Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Mamaokruszka wrote:Jeśli plamienie to nospa + magnez + więcej luteiny, leżenie i telefon do doktorka. Jeśli krew to od razu IP. Na ogół plamienia są niegroźne, szczególnie, że w ciąży szyjka jest mocno ukrwiona i czasem po prostu coś tam skapnie z niej. Dopóki nie ma świeżej krwi, nie ma czym się zamartwiać (wiem, łatwo powiedzieć, praktycznie nie da się zrobić) ale skonsultować trzeba.
tak tylko brazowe plamienie. Tak tez zrobilam, magnez plus nospa i lezenieOdtsawilam tydzien temu duphaston ale mam jeszcze cale jedno opakowanie. Powinnam na wszelki wypadek jeszcze wziac ? Czy tak bez lekarza lepiej nie brac nic?
-
nick nieaktualnyzołzimagic- ja bym na Twoim miejscu napisałam do swojego gina. Co się dzieje, co wziełaś i co z duphastonem. Co Ci szkodzi? Będziesz spokojniejsza.
Ja dziś wzięłam rano ostatnią tabletkę duphastonu, miałam brać do końca opakowania. Zobaczymy jak będzie dalej. Mam nadzieję,że dobrze. Mam też nadzieję,że mi się podniesie łożysko. Bo tyle naczytałam się o łożysku przodującym,że chyba jednak wolałabym żeby się podniosło.
Ja z państwowej służby zdrowia to się wyleczyłam. Chodzę prywatnie. Płacę indywidualnie ubezpieczenie i tam gdzie mają podpisane umowy to chodzę. Żałuję,że nie mam tyle kasy,żeby rodzić prywatnie. Bo chętnie bym tak zrobiła. Ale niestety w prywatnych klinikach porody są okrutnie drogie. -
Szczesliwa mamusia, wlasnie mieszkam w Niemczech, tutaj gin nie daje swojego telefonu niestety... Tego Wam zazdroszcze w Pl. Bo jednak taki kontakt z ginekologiem to komfort. U nas sa tylko wizyty raz na 4 tygodnie, ale to i tak chyba lepiej niz dziewczyny maja w Anglii. A dzis tez gin nie przyjmuje. Ale w razie W mieszkam niedaleko szpitala. Oby nie byl potrzebny. Pozostane przy magnezie i nospie i lezeniu. Dwa tyg temu mialam tez takie jednodniowe plamienia.
-
Zołzimagic wrote:Szczesliwa mamusia, wlasnie mieszkam w Niemczech, tutaj gin nie daje swojego telefonu niestety... Tego Wam zazdroszcze w Pl. Bo jednak taki kontakt z ginekologiem to komfort. U nas sa tylko wizyty raz na 4 tygodnie, ale to i tak chyba lepiej niz dziewczyny maja w Anglii. A dzis tez gin nie przyjmuje. Ale w razie W mieszkam niedaleko szpitala. Oby nie byl potrzebny. Pozostane przy magnezie i nospie i lezeniu. Dwa tyg temu mialam tez takie jednodniowe plamienia.
-
Wachciowa wrote:Cześć Mamusie. Jesteśmy po badaniu polowkowym. Maciuś waży 344g. Główne narządy ma na swoim miejscu. Serduszko biło 160 ud./min. Troszku zdenerwowalam się na lekarza i Dzidziuś to odczuł. Ehh. Podobno łożysko mam na tylnej ścianie? 2 tyg temu u mojego gina było wysoko na przedniej ścianie prawej strony czy jakoś tak. Zobaczę 25.07 na badaniu. Szyjka 4 cm zamknięta.
Cieszę się, że już nie będę tam musiała wracać. Widziałam dzisiaj idealny przykład różnicy pomiędzy badaniem polowkowym na NFZ A wizyta prywatnA. Pani która była z Mężem prywatnie dostała spodniczke kapcie. Zostali zaproszeni oboje do gabinetu. Śmiechy hihy. Wszystko fajnie. Przyszła moja kolej. Od położnej nic nie dostałam na przebranie. Nie szkodzi. Skarpetki mam swoje, nie wstydzę się paradowac przy lekarzu z gołym dupskiem. po wywolaniu nazwiska Z grzeczności na wejściu zapytałam czy może mi towarzyszyć mąż ponieważ wcześniej nie widział Dzidziusia. Usłyszałam że on musi się skupić ( wcześniej nie widział takiej potrzeby?). Jak zamknęłam drzwi to powiedział że nie ma czasu robić sesji zdjęciowych dla całej rodziny. Przykro mi się zrobiło. Przez całe badania słyszałam tylko jak mówil do położnej brak tego brak tego. Kiedy zapytałam czy to coś złego to usłyszałam że to nie jest czas na zadawanie pytań. Ciśnienie mi podskoczylo, łzy w oczach. Maciuś obudził się i zaczął mu uciekać. Dobrze tak dziadowi. Tak bolesnego usg przez brzuch nie miałam jeszcze. Zapewne Synkowi to przeszkadzalo. Jeszcze te uwagi na temat mojego ciałka. Wrrr. W dupie to generalnie mam. Na koniec zawołał mojego Męża i pozwolił mu obejrzeć krótki film. Widzieliśmy dorodnego siusiaka. Poszłam się ubrać. Mój Mąż zapytał lekarza o prywatne badanie Usg 3D czy na tym etapie warto już zrobić czy lepiej poczekać. Lekarz zmienił podejście o 180st. Prawie mu w dupsko wszedł jak zaczął opowiadać. Zachwalal swój sprzęt, pokazywał dyplomy zdobyte w Stanach. Nie ten sam człowiek. W tej klinice jest to koszt 400 zł. Dogadam się z moim dr i wolę jemu dołożyć do badania niż dorabiać tamtego konowala. Wyniki wytłumaczył na samym końcu. AFP ok, narządy na odpowiednim miejscu. Jest wszystko dobrze.
W Toruniu Próbowałam wyciągnąć Męża na zakupy dla Synka A ten wyskoczył mi z tekstem że jeszcze poczekamy te 4 tygodnie. Ehh. Szkoda. Po co głupia mu obiecywalam że pierwsze zakupy zrobimy razem.Dziewczynki wstawiajcie zdjęcia swoich zdobyczy to chociaż oczy naciesze.
W H&M kupiłam dwie sukienki ciążowe. Spodni nie dostałam. Same rurki były dostępne. Przechodząc w galerii weszliśmy do dziecięcego po prezent dla Chrzesniaczki Męża A tam na wystawie wózki i foteliki. M sam podszedł i zaczął oglądać.bardzo spodobal nam się wózek w kolorach szarości polskiego producenta Amelis. Dodatkowo M jeździł po sklepie i sprawdzał jak się jeździ i ile waży. Byłam w szoku. Mąż dojrzał do dzieciowych zakupów.chyba
dodatkowo spotkaliśmy sprzedawcę który zna się na fotelikach- mierzy do auta co bardzo nam się spodobało. Sam namawial do jazdy tyłem. Przedstawiał różne za i przeciw. Naprawdę jestem miło zaskoczona. Podejrzewam że wrócimy tutaj na zakupy.
Edit: chyba coś poczułam wieczorkiem. Miałam dłoń na brzuszku i rozmawiałam z moim M. Nagle poczułam takie puk puk. Za chwilę to samo ale niżej. Pożyjemy zobaczymy. Może poza przelewaniem będę czuła coś więcej.
Pojawiło mi się mleko w cyckach. Mleczarnia działa.dobry znak na przyszłość.
Mój mąż jest lekarzem, ale nigdy nie będę bronić takich konowałów (on zresztą też). Na Twoim miejscu napisałabym skargę do kliniki i z automatu wystawiłabym mu opinię na wszystkich portalach medycznych.
Ja za połówkowe prywatnie zapłacę 280 zł plus dopłata 50 zł za 3D i 4D.
Zakupów też jeszcze w zasadzie nie robiłam, dopiero jedne śpioszki. Ustaliliśmy, że zaczekamy do badania, żeby mieć pewność co do płci, więc jeszcze tydzień mi został. Co nie zmienia faktu, że większość rzeczy mam już upatrzonych, bo raczej będę głównie przez internet kupować.
Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
nick nieaktualnyZołzimagic wrote:Szczesliwa mamusia, wlasnie mieszkam w Niemczech, tutaj gin nie daje swojego telefonu niestety... Tego Wam zazdroszcze w Pl. Bo jednak taki kontakt z ginekologiem to komfort. U nas sa tylko wizyty raz na 4 tygodnie, ale to i tak chyba lepiej niz dziewczyny maja w Anglii. A dzis tez gin nie przyjmuje. Ale w razie W mieszkam niedaleko szpitala. Oby nie byl potrzebny. Pozostane przy magnezie i nospie i lezeniu. Dwa tyg temu mialam tez takie jednodniowe plamienia.
emikey- to kijowo,że nie masz numeru. Zawsze to odrobinę poczucia bezpieczeństwa daje. Konsultacja na szybko. Mój to nawet w niedzielę mi dość szybko odpisał, jak miałam problem. -
Szczesliwa_mamusia wrote:to odpoczywaj, jak by się coś działo to leć na IP.
emikey- to kijowo,że nie masz numeru. Zawsze to odrobinę poczucia bezpieczeństwa daje. Konsultacja na szybko. Mój to nawet w niedzielę mi dość szybko odpisał, jak miałam problem. -
nick nieaktualny
-
Zołzimagic wrote:Szczesliwa mamusia, wlasnie mieszkam w Niemczech, tutaj gin nie daje swojego telefonu niestety... Tego Wam zazdroszcze w Pl. Bo jednak taki kontakt z ginekologiem to komfort. U nas sa tylko wizyty raz na 4 tygodnie, ale to i tak chyba lepiej niz dziewczyny maja w Anglii. A dzis tez gin nie przyjmuje. Ale w razie W mieszkam niedaleko szpitala. Oby nie byl potrzebny. Pozostane przy magnezie i nospie i lezeniu. Dwa tyg temu mialam tez takie jednodniowe plamienia.
Do szpitala możesz chyba się zgłosić, w niemczech może mają inną politykę i po badaniu jeśli nic się nie dzieje to wypisują do domu?
Ja miałam takie mocniejsze plamienie ponad tydzień temu z soboty na niedziele. Tzn mocne ono nie było, ale że jestem po poronieniu i w tej ciąży to było pierwsze plamienie to pojechałam do szpitala. Tam mnie zbadali, zmienili luteine na duphaston (tylko na czas krwawienia) i podali cyklonamine dożylnie. w sumie mogli mnie puścić do domu, bo usg wyszło super a szyjka niby trochę miękka ale zamknięta i długa. Niestety mieli dużo wolnych łóżek to położyli mnie na te 3 dni, ale jeszcze pierwszego dnia plamienie ustąpiło więc kolejne dni tylko patrzyłam na lekarzy a oni na mnie. Wypisali mnie we wtorek i akurat miałam wtedy wizytę. Wg mojej lekarki też wszystko było super, a w badaniu stwierdziła małą nadżerkę, która niestety może dawać plamienie/krwawienie kiedy się ją podrażniMom of 3
11.2011
11.2017
06.2019 -
Szczesliwa_mamusia wrote:Ja z państwowej służby zdrowia to się wyleczyłam. Chodzę prywatnie. Płacę indywidualnie ubezpieczenie i tam gdzie mają podpisane umowy to chodzę. Żałuję,że nie mam tyle kasy,żeby rodzić prywatnie. Bo chętnie bym tak zrobiła. Ale niestety w prywatnych klinikach porody są okrutnie drogie.
-
Musze przyznac, ze ja to place malutko u mojego gina i to prywatnie. Kazda wizyta bardzo dokladna min 30-40 min, poza wizyta moge zawsze zadzwonic nawet z glupim pytaniem. Place 90 zl za zwykla wizyte, 110 za prenatalne czy niedlugo polowkowe. Do tego gratis dorzuca nam komfort psychiczny, ze wszystko bedzie dobrze
-
nick nieaktualny
-
Eli wrote:Musze przyznac, ze ja to place malutko u mojego gina i to prywatnie. Kazda wizyta bardzo dokladna min 30-40 min, poza wizyta moge zawsze zadzwonic nawet z glupim pytaniem. Place 90 zl za zwykla wizyte, 110 za prenatalne czy niedlugo polowkowe. Do tego gratis dorzuca nam komfort psychiczny, ze wszystko bedzie dobrze
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witam was piekne
Ja to już nawet nie mam siły komntować tych wszystkich konowałów. Mam wykupiony pakiet w lux medzie, ale gdyby nie to, że mam to z ramienia pracy matki, to bym wypowiedizła im umowę już 1000 razy.
Pakiet tam mama od dobrych 15 lat. Głownie korzystam od jakis 3 lat i to TYLKO z ginekologa. 2 lata temu podczas 15 wizyt nikt poza jednym lekarzem nie był w stanie ocenić CP. Koniec końców jeden poznal, a karetka mnie zabrała na sygnale.
Teraz chodzę tylko do niego, ale np. gdybym chciała się zapisać bez awantury i konkretnej DATY NA SKIEROWANIU to terminy do niego są na GRUDZIEŃ. Za każdym razem muszę dzwonic do nich - czekac 20 min na połączenie- a nastepnie prosic o wpianie na dodatkową liste... no dla mnie to jest paranoja
Ostatnio byłam na USG - lekarz mnie przywitał "a po co pani przyszła", a ja "bo lekarz prowadzący skierował mnie na wizyte kontrolna". Facet zrobił mi tak bolesne badanie - mało tego powiedział ze dziecko jest beznadziejnie ułozone, nie ma czasu czekać aż sie obróci i napisał w opisie ze nie mogł oszacowac głowy, brzuch , rąk i nog. To kurwa ciekawe co...
Powiedziałam mu na koniec ze pracuje w agencji marketingowej, w mediach, to zrobię mu juz odpowiedni PR... - co zresztą jest zgodne z prawda
Tak więc poza prywatną opieką LUX MED chodzę prywatnie na usg - każdorazowo 220 zł, a teraz zapiszę się do kolejnej kliniki prywatnej, ale tam juz dostałam namiar na lekarkę która przyjmuje takze szpitalu, w kórym chcę rodzić.
Natalia dzisiaj wybieram się do ROSSMANNa po te krowki. Normalnie mi się sniły -
Amus87 wrote:o matko, ja płacę 100 zł ale mam wszystko usg i to w 3d czasami jak przełączy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2017, 12:11