Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, mi z USG wyszło tak jak szczesliwej mamusi 1:245, z pappa zmieniło się na 1:160. Wyniki usg super, poza NT 2,7.(norma do 3) Ja nie robię żadnych dodatkowych badań. Wierzę, że wszystko będzie ok, pappa mogą zafalszowac niektóre leki, hormony (tak mi powiedziała genetyk) . Genetyk także mówiła, że NT może zawyżyć np infekcja mamy. Osobiście znam dziewczynę, która miała NT coś koło 3,5. Pappa tragiczna, ryzyko chyba 1:45 a córeczka urodziła się całkiem zdrowa. Ma dwa miesiące i nic jej nie dolega.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2017, 19:11
Alxawl, belle_maman88 lubią tę wiadomość
-
A i z tego co mi powiedziała genetyk,to u mnie np ryzyko wzrosło z wiekiem. Np 25 latka z takimi wynikami miałaby małe ryzyko ZD.
Zresztą całe te badania genetyczne i pappa fajnie wyjaśniła na filmiku mamaginekologWiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2017, 19:03
-
magdzia26 wrote:Współczuję stresów
ale ja wierzę że za niedługo wszystko się wyjaśni pozytywnie
właśnie z tego powodu ja nie robiłam PPAP ani żadnych dodatkowych (nie wiem co bym zrobiła jakby wyszły źle wyniki) polegam na USG
Mi właśnie na usg, oprócz NT wszystko wyszło idealnie, przepływy, itd. Podobno NT może podwyższyć też stres maluszka (a lekarka mnie ciągle po tym brzuchu gniotła i uderzała) Dla mnie moje usg prenatalne to w ogóle było porażką. Pierwszy raz usg mnie bolało, naciskala mi tak mocno na brzuch, ciągle uderzyła tym co jeździ (nie wiem jak to się nazywa) po brzuchu bo maluch nie chciał współpracować jak to określiła. I jeszcze jej tekst, matko jak ciężko coś zrobić, pani wcześniej była 5 minut i udało się szybko. No ba, babka przede mną była bardzo szczupła, ja taka nie jestem, więc wiadomo, że będzie ciężej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2017, 19:20
-
nick nieaktualnyA mi wyszedł tylko ten przepływ wsteczny żylny, ale też mi lekarz mówił, że czasami tak jest, Jak mama jest lekko przeziębiona albo zestresowana. Bo krew płynęła dobrze, tylko co jakiś czas lekko się cofała. Ale tak jak już pisałam,.ja wiem, że z moim Cudaczkiem jest wszystko dobrze. I niezaleznie od pappy dodatkowych testów robić nie będę.
agii81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEditchen a na czym robisz? Bo najlepiej na żelu do usg. Spróbuj też na pełny pęcherz, lekko docisnij. Ja znajduje rano. Później maluch się rusza i tak łatwo nie mogę znalezc
I nie martw się, Na pewno jest wszystko okWiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2017, 19:43
editchen lubi tę wiadomość
-
szczesliwa_mamusia ja też nie robię, mi pappa wyszła podobno ok, co ma być to będzie a będzie u każdej z nas dobrze
editchen a to jest taka zasada jak z USG? Jeśli tak, to tak może być, tak mi się wydaje, aczkolwiek będą wiedziały dziewczyny, które mają detektory, bo ja zielona w temacie jestem
Nie stresuj się, bo u maluszka na pewno jest ok
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2017, 19:46
-
Kamcia1988 wrote:Tizzi wiem, że łatwo powiedzieć nie stresuj się.... ale z drugiej strony prawdopodobieństwo to tylko 0,9%. Usg ok, więc będzie dobre uwierz w to.
Często się słyszy że pappa wychodzi źle a dzieciątko zdrowe.
Ja ze względu na to postanowiłam nie robić pappy tylko samo USG.
Nie chcę tego stresu- wiem, że musi być dobrzepoprzednio nie robiłam i spałam spokojniej
https://www.maluchy.pl/li-73179.png -
tizzi, trzymam kciuki. ja tego testu z krwi nie robiłam mimo że miałam skierowanie i moglam miec bezplatne. ale na usg wszystko wyszło idealnie , a w klinice lekarz mnie uprzedził że duże dawki luteiny mogą zafalszować wyniki. u ciebie tez luteina mogla cos namieszac i zycze ci zeby w kolejnych testach juz wyszlo wszystko w porzadku.
ja teraz też mam wypisane skierowanie na usg + test potrójny ale zapisze się na samo usg. pewnie przy tych moich lekach jakie biorę w ogóle by wyszly wyniki krwi z kosmosu.
w zeszłym roku miałam na zaliczenie przedmiot o niepełnosprawnościach intelektualnych i wykładała go pani która zawodowo pracuje z osobami z zespołem downa. dawała nam do poczytania historie ludzi którzy wychowują takie dzieci. w większości pisali oni że usg i testy z krwi wychodziły pięknie a dziecko rodziło się z wadą genetyczną. i ta kobieta nam to tłumaczyła że ta wada u każdego inaczej się objawia. dzieci z łagodna trisomia poza tym że do końca życia są naznaczone charakterystyczną twarzą mogą być tylko delikatnie niepełnosprawne z lekka wadą serca a inne rodzą się głęboko uposledzone, bez organow i z licznymi powikłaniami. miałam praktyki w ośrodku rehabilitacyjno wychowawczym i zD to była jedna z nielicznych wad genetycznych jakie tam się przewijaly... jest cały podręcznik o wadach genetycznych i te trisomie 13,18 i 21 to może z 1/100 całej książki zajmują...
ufam że u mnie (i u nas wszystkich ) z genetyka wszystko dobrze poszło, boję się jedynie wad rozwojowych które takie usg prenatalne wychwytuje w połowie ciąży.Mom of 3
11.2011
11.2017
06.2019 -
nick nieaktualnyJa przed usg zjadłam całe opakowanie słodkich mentosow, 2nektarynki, a moje dziecko jak mamusia po słodyczach śpi;)
Lekarz lekko musiał docisnąć ta głowicą, żeby go obudzić. Śmiesznie to wyglądało, bo nie był zadowolony, że go budzą. Ale w końcu zaczął się ruszać i mógł go dokładnie obejrzeć -
nick nieaktualnyAlxawi- ja wychodzę z założenia, że nie można martwić się na zapas o wady. Jeśli coś w połówkowym wyjdzie Nie tak, to ewentualnie będę się martwić albo przygotowywać na to co mnie czeka. Teraz myślę tylko o tym, żeby maluch rósł i nic po drodze mu nie było
agii81, editchen lubią tę wiadomość
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Alxawi- ja wychodzę z założenia, że nie można martwić się na zapas o wady. Jeśli coś w połówkowym wyjdzie Nie tak, to ewentualnie będę się martwić albo przygotowywać na to co mnie czeka. Teraz myślę tylko o tym, żeby maluch rósł i nic po drodze mu nie było
teraz większe zmartwienia to u mnie infekcje i ich wpływ na rozwój maluszka...
editchen, spróbuj jeździć detektorem niżej, tam gdzie masz włosy łonowe i lekko powyżej nich i dociśnij go do skóry. nie bój sięja mam troszkę tluszczyku na brzuchu a u mnie było serduszko słychać już w 10+3 :>
editchen lubi tę wiadomość
Mom of 3
11.2011
11.2017
06.2019 -
nick nieaktualnyAlxawl wrote:ja to bym chciała usłyszeć to co 6 lat temu na polowkowych - że wszystko jest ok i dzidziuś pięknie rośnie:)
teraz większe zmartwienia to u mnie infekcje i ich wpływ na rozwój maluszka...
Oj... Ja też mam nadzieję usłyszeć dobre wiadomosci, Ale na to jeszcze mi przyjdzie poczekać jakieś 7-8tyg. Jakoś mam przeczucie, że test pappa nie wyjdzie tak źle -
zel do usg musze kupic, mialam tylko malutka tubke, ktora dawno sie skonczyla przy zvyt wczesnych probach; teraz uzywam na oliwce. probuje wszedzie - i nisko i wysoko, po srodku, po bokach i nic
slysze tylko siebie
jutro kupie zel i bede dalej probowac... mam nadzieje, ze to tylko moj tluszczyk
-
nick nieaktualnyeditchen wrote:zel do usg musze kupic, mialam tylko malutka tubke, ktora dawno sie skonczyla przy zvyt wczesnych probach; teraz uzywam na oliwce. probuje wszedzie - i nisko i wysoko, po srodku, po bokach i nic
slysze tylko siebie
jutro kupie zel i bede dalej probowac... mam nadzieje, ze to tylko moj tluszczyk
Znajdziesz. Na żelu pójdzie Ci szybko. Ja nawet swojego serca dobrze nie słyszę przez detektor jak dostawie do piersi, a dam trochę żelu i Slysze mega wyraźnie. Nałóż na brzuch całkiem spora ilość i delikatnie rozmazuj. Ja jeżdżę od jednej strony do drugiej, przesuwając i nasluchujac. Ale rano mam wrażenie, że moje dziecko siedzi tuż "pod skóra", bo słychać bardzo dobrze. A jak czasem szukam popoludniu-najgorzej między 14a 15, to wtedy albo nie znajduje, albo słyszę z daleka. Czasem do niego gadam-daj posłuchać się mamusii jakimś trafem zaraz słyszę. Wiem, że to zbieg okoliczności, ale od razu miło mi się robi
editchen lubi tę wiadomość
-
Tizzi - ja właśnie m. in. ze względu na branie Luteiny (100mg 3x1) nie robię PAPP-y, Luteina wpływa na wynik i z tego co czytałam, właśnie kobietom wychodziło bardzo duże ryzyko ZD najczęściej, dość często większe niż 1:100.12.12.2017 - jestem
Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Co do prawdopodobieństwa wad rozwojowych...u nas wygląda to tak...mój syn jest chory na ultrarzadką chorobę genetyczną...ja i mąż jesteśmy nosicielami wadliwej mutacji genu (dziewczynki też są nosicielami wadliwego genu odziedziczonego po mężu)...choroba mojego syna powoduje obumieranie mózgu...nie ma na to leku...a dzieci rodzą się "normalne" a później zaczynają wszystkiego zapominać( i tak mając 2 latka mój syn jadł z nami schaboszczaki, siedział, układał wieżę z klocków, brumkał wozem strażackim, zabierał siostrom zabawki i smiał się w głos...obecnie w wieku 6 lat nie widzi, nie słyszy oddycha za pomocą rurki tracheostomijnej...ma przetokę żywieniową i wszczepione dojście centralne typu port pod skórą...jego stan określa się jako wegetatywny...jest w domu...opiekuję się nim 24/7h 2 razy w tygodniu przyjeżdża lekarz lub pielęgniarka z Hospicjum Małego Księcia w Lublinie...na tę chorobę leku nie ma...mój syn jest 51 przypadkiem w historii medycyny...jedyny i piewszy w Polsce...obecnie na świecie jest 22 chore osoby...dzieci umierają szybko...około 6-8 roku...i Bóg mi świadkiem moim największym marzeniem jest to rzecz jasna by dzidziuś urodził się zdrowy i by mój mały synek mógł poznać swojego brata lub siostrzyczkę...jakie jest prawdopodobieństwo tej choroby u nas?
25% że dziecko będzie chore (1:4)
25%, że dziecko będzie zdrowe(1:4)
50%, że będzie nosicielem(2:4)
Jestem dobrej myśli...staram się cieszyć ciążą, czekam na to Maleństwo, które zaraz po urodzeniu będzie musiało mieć pobraną krew na badania genetyczne..a wynik prywatny będzie po 5 tygodniach...bo oficjalnie trzeba czakać jakiś rok...
Wybaczcie za taką długą historię...ale chciałam powiedziec Wam, że mimo większego niż Wy prawdopodobieństwa jestem dobrej myśli...zawierzyłam Bogu...to Malutkie...i choć widząc na co dzień cierpienie synka gula w gardle mi rośnie na myśl że kolejne dziecko mogłoby byc tak chore to uśmiecham się i myślę na plus...że będzie dobrze...że musi...bo po burzy przychodzi słońce...
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
editchen wrote:zel do usg musze kupic, mialam tylko malutka tubke, ktora dawno sie skonczyla przy zvyt wczesnych probach; teraz uzywam na oliwce. probuje wszedzie - i nisko i wysoko, po srodku, po bokach i nic
slysze tylko siebie
jutro kupie zel i bede dalej probowac... mam nadzieje, ze to tylko moj tluszczyk
Kochana, ona nie tylko nie pomaga ale wręcz przeszkadza. Już lepiej na wodę próbować, pokropić brzuch wodą albo zmoczyć kawałek ręcznika papierowego i przejechać talim mokrym po skórze.
editchen lubi tę wiadomość