Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Nie można pić. Ani chodzić. Możesz siedzieć lub lezec
u mnie można było pić wodę, i nawet kobieta powiedziała że mogę iść na spacer, ale mnie tym razem było tak nie dobrze, ze wolałam się nie ruszać. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyk878 wrote:Nawet wody? Ani trochę?
Fikne im tam jak nic. -
nick nieaktualnyPrzy obciazeniu glukoza nie wolno chodzic na zadne spacery jesli pielegniarka tak powiedziala to jakis .... niestety. Kazdy ruch nawet malutki powoduje spalaniw cukru. Ja nawet mialam nakazane siedziec i nie dzwonic co by sie nie denerwowac bo to tez podnosi cukier. W 1 ciazy przeszlam z 50 metrow z labu na szpital bo tam pobierali do 8:30 a ja po 2h mialam pozniej i dr mi powiedzial ze badanie jest niewazne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2017, 20:03
magdzia26 lubi tę wiadomość
-
Lady Savage wrote:u mnie można było pić wodę, i nawet kobieta powiedziała że mogę iść na spacer, ale mnie tym razem było tak nie dobrze, ze wolałam się nie ruszać.
-
Szczesliwa mamusia szybko dzialacie ! Przynajmniej bedziesz teraz wiedziala ze szkodnik zdrowy jest i trzeba go inaczej podejść. Z moim.kotem jest podobnie, jest tak absorbujacy, jak ide sie kąpać i go zapomne wpuscic to siedzi pod drzwiami i wyje
znasz to pewnie z autopsji
z moim M tez nie jest tak związany jak ze mna bo przez 5 lat moj maz byl tylko na weekendy. ale lekarz tez Wam.pewnie poradzil co dalej robic.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2017, 20:10
-
nick nieaktualnyNo jak tylko P. wrócił z pracy to od razu pojechaliśmy. On oczywiście twierdził,ze przesadzam, Ale jak zwykle się uparłam. Tak. Nasze koty też z nami w łazience siedzą. Kocica jest bardziej związana z moim mężem, a kocur ze mną. W końcu córeczka tatusia a synuś mamusi
tak sobie zawsze zartowalysmy. Nawet tak samo spimy kocica w głowie mojego męża, a kocur przy moim cycu. I właśnie sobie wyobraziłam, że do tego całego towarzystwa po środku dziecko. A...no i my mamy jeszcze 2kundle, przygarniete dwa latemu, wyrzucone w auta w wakacje. Spora z nas rodzina. Szkoda,ze 500plus na ta ilość dzieci nie chcą płacić
psy mieszkają w budach. Niestety do domu się nie nadają. Stare psy-nie nauczone mieszkania w domu. Ale mój mąż zrobił im tak ciepłe budy i tak chłodza latem, że nic psom naszym nie jest
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2017, 20:20
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, bo ktoras z Was wczesniej cos zaczela pisac o szkole rodzenia itd. Mi tez powoli w glowie sie pojawia temat porodu. Niby tak daleko ale pewnie zleci szybciej niz mi sie wydaje. Chcialabym sie jakos do tego przygotowac, ale na razie bladze po omacku. Zalezy mi na porodzie sn, pomimo tego ze sie boje jak diabli, ale mam poczucie ze to dobre i dla mnie i dziecka. Mam mase watpliwosci czy mi sie w ogole uda. Drobna jestem, do tego po chorobie serca w dziecinstwie i do tego z ta insulina. Nie wiem czy mi pozwola, czy dam rade. Tez sie boje ze malej cos moze sie stac jak nie podolam. Bede chciala.pogadac z lekarzem. Wiem na pewno ze szkola rodzenia, ale brala ktoras z was pod uwage np swoja polozna albo doule?Lilka
Endometrioza, Hiperinsulinemia, Hiperprolaktynemia
-
nick nieaktualnyZ moimi niektórymi nie da się nic zrobić, bo już ukiszone. Z tych przesolonych będzie zupa ogórkowa i wykorzysta się też na sałatkę jarzynowa. Zje się wszystko
Zamówiłam dzisiaj koszule do spania to karmienia piersią i szlafroczek. Zobaczymy co przyjdzie -
nick nieaktualnymalysmok84 wrote:Dziewczyny, bo ktoras z Was wczesniej cos zaczela pisac o szkole rodzenia itd. Mi tez powoli w glowie sie pojawia temat porodu. Niby tak daleko ale pewnie zleci szybciej niz mi sie wydaje. Chcialabym sie jakos do tego przygotowac, ale na razie bladze po omacku. Zalezy mi na porodzie sn, pomimo tego ze sie boje jak diabli, ale mam poczucie ze to dobre i dla mnie i dziecka. Mam mase watpliwosci czy mi sie w ogole uda. Drobna jestem, do tego po chorobie serca w dziecinstwie i do tego z ta insulina. Nie wiem czy mi pozwola, czy dam rade. Tez sie boje ze malej cos moze sie stac jak nie podolam. Bede chciala.pogadac z lekarzem. Wiem na pewno ze szkola rodzenia, ale brala ktoras z was pod uwage np swoja polozna albo doule?
Słyszałam opinie, że własna położna to zbędny wydatek, chyba wolę te pieniądze przeznaczyć na coś dla dziecka. Doula nie wchodzi w grę bo chcę żeby przy porodzie był ze mną mąż, a nie wiem jak w innych szpitalach ale tam gdzie chcę rodzić może być tylko jedna osoba przy rodzącej. -
nick nieaktualnyJa nie zamierzam wykupywac położonej. 1000zl to ja wolę na coś innego przeznaczyć. A też czasami się robi, że masz ja dogadane, ale jak ona jest bezpośrednio po dyżurze, to nie może zostać. Albo się okazuje, że nagle nie odbiera tel.a poród zaczyna sie w nocy. I tak na końcu się okazuje, że rodzimy z kimś innym.
-
nick nieaktualny
-
salenne wrote:Słyszałam opinie, że własna położna to zbędny wydatek, chyba wolę te pieniądze przeznaczyć na coś dla dziecka. Doula nie wchodzi w grę bo chcę żeby przy porodzie był ze mną mąż, a nie wiem jak w innych szpitalach ale tam gdzie chcę rodzić może być tylko jedna osoba przy rodzącej.
O no widzisz, o to warto dopytac. Cbocisz slyszalam ze w niektorych szpitalach moze byc i partner i doula. A z kolei mi kilka osob bardzo polecalo wlasna polozna, ze dzieki temu ma sie latwiej i wiele rzeczy na porodowce jest bez problemu, nawet jak polozna nie moze byc caly czas. Ale przekazuj info innym i jest lepsze traktowanie.Lilka
Endometrioza, Hiperinsulinemia, Hiperprolaktynemia