Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Morwa witamy
ale fajna data na porod 31.12
chociaż jak będą bliźniaki to pewnie nieco szybciej 
MalaHD kochana jaki sadny dzień?! Będzie za tydzień serduszko i nie ma innej opcji. :*
Ja_Sonia a ty widziałaś już serduszko czy jeszcze nie?
Morwa lubi tę wiadomość
Lea 


-
A ja trochę z innej beczki, znów z pytaniami. Po pierwsze jak sobie radzicie z zaparciami, o ile je macie. Bo mnie dopadły koszmarne. Próbuję wszystkie mi znane domowe metody ale mało co przynosi ulgę. Już tak się staram pilnować diety, dużo błonnika i wody i guzik.
A drugie pytanie czy któraś z Was ma ciągle podły nastrój? I to nie taki że jest drażliwa czy płaczliwa. Tylko mam tak jakby uszła ze mnie cała radość życia. Jakby stan depresyjny. Nic mnie nie cieszy, na nic nie mam ochoty (poza jedzeniem oczywiście) nic mnie nie interesuje. Aż mi mój T zwrócił na to uwagę. Nawet myślenie o grudniu nie wywołuje żadnych emocji. Zero. -
nick nieaktualnyMissjuust ja czuje podobnie ale tylko dlatego ze radosc jest niszczona przez obawe o zdrowie dziecka,W poprzedniej ciazy mialam tak samo...ubzduralam sobie ze kubusiowi cos bedzie i do 1r zycia swirowalam -ciagly strach. Skonczylo sie n lekach na depresje (mialam popporodowa - mialam sepse i tydzien lezalam bez synka w szpitalu- ale dr mowil ze juz w ciazy mnie zlapala depresja) takze uwazaj na te nastroje. Ja wiem ze w ciazy mozna miec humory itp ale na te stany depresyjne trzeba uwazac. U mnie skonczylo sie na tak silnych lekach ze okres po porodze do 2 roku zycia pamietam jak przez mgle.... W tej ciazy mialo byc inaczej...na spokojnid a znowu mi sie wl ataki paniki, budze sie w nocy z walacym sercrm itp ehhhhhhhhh
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2017, 04:55
-
Morwa witaj! Czy dobrze Cie kojarze z rozowej strony staraczek podczas staran w 2016roku?Morwa wrote:

Cześć przygarniecie mnie ?
Termin według OM co prawda wychodzi mi na 2 Stycznia ,a według programu OF na 31 Grudnia
Jestem po in vitro ,udało się za pierwszym podejściem. Miałam podane dwa zarodki , a ile się przyjęło to zobaczymy za jakiś czas. Na chwilę obecną beta ładnie przyrasta ,więc nic tylko się cieszyć 
To będzie/ą moje pierwsze dziecko/dzieci, a ciąża 6. Także ten tego... teraz musi być dobrze !
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy :*
Jak milo Cie tu spotkac Jak sie czyta Twoja historie to nalezy Ci sie wszystko co najlepsze jak psu buda
Ja w 100% popieram in vitro u Ciebie sprawdzila sie ta metoda w stosunku do naturalnej ze nie wychodzi nie wychodzi a in vitro1 podejscie pyk i jest
Gratulacje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2017, 05:43

-
Hahahha dowalilas Kochana Hitem na porodowce nie do pobiciaLady Savage wrote:Potem mialam wycieczki lekarzy + studenci -> to ta pierworodka co urodzila w niecale 2 godziny, bez szycia i jeszcze sie wyspala xD milo wspominam porod. Na wizycie teraz moja gin mi to przypomniala i powiedziala ze mnie skieruje do szpitala w 37 tyg. Co bysmy porodu nie przegapili xD.
Dobrze ze nie chrapalas smacznie
A moze kto Cie tam wie
To sie nazywa łatwy poród

-
U mnie tak samo_darkblueberry wrote:Oby wszystko było dobrze!!! Co u Was dziewczyny?
ja mam jutro pierwsza prywatna jak narazie wizytę u ginekologa i bardzo się stresuje... oby było Ok z moim Groszkiem, jak się czujecie? Bo mi brak powera, ciagle bym spała, mam całymi dniami nudności.. i przepraszam ze tak żądło się udzielam ale pracuje ciagle i nie mam kiedy nadrabiać... pozdrawiam kochane dziewczyny 
-
No mega latwy. Dlatego jestem za pomyslem mojej gin by isc do szpitala wczesniej, nie chce urodzic w samochodzie.Nola wrote:Hahahha dowalilas Kochana Hitem na porodowce nie do pobicia
Dobrze ze nie chrapalas smacznie
A moze kto Cie tam wie
To sie nazywa łatwy poród -
Nie mam zaparc ake ponoc dobry jest napar z lnu. A co do stanu, to tak, z zuza czulam sie jal tygrysek, moglam gory przenosic, teraz jak depresyjny klapouszek.Missjust wrote:A ja trochę z innej beczki, znów z pytaniami. Po pierwsze jak sobie radzicie z zaparciami, o ile je macie. Bo mnie dopadły koszmarne. Próbuję wszystkie mi znane domowe metody ale mało co przynosi ulgę. Już tak się staram pilnować diety, dużo błonnika i wody i guzik.
A drugie pytanie czy któraś z Was ma ciągle podły nastrój? I to nie taki że jest drażliwa czy płaczliwa. Tylko mam tak jakby uszła ze mnie cała radość życia. Jakby stan depresyjny. Nic mnie nie cieszy, na nic nie mam ochoty (poza jedzeniem oczywiście) nic mnie nie interesuje. Aż mi mój T zwrócił na to uwagę. Nawet myślenie o grudniu nie wywołuje żadnych emocji. Zero. -
nick nieaktualny








[/url]
. Kiedy ten pierwszy trymestr sie konczy?


