Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa nie karmilam piersia nie z moich powodow. Najpierw zalowalam strasznie als trudno...karmilismy na zmiany raz ja raz maz
zobaczymy ja teraz bedzie. Wkurzaja mnie teksty na plakatach w szpitalu " dzieci karmione piersia sa bardziej inteligentne od tych karmionych mm" na wlasne oczy widzialam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2017, 11:21
-
nick nieaktualnyZołzimagic wrote:A co sądzicie na temat chustowania? Mi sie to kompletnie nie podoba, a tesciowa umowila Nam juz lekcje chustowania za 3 tygodnie z jej kolezanka polozna, bo podobno to jest świetna rzecz dla rozwoju dziecka. Może i tak, ale mi sie to po prostu nie podoba... Probuje wyszukac juz rozne argumenty przeciw
Ale nie jest łatwo, hehe. MOgę isc na ta lekcje, niech jej bedzie, ale i tak wiem ze nie bede chustować
Chyba ze po porodzie mi cos sie odmieni.
Mój mąż jest całkowicie przeciwny chuście bo wydaje mu się to niestabilne i boi się, że dziecko by wypadło (tak, wiem że tak nie jest ale jemu się nie przepowie). Ja osobiście jestem nastawiona trochę sceptycznie, nie podoba mi się opcja bycia zamotaną w wiele metrów chusty, nie wydaje mi się to specjalnie wygodne. Raczej pomyślimy nad kupnem nosidełka. -
Ja bym chciała karmić max do roku ale i butelka i cycem. Chce żeby mogę dziecko znało butelki bo różne są sytuację w życiu. Czasem może będę musiała zostawić dziecko z ojcem lub babcia.
Co do chust to jeszcze nie wiem. Nosidelko dla malucha odpada. Szkoda mi by było klejnotów syna, a w nosidelkach ciężar dziecka spoczywa na dość wąskim pasku między nogami. Ale jest też coś takiego jak mobi wrap. -
k878 wrote:Lady, a skąd wiesz ile byś ważyła gdyby nie KP? Może jeszcze więcej?
A tak serio, to pewnie, że każdy decyduje, nie ma co czuć presji. Ja bym bardzo chciała KP. Ale jak się nie uda, to trudno.
Wszyscy znajomi, którzy po pewnym czasie próbowali przejść na MM mówili, że się nie udało, ale rozumieją dzieciaka, bo sami próbowali i straszne świństwo, że się nie dziwią. Czytałam niedawno, że MM często jest dosładzane glukozą.
A co do chusty, to właśnie się zapisałam na warsztaty
Nie wiem ile będę z tego korzystać, ale wydaje mi się, że to może być dobry patent na uspokajanie przy przedłużającym się ryczeniu bez powodu.
Może, ale otyłość nie jest wynikiem mleka modyfikowanego. -
Amus87 wrote:Ja nie karmilam piersia nie z moich powodow. Najpierw zalowalam strasznie als trudno...karmilismy na zmiany raz ja raz maz
zobaczymy ja teraz bedzie. Wkurzaja mnie teksty na plakatach w szpitalu " dzieci karmione piersia sa bardziej inteligentne od tych karmionych mm" na wlasne oczy widzialam
brawo, i jak ma się potem czuć matka która z tak a nie innych przyczyn nie może nakarmić swojego dziecka ;/
-
Nie wiem ja wychodzę z założenia jak dam radę karmić cycem to ok fajnie, ale jak nie to też dobrze płakać nie będę. Dziecko na butli też urosnie i wcale nie są bardziej chorowite niż te karmione naturalnie. Nie uważam by mm miało powodować otyłość niby jakim cudem skoro mleko podaje się góra do 2 roku życia a później normalne żywienie. No ale zawsze można się tak tłumaczyć " jestem gruba bo mama nie dawała mi cycki tylko butle haha " jedynie co innego aspekty finansowe jednak mleko modyfikowane kosztuje na starsza córkę wydawała koło 500zl bo ona zarlok mały a tolerowala jedynie enfamil
Lady Savage, Opolanka 85 lubią tę wiadomość
-
Wiecie co, a mi sie zdaje ze w temacie karmienia trzeba chyba zachowac zdrowy rozsadek. Mleko matki jest lepsze tu nie ma co dyskutować, tak jak lepsze jest dla nas swieze, nieprzetworzone jedzenie, bez nawozow, antybiotykow i hormonow. Ale...jesli z jakiegos powodu karmic sie nie uda, bo leki/zdrowie czy cokolwiek, to nie ma.co wpadac w depresje, wlasnie po to jest mm zeby dziecko roslo i dostawalo mozliwie najbardziej zblizony substytut. Ja bardzo chce kp, wybieram sie do poradni laktacyjnej juz niedlugo i sporo czytam, zeby nie byc skazana na pielegniarke w szpitalu bo nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi. Traktuje to po prostu zadaniowo. Zrobie wszystko zeby sie udalo, ale czuje sie spokojna ze mam jaki plan awaryjny jakby co.
Szczesliwa_mamusia, Lady Savage, salenne, Petitka, magdzia26 lubią tę wiadomość
Lilka
Endometrioza, Hiperinsulinemia, Hiperprolaktynemia
-
nick nieaktualny
-
Mamabyc3 wrote:Nie wiem ja wychodzę z założenia jak dam radę karmić cycem to ok fajnie, ale jak nie to też dobrze płakać nie będę. Dziecko na butli też urosnie i wcale nie są bardziej chorowite niż te karmione naturalnie. Nie uważam by mm miało powodować otyłość niby jakim cudem skoro mleko podaje się góra do 2 roku życia a później normalne żywienie. No ale zawsze można się tak tłumaczyć " jestem gruba bo mama nie dawała mi cycki tylko butle haha " jedynie co innego aspekty finansowe jednak mleko modyfikowane kosztuje na starsza córkę wydawała koło 500zl bo ona zarlok mały a tolerowala jedynie enfamil31.05.2016 [*] 8 tydzień - wymarzony skarb oddalił się w czasie:(
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Mam dzisiaj lenia i to konkretnego. a muszę przerobić wiadro 10 litrowe z fasolką szparagową. Umyć, wyczyścić i pomrozić. A najchętniej poszłabym spać.31.05.2016 [*] 8 tydzień - wymarzony skarb oddalił się w czasie:(
-
nick nieaktualnyOpolanka 85 wrote:Dziewczyny, dziś mam echo serca prywatnie, ale się boje
Na nfz mam na koniec sierpnia, ale jak dziś wyjdzie wynik ok, to później nie będę tak trząść portkami.
-
nick nieaktualny
-
Ewcia - nie martw się tymi ruchami, że raz jest więcej, raz mniej. To jeszcze taki etap, że tak jest
Ja pierwsze ruchy takie konkretne w 15tc poczułam. Były wtedy tylko jak byłam w pozycji półleżącej lub całkiem leżącej, rzadko jak siedziałam. Z czasem mocniejsze i w pozycji siedzącej również więcej się pokazywało. Jeden dzień czułam kilkadziesiąt ruchów, na drugi nawet połowy tego nie było. Trzy dni z rzędu małe było dość aktywne, a ostatnie dwa dni raczej spokojne, więcej rano i wieczorem a w dzień jakieś pojedyncze tylko
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Szczesliwa_mamusia wrote:szkoda,że nie masz odwrotnie. najpierw na nfz,a potem ewentualnie prywatnie. Dobrze będzie,a jakie u Ciebie były wskazania ?31.05.2016 [*] 8 tydzień - wymarzony skarb oddalił się w czasie:(
-
nick nieaktualnyOpolanka 85 wrote:No ta nieszczęsna tachykardia na prenatalnych w 12 tygodniu. A teraz na usg serduszko ciągle w górnych granicach, choć to ponoć często się zdarza. Też żałuję, że tak wyszło, chociaż na nfz mam echo u dr Włoch, a ona podobno jest jednym z najlepszych kardiologów prenatalnych w Polsce. A dzisiaj u ginekologa - genetyka, też podobno dobry.
To trzymam kciuki,żeby było wyszło wszystko dobrze. Na pewno będzie.Zrobisz i będziesz spokojniejsza.
Mi na prenatalnych wyszedł kiepski przepływ wsteczny żylny,a już na połówkowych wyszło,że jest dobrze. Co prawda idę na to echo,ale czuję się spokojniejsza. u mojego dziecka widocznie powodem nieprawidłowości najprawdopodobniej był mój stres i infekcja.