Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Witaj Katarynka.
Położnej prywatnie nie brałam. Miałam szczęście trafić na cudowną i każdemu takiej życzę. Teraz też nie będę brała, bo jakoś z wizją drugiego porodu czuję się trochę pewniej wiedząc już mniej więcej co i jak, ale jakbym miała rodzić znów pierwszy raz to chyba bym się zdecydowała. Teraz wiem już jak dużo od położnej zależy, od jej rad, podejścia i wsparcia.
U mnie brzuszek już dosyć mocno widać, ale to zasługa ciąży spożywczej, no i tego, że od poprzedniej dużo czasu nie minęło. A wagowo jestem na -1 kg.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2019, 14:44
-
Dziewczyny mam jeszcze pytanie. Od kilku dni odczuwam pobolewanie brzucha czasem jest to bardzo delikatne pod pępkiem (troszkę jak okresowe) czasem nad pępkiem, a czasem po bokach, albo jakby cały był taki "odrętwiały" i obolały. Zdarza się też że odczuwam kłucia brzucha po prawej lub lewej stronie ok. 3 cm od środka brzucha. Dziś zgodnie z zaleceniem odstawiłam luteinę, wizytę mam dopiero za tydzień w poniedziałek. Czy któraś z was miała coś podobnego?
-
Ja tak miałam przy zmianie leków przez kilka dni ale już przeszło ,pewnie też wszystko rośnie i się rozciąga ,myślę że jak nie jest to ciągły silny ból to nie ma powodu do niepokojublue_eyed_girl wrote:Dziewczyny mam jeszcze pytanie. Od kilku dni odczuwam pobolewanie brzucha czasem jest to bardzo delikatne pod pępkiem (troszkę jak okresowe) czasem nad pępkiem, a czasem po bokach, albo jakby cały był taki "odrętwiały" i obolały. Zdarza się też że odczuwam kłucia brzucha po prawej lub lewej stronie ok. 3 cm od środka brzucha. Dziś zgodnie z zaleceniem odstawiłam luteinę, wizytę mam dopiero za tydzień w poniedziałek. Czy któraś z was miała coś podobnego?
-
blue_eyed_girl wrote:Dziewczyny mam jeszcze pytanie. Od kilku dni odczuwam pobolewanie brzucha czasem jest to bardzo delikatne pod pępkiem (troszkę jak okresowe) czasem nad pępkiem, a czasem po bokach, albo jakby cały był taki "odrętwiały" i obolały. Zdarza się też że odczuwam kłucia brzucha po prawej lub lewej stronie ok. 3 cm od środka brzucha. Dziś zgodnie z zaleceniem odstawiłam luteinę, wizytę mam dopiero za tydzień w poniedziałek. Czy któraś z was miała coś podobnego?
Teraz nie, ale w pierwszej ciąży częściej mi się zdarzały takie bóle. Myślę, że to kwestia rozciągania się macicy, przesuwania innych narządów. -
Rany, spojrzałam teraz na swoje nowe suwaczki i nie mogę uwierzyć, że jestem już w 15 tygodniu! Kiedy i jak to się stało? Jednak z dzieckiem w domu to ten czas zapiernicza. W pierwszej ciąży to codziennie wiedziałam który to tydzień i dzień i strasznie się dłużył czas.
-
Mi też zdecydowanie szybciej czas leci. W poprzedniej ciazy juz powoli sie rozgladalam za wyprawka. Planowalam co i jakie kupic. Teraz cos czuje, ze sie obudze na ostatnia chwile, ze to juz najwyzszy czas. :d
-
Szpilkka wrote:Bez przesady z tą położna za kasę. Ja rodzilam z poloznymi ze szpitala a byly tal cudowne i na kazde zawolanie ze czulam sie jak w prywatnym szpitalu.
Tylko tu dużo zależy od farta. Ja akurat miałam, ale mam znajome, które nie miały i żałowały, że nie wzięły sobie prywatnej. -
Mi tez tak czas leci , wgl nie wiem czy mam sens cos kupowac tylw zostalo nowych rzeczy po synkuPaatka wrote:Mi też zdecydowanie szybciej czas leci. W poprzedniej ciazy juz powoli sie rozgladalam za wyprawka. Planowalam co i jakie kupic. Teraz cos czuje, ze sie obudze na ostatnia chwile, ze to juz najwyzszy czas. :d
-
nick nieaktualnyNo właśnie, też znam różne historie. A skoro jest taka możliwość to dlaczego nie korzystać jak się ma taką potrzebę.pingwinkowa wrote:Tylko tu dużo zależy od farta. Ja akurat miałam, ale mam znajome, które nie miały i żałowały, że nie wzięły sobie prywatnej.
Mmiśka lubi tę wiadomość
-
Mam zacząć dopiero odstawiac estrofem. Tylko, że zapomniałam jak lekarka kazała mi zrobić. Wiem tylko, że "po jednej tabletce co kilka dni". Jak teraz biorę 2 tabletki dziennie to będzie ok jak przez tydzień wezmę po 1 tabletce i później już nic?
Chyba inaczej nie da się tego zrobić? Miałam transfer na cyklu sztucznymWiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2019, 17:12
-
Co do położnych to ja przy porodzie pierwszym jak i drugim trafiłam na cudowne położne anioły nie kobiety.
Ale przy drugim porodzie jak już trafiłam na ogólną salę z innymi mamami to trafiła się bardzo niemiła położna na zmianie ja to tam od niej nic nie chciałam bo przy drugim dziecku miałam już wszystko opanowane .Ale nie zapomnę jak leżała z nami na sali dziewczyna urodziła pierwsze dziecko miała około 30 lat i nie wiedziała jak się tym dzieckiem zająć bo to było jej pierwsze i jak dziecko zrobiło jej tą pierwszą kupkę smułke to poprosiła ta położną żeby pomogła jej tą córeczkę przewinąć a ta połoźna do niej .,,że to nie jest jej broszka że to jest jej dziecko i że powinna umieć je przewinąć bo ona w gównach się nie będzie mazać ,,szczeże to mie zatkało powiem szczeże
-
Też myślę o prywatnej położnej ale te koszta są zaporowe . Znaczy się na pewno zasługują ale same koszty badań w ciąży są spore . Nie wspomnę o dziewczynach które długo się starały i leczyły .
Kusi mnie też żeby coś już kupić. A z ciekawostek na kaszel od lekarza dostałam prospan syrop i płyny do nebulizacji . Oby pomogło. Pierwszy raz lekarz mi coś dał a nie tylko cytryną i czosnek . Chodź i to uważam za dobro natury .SYNUŚ
Niedoczynność tarczycy
Po stracie w 20 tyg. ( Luty 2019 )
-
A o porodzie z mężem i marzę i nie . Z jednej strony chciałabym zeby zobaczył to wszystko . Był przy pierwszym płaczu malucha i wspierał a z drugiej chciałabym to sama z położnymi ogarnąć . Wiecie zadaniowo .SYNUŚ

Niedoczynność tarczycy
Po stracie w 20 tyg. ( Luty 2019 )
-
Teraz nie wiem jak wyjdzie. Bo mąż pracuje w Niemczech. A po za tym mamy syna w domu wiec zobaczymy ale generalnie uwazam ze maz przy porodzie to obowiazek. Przy pierwszym byl. Mialam dlugi porod i fajnie ze moglam liczyc na jego towarzystwo. Jego przynies zanies podaj. On na poczatku ciazy mowil ze nie chce ale zmienil zdanie. Byl dzielnie od poczatku do konca i porod nic nie zmienil w naszym malzenstwie. Mowia ze faceci potem maja uraz ... Nic bardziej mylnego. Przy parciu byl przy "mojej glowie". Nie ogladal krocza .... Wszystko jest zorganizowane tak ze nie czulam zawstydzenia przed nim. Na czas badania wychodzil z sali.blue_eyed_girl wrote:A czy wasi mężowie będą/ chcą być przy porodzie? Co myślicie o porodach rodzinnych?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2019, 17:56















