc czas na te zadania, maz pomaga ale niechetnie musze go motywowac czytaj zjjj...bac 😂. Dzis bedzie pierwsza telekonferencja.
Ciezkie czasy mam wrazenie ze dzien krevi sie wokol szykowania zarcia. Kiedy to wroci wszystko do normy...
Do tego panicznie boje sie zarazenie bo karmie piersia i wtedy by mnie rozdzielili z malymi i pewnoe by byl koniec karmienia. Do tego ponoc jak biora do szpitala dziecko to mama nie moze z nim byc. Bo epidemia. Przez to duzo mam sie ponoc nie decyduje na hospitaliacje dziecka ryzykujac jego zdrowie. Dzieci same na oddzialach placza bo pielegniarki nie daja rady sie nimi zajac. Masakra bo trauma u dziecka przez takie cos. Niby tylko karmiace moga byc z dzieckiem gdy sa zdrowe. -
Ja zaczynam tylko od sloiczkow. Jakiejś kolejności nie miałam i nie mam
Ale są dzieci sloiczkowe i niesloiczkowe
Zęby
Wybaczcie
U mnie wszystkie lajtowo
U mlodszego przy kupie wiem że idą, jeszcze piątku mu zostaly
U Emilki nie wiem nawet kiedy
Jakoś w 8.miesiącu się zaczyna
No i z ta mobilnoscia 🤣 moje żadne nie siedzialo mając 6.m.
Jeden tylko pelzal
Starszy to w ogóle byl (I jest)leń
I teraz nie zakładam innego scenariusza-z jedzeniem, zębami czy rozwojem fiz -
Kamcia jak to już 4 miesiące? Zaiwania ten czas .
Dla mnie najgorszy czas będzie gdzieś 8-9 miesiąc bo dziecko już nie usiedzi w miejscu ,w wózku nie chce siedzieć a jeszcze nie chodzi ,oczy trzeba mieć naokoło głowy.
Żeby u nas też 8-9 miesiąc i zazwyczaj bezobjawowo oby Bartuś nie był wyjątkiem od reguły.
Rozszerzanie diety u nas jest na zasadzie próbowania ,nie kupuje słoiczków bo po pierwsze im nie ufam a po drugie mam ogród i sad,a nie zamierzam rozszerzać diety wcześniej niż czerwiec a do tego czasu już będzie w ogrodzie trochę młodych warzyw -
Zaraz po prostu wyjde z siebie i stane obok. Poziom mojego wkurzenia juz siega zenitu. Maz do perfekcji opanowal sztuke migania sie od zajmowania dziecmi. Zawsze cos akurat musi zrobic, a to spojrzec do kompa a to zjesc bo niski cukier (cukrzyca) a to na papierosa isc a to do garazu isc 😤😤😤a ja z dwojka marudzacych dzieci nawet nie mam kiedy zebow unyc nie mowiac o zjedzeniu czegos w spokoju 😤😤😤😤😤
-
Madera porozmawiaj na spokojnie z mężem ale jak już emocje opadną. Rozumiem cię bo często mam podobnie, ostatnio zęby myłam o 14😢 w weekendy mąż jest ale to zakupy to coś robił i tez się wymigiwał miałam wrazenie ale dużo rzeczy robił bo musiał po prostu najgorzej jak gdzieś jechał a ja nie dość ze w tygodniu z dziećmi to jeszcze w weekend. Ale ja niby wszystko rozumiem ale tez się wściekam jak młody ma gorszy dzień.
-
Madera ja pytałam o oczka, dzięki.
Po namowach mojej mamy dla świętego spokoju przemylam kilka razy wacikiem nasączonym herbatą i jak ręką odjął... W szoku jestem. Oby to nie była chwilowa poprawa...
Dziewczyny co robicie w obecnej sytuacji że szczepieniami? Zwłaszcza na rotawirusy które muszą być ukończone przed 22 bodajże tygodniem? -
Delilah od wczoraj od popudnia stosuje ten Floxal i szczerze mowiac lepsze efekty byly jak stosowalam ten swietlik czy rumianek bo jedno ma bardzo zaropiale a po ziolach od razu minelo ale wrocilo...czekam na efekty
-
Ja używałam świetlika jak Mała miała 2 tygodnie z polecenia położnej i lekarza...
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
U mnie w przychodni kazali dowiadywać się dopiero po świętach.
A jak u Waszych dzieciaczków z leżeniem na brzuszku? Ania dalej nienawidzi, wszyscy (pediatra, fizjoterapeuta) każą kłaść na brzuszku co najmniej 4 razy dziennie po 5-10 minut, a ona ledwo 2-3 wytrzymuje i jest płacz. Raz ją przetrzymałam do 5 minut to później kolejnych kilkanaście nie mogłam uspokoić była taka histeria. Więcej jej nie zmuszam, trudno, kiedyś może polubi. Dobrze sobie radzi w tej pozycji, pewnie trzyma głowę, podpiera się na przedramionach, tylko po prostu z jakiejś przyczyny wciąż jej nienawidzi.
Wasze dzieci kładą głowę na podłoże w pozycji na brzuszku? Moja cały czas trzyma uniesioną i napiętą, jakby nie ogarniała, że może ją położyć. Myslę, że stąd nienawidzi brzuszka bo szybko zaczynają ją boleć mięśnie a nie umie się w tej pozycji zrelaksować.