Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja przed porodem bylam zdania: bedzie maz to bedzie, nie to nie, dam radę sama. Nawet lezac na porodowce dzwonilam do niego i mówiłam ze jak chce przyjechać to niech przyjedzie a nie to nie. Teraz to jestem pelna podziwu,zachwytu i wdzięczności ze mąż byl przy mnie i pomagał. Nie dałabym rady bez niego. To nieoceniona pomoc i współczuję wszystkim dziewczynom gdy mąż zostawia ich z tym wszystkim same. To wspaniałe jak maz mnie wspierał, podawał wodę, pomagał przy każdym skurczu, robil okłady.. booze bez tych okladów to bym zjechała serio. Położne nie miałyby na to czasu na co miał mąż.. moze dlatego ze rodzil sie wcześniak i wszyscy byli postawieni na równe nogi. Na sali było pełno osób ale nikt nie miał czasu by pomagać mi tak jak robił to mąż.
Także walczcie by meżowie byli przy Was
Tutaj paniki koronawirusem nie ma ale nie wpuszczają dzieci do 7 roku życia na oddział bo szaleje ospa.03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Sesil mam takie same odczucia po pierwszym porodzie - mąż to niesamowite wsparcie.
A po drugie dla mnie te pierwsze chwile, ich wspólne przeżywanie, odcinanie pepowiny byly bardzo piekne i wazne... No smutek mnie bierze, jak sobie pomysle, ze mialoby tego nie byc tym razem... Wiem, ze to bedzie sila wyzsza, ale nie zmienia to faktu, ze dla mnie komfortowe to nie bedzie. I przykro jak sobie pomysle, ze maz mialby pierwszy raz zobaczyc corke dopiero przy wypisie. No oby do tego czasu sytuacja byla spokojna. -
Ja zobaczę jak wyjdzie na miejscu, ale wstępnie jesteśmy umówieni ze mąż będzie przy mnie przy porodzie do ostatniej fazy, na parte już sobie wyjdzie i wróci jak będzie dzidzia . Pępowiny nie chce przecinać, za to jesteśmy umówieni na kangurowanie pół na pół . Najważniejsze to robić tak, jak się czuje, chociaż ja dopuszczam mozliwosc ze każe mu zostać na miejscu przez cały czas i nie będzie miał wyboru .2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
Majka, jesteś w szpitalu pod kontrolą, więc chyba lekarze mogą opóźniać poród póki akcja się jeszcze nie rozpoczęła. Będzie dobrze, dużo dziewczyn chodzi z rozwarciem. Trzymam kciuki, oby maluszek, jak najdłużej się nie wyprowadzał
To jest chyba główna rzecz jaką się martwię - mąż. Generalnie jest bardzo opiekuńczy, kochany i odpowiedzialny, ale nie jest osobą okazującą uczucia, a do tego źle znosi stres. Oczywiście takiego jak poród jeszcze nie przeżywaliśmy, więc nie wiem jak na niego oboje zareagujemy. Do tego zbieramy się teraz do budowy domu i widzę, że on to bardzo przeżywa i bardzo go to stresuje. Efekt jest taki, że ostatnio jakaś napięta atmosfera w domu. Ja to odbieram, jakby on się nie cieszył z dzidzi, chociaż wiem, że nie jest to prawdą. Tylko on tej radości w ogóle nie okazuje i jest trochę przybity i zdenerwowany. A mi jest mega smutno i chociaż wcześniej sobie nie wyobrażałam samotnego porodu, teraz coraz częściej myślę, że może tak by było lepiej. Chociaż bardzo chcę, żeby to była nasza wspólna chwila, gdy Jaś się pojawi na świecie Ehh... przepraszam za moje żale, ale mam dziś wyjątkowego doła. -
Ja po wizycie. Szyjka 27mm, wiec spoko. Martwią mnie natomiast wymiary mojego klocka:( ma już 2450g, HC wynosi 31,29cm, a BPD 8,98cm (36+3tc -99 centyl). Strasznie wielka to glowe ma i lekarka powiedziała, ze może być tak, ze sie nie przecisnie..
-
nick nieaktualnyMajka kciuki zaciśnięte Musi być dobrze
A mnie coraz częściej dopada strach przed porodem, w zasadzie zawsze się tego bałam. No ale porodu bez męża to ja sobie nie wyobrażam. W porównaniu do mnie jest dużo spokojniejszy, ma więcej cierpliwości, jest bardzo opiekuńczy i mam wrażenie, że lepiej poradzi sobie z maluszkiem niż ja 🤔 Mamą do tej pory nie byłam więc nie wiem..
Ale liczę, że przywoła mnie do porządku jeśli będzie potrzeba albo zmobilizuje do działania 🙂
Ania, a może zwyczajnie usiądźcie i porozmawiajcie.Może ma jakieś obawy i przemyślenia, a brakuje tylko kogoś kto rozpocznie temat. Mnie też dużo rzeczy stresuje i niestety najgorsze to trzymać to w sobie. -
nick nieaktualnykalade wrote:Ja po wizycie. Szyjka 27mm, wiec spoko. Martwią mnie natomiast wymiary mojego klocka:( ma już 2450g, HC wynosi 31,29cm, a BPD 8,98cm (36+3tc -99 centyl). Strasznie wielka to glowe ma i lekarka powiedziała, ze może być tak, ze sie nie przecisnie..
Durne pytanie ale też się zastanawiam czy ta głowa to do końca rośnie w jakimś określonym tempie. Ja nie mam chyba podanych tych centyli ale w 31+4 główka miała 29,06 i nawet sie zastanawiałam ile przez takie 7 tygodni może pójść.
Dzieci w sumie rosną w swoim tempie.
Kalade jeszcze jest trochę czasu, a co w takim razie lekarz proponuje. Główka też może być wskazaniem, bez wagi? -
Aniaem, dokładnie. Pogadajcie szczerze i może to pomoze zidentyfikować problem i jakoś wspólnie go rozwiazecie. Najważniejsze to rozmawiać
Mojemu już strach przeszedł chyba największy i teraz twierdzi, ze da radę, ale i tak na parte zamierzam to wyrzucić z sali 🙈 wczoraj razem pakowalismy walizkę, żeby wiedział, co gdzie jest. -
summer..86 wrote:Durne pytanie ale też się zastanawiam czy ta głowa to do końca rośnie w jakimś określonym tempie. Ja nie mam chyba podanych tych centyli ale w 31+4 główka miała 29,06 i nawet sie zastanawiałam ile przez takie 7 tygodni może pójść.
Dzieci w sumie rosną w swoim tempie.
Kalade jeszcze jest trochę czasu, a co w takim razie lekarz proponuje. Główka też może być wskazaniem, bez wagi?
Z tego, co zrozumiała to może być wskazaniem, bo wiadomo że.jest miekka i kości nie zrosniete, ale też jest jakas granica, do której mogą na siebie zajsc podczas porodu, żeby się udalo przecisnac. Powiedziała, ze będziemy na koniec mierzyć miednice i oceni czy jest szansa czy nie.
Wizyte mam za 3 tyg, wiec zobaczymy 🙈 -
Mmiśka wrote:Moja tez ma duza glowke niby ale z synem tez tak bylo i wcale nie mial :p 34 cm przy porodzie to tak normalnie
-
Aniaem mysle że my kobiety za dużo myślimy właśnie 🙈 wkręcamy sobie coś z uporem i potem tylko na tym cierpimy bo jak już za daleko zabrniemy w SWOICH domysłach to facet potem nawet nie ma argumentow by się bronić że to bzdury są i kończy się kłótnia🤦 na moim przykładzie przynajmniej mówię bo ja też oczekiwałam rozlewu łez gdy mały się urodzil a mąż był bardziej nieobecny i co chwila wychodził odbierać telefony z gratulacjami i zdjęcia robił trochę a takto siedział i patrzył i mną się bardziej przejmował i opuekowal, a to po prostu była reakcja mózgu na coś nieprawdopodobnego, możesz sobie wyobrażać jak zareagujesz a dzieje się to w końcu i nie dociera 😂 potem też w domu łatwo nie było bo synek duuuuzo płakał i nie było jak w filmach, i miałam wyrzuty sumienia że urodziłam mu takie dziecko a miało być tak słodko i wogole i tyle lat się staraliśmy i tak się cieszyliśmy.. wkręciłam sobie że to moja wina że on taki jest, że za dużo w ciąży ryczalam albo się wkurzalam i wszyztko przeniosłam na dziecko i teraz mąż go nie kocha i ogólnie dramaty, no chora głowa🙈
To była jakaś sieczka z mózgu jak patrzę z perspektywy, bo po porodzie to młody spał po prostu to co z nim robić a ja bylam po CC obolała i odlatywalam chwilami więc logiczne że potrzebowałam go bardziej, a w domu z kolei dzialal zadaniowo i robił co mógł żeby sytuacji podołać bo tak działają mężczyzni, po prostu 😆 jeśli nie dało się rozczulać jak to cudownie jest mieć dziecko to tego nie robił tylko dostosował się do realiów i starał się ogarnąć życie które go zaskoczylo bo nie łatwo się zajmować noworodkiem gdy płacze i nie potrafisz pomoc, kąpiel jest wielkim wrzaskiem a nie jak na filmikach Zawitkowskiego, żona płacze bo sutki bolą bardziej niż pocięty brzuch i kazda próba nakarmienia to płacz obojga. Za to teraz to jest aż chorobliwie nierozłączny duet do tego stopnia że idziemy do psychologa po rady jak sobie poradzić z sytuacją że jak tata wraca do domu synek nie pozwala mu nawet wyjsc do toalety, rano jeśli nie zdąży wyjść zanim się obudzi uspokajam go pół godziny bo płacze aż do bezdechu że tata wychodzi, także taka odmiana🤦
Więc nie martw się że nie okazuje emocji bo pewnie przeżywa je w sobie i do tego ma teraz misje żeby dziecku zapewnić miejsce na ziemi,dom który ma być dla niego ciepły i bezpieczny i żeby niczego mu nie zabrakło, dużo spoczywa na barkach no ale nie weźmie i się nie wyplacze na ramieniu tylko stresuje się i dusi w sobie bo nie okaże słabości przecież bo jest facetem a nie pipka:p tacy już są w większości i trzeba wziąć na to poprawkę przy próbach wymyślania co on ma w głowie😁aniaem86 lubi tę wiadomość
-
kalade wrote:No u mnie już ponad 31cm, a to jeszcze 7 tygodni to terminu🙈 zobaczymy, bedzie co ma być. Chociaż cesarka mnie przeraża przez to, ze mam endometrioze
-
Majka leżenie, leżenie i jeszcze raz leżenie. Niczym się nie martw tylko leż i odpoczywaj, nabieraj sił bo później Ci się przydadzą 😉 ja leżałam w szpitalu 3 tygodnie najpierw na specjalnym leku podawanym przez pompę dożylnie przez 24 godziny a później na magnezie tak od 32 tc, i tak mnie przetrzymali później wyszłam na dwa dni i poród się rozpoczął pełny 36tc. Także nic się nie martw leż odpoczywaj dzidzia już duża także głowa do góry.
U mnie kolejny jakiś słaby dzień, do tej pory już 5-6 skurczy, a do tego coś mnie boli podbrzusze tam jak łono. Już się zastanawiam o co kaman. A tu wizyta 6 marca i zależy mi żeby pójść do będzie pobierany gbs, mierzona miednica i decyzja czy SN czy cc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2020, 15:38
NADZIEJA...
Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia... -
Dzięki Dziewczyny!
Aprielka chyba masz rację. To faktycznie jest taki typ "męski" i pewnie bardzo to przeżywa tylko właśnie wewnętrznie, żeby tylko nie okazać słabości i stanąć na wysokości zadania. Coś czuję, że nasz poród może wyglądać podobnie jak Twój poprzedni Tyle lat go znam, a ciągle oczekuję, że on się jakoś uzewnętrzni, bez sensu. A pewnie też tak będzie, że potem będą nierozłączni z synkiem, bo podejście do obcych dzieci ma cudowne, więc do swojego pewnie będzie miał jeszcze wspanialsze
Ja też miałam wcześniej takie usg, że wychodziła olbrzymia główka i brzuszek. A potem na kolejnym już był powrót do 50 centyla. Także chyba nie ma co brać do siebie tych wszystkich pomiarów, chyba że są powtarzalne. Więc póki co się nie przejmujcie tym moim zdaniem. -
Okebu wrote:Dziewczyny, jestem po wizycie i jestem zmartwiona.
W 29tc, wg USG, dziecko ważyło 1,5kg.
W 31tc lekarz podał wagę 2kg.
Teraz, w 33tc, odczytał 1,9kg
Wiem, że odczyty z USG mogą być błędne. Ale czy aż taka różnica może być "normalna" i wynikać tylko z błędu pomiaru?
Mam wysokie ciśnienie i biorę leki ale boje się że z Małym jest coś nie tak. Może coś powoduje zahamowanie wzrostu?
NADZIEJA...
Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia... -
Majka, trzymam kciuki za Was. Zwłaszcza, że jesteśmy w tym samym tygodniu i dniu ciąży 😉
My mamy wizytę jutro. Jestem bardzo ciekawa ile moja pyza już waży 😊
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
Kalade nasza kruszynka tydzień temu miała 28cm i nic dr na genetycznych nie skomentował, że jest coś nie tak...A jest bardzo dokładny... za dwa tyg mamy u niego kolejną wizytę, będzie badał przepływy ( mało płynów owodniowych )
Jutro mam wizytę u swojego lekarza i zapytam...
Majka, trzymaj się ❤😍Start 2014r ...
Maj 2016- CP
HSG- niedrożny PJ,
❕Klinika Poznań- kwiecień 2019
❕ Kwiecień (16.04.19r ) Histeroskopia macicy- ok
💣Niedoczynność tarczycy
💣PCOS,
💣insulinoopornosc,
💣V Leiden heterozygotyczny,
💣MTHFR C677T homozygotyczny,
💣PAI-1 1 4G homozygotyczny...
Nasienie ok
25.07.19 - Punkcja
30.07.19- Transfer blastki 5.1.1 -
7dpt- 56,
progesteron 20,83 ng/ml
9dpt- 140,
13dpt-1087,
progesteron 27,55ng/ml
15dpt-2566,84
23.08.19... mamy serduszko ❤️ (24dpt)
,, nasza mała wojowniczka ,,
17.04.2020 Marcysia jest już z nami...❤
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]