Grudzień 2025 🍼❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Gilgotek wrote:Chałwa nie. Ja ją karmię butelką, piersią to bym się wykończyła. Ja wgl nie planowałam karmić piersią już w czasie ciąży ale po porodzie już w akcie desperacji próbowałam ją przystawiać no ale woli spać niż ciągnąć pierś.
Próbuję z kolejną butelką - lovi. Dwa ostatnie karmienia po 40 minut ale wypite 60 i 70ml! Jakiś progres jest 😍
Dzisiaj mam wgl mocno depresyjny dzień. Wszystko mnie denerwuje, moja 2 latka dzisiaj ściany mi musztardą wysmarowała bo wczoraj mąż ZAPOMNIAŁ SCHOWAĆ!, później wylała całą butelkę soku jabłkowego na podłogę, pomyłam podłogi to za 30 minut jogurt wywaliła..... Pół dnia to chciało mi się ryczeć. Wgl dzisiaj mocno krzyczą te moje dzieci starsze to już głowa mi pęka. Mąż je zabrał na dół żebym odpoczęła. Siadłam do mojego pierwszego posiłku dzisiaj - zimnego obiadu aż mi się odechciało całkowicie jeść...
Właśnie miałam pytać o butlę. Może tamte były za ciężkie. Jak miałam pilnować tej wagi i zjedzonych ml to dawałam pół porcji, młoda zasypiała, ja jej pampersa zmieniałam i dobijała resztę, albo prawie resztę.
Nie dziwie sie, ze masz dość. Płacz jak trzeba. Razem napełnimy basen olimpijski.
PoskromionaZłośnica wrote:Przezskórnie miał już 11. Wyników z krwi nie mam, choć pobierają.
Na szczęście po porannych problemach z wybudzenie, w ciągu dnia już jadł chętnie i ładnie.
Chałwa - a ty miałaś problemy z karmieniem butelką? Bo ja się zastanawiam, czy on jest nie butelkowy czy ja coś źle robię.
Ogólnie to wolę mu nawciskać mleka mm i wyjść, ale widzę, że po butli męczy go brzuszek.
A jaką masz butle ? Ja od początku mam Mamafeel, ja jej nie byłam pewna, kupiłam Aventa, ale z Aventa kompletnie nie chciała ciągnąć, wiec po 1 podejsciu wrocilam do Lovi, położna mi sprawdziła jak Młoda ciągnie z Mamafeel i powiedziała, że jest ok, mam nic nie zmieniać. Ponoć te Lanoshi też są fajne.
Mnie pionizowali po 6h.
Ja od wczoraj odpuściłam psychicznie. Wieczorne karmienie zrobilam, tak, jak kolezanka mi powiedziala , ze skoro nie placze, to po co sie spinam. Nakarmilam, odpływała, to nie czekałam, aż usnie całkiem, tylko odłożyłam i wyszłam. Mała usnęła sama bez placzu. Chyba sama sobie zaduza presje w panice nakładam. Chyba przestaje się bać tego czasu bez spania.. -
Wilga27 wrote:U mnie to samo .. też się popłakałam. Także nic mądrego nie napisze 🫠
To chyba we 3 mamy taki zły dzień. Partner próbuje mnie pocieszać że na pewno do końca tygodnia urodziny, a dzisiaj to mnie chyba bardziej denerwowało niż pocieszało. Dzisiaj zaliczyłam i seks i spacer i trochę sprzątania i dużo bujania na piłce i tylko się umeczylam bo pół dnia mnie bolał brzuch mniej bądź bardziej.
I czuję się po prostu zmęczona
Babsi, Mini, Kasia mam nadzieję że jutro będziecie tulić maluchy
AMH 0,24
👩'90 🧔'86 🐱
Starania od 02.2025
15.04.2025 betaHCG 166
29.04.2025 CRL 3mm ❤️
22.05 - 2,5cm
10.06 prenatalne 5,7cm i wszystko na miejscu - dziewczynka 🩷
5.08 połówkowe - zdrowe 346g
(20+2)
8.10 III prenatalne 1458g (29+3)
28.10 2062g (32+2)
20.11 2780g (35+4)
2.12 3100g (37+2)
16.12 3480g (39+2)
22.12 🏥

-
A czy któraś piła koktajl położnej ? Mam taką propozycję żeby spróbować i uniknąć indukcji. Ale w sumie rozkminiam.
Zdania podzielone jak we wszystkim w sumie. I też nie jest to złoty środek, że wypije i zadziała. Nie zadziała to w poniedziałek mam się wstawić do szpitala.
Albo co myślicie o wypiciu baaaaardzo mocnej kawy, parzonejWiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia, 22:03
👨🦱 36l.
👩34l.
W klinice Gyncentrum od Listopada 2020r.
Podchodzimy do In vitro.
1 Transfer 08.11.2021r. 😭
2 Transfer 09.05.2022r. 😭
3 transfer ❌️
4 transfer ❌️
5 transfer❌️
😭😭😭😭😭
2 punkcja
3 punkcja Eurofertil Czechy
6 transfer❌
7 transfer 02.04
5dpt beta 11 prog 14,20
6dpt beta 44,70 prog 30
9dpt beta 89,60 prog 39,28
12dpt beta 312 peog 17
14dpt beta 797,30 prog 17
20dpt zarodek w macicy (CRL 0,15cm) czekamy na Twoje serduszko 🥰
26dpt mamy serduszko 🥹🥹 CRL 0,55cm
27dpt krwiewienie, sor, serduszko biję
30dpt CRL 0,93 cm

-
PoskromionaZłośnica wrote:Delfi - a mogłaś zobaczyć Małą???
Tak, udało się 🥹 przez cały dzień Nelcia miała badania, ale jak mnie spionizowali, to mnie tam zawieźli i udało się trochę spędzić czasu z Nelcią (choć w międzyczasie miała USG), mogłam ją potrzymać za rączkę. Potem drugi raz u niej byłam i zaniosłam siarę. Myślałam już, że się nie uda do jutra, ale całe szczęście pozwolili mi (oficjalnie odwiedziny do 18:00). Dzisiejszym dniem jest zmęczona przez te badania, ale oby to zaowocowało
Pierniczka, Maura, Belma lubią tę wiadomość
-
U nas mały wyjec tylko jak próbuje się ją odstawić to ryk. Więc na zmianę trzymamy, ja dostawiam do piersi, ale ona zasypia przy niej. Spać będzie ze mną w łóżku, bo położna już zrobiła jakiś wyrzut, że po ssaniu i zaśnięciu próbowaliśmy ja odłożyć.
Ogólnie wczoraj była taka, która mówiła że jak nie chce piersią to luz, tylko dać znać, mówiłam że ogólnie nastawiam się na MM, ale te pierwsze tygodnie mogę spróbować KP. Dziś położna już wykład, że planując ciążę i bedac w niej 9 miesięcy trzeba pomyśleć o tym co dla dziecka najlepsze, czyli mleko matki. Potem, że córkę "wydobyli" o 10:47, i nie dość że cesarskie cięcie to jeszcze na zimno, więc ogromny stres dla dziecka, a ja teraz chce je odłożyć do rożka. Tak jakby to była moja decyzja na rozwiązanie ciąży. Nawet jak mąż pytał o pampersa, czy po siku wycierać chusteczka to "no nie wiem, a jak Pan uwaza, proszę robić co pan uważa". Po pionizacji jak szłam pod prysznic to pytanie co tak sztywno idę. Ona jest koordynatorem położnych i na nie też ciągle jakoś warczy, że coś robią źle, jest jedną nowa położna, która się uczy to też zgarnęła opierdziel i az mi się jej szkoda zrobiło. Liczę, że jutro będą jakieś empatyczne panie, których nie będę się bała zapytać o coś. Bo nawet pytanie czy ona coś je z tej piersi, czy coś leci to tylko "proszę przykładać" -







