GRUDZIEŃ 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
ChicChic wrote:Lubieswieczki, ja tez nie zamierzam. Obym w szpitalu byla tylko te 2 doby. Jakos to bedzie. Ja sie do karmienia nie nadaje. Teraz jak widze jak siara wyplywa to az mnie mdli. No kurcze, nic na to nie poradzę. Tak mam i juz. Chyba nie jestem do tego stworzona. Przy 1 ciazy pilam szałwię ale jakos nie mialam tak duzo pokamru zeby cierpiec.
Jak chcesz to zatrzymac? Masz jakies sposoby?
W pierwszej ciazy zatrzymałam laktacje laktatorem. Po prostu odciągałam male ilosci. Az mleko samo przestało sie powoli produkować.
Rozumirm Cie. Tez mam juz Hippa. A aktualnie mam mlodego przystawionego do cycka. Mam ochote sie poplakac tak boli. Ale oby do jutra. I moze wyjdziemy. -
To karmienie boli tylko tydzien-dwa i potem już nic nie boli a mleko zawsze będzie pełnowartościowe jak dieta mamy jest słaba to pp prostu wyssie wszystko w mleku i mama się posypie a dziecko będzie miało to co potrzebuje ponoć 🤷♀️
Ona ja też na 35 urodziny chce cycki. Ale jeszcze 5 lat do tego no.. 4 bo zaraz marzec i moje urodziny 😅
Mnie tak wszystko boli.. ledwo się kulam ale jak patrzę w lustrze to widzę siebie + gifa brzuch i jest ok0na88 lubi tę wiadomość
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Marta..a wrote:To karmienie boli tylko tydzien-dwa i potem już nic nie boli a mleko zawsze będzie pełnowartościowe jak dieta mamy jest słaba to pp prostu wyssie wszystko w mleku i mama się posypie a dziecko będzie miało to co potrzebuje ponoć 🤷♀️
Ona ja też na 35 urodziny chce cycki. Ale jeszcze 5 lat do tego no.. 4 bo zaraz marzec i moje urodziny 😅
Mnie tak wszystko boli.. ledwo się kulam ale jak patrzę w lustrze to widzę siebie + gifa brzuch i jest ok
No ja będę miała rok do 35 jak nie uda sie schudnąć to będę musiała marzenie odłożyć na kolejny rok - dzieci więcej nie planuje wiec śmiałam się ze teraz to czas na kredycik na cycki .
-
Kurcze to naprawdę pocieszające co piszecie widzę, że jest nadzieja na szybko powrót do formy dobrze przeczytać takie historie.
żeby jeszcze z seksem było ok. Mojemu się nie chce od jakichs 2 tygodni. To też mnie dołuje, bo sam nie wie gdzie leży przyczyna, mówi że to nie mój wygląd, brzuch czy świadomość żywego dziecka w środku, bo np ma kumpla w pracy, który otwarcie mówi że kocha żonę ale się jej brzydzi w ciąży. Seksu nie uprawiają, on nie potrafi, po prostu fakt ciąży go zniechęca. Więc są i tacy faceci, chociaż uważam to za chore. Czytałam, że mężczyznom obniża się poziom libido krótko przed porodem i do kilku tygodni po, a potem wraca na swój poziom. Nawet miesiąc temu badał testosteron i był na górnej granicy, więc to też raczej nie hormony.
Za to ja już sobie wkręcam, jaka to jestem nieatrakcyjna, jak to jest źle że nawet moi facet nie czuję potrzeby seksu że mną, choć jesvzze chwilę temu było ok. Coś tam działamy, bo mówiłam mu jak seks pozytywnie wpływa na poród i widzę że w trakcie jest bardzo zaangażowany, że się nie zmusza ale wciąż mam tą świadomość, że to nie to co kiedyś. Może po nitce do kłębka tak się stworzyły moje obecne kompleksy.Starania od 09.2018
💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
stymulacja Lamettą i Clo ❌
06.2019 Jajowody drożne ✔
06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
🧬02.2020 Gameta Gdynia
10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.- przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
06.2024 naturalny cud ❤️
I beta 13 - II beta 38 - III beta 115
progesteron 30
-
A to nie tak że karmienie może boleć przez pierwsze kilka dni, dosłownie 2-3?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2021, 15:32
Starania od 09.2018
💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
stymulacja Lamettą i Clo ❌
06.2019 Jajowody drożne ✔
06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
🧬02.2020 Gameta Gdynia
10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.- przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
06.2024 naturalny cud ❤️
I beta 13 - II beta 38 - III beta 115
progesteron 30
-
Moj zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz mnie nie tyka - seks był tej ciąży tylko raz i to jak brzucha i ruchy były nie wyczuwalne. Gadaliśmy , nie jest w stanie - nie naciskam . Po pierwszym porodzie jak skończył się połóg i dostaliśmy zielone światło od gina to wszystko wróciło do normy .
-
Abilify05 wrote:A to nie tak że karmienie może boleć przez pierwsze kilka dni, dosłownie 2-3?
Na bank bolało w domu a w szpitalu byłam 4 doby ale czułam że sie zassał dobrze dzięki temu6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Jeju, to okropne i brutalne, że mąż może brzydzić się swojej ciężarnej żony. Ja tego nie rozumiem 😐 Mam nadzieję, że żona o tym nie wie....
Abilify, wydaje mi się, że świadomość rychłego porodu, pojawienia się dziecka w domu, a tym samym totalnej zmiany w życiu też może działać na libido faceta. Oni muszą to przetrawić. Absolutnie nie wkręcaj sobie, że jesteś nieatrakcyjna, gruba... Przecież starając się o ciążę wiedziałaś (jak i partner) że ciało bardzo zmienia się. Niech cieszy się, że nie przytyłaś 30 kg jak niektóre laski, które tłumaczą to hormonami 😉
Ja mam odwrotnie. Kocham patrzeć na mój ciążowy brzuszek. Jest taki kształtny, nie mam ani jednego rozstępu, ale nawet jakbym je miała, to radość z bycia W KOŃCU w ciąży przysłaniałaby mi te niedoskonałości 🙂 (tak jak przysłania cellulit na udach, którego wcześniej nie miałam).
Na biuście też nie mam za wielu rozstępów ale ogólnie mam duże piersi, więc cieszę się, że nie urósł jakoś bardziej 🙂
Mąż ciągle powtarza jak pięknie wyglądam. Myślę, że to też mi pomaga hehe Choć nie ukrywam, że lekko obawiałam się tego jak będę znosiła ciążę ze względu na mój wiek (chociaż 37 lat mam od 2 miesięcy 😁). Jeszcze po tekstach mojej szefowej, że w tym wieku to nie mogę spodziewać się super samopoczucia i wyglądu 😏 Żałuję, że nie może mnie zobaczyć 😉
Wydaje mi się, że geny też robią swoje. Moja mama w dwóch ciążach wyglądała ślicznie i czuła się świetnie. Moja siostra w 3ch ciążach tak samo. Z czego ostatni poród miała bedąc w moim wieku.
Kurde, gdybym nie miała cukrzycy ciążowej i ogólnie problemów z cukrem i insuliną, to by było jeszcze lepiej 🙂
Pomału odliczam dni do szpitala. Prawdopodobnie za tydzień w poniedziałek będę musiała się tam stawić. Trochę stresuję się 😬 I chcialabym, żeby było już po.
Abilify05 lubi tę wiadomość
⚡30.03.2021 r. - 4 IUI 🎉 (3-7dc CLO, 18 dc Ovitrelle)
12.04. beta 78,80 🤩
•od 2014 r. insulinooporność, hashimoto, niedoczynność tarczycy
• PAI-1 4G heterozygotyczna
• MTHFR C677T homozygotyczna
💊 Euthyrox naprzemiennie 125/137, Acard 75, insulina na noc - 18 jedn. (cukrzyca ciążowa), metylowana witamina B12, B6 i B9. -
Hej. Ja nadal w dwupaku. Wczoraj i dzisiaj czołgam się fizycznie jak mogę... i nic. Chce mi się już ryczeć z tej ociężałości i innych dolegliwości.
Co do karmienia piersią i bolesności, to w moim przypadku nie było problemów z rozbujaniem laktacji, ale ból występował dość długo pomimo odpowiedniego przystawiania. Nawet kilka razy zdarzyło się po kilku miesiącach już karmienia. Na samym początku w ogóle raz mała zwymiotowała krwią. Na szczęście nie wpadłam w panikę i po odciągnięciu laktatorem okazało się, że to żywa krew z mojego sutka... piszę to nie po to, by kogoś przerazić itp., bo karmiłam 11 miesięcy i uważam, że szło nam dobrze. Chodzi mi tylko o to, że mogą być różne sytuacje i nie należy się zrażać czy stresować na zapas od razu. -
Reniferra, może spróbuj tych szybkich spacerów⚡30.03.2021 r. - 4 IUI 🎉 (3-7dc CLO, 18 dc Ovitrelle)
12.04. beta 78,80 🤩
•od 2014 r. insulinooporność, hashimoto, niedoczynność tarczycy
• PAI-1 4G heterozygotyczna
• MTHFR C677T homozygotyczna
💊 Euthyrox naprzemiennie 125/137, Acard 75, insulina na noc - 18 jedn. (cukrzyca ciążowa), metylowana witamina B12, B6 i B9. -
BeataX wrote:Reniferra, może spróbuj tych szybkich spacerów
Byłam. I zaliczyłam też 3 rundy góra i dół na drugie piętro u mnie w bloku. Robiłam też przysiadów mnóstwo... skończyło się to tym, że teraz tylko bym spała a brzuch lekko się tylko stawia -
nick nieaktualnyW sumie dobrze przeczytać Wasze odczucia o karmieniu piersią. Widzę, że nie tylko problem może być przy pierwszym dziecku.
Więc w sumie dobrze bo nie będę sobie od razu wkręcać, że muszę od razu umieć przystawiać. Też dobrze wiedzieć jakie mogą wystąpić problemy. Tak jak piszecie. I przykro mi, czasem idzie jak po gruzie u Was ale z drugiej strony dzięki Wam będę bardziej świadoma. ♥️💪Reniferra lubi tę wiadomość
-
Reinfera trzymam kciuki żeby się rozkręciło, ja w tym dniu ciąży co jesteś z synkiem ryczałam mężowi że wszyscy rodzą tylko nie ja. Kuzynka z terminem na 10 dni później jechała na porodówkę bo od rana miała balonik który wypadł, koleżanka z pracy z terminem 2 dni później urodziła rano o 9 a ja z tym wielkim brzuchem i nic się nie zapowiadało a niecałe 30min po Polnicy juz mały byl w świecie 😅
Reniferra lubi tę wiadomość
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
U nas z karmieniem było ciężko na początku. W szpitalu nie leciało prawie nic, dopiero w domu zaczęło coś lecieć. Karmiłam tylko na żądanie w pozycji leżącej i synek obok (pochylałam się nad nim), wtedy ładnie jadł i stopniowo się rozkręciło. Jak trzymałam go na rękach to nie mógł się skupić na jedzeniu, denerwował się, a ja z nim. Nawał trwał jeden dzień (kilka dni po wyjściu ze szpitala), ratowałam się kapustą. Później włączyłam Delicol przed karmieniami i wtedy już bardzo spokojnie jadł w każdej pozycji 🤷♀️ i ładnie zaczął przybierać na wadze. Najtrudniejsze były pierwsze 2 tygodnie. Łącznie karmiłam przez 2 lata i 9 miesięcy 🙈.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2021, 18:55
Reniferra, Babcia, BeataX lubią tę wiadomość
2 aniołki 2016r. 👼👼
Zespół antyfosfolipidowy, MTHFR A1298c, za wysoka homocysteina, dodatnie ANA1, ANA2, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, hipoglikemia reaktywna -
Ja przy karmieniu piersią popełniłam wszystkie możliwe błędy, co skończyło się najpierw pogryzionymi brodawkami, potem zatkanym kanalikiem, następnie zapaleniem piersi, na koniec ropniem, którego po 1,5 miesiąca bólu nieporównywalnego z żadnym innym wyssała mi i zwróciła moja córka.
Karmiłam ją potem z sukcesem przez 1 rok, 1 miesiąc i 1 tydzień.
Dzisiaj wiem, jak ważny jest spokój, cierpliwość i wiara w siebie.
Że laktacja to proces, który w większości przypadków rozkręca się sam w swoim tempie, wystarczy mu na to pozwolić.
Że ważny jest nie tylko żołądek dziecka, ale ono całe - jego potrzeba bezpieczeństwa, bliskości, łagodność, z jaką zostanie potraktowane.
Że prawdopodobieństwo jego zgonu z głodu jest znacznie mniejsze, niż popadnięcie w nerwicę matki, która mu się udziela i którą będzie potem "oddawał" zachowaniem.
I że okres noworodkowy to taki bardzo specyficzny moment uczenia się kogoś, kto wydaje się tak nieprzewidywalny, że chwilami to aż przeraża i kto jednocześnie opowie nam dużo o nas samych i czasem wcale nie będzie to słodka opowieść.
Więc spokojnie, o ile to tylko możliwe.
Początkowe problemy są przeważnie jedynie naprawdę początkowe.
A w ogóle to jestem pełna podziwu dla Waszej wiedzy laktacyjnej.
Chciałabym kiedyś mieć obok siebie kogoś, kto by mi pomógł w moich problemach.Reniferra, 0na88, BeataX lubią tę wiadomość
-
Dziękuję dziewczyny za słowa pocieszenia.😍 Na temat karmienia się nie wypowiadam, bo nie mam doświadczenia. Reniferra obyś na dniach się rozpakowała 💪
Reniferra lubi tę wiadomość
Starania od 09.2018
💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
stymulacja Lamettą i Clo ❌
06.2019 Jajowody drożne ✔
06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
🧬02.2020 Gameta Gdynia
10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.- przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
06.2024 naturalny cud ❤️
I beta 13 - II beta 38 - III beta 115
progesteron 30