Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
editchen wrote:Cześć Mamusie. ja chyba dziś zaczynam 10 tydz (9t0d)?...
i jak to ja oczywiście zamiast się cieszyć to panikuję, bo od wczoraj jakoś mi tak... znów wczoraj wkładka nie była czysta, ale trudno nazwać to plamieniem (4 maja na wizycie lekarka określiła to jako "cafe latte") ale i tak się martwię. pobolewania, kłucia, bóle "okresowe" wciąż się zdarzają. do tego wkręciłam sobie, że na detektorze - jesli to co słychać, to serce Fasolki, to bije za wolno (ok. 100/min) - mierzyłam kilka razy. potem próbowałam sobie wmówić, że to nie serce Fasolki, tylko moja tętnica brzuszna (o ile to możliwe w ogóle)...że na Fasolkę na detektorze, zwłaszcza przy mojej wadze to za wcześnie. A teraz siedzę, mam ból jak na okres i ryczeć mi się chce. A wizyta dopiero za tydzień
Magdzia - a propos prawdopodobnego ducha. Mój przyszły mąż (Boże, ślub za 29 dni) był 2 lata w seminarium, chciał się specjalizować w demonologii. Duchy istnieją jak najbardziej. I wcale nie jest tak, że wszystkie są złe. Jeśli jesteś wierząca - pomódl się za tę duszę, najlepiej zaproś księdza, żeby poświęcił dom. Ogólnie kojarzę, że pisałaś, że dom nowy, więc nie ma możliwości, żeby ktoś w nim zmarł? Czy w pobliżu są starsze domy? Możliwe, że ta dusza się błąka, bo ma niezałatwione sprawy. Inna sprawa, że ostatnia nieprzespana noc może być też kwestią podświadomości - wcale się nie dziwię, że się przejęłaś i nawet się boisz. Z mężem spróbuj pogadać na spokojnie - że potrzebujesz jego wsparcia, bo nie czujesz się bezpiecznie. Poszukaj sobie modlitwy do Św. Michała Archanioła. -
nesairah wrote:Myślicie, że mogę w II trymestrze bezpiecznie przejść na ten Prenatal, mimo, że ciągle biorę Femibion od kilku miesięcy?
w pierwszej ciąży łykałam tylko kwas foliowy i z moją obecnie 6cio latką wszystko w porządku;) no ale wtedy młodsza byłam;)Mom of 3
11.2011
11.2017
06.2019 -
U mnie w biedronce z samego rana nie było ani getrów ani poduszek. Po pracy podjadę do jeszcze jednej, bo najbardziej to mi na tych getrach zależy. Ostatnio kupiłam w pepco jegginsy na gumce i jestem bardzo zadowolona. W dżinsach uwierał mnie guzik i cały czas w pracy musiałam siedzieć z rozpiętym rozporkiem, a teraz wygoda, nic nie uwiera.
Gratuluję wszystkich pięknych i jakich już dużych dzieciaczków. Ja mam prenatalne w przyszły czwartek, ale zastanawiam się czy jutro nie pójść na szybkie usg... z drugiej strony myślę,że może jakoś jeszcze ten tydzień wytrzymam. I tak się miotam ;)Od ostatniego usg minął prawie miesiąc, strasznie dawno to było -
Malina - ja nie mam Ci za złe, ięc nie musisz przepraszać
po prostu wyrzuciłam z siebie co czuję
ja jestem z grupy panikar niestety. bardzo mocno się wszystkim przejmuje i nie umiem w sobie znaleźć siły (mimo studiów psychologicznych
), żeby tak na chłodno podejść
trzyma mocno kciuki za Ciebie!
-
Zołzimagic wrote:aknelam cierpliwa jestes
ja mialam wizyte dwa tyg temu i ledwo wytrzymam do poniedzialku
oj powiem Ci,że ćwiczę tą cierpliwość strasznieale jak byłam na usg to lekarz powiedział,że jak wytrzymam to dopiero na prenatalne, no chyba że nie wytrzymam to mogę wcześniej. Na wizycie prowadzący to samo, usg wyszło okej, wyniki też, następne to prenatalne. Więc się słucham chociaż aż mnie skręca,żeby pójść podejrzeć
mąż mówi,żeby czekać,bo to tylko tydzień, a jak mu wspomniałam,że może sobie ten detektor kupię to się postukał tylko w głowę
także, ech... znikąd wsparcia ;p
-
Czesc dziewczyny. Długo nic nie pisałam, ale czasem Was podczytywalam. Wiecie co, mam od meza zakaz na to forum bo jak na bieżąco wszystko czytałam to co chwile sie stresowałam. Robicie mnóstwo jakichs dziwnych badan, przypuszczam ze niektóre musiały mieć juz wczesniej jakis problem ze zdrowiem i stad badacie i stresujecie sie wynikami czy to cukru, czy jakichs hormonow czy jeszcze innych. Ja nawet nazw niektórych tych rzeczy nie kojarzę a co dopiero żeby je robic... I juz sie stresuje czy mój lekarz aby na pewno wszystko co trzeba mi zlecil. A moze to ja sama powinnam wiedzieć ze musze jeszcze jakas badania robic???
Kupujecie detektory tetna. Ja nawet nie wiedziałam ze cos takiego jest dostępne. I znow czuje sie niedoinformowana, gorsza, nieprzygotowana do ciazy. Tak jak juz ktoś pisał, nawet jak juz wiem o takim sprzeciw i tak go nie kupie bo po co sie dodatkowo nakręcać jeśli będzie problem z wykryciem tetna. A zresztą i tak nie zależy od nas jak to wszystko sie potoczy.
Wymieniacie sie nazwami witamin.. Ja biorę tylko kwas foliowy. I znowu stres, moze powinnam tez brać jakieś inne "pakiety". Znowu czuje sie niedoinformowana, dlaczego lekarz nic innego mi nie zalecil???
Kupujecie jakieś poduszki do spania, po raz kolejny- nawet nie wiedziałam ze takie cos jest. Czy bez tego nie można sie wyspać czy o co chodzi? Juz ich uzywacie? Jak bede spala bez tej poduszki czy cos sie stanie?
Kazda kolejna informacja ktora czytam wywoływała u mnie stres. A w ciazy nie o to chodzi. Stwierdziłam ze kiedyś nie mieli żadnych dodatkowych badan/ akcesoriów itp itd a dzieci rodzily sie zdrowsze niż teraz. Czasem piszecie o herbatach których nie należy pic w ciazy. Ktoś wymienil malinowa. A ja akurat tego dnia wypiłam kilka kubkow wlasnie malinowej. Pozniej inna osoba sprostowała ze chodzi nie o owoce tylko bodajże liście tego owocu. Ale juz bylam zdenerwowana bo sama wczesniej nie poczytałam, nie dowiedziałam sie co moge czego nie. Wydaje mi sie ze wchodząc tu na forum duzo osób dodatkowo sie nakreca, stresuje niepotrzebnie. Każdy sam ma troche rozumu ale czytając wypowiedzi innych zaczynamy sie zastanawiać czy robimy dobrze, czy aby na pewno mamy wszystkie informacje. Postanowiłam słuchać lekarza i samej siebie i oczywiście byc dobrej mysli.
Moim zamiarem nie jest nikogo obrażać, naśmiewać sie czy cokolwiek. To po prostu moje przemyślenia i moje wrażenia. Duzo rzeczy sie tu od Was dowiedziałam ale przede wszystkim zaufajmy same sobie. Myslmy logicznie, zdroworozsadkowo:)
Pozdrawiam i trzymam za nas wszystkie kciuki.bebloszka90, agii81, fema86, Amus87, Another, Wachciowa, migiem, Marteczka93, Tizzi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTrzymam kciuki za dzisiejsze wizyty - dzieciaczki na pewno cudowne
Ja sama też myślałam o detektorze, ale stwierdziłam, że i bez tego wiele rzeczy jest w stanie mnie wystraszyć, więc jeśli by się okazało, że nie mogę (nie umiem) znaleźć tętna malucha to chyba bym na zawał zeszła, więc daruję sobie. Ostatnie 2 tygodnie się zamartwiałam, że minęły mi objawy ciąży i czuję się aż za dobrze (tak, wiem to głupie). Na szczęście u fasolki wszystko ok. Pamiętajcie, że w ciąży nie powinnyśmy się denerwować, więc ze spokojem. Mnie udało się nawet pomimo strachu dotrwać do wizyty więc jestem z siebie dumna
Najważniejsze chyba to zająć sobie czymś głowę żeby za dużo nie myśleć
-
lolapola wrote:Czesc dziewczyny. Długo nic nie pisałam, ale czasem Was podczytywalam. Wiecie co, mam od meza zakaz na to forum bo jak na bieżąco wszystko czytałam to co chwile sie stresowałam. Robicie mnóstwo jakichs dziwnych badan, przypuszczam ze niektóre musiały mieć juz wczesniej jakis problem ze zdrowiem i stad badacie i stresujecie sie wynikami czy to cukru, czy jakichs hormonow czy jeszcze innych. Ja nawet nazw niektórych tych rzeczy nie kojarzę a co dopiero żeby je robic... I juz sie stresuje czy mój lekarz aby na pewno wszystko co trzeba mi zlecil. A moze to ja sama powinnam wiedzieć ze musze jeszcze jakas badania robic???
Kupujecie detektory tetna. Ja nawet nie wiedziałam ze cos takiego jest dostępne. I znow czuje sie niedoinformowana, gorsza, nieprzygotowana do ciazy. Tak jak juz ktoś pisał, nawet jak juz wiem o takim sprzeciw i tak go nie kupie bo po co sie dodatkowo nakręcać jeśli będzie problem z wykryciem tetna. A zresztą i tak nie zależy od nas jak to wszystko sie potoczy.
Wymieniacie sie nazwami witamin.. Ja biorę tylko kwas foliowy. I znowu stres, moze powinnam tez brać jakieś inne "pakiety". Znowu czuje sie niedoinformowana, dlaczego lekarz nic innego mi nie zalecil???
Kupujecie jakieś poduszki do spania, po raz kolejny- nawet nie wiedziałam ze takie cos jest. Czy bez tego nie można sie wyspać czy o co chodzi? Juz ich uzywacie? Jak bede spala bez tej poduszki czy cos sie stanie?
Kazda kolejna informacja ktora czytam wywoływała u mnie stres. A w ciazy nie o to chodzi. Stwierdziłam ze kiedyś nie mieli żadnych dodatkowych badan/ akcesoriów itp itd a dzieci rodzily sie zdrowsze niż teraz. Czasem piszecie o herbatach których nie należy pic w ciazy. Ktoś wymienil malinowa. A ja akurat tego dnia wypiłam kilka kubkow wlasnie malinowej. Pozniej inna osoba sprostowała ze chodzi nie o owoce tylko bodajże liście tego owocu. Ale juz bylam zdenerwowana bo sama wczesniej nie poczytałam, nie dowiedziałam sie co moge czego nie. Wydaje mi sie ze wchodząc tu na forum duzo osób dodatkowo sie nakreca, stresuje niepotrzebnie. Każdy sam ma troche rozumu ale czytając wypowiedzi innych zaczynamy sie zastanawiać czy robimy dobrze, czy aby na pewno mamy wszystkie informacje. Postanowiłam słuchać lekarza i samej siebie i oczywiście byc dobrej mysli.
Moim zamiarem nie jest nikogo obrażać, naśmiewać sie czy cokolwiek. To po prostu moje przemyślenia i moje wrażenia. Duzo rzeczy sie tu od Was dowiedziałam ale przede wszystkim zaufajmy same sobie. Myslmy logicznie, zdroworozsadkowo:)
Pozdrawiam i trzymam za nas wszystkie kciuki.
ja sie odniose tylko do jednego (bo mi akurat to forum dobrze robi, bo mnie uspokaja, a wiele dziewczyn ma tutaj doswiadczenie; oczywiscie ze nie zastapia lekarza, ale lekarz nie zawsze jest pod reka; a Mamy tutaj mysla w 99proc zdroworozsadkowo i logicznie, dzielac sie wiedza, z takimi np jak ja, czyli totalnie swiezymi w temacie ciazy) - wiec do czego chcialam sie odniesc: "mam od meza zakaz na to forum". nie wyobrazam sobie, zeby moj (za 4 tygodnie) maz czegokolwiek zakazywal...i tez nie chodzi mi o obrazanie Ciebie, nasmiewanie sie czy cokolwiek. po prostu moje wrazenie jest takie, ze to nie w porzadku.magdzia26 lubi tę wiadomość
-
lolapola wrote:Czesc dziewczyny. Długo nic nie pisałam, ale czasem Was podczytywalam. Wiecie co, mam od meza zakaz na to forum bo jak na bieżąco wszystko czytałam to co chwile sie stresowałam.
Doskonale rozumiem, co masz na myśli, bo przez pewien czas wchodzenie na forum tez było dla mnie dość sporym stresem. Więc odpuszczałam na jakiś czas, bo zaczynałam popadać w paranoję czy aby ja czegoś nie przeoczyłam, a może coś jest koniecznie potrzebne a tego nie mam itp... I za każdym razem kubłem zimnej wody jest dla mnie mój mąż, który z każdej takiej sytuacji sprowadza mnie na ziemię. Jeżeli czuję się dobrze, nic mi nie dolega oprócz typowych ciążowych dolegliwości to nie mam co siać zamętu. Stres dziecku nie pomoże. Ja wiem,że jemu łatwiej myśleć, szczególnie,że ja mam w głowie przykre doświadczenia, ale z drugiej strony jak go tak posłucham, to mu w końcu przyznaję rację. Tak samo z tym usg o którym pisałam wcześniej, ja bym poszła już jutro, ale z drugiej strony co to zmieni, może jednak wytrzymam jeszcze ten tydzień.
Staram się zając czymś głowę, chyba z poprawa pogody wracają mi siły do robienia czegokolwiek w domu, bo przez ostatni miesiąc to po pracy jadłam obiad i zalegałam na kanapie. A teraz miałam nawet motywację,żeby kwiatki w skrzynkach na balkonie posadzić.
A po prenatalnych nadejdzie już chyba czas żeby powiedzieć o ciąży, bo na razie wie tylko moja siostra i kuzynka. Mąż to się prawie obraził,że jeszcze swojej mamie powiedzieć nie może;p Ale akurat na dzień matki będzie mógł jej sprawić prezent.Wtedy i moim rodzicom powiemy.agii81 lubi tę wiadomość
-
Aztoria wrote:Ja wczoraj miałam pierwszy dzien bez wymiotów i juz myślałam że idzie poprawa to dzis rano zwymiotowalam sok ktory wypiłam pięć minut wczesniej
Też miałam tak jakieś 3 dni temu. Wstałam, napiłam się soku, po czym za 5 minut pobiegłam do toalety. Ale to jeszcze nic, dzisiaj wymiotowałam żółcią z ranaNic w żołądku nie miałam, a kładłam się spać najedzona.
-
Lady Savage wrote:Ale jest pięknie dzisiaj
godzina 11, a ja na tarasie w samym topie i nawet mi trochę za ciepło:) ale nie narzekam bo uwielbiam taką pogodę
jutro u mnie usg prenatalne i się nie mogę doczekaćMom of 3
11.2011
11.2017
06.2019 -
lolapola - jeśli Cię tu stresujemy, to pewnie, że sobie odpuść;
ja akurat z forum się dużo przydatnych rzeczy dowiedziałam, i nie raz mnie tu ktoś uspokoił w sytuacji gdy zaczęłam się stresować dziwnymi objawami albo innymi rzeczami;
z lekarzami to naprawdę różnie bywa i niektórym trzeba patrzeć na ręce, bo zamiast wiedzy medycznej stosują "swoje doświadczenie"; jeśli masz takiego któremu ufasz i nie widzisz potrzeby sprawdzania go, to extra! zazdroszczę;
niektóre z nas są tu po poronieniach, mają różne problemy zdrowotne i rzeczywiście te tematy omawiamy, ale od tego też to forum jest, możesz tylko się cieszyć, że takie tematy Ciebie nie dotycząAlxawl, salenne, Szczesliwa_mamusia, editchen, agii81, magdzia26 lubią tę wiadomość
Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Alxawl wrote:noo...
godzina 11, a ja na tarasie w samym topie i nawet mi trochę za ciepło:) ale nie narzekam bo uwielbiam taką pogodę
jutro u mnie usg prenatalne i się nie mogę doczekać
ja się chowam przed słońcem, nie lubię takiego ostrego, a teraz jeszcze mi puchną ręce od tego, w ogóle wczoraj tak patrze na swoje ramionka śliczne ... się przeraziłam jak ujrzałam mój pieprzyk ;/ same choroby, jak nie cukier, to tarczyca, i jeszcze mi brakuje czerniaka ;/, już umówiłam się do dermatologa na 31 maja.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2017, 11:21
-
nesairah wrote:Też miałam tak jakieś 3 dni temu. Wstałam, napiłam się soku, po czym za 5 minut pobiegłam do toalety. Ale to jeszcze nic, dzisiaj wymiotowałam żółcią z rana
Nic w żołądku nie miałam, a kładłam się spać najedzona.
No ale dla dzidziusia trzeba to jakos zniescSynuś