Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Wonderland wrote:Ja też mam 2 heterozygoty. W ciążę zawsze zachodzę za pierwszym podejściem (to już 4). Pierwszą ciążę straciłam w 14tc, ale tu największym prawdopodobieństwem było zakażenie listeriozą. Druga była biochemiczna. W ciąży z synkiem od 10tc (wtedy mniej więcej dowiedziałam się o MTHFR) brałam Acard 75 i Fraxiparine 0,3; zmieniłam też zwykły kwas foliowy na Femibion, brałam dwie tabletki B6 dziennie i B12 raz na dwa dni (nie robłam badań na pozim kw. foliowego i B12, ale watro pamiętać o tym, że my mamy problem z przekształceniem kwasu z krwi do metylofolianu, dlatego nie zawsze poziom kw. foliowego i witamin B we krwi pokazuje czy naprawdę nam go nie brakuje) - wszystko od początku było w porządku, synek urodził się w terminie, jest zdrowym chłopcem. Ja robiłam czynnik V Leiden, mutację genu protrombiny G20210A i dwie mutacje MTHFR. Z tego, co czytam na necie, to widzę że to PAI-1 i tak nie zmienia sposobu postępowania, więc skoro nikt mi nic o tym nie mówił, to sobie to już chyba daruję.
Edit: przed ciążą robiłam badania krzepliwości (te podstawowe) i wszystkie wyszły ok, natomiast w pierwszych tygodniach ciąży z synkiem powtórzyłam te badania i wyszło zbyt niskie białko S, także te niegenetyczne parametry mogą się zmieniać np. w ciąży. Jedyne co jeszcze badałam, to homocyteinę i miałam mniej więcej w środku normy
Jeśli i tak bierzesz Acard i Heparynę, to masz rację, że chyba te pozostałe badania nic nie wniosą, bo to się chyba do tego samego sprowadza. Jak masz homocysteinę w środku to super. Ja mam trochę wyżej, ale też na szczęście ok. No ten mój bardzo wysoki poziom kwasu foliowego (ponad 2 x norma) świadczy właśnie o tym, że go nie przekształcam, dlatego zaleciła odstawienie tego zwykłego, z którego mało pobieram a reszta męczy organizm, na ten lepiej przyswajalny. Witaminę B12 też mam taką metylowaną, ale nie wiem właśnie, czy mam ją sobie brać n własną rękę... -
nick nieaktualnySzczesliwa_mamusia wrote:Hmm.. Trochę to dziwne, że między palcami. W ogóle co to za gdybanie, że może mieć. I co poradziła na to?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2017, 21:08
-
nick nieaktualnyno fotka jako taka wyszła
w sensie coś tam widac ale nei za dobrze, tam gdzie jest jasna skóra ( normalna) a takie czerwone. Jedynie co to że wychodzi mu to az za nadgarstek. Moze wysuszył az tak skóre sama nie wiem. Nic logicznego na ten temat nie znalazłam. Niby w tym rumieniu zakażnym jest cos takiego jak efekt skarpetek i rękawiczek wtedy taka wysypka nie wychodzi poza dłonie ( nadgarstki) i wyglada to wlasnie jakby dziecko miało rękawiczki ale nie wygląda tak to u niego poza tym na stopach nic nie ma
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2017, 21:16
-
Amus87 wrote:no fotka jako taka wyszła
w sensie coś tam widac ale nei za dobrze, tam gdzie jest jasna skóra ( normalna) a takie czerwone. Jedynie co to że wychodzi mu to az za nadgarstek. Moze wysuszył az tak skóre sama nie wiem. Nic logicznego na ten temat nie znalazłam. Niby w tym rumieniu zakażnym jest cos takiego jak efekt skarpetek i rękawiczek wtedy taka wysypka nie wychodzi poza dłonie ( nadgarstki) i wyglada to wlasnie jakby dziecko miało rękawiczki ale nie wygląda tak to u niego poza tym na stopach nic nie ma
Ale fajne zdjęcia super wiadomości racja teraz już tylko takie będąWiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2017, 21:25
-
nick nieaktualnyDziwnie to wygląda. Dobrze, że idziesz do pediatry. Dla mnie to wygląda na podrażnienie, ale ja nie jestem lekarzem. Ja bym mu smarowala kremem na atopowe zapalenie skóry. Ciekawe co lekarz powie. I myła "mydłem bez mydła".iwostin ma fajna kostkę mająca, jak miałam zapalenie skóry, to tym myłam sie całą. Nie wysuszało, ani nie podrażniało. Ewentualnie płynem do higieny intymnej jak mówi kolezanka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2017, 21:30
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Amus87 po pierwsze nie licz na to że do Ci zejdzie tak szybko jak się pojawiło, to ze mąż umył w szarym mydle raz nie znaczy, że ten sposób nie jest skuteczny. Moim zdaniem jest to uczulenie, ewentualnie obserwuj czy się nie pojawiają krosty. Takie białe jak potówki. Jeśli tak, to może być to grypa bostońska, Zuza ją przechodziła w listopadzie.
-
nick nieaktualny
-
Amus87 wrote:Dzieki dziewczyny. Malz wykapal go dzisiaj szarym mydlem obadamy. Mamabyc a sa one takie suche szorstkie te zmiany?
-
nick nieaktualny
-
Sunshine, zrób sobie to PAI, testDNA robi to badanie i z krwi i z wymazu. Jeśli masz MTHFR i PAI-1 to często konieczne są wyższe dawki heparyny. Ja miałam informację od lekarzy, że gdybym miała sam MTHFR to dostałabym zalecenie brania metylowanych witamin z grupy B i może Acardu a tak to mam i Acard i heparynę.
-
Amus87 wrote:Niee i chyyba sie mna zasugerowal bo powiedzialam czego sie obawiam
Jedynie co to mowilam ze odtsawilam neosine dwa dni temu bo mu katar minal -
Mamaokruszka wrote:Sunshine, zrób sobie to PAI, testDNA robi to badanie i z krwi i z wymazu. Jeśli masz MTHFR i PAI-1 to często konieczne są wyższe dawki heparyny. Ja miałam informację od lekarzy, że gdybym miała sam MTHFR to dostałabym zalecenie brania metylowanych witamin z grupy B i może Acardu a tak to mam i Acard i heparynę.
Zrobiłam dziś w testDNA i zobaczymy. Właśnie do samego mthfr nie zawsze dają heparynę od razu. Mi lekarka jednak zaleciła ze względu na historię starań. Zobaczymy, co mi powychodzi jeszcze...