Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Może nie to, że się szykuję na 2 szpitale. Zamierzam rodzić na Madalińskiego i tam kupić położną, ale mam swój drugi typ Żwirki, gdyby coś z jakiegoś powodu poszło nie tak. Nie wiem co, ale wolę się zabezpieczyć, żeby potem nie mieć stresów. Ale do Żwirek to nawet nie będę jechała i patrzyła, gdzie jest izba, to tylko tak w głowieGabriella wrote:Oj to ja taka spokojna jeśli chodzi o poród i pobyt w szpitalu nie jestem. A ty szykujesz się na 2 szpitale jak masz wykupioną położną?
Nie wiem w ogóle jak to jest, ale zakładam, że nawet jak mam wykupioną położną to mogą mnie odesłać. Nie będzie miejsc i tyle, przecież nie wyczarują
Ale to się pewnie dowiem przy podpisywaniu umowy.
-
Ja mogę dorzucić jeszcze kilka nieobowiązkowych pozycji ze swojej listy dla mamy:
- skarpetki, bo podobno często jest tak, że nawet mimo upałów jest zimno w stopy
- ręczniki papierowe do wycierania się w miejscach intymnych
- specyfik na gojenie rany w kroczu (właśnie nie pamiętam jaki konkretnie)
- herbatniki lub inne drobne przekąski na ataki głodu
- coś z błonnikiem, na wypróżnienie po porodzie
- jednorazowe podkłady na kibelek, podobno ciężko się załatwić, a to psychicznie trochę rozluźnia
- herbatka laktacyjna, podobno dobrze już w szpitalu zacząć ją pić
- ładowarka do telefonu, słuchawki, coś do poczytania
-
Macie jakieś sposoby może na ból żeber? Bolą mnie na wysokości stanika. Szczególnie jak siedzę lub leżę. Wcześniej pobolewaly ale teraz to już jest czasami masakra
Ja:endometrioza (laparo 11.2018),
Partner: 4% prawidłowych plemników (dane z 2019r)
Rozpoznanie: niepłodność idiopatyczna
8.07.2019 1 IUI-
29.07.2019- 2 IUI ♥️--> Ur. Małej😍
05.2022- 3 IUI ❤-->ur. Małego 🥰 -
nick nieaktualnyMam ten sam problem, najpierw bolało mnie jak długo siedziałam, a teraz żebra bolą mnie nawet w nocy, ciągle kupuję nowe staniki, ale to nic nie pomoga. Wydaje mi się, że to kwestia ułożenia dziecka i pewnie po porodzie przejdzie.ElenaM wrote:Macie jakieś sposoby może na ból żeber? Bolą mnie na wysokości stanika. Szczególnie jak siedzę lub leżę. Wcześniej pobolewaly ale teraz to już jest czasami masakra

-
nick nieaktualnyBłonnika to na pewno bym nie zabierała do szpitala, z tego co mówiły mi koleżanki to jak po porodzie sn ma się szwy, to najgorsze co może być wyróżnianie się w szpitalu.aniaem86 wrote:Ja mogę dorzucić jeszcze kilka nieobowiązkowych pozycji ze swojej listy dla mamy:
- skarpetki, bo podobno często jest tak, że nawet mimo upałów jest zimno w stopy
- ręczniki papierowe do wycierania się w miejscach intymnych
- specyfik na gojenie rany w kroczu (właśnie nie pamiętam jaki konkretnie)
- herbatniki lub inne drobne przekąski na ataki głodu
- coś z błonnikiem, na wypróżnienie po porodzie
- jednorazowe podkłady na kibelek, podobno ciężko się załatwić, a to psychicznie trochę rozluźnia
- herbatka laktacyjna, podobno dobrze już w szpitalu zacząć ją pić
- ładowarka do telefonu, słuchawki, coś do poczytania
Ja to mam nadzieję, że można rodzić w skarpetkach bo mi zawsze zimno w stopy 🤣 -
Z tym wypróżnianiem w szpitalu to niestety czasami jest obowiązek wręcz. Położne u mnie chodziły i wrecz dopytywały, czy sie wypróżniłam, bo inaczej ze szpitala nie wypuszczą i bedzie lewatywa. Podały mi jakieś kropelki rozluźniające. Prawda jest taka, że je w końcu okłamałam, że się wypróżniłam. A w domu pierwsze co to czopek glicerynowy poszedł w ruch bo niestety u mnie blokada psychiczna była spora... Także ten błonnik wcale nie jest złą propozycją, bo im lżejszy stolec, tym lepiej dla szwów i świeżej rany, a pamiętajcie, że czasami nie wychodzi się po 2-3 dniach ze szpitala... Zółtaczka u dziecka, albo inne sprawy mogą to wszystko przedłużyć.
Z resztą ja podobnie miałam z oddaniem moczu. Urodziłam 12:10, a wysikałam się pierwszy raz ok 22, po tym jak mnie nastraszyły, że mi cewnik założą... I to nie tak, że wstrzymywałam.. U mnie psychika była tak zablokowana, że nawet żadnego parcia na pęcherz nie czułam.
Nakładki na sedes miałam, ale mówiąc szczerze - po porodzie nie miałam totalnie siły ich rozkładać, łatwiej mi było po prostu papier urwać i położyć.
A pierwszy prysznic u mnie wyglądał tak, że sobie myślałam spoko spoko dobrze się czuję, może głowę umyję.. Do czasu aż się lekko nie schyliłam i nie zemdlałam pod tym prysznicem. Całe szczęście położna czekała w drzwiach... Tylko ja stracilam bardzo dużo krwi podczas porodu, byłam na granicy przetaczania i nieprzetaczania. -
nick nieaktualnyElenaM wrote:Macie jakieś sposoby może na ból żeber? Bolą mnie na wysokości stanika. Szczególnie jak siedzę lub leżę. Wcześniej pobolewaly ale teraz to już jest czasami masakra

Też mam tak samo, tylko u mnie przeważnie boli lewe i promieniuje do boku i tyłu.
Staniki z większym obwodem kupione i niestety niewiele to dało. W ciągu dnia to boli mnie jak siedzę za długo w tej samej pozycji, wtedy nawet spacer nie przynosi ulgi.
Ogólnie w domu pomaga mi leżenie na plecach. -
Dziewczyny, czy lekarz zlecał Wam badanie przeciwciał? to się chyba nazywa odczyn Coombsa.
Oboje z mężem mamy grupy krwi +. Na początku ciąży 3 lekarzy stwierdziło że nie ma mowy o konflikcie i żaden nie zlecił badania. Podczas spotkań świątecznych znajomi mówili mi że to badanie zleca się bez względu na grupę krwi. W necie zresztą też pisze że mogą być jakieś inne przeciwciała niezależne od grupy krwi. To badanie powinno się wykonać do 10tc. I teraz się zastanawiam czy badać się na własną rękę czy już odpuścić. 40zł niby nie pieniądz, tylko czy teraz w 26tc to ma sens?
Czy macie problemy z zatkanym nosem?
Początkowo zignorowałem to bo myślałam że bierze mnie jakaś infekcja ale po 2 miesiącach oświeciło mnie że to nie infekcja a raczej obrzęk z powodu ciąży. W dzień mam spokój, najgorzej jest w nocy. Nie wiem czy mogę użyć jakichś kropli do nosa. Woda morska kompletnie nic nie daje.24.07.2019 punkcja
29.07.2019 ❄
29.07.2019 transfer 5.1.1
22.08.2019 ❤
31.03.2020 👶
16.02.2022 transfer 3.2.2
11.03.2022 ❤️
25.10.2022 👶 -
Mi leżenie na plecach też pomaga ale jest to bardzo krótka ulga bo niestety na wznak jak leżę to zaczyna mi się robić ciemno przed oczami i brakować oddechu.
Gabriella też słyszałam że najlepszym lekarstwem jest poród ale przeraża mnie to że to jeszcze ponad 3 msc
. Spróbuję jakiegoś fizjoterapeutę podpytać bo też obiło mi się o uszy że można klatkę "otworzyć" i uciski się trochę zmniejszą. Dam znać jeśli cokolwiek pomoże
Gabriella lubi tę wiadomość
Ja:endometrioza (laparo 11.2018),
Partner: 4% prawidłowych plemników (dane z 2019r)
Rozpoznanie: niepłodność idiopatyczna
8.07.2019 1 IUI-
29.07.2019- 2 IUI ♥️--> Ur. Małej😍
05.2022- 3 IUI ❤-->ur. Małego 🥰 -
Ja miałam przeciwciała badane na początku ciąży a teraz właśnie w zeszłym tyg miałam je powtórzyć. Bo oni do szpitala wg mojej lekarki muszą mieć dwukrotne (nie wiem dlaczego). Miałam je też kiedyś badane w 2014 r ale bez tego potwierdzenia pieczątka więc tak jakby nieważneOkebu wrote:Dziewczyny, czy lekarz zlecał Wam badanie przeciwciał? to się chyba nazywa odczyn Coombsa.
Oboje z mężem mamy grupy krwi +. Na początku ciąży 3 lekarzy stwierdziło że nie ma mowy o konflikcie i żaden nie zlecił badania. Podczas spotkań świątecznych znajomi mówili mi że to badanie zleca się bez względu na grupę krwi. W necie zresztą też pisze że mogą być jakieś inne przeciwciała niezależne od grupy krwi. To badanie powinno się wykonać do 10tc. I teraz się zastanawiam czy badać się na własną rękę czy już odpuścić. 40zł niby nie pieniądz, tylko czy teraz w 26tc to ma sens?
Czy macie problemy z zatkanym nosem?
Początkowo zignorowałem to bo myślałam że bierze mnie jakaś infekcja ale po 2 miesiącach oświeciło mnie że to nie infekcja a raczej obrzęk z powodu ciąży. W dzień mam spokój, najgorzej jest w nocy. Nie wiem czy mogę użyć jakichś kropli do nosa. Woda morska kompletnie nic nie daje.
.
A co do zatkanego nosa to też to mam. I mam wrażenie że się z każdym tyg nasila. Ale dla mnie aż tak to uciążliwe nie jest w porównaniu do innych "dolegliwości"
Okebu lubi tę wiadomość
Ja:endometrioza (laparo 11.2018),
Partner: 4% prawidłowych plemników (dane z 2019r)
Rozpoznanie: niepłodność idiopatyczna
8.07.2019 1 IUI-
29.07.2019- 2 IUI ♥️--> Ur. Małej😍
05.2022- 3 IUI ❤-->ur. Małego 🥰 -
Elena, badałaś przeciwciała ze względu na RH? Czy też macie oboje +?
Nie za bardzo wiem o jakiej pieczątce mówisz 😀
Ktoś mi mówił że te przeciwciała to tak samo jakby badać grupę krwi, nie wiem jaka jest różnica.24.07.2019 punkcja
29.07.2019 ❄
29.07.2019 transfer 5.1.1
22.08.2019 ❤
31.03.2020 👶
16.02.2022 transfer 3.2.2
11.03.2022 ❤️
25.10.2022 👶 -
Tak, ja od początku ciazy prawie. Pomaga nawilżacz powietrza z oczyszczaniem, woda morska A jak bardzo źle to inhalacje z solą morskaOkebu wrote:Dziewczyny, czy lekarz zlecał Wam badanie przeciwciał? to się chyba nazywa odczyn Coombsa.
Oboje z mężem mamy grupy krwi +. Na początku ciąży 3 lekarzy stwierdziło że nie ma mowy o konflikcie i żaden nie zlecił badania. Podczas spotkań świątecznych znajomi mówili mi że to badanie zleca się bez względu na grupę krwi. W necie zresztą też pisze że mogą być jakieś inne przeciwciała niezależne od grupy krwi. To badanie powinno się wykonać do 10tc. I teraz się zastanawiam czy badać się na własną rękę czy już odpuścić. 40zł niby nie pieniądz, tylko czy teraz w 26tc to ma sens?
Czy macie problemy z zatkanym nosem?
Początkowo zignorowałem to bo myślałam że bierze mnie jakaś infekcja ale po 2 miesiącach oświeciło mnie że to nie infekcja a raczej obrzęk z powodu ciąży. W dzień mam spokój, najgorzej jest w nocy. Nie wiem czy mogę użyć jakichś kropli do nosa. Woda morska kompletnie nic nie daje.
Okebu lubi tę wiadomość
-
No właśnie to jak oznaczanie grupy krwi. Nie mamy żadnego konfliktu, obydwoje +, w sumie wystawiając to skierowanie na przeciwciała nie pytała o grupę krwi tatusia. Jest na tym wyniku badania zapis oznaczenia grupy krwi i "przeciwciał odpornościowych do antygenów krwinek czerwonych nie stwierdzono". Niby jest pieczatka kto wykonał i kto autoryzował ale dr mi tłumaczyła że powinna być jakaś pieczatka potwierdzenia z laboratorium. Nie bardzo się łapie w tym jakie to ma znaczenie i dlaczego jej nie ma skoro robiłam to w tej przychodni z której było zlecenie. No ale chcą to robię znowu. I tak jest to bezpłatne badanie.Okebu wrote:Elena, badałaś przeciwciała ze względu na RH? Czy też macie oboje +?
Nie za bardzo wiem o jakiej pieczątce mówisz 😀
Ktoś mi mówił że te przeciwciała to tak samo jakby badać grupę krwi, nie wiem jaka jest różnica.
Okebu lubi tę wiadomość
Ja:endometrioza (laparo 11.2018),
Partner: 4% prawidłowych plemników (dane z 2019r)
Rozpoznanie: niepłodność idiopatyczna
8.07.2019 1 IUI-
29.07.2019- 2 IUI ♥️--> Ur. Małej😍
05.2022- 3 IUI ❤-->ur. Małego 🥰 -
Paatka wrote:Z tym wypróżnianiem w szpitalu to niestety czasami jest obowiązek wręcz. Położne u mnie chodziły i wrecz dopytywały, czy sie wypróżniłam, bo inaczej ze szpitala nie wypuszczą i bedzie lewatywa. Podały mi jakieś kropelki rozluźniające. Prawda jest taka, że je w końcu okłamałam, że się wypróżniłam. A w domu pierwsze co to czopek glicerynowy poszedł w ruch bo niestety u mnie blokada psychiczna była spora... Także ten błonnik wcale nie jest złą propozycją, bo im lżejszy stolec, tym lepiej dla szwów i świeżej rany, a pamiętajcie, że czasami nie wychodzi się po 2-3 dniach ze szpitala... Zółtaczka u dziecka, albo inne sprawy mogą to wszystko przedłużyć.
Z resztą ja podobnie miałam z oddaniem moczu. Urodziłam 12:10, a wysikałam się pierwszy raz ok 22, po tym jak mnie nastraszyły, że mi cewnik założą... I to nie tak, że wstrzymywałam.. U mnie psychika była tak zablokowana, że nawet żadnego parcia na pęcherz nie czułam.
Nakładki na sedes miałam, ale mówiąc szczerze - po porodzie nie miałam totalnie siły ich rozkładać, łatwiej mi było po prostu papier urwać i położyć.
A pierwszy prysznic u mnie wyglądał tak, że sobie myślałam spoko spoko dobrze się czuję, może głowę umyję.. Do czasu aż się lekko nie schyliłam i nie zemdlałam pod tym prysznicem. Całe szczęście położna czekała w drzwiach... Tylko ja stracilam bardzo dużo krwi podczas porodu, byłam na granicy przetaczania i nieprzetaczania.
U mnie też położne dopytywały o wypróżnienie i jak nie było to proponowały czopki glicerynowe. Ja tam uważam, że im szybciej tym lepiej się wypróżnić, bo to jednak głównie bariera psychoczna. A też im dłużej się wstrzymuje tym później może być ciężej. I polecam na początek nawilżany papier toaletowy. -
Własnie ja też słyszałam, że dopytują o to wyprożnianie. Poza tym jak już się będzie chciało, to lepiej, żeby latwo szło

U mnie grupę odbiera się osobiście z laboratorium i wtedy jest podpis o pieczątka, natomiast inne badania można ściągnąć online. I słyszałam, że warto mieć dwa razy badaną grupę krwi,co z jednej strony ma mało sensu, ale z drugiej może chcą wyeliminować błąd w laboratorium. Ja tez teraz dostałam skierowanie na przeciwciała mimo braku konfliktu.
Okebu lubi tę wiadomość











