Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Nie wiem jak moje dziecko, Ale mój siostrzeniec miał bawełnianą czapeczkę tylko w szpitalu. W domu jej mu ani,ani siostra nie zakladalismy. To tak jak z niedrapkami. My kupiliśmy jedna parę, tylko do szpitala. W domu moje dziecko będzie leżało bez rękawiczek.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo wiesz, moja siostra puszczała małemu muzykę klasyczna do brzucha i ładnie zasypial potem przy klasyku. Tak samo mu śpiewała jagodki i reagował na ta piosenkę. Więc coś w tym jest. Ja czasami puszczam kołysanki Mozarta. Zobaczymy czy moje dziecko podzieli moje zdanie Po porodzie
-
Emilkey pozwól mu się angażować, nie ważne że teoria xD wiesz.
Co do niedrapki to nam się przydały po 3 miechu dopiero, potem dzieciom tak szybko rosną paznokcie i jak widziałam co moja córka potrafić to z obawy o oczy jej nakladalam -
Lady Savage wrote:Witaj chyba nowa tu jesteś, pierwsze pytanie na kiedy termin bo nic o tobie nie wiemy, czy rodzisz teraz, w grudniu czy inny miesiąc a ta wiedza jest potrzebna to tego czy więcej krótkich czy długich rzeczy, skarpetek, po za tym każde dziecko jest inne, jedne potrzebują mało ubranek, inne dużo bo non stop ulewaja. A list wyprawkiwych tyle na necie że głowa mała, oczywiście to co jednym na danej liście pasuje, innym już nie. Wszystko zależy od terminu, dziecka i twoich indywidualnych potrzeb.
Tak, jestem nowa. Mam termin na 19 grudnia .Pauliśka -
Pauliśkaa1 wrote:Tak, jestem nowa. Mam termin na 19 grudnia .
wtedy dokupi się to co będzie nam obojgu pasowało.
-
nataliamonika wrote:Mam do Was pytanie natury ubraniowej, bo mam dwa dylematy. Kupujecie na zimę czapeczki bawełniane czy raczej tylko jakieś grubsze? Nie wiem też co z bucikami. Wiadomo, że z twardą podeszwą to dużo później, ale czy kupowanie bawełnianych, takich a la skarpetki ma sens czy raczej zwykłe skarpetki i śpiworek na wyjście?
-
nick nieaktualnyJak się czujecie dzisiaj mamuśki
?
Nic nie boli? Nic nie doskwiera? Mam nadzieje, że tryskacie energią
Jak brzuszki? Fasolki szaleją?
Mi brzucho już tak wywaliło, że chyba gin przez przypadek zapomniała mnie poinformować, że zamieszkał tam więcej niż jeden lokatorAlbo po prostu rzrem za dużo.
-
nick nieaktualnyMniw tez wywalilo i juz nie mam - 4 kg a - 2 tylko czyli nabieram masy
mam teraz 86,4 mam nadzieje ze nie dobije do 100....
Ja juz pod gabinetem.
Dzisiaj z mezem i synemWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2017, 16:57
nesairah, Lady Savage, Szczesliwa_mamusia, emikey, MyE lubią tę wiadomość
-
MyE wrote:Jak się czujecie dzisiaj mamuśki
?
Nic nie boli? Nic nie doskwiera? Mam nadzieje, że tryskacie energią
Jak brzuszki? Fasolki szaleją?
Mi brzucho już tak wywaliło, że chyba gin przez przypadek zapomniała mnie poinformować, że zamieszkał tam więcej niż jeden lokatorAlbo po prostu rzrem za dużo.
Ja kiepsko, byłam u lekarza zapalenie krtani, ratuje się czym mogę, lekarz mnie pocieszył że będzie gorzej i gorączka może dojść ;( -
Ja nie kupuje czapek bawełnianych w domu mam ciepło więc tulko gruba na wyjścia. Butów nie ma sensu chyba że jakieś skarpetki ze wzorem butów;) od wiosny pewnie będę kupować jakieś ale do kombineznu nie.
A właśnie mamusia nie wprawionym bądź nie mających cierpliwość ubierania ( ja mam jeszcze dwie córki do ubierania) polecam kombinezony śpiwory że nóżkami maluch może fikac. Dużo szybciej i łatwiej jest się zakłada:) ja miałam młodszej normalny z nogawkami i szału dostawałam a miała już 5 miesięcy w grudniu... jeszcze starsza ubrac a najpierw siebie więc Jak ubralam je a ja już 10mib w płaszczu to cała spocona byłam. Starsza miała właśnie kombinezon śpiwór i to było tomagdzia26 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A ja dziś dziewczyny prawie na IP wylądowałam...była z córką u okulisty i w drodze powrotnej osa wpadła mi do sukienki...ugryzła mnie 5(!) razy i to akurat w ciążowy brzuch...dostałam skurczy i że akurat było to w pobliżu naszej lekarki rodzinnej to poszłam do niej...nikt nie wiedział co robić na szczęście skurcze po niecałych 5 minutach ustały...2 lekarki mnie badały i liczyły ugryzienia...chciały dawać leki antyhistaminowe...ale dzięki Bogu wpisane mam w karcie, że jestem na nie uczulona bo by mi nie uwierzyły na siłę dały...jedna chciała mnie na IP wieść własnym samochodem...ale wpadłam na pomysł zadzwonić do mojego lekarza...uśmiał sie jak nie wiem...powiedział, że takiego przypadku to on w życiu nie miał...i jeżeli skurczy brak a ja nie jestem na jad osy uczulona to nic nie trzeba robić...wracać do domu i odpoczywać...no to leżę...brzuch skuty piecze, ale jest ok...
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
nick nieaktualny