X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwiecień 2020
Odpowiedz

Kwiecień 2020

Oceń ten wątek:
  • Jitka Autorytet
    Postów: 279 127

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 15:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny. Przepraszam ze się nie odzywalam ale żywcem nie miałam i nie mam na to sił. Akurat wracam z wizyty i badań tak więc mam chwile. W ogromnym skrócie, miałam.robiona cc bo mała pupa w dół, 4 godziny miałam skurcze, nawet parte lekko się zaczynały przez ułożenie małej. zrobili badania okazało się ze mam złe wyniki krwi i muszą znieczulac ogólnie dać i intubować. Później szybko poszło. Ale po cc masakra.... Dali mi dwie jednostki osocza. Ból wszystkiego dosłownie, nie dość ze rana, brzuch, moje jelito drażliwe, kręgosłup, barki, kark, gardło, krtan, tchawica...zbierała mi się wydzielina w gardle tchawicy oskrzelach czy nie wiem już gdzie i ani tego odkrztusic ani odkaszlec i teraz mnie tam boli.. Nie mogłam do siebie dojść, chodzić, walczyłam z ogromnym bólem, nawet jak leżałam, dorobiłam się anemii, nie miałam siły na nic w szpitalu słabo mi było, ogromne bóle głowy trwające do dzisiaj, mdłości, poty. Gardło bolało, zbierała się wydzielina w tchawicy czy oskrzelach juz nie wiem, odkrztusic nie mogłam bo ból brzucha i rany i tak mi siedziało cały czas Masakra. Nie mogę do siebie dojść, dostałam antybiotyk żelazo witaminy i do zrobienia badania krwi. Ciężko mi dojść do siebie. A malutka przekochana, malutka, chudziutka, pupa dwie kosteczki, jak laleczka, 10 pkt dostała, 2640 przed spadkiem wagi i 50 cm. Taka drobniutka jest. Szwy dzisiaj mi doktor ściągnął. I jeszcze jakby było tego mało to mam taki nawał pokarmu ze cycki chce mi urwać a bolą masakra... Także w skrócie :-D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2020, 15:23

    xnw4skjow1ozejvq.png

    NADZIEJA...
    Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
    Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
    Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia...
  • Szpilkka Autorytet
    Postów: 921 293

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 15:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kobito dobrze ze sie odezwalas bo już miałyśmy obawy czy cos sie nie stalo tfu tfu. Aczkolwiek tak myślałam, że nie w glowie ci wchodzenie na forum jak nie możesz dojsc do siebie. Ehh. To przezylas po tym cc.

    82dox1hp9jc30rad.png
    gyxwl6d8duuarpfk.png
  • Szpilkka Autorytet
    Postów: 921 293

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misia z tymi szmerami to powinno sie z czasem domknac . Moja znajoma jezdzila na kontrole z córką to bardzo dlugo miala te szmery ...


    Patka no z tą wagą to dobry pomysl. Ja chyba nie bede zamawiać bo moja bratowa jest położną to może pożyczy mi ją do domu. Kurcze ale bys miala fajnie gdyby dwoje dzieci bylo z jednego dnia :)

    82dox1hp9jc30rad.png
    gyxwl6d8duuarpfk.png
  • Jitka Autorytet
    Postów: 279 127

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 15:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jitka wrote:
    Cześć dziewczyny. Przepraszam ze się nie odzywalam ale żywcem nie miałam i nie mam na to sił. Akurat wracam z wizyty i badań tak więc mam chwile. W ogromnym skrócie, miałam.robiona cc bo mała pupa w dół, 4 godziny miałam skurcze, nawet parte lekko się zaczynały przez ułożenie małej. zrobili badania okazało się ze mam złe wyniki krwi i muszą znieczulac ogólnie dać i intubować. Później szybko poszło. Ale po cc masakra.... Dali mi dwie jednostki osocza. Ból wszystkiego dosłownie, nie dość ze rana, brzuch, moje jelito drażliwe, kręgosłup, barki, kark, gardło, krtan, tchawica...zbierała mi się wydzielina w gardle tchawicy oskrzelach czy nie wiem już gdzie i ani tego odkrztusic ani odkaszlec bo rana i brzuch bolą i teraz mnie tam boli..mam nadzieje ze się niczego nie dorobiłam... Nie mogłam do siebie dojść, chodzić, walczyłam z ogromnym bólem, nawet jak leżałam, dorobiłam się anemii, nie miałam siły na nic w szpitalu słabo mi było, ogromne bóle głowy trwające do dzisiaj, mdłości, poty. Nie mogę do siebie dojść, dostałam antybiotyk żelazo witaminy i do zrobienia badania krwi. Ciężko mi dojść do siebie. Jestem nie wysłana. Ale takie już są uroki macierzyństwa.A malutka przekochana, malutka, chudziutka, pupa dwie kosteczki, jak laleczka, 10 pkt dostała, 2640 przed spadkiem wagi i 50 cm. Taka drobniutka jest. Szwy dzisiaj mi doktor ściągnął. I jeszcze jakby było tego mało to mam taki nawał pokarmu ze cycki chce mi urwać a bolą masakra... Także w skrócie :-D

    xnw4skjow1ozejvq.png

    NADZIEJA...
    Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
    Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
    Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia...
  • Jitka Autorytet
    Postów: 279 127

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 15:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O kurde sorki coś mi się wkleilo...

    xnw4skjow1ozejvq.png

    NADZIEJA...
    Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
    Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
    Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 15:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jitka gratulacje.

    Jitka lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 15:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jitka wrote:
    Cześć dziewczyny. Przepraszam ze się nie odzywalam ale żywcem nie miałam i nie mam na to sił. Akurat wracam z wizyty i badań tak więc mam chwile. W ogromnym skrócie, miałam.robiona cc bo mała pupa w dół, 4 godziny miałam skurcze, nawet parte lekko się zaczynały przez ułożenie małej. zrobili badania okazało się ze mam złe wyniki krwi i muszą znieczulac ogólnie dać i intubować. Później szybko poszło. Ale po cc masakra.... Dali mi dwie jednostki osocza. Ból wszystkiego dosłownie, nie dość ze rana, brzuch, moje jelito drażliwe, kręgosłup, barki, kark, gardło, krtan, tchawica...zbierała mi się wydzielina w gardle tchawicy oskrzelach czy nie wiem już gdzie i ani tego odkrztusic ani odkaszlec i teraz mnie tam boli.. Nie mogłam do siebie dojść, chodzić, walczyłam z ogromnym bólem, nawet jak leżałam, dorobiłam się anemii, nie miałam siły na nic w szpitalu słabo mi było, ogromne bóle głowy trwające do dzisiaj, mdłości, poty. Gardło bolało, zbierała się wydzielina w tchawicy czy oskrzelach juz nie wiem, odkrztusic nie mogłam bo ból brzucha i rany i tak mi siedziało cały czas Masakra. Nie mogę do siebie dojść, dostałam antybiotyk żelazo witaminy i do zrobienia badania krwi. Ciężko mi dojść do siebie. A malutka przekochana, malutka, chudziutka, pupa dwie kosteczki, jak laleczka, 10 pkt dostała, 2640 przed spadkiem wagi i 50 cm. Taka drobniutka jest. Szwy dzisiaj mi doktor ściągnął. I jeszcze jakby było tego mało to mam taki nawał pokarmu ze cycki chce mi urwać a bolą masakra... Także w skrócie :-D

    O matulu, trzymaj sie kobieto 💪🙂
    Gratuluję córeczki 🙂 Zdrowia i siły przede wszystkim.

    Jitka lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 15:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny🙂 trzymam kciuki żeby wszystkim dzieciaczkom przeszła ta żółtaczka jak najszybciej i żeby nie było innych problemów nie do pokonania mimo całej tej okropnej sytuacji dookoła.
    Ja uważam, że fajnie sobie radzicie choć lekko nie ma.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2020, 15:35

    Misia90 lubi tę wiadomość

  • Misia90 Autorytet
    Postów: 695 693

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 15:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jitka gratulacje😘 współczuje przebojów z cc. Ja o dziwo dobrze to zniosłam. 4 dzień już dałam radę bez przeciwbólowych, a teraz śmigam i zapominam, ze niedawno miałam operacje. Dla mnie największym stresem jest teraz żółtaczka, kp i to żeby młody przybierał. Chyba tez zamówię wagę. Do nas położna na szczęście przyjechała już 2 razy, nie wiem jakbym ogarnęła bez niej. Smutno, że ze wszystkim mamy pod górkę przez tego wirusa....

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2020, 15:36

    👨🏻35 l. :
    2011 Kryptozoospermia
    07.2018 Azoospermia
    07.2019 0,3 mln ruchliwych plemników (po operacji żpn)

    👩🏻32 l. :
    niedoczynność tarczycy

    07.2019 I ICSI- 9 komórek- 6 zarodków- 2 przestały się rozwijać
    18.07.2019 transfer dwudniowego zarodka
    11 dpt beta 159,4 prog 154
    13 dpt beta 379,2 prog 214
    15 dpt beta 744,5
    18 dpt beta 2578 prog 215
    26 dpt mamy serduszko ❤️
    👶 03.2020

    Wracamy po rodzeństwo
    28.02.22 transfer ❄️ 4.1.2
    8 dpt beta <0,1 🥺

    26.04.22 transfer dwudniowego zarodka
    9 dpt beta <0,1 🥺

    10.23 histeroskopia: cd-138, usunięty polip

    31.10.23 transfer trzydniowego zarodka
    9 dpt beta <0,1
  • 1000 Autorytet
    Postów: 653 487

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 15:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ojej, każda ma jakieś przeboje :( nie dość ze czas taki beznadziejny to jeszcze jakieś inne problemy...

    Jitka, fajnie ze z dzidzia wszystko ok. Mam nadzieje ze szybko dojdziesz do siebie.

    Mmiska, wiadomo mniej więcej kiedy wyjdzie? Współczuje przedłużającego się pobytu w szpitalu... mega zaskakujące z ta grupa krwi, nawet nie wiedziałam, ze tak można.

    U mnie tez nic nie wskazuje na poród, no ale ja z końca kwietnia to wiadomo. Puszka ananasa nic nie wniosła :D Chociaż śniło mi się dziś ze rodziłam i wszystko poszło super sprawnie. Ach, żeby to był proroczy sen! Znowu mnie jakieś przeziębienie łapie, czuje ze mam zerowa odporność, gdzie ja raczej z tych niechorujacych... już mnie to meczy. Jak nie gardło, to katar, jak nie katar to ucho, jak nie ucha to d... ;) W dodatku dziś mi syn tak daje w kość, okropnie niegrzeczny. Mam ochotę usiąść i się nie ruszać, ale przy nim się nie da usiąść nawet na 2 minuty...

    Aaa GBS mi ujemny wyszedł wiec super. Mam teraz tylko nadzieje, ze zacznie się samo i znaczna cześć skurczów przeczekam w domu...

    abebc6b312.png
    6814342a4e.png
  • Szpilkka Autorytet
    Postów: 921 293

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 15:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie bole jak na miesiączke czasem są. Jakies tam klucia, bolesci również. Zasnąć mi ciężko bo pali mnie caly przelyk, nos mam zatkany mimo ze kataru nie mam. Gardlo suche jak wiór. W nocy sie dusze nie raz... Masakra jest.

    Troche sie boje tego momentu jak sie zacznie.... Gdzies pietra mam hehe.

    Nie moge wyjsc z podziwu ze zostało tak niewiele czasu do rozwiazania.

    82dox1hp9jc30rad.png
    gyxwl6d8duuarpfk.png
  • ElenaM Autorytet
    Postów: 719 540

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 16:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jitka trzymam kciuki by już było tylko lepiej! Oj swoje kobietko przeszłaś. Po tych wszystkich rewelacjach zaczęłam się bać CC :(.
    Mmiska ja też nie wiedziałam że takie cudo jest w ogóle możliwe z krwią :/. Trzymam kciuki by wszystko się poukładało. Teraz faktycznie jak jest tak ciężko z dostępem do lekarza to nie ma co się spieszyć z wyjściem. Jak to mowi moja dr- jak wejdziesz to nie wyjdziesz. A widzę że też jak wyjdziesz to już nie wejdziesz :P

    Jitka lubi tę wiadomość

    Ja:endometrioza (laparo 11.2018),
    Partner: 4% prawidłowych plemników (dane z 2019r)
    Rozpoznanie: niepłodność idiopatyczna

    8.07.2019 1 IUI- :(
    29.07.2019- 2 IUI ♥️--> Ur. Małej😍
    05.2022- 3 IUI ❤-->ur. Małego 🥰
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 16:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szpilkka wrote:
    U mnie bole jak na miesiączke czasem są. Jakies tam klucia, bolesci również. Zasnąć mi ciężko bo pali mnie caly przelyk, nos mam zatkany mimo ze kataru nie mam. Gardlo suche jak wiór. W nocy sie dusze nie raz... Masakra jest.

    Troche sie boje tego momentu jak sie zacznie.... Gdzies pietra mam hehe.

    Nie moge wyjsc z podziwu ze zostało tak niewiele czasu do rozwiazania.


    Ja wczoraj chyba po raz pierwszy zauważyłam jakiś napięty brzuch.Potem przeszło.
    Ogólnie mam wrażenie,że eksploduje. Raczej już nie rośnie, a Młoda kręci się niesamowicie, nie wiem jak ona daje tam radę :O

    Przełyk też mnie pali,gardło boli i chrypka łapie.Oczywiście nochal zatkany już od dłuższego czasu, a też nie mam kataru.
    No i usta mam mega suche !:/ Piję sporo, na noc zawsze smaruję albo masłem kokosowym albo bephantenem, a rano i tak skorupa !! Płaty dosłownie :/

  • karolkowa Autorytet
    Postów: 742 293

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 17:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny jakie macie zakupione bujaczki? Ja zastanawiam się nad BabyBjorn albo Tiny Love 3w1 ale kompletnie nie wiem co lepsze dla dzidzi.. Widziałam jeszcze coś z Lioneli czy coś takiego. Jakie Wy wybrałyście???

    09.2018 - ICSI , 22 oocyty - mamy 6 blastocyst: 4AA, 4BA, 3AA, 3BA, 3BB, jedna wczesna blastka
    07.08.2019 - 4 crio ❄ 3BA + scratching + Accofil = Oliwia <3
    Zaczynamy kolejne starania
  • Szpilkka Autorytet
    Postów: 921 293

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 17:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    karolkowa wrote:
    Dziewczyny jakie macie zakupione bujaczki? Ja zastanawiam się nad BabyBjorn albo Tiny Love 3w1 ale kompletnie nie wiem co lepsze dla dzidzi.. Widziałam jeszcze coś z Lioneli czy coś takiego. Jakie Wy wybrałyście???

    Ja mam po pierwszym synu huśtawke z fisher price. Lezaczko/bujaczek FP i taki lezaczek zwykly :) jednal to dopiero okolo 2mc.

    82dox1hp9jc30rad.png
    gyxwl6d8duuarpfk.png
  • Paatka Autorytet
    Postów: 1981 1424

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 18:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam po starszej 4Moms Mamaroo. On jest o tyle fajny, że można go na płasko zrobić. Przy starszej dobrze się sprawdzał, ale wiadomo z tym trzeba roważnie, maluch nie moze w nich spedzac za duzo czasu.
    Z fizjoterapeutycznego punktu widzenia z tego co sie orientuje z tych co wymieniłaś to Babybjorn jest lepszy. :)

    04.2018 - ❤️👧
    04.2020 - ❤️👧
    08.2023 - 👼
    preg.png
  • 1000 Autorytet
    Postów: 653 487

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 18:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My mamy huśtawkę hybrydowa z Bright Starts :) sprawdziła się, chociaż teraz chyba tez bym kupiła BabyBjorna. W pierwszej ciąży jakoś tak nie zastanawiałam się nad tym czy są lepsze i gorsze bujaki.

    abebc6b312.png
    6814342a4e.png
  • kalade Autorytet
    Postów: 1983 1310

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 19:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    karolkowa wrote:
    Dziewczyny jakie macie zakupione bujaczki? Ja zastanawiam się nad BabyBjorn albo Tiny Love 3w1 ale kompletnie nie wiem co lepsze dla dzidzi.. Widziałam jeszcze coś z Lioneli czy coś takiego. Jakie Wy wybrałyście???
    My kupiliśmy babybjorn. Jako jedyny ma stonowane kolory i mało rozpraszaczy, chyba mniejsze ryzyko przestymulowania dziecka. Tworzony był podobno też we współpracy z fizjoterapeutami. I tak najwczesniej zamierzam używać po trochu od 1mc dopiero

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2020, 19:05

    Leoś (*)
    31.07 crio 4AB, 22dpt: serduszko 😍
    qb3c3e5e32vinlzd.png
  • małżowinka Autorytet
    Postów: 679 331

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 21:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też nie mogę spać, późno zasypiam, często się budzę i wcześnie wstaje, do tego pobudki córki... Mała już się ledwo rusza, czuję że nie ma miejsca, brzuch od jakiegoś czasu już mi nie rośnie, ja już powoli wysiadam, tyle że z OM ja jestem jakieś 3 dni po terminie.

    6ce5d64554.png
    6a2c04a9b6.png
  • Szpilkka Autorytet
    Postów: 921 293

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 21:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    małżowinka wrote:
    Ja też nie mogę spać, późno zasypiam, często się budzę i wcześnie wstaje, do tego pobudki córki... Mała już się ledwo rusza, czuję że nie ma miejsca, brzuch od jakiegoś czasu już mi nie rośnie, ja już powoli wysiadam, tyle że z OM ja jestem jakieś 3 dni po terminie.

    To jaki masz termin zgloszenia sie do szpitala?

    82dox1hp9jc30rad.png
    gyxwl6d8duuarpfk.png
‹‹ 420 421 422 423 424 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

14 faktów na temat płodności kobiety - owulacja, miesiączka, dni płodne

Owulacja, dni płodne, miesiączka - słyszymy o nich często. Ale czy na pewno mamy wystarczającą wiedzą na temat płodności kobiety? Niektóre sprawy dotyczące cyklu kobiety nie są tak jasne i oczywiste jakby mogło się zdawać. Tutaj znajdziesz 14 najważniejszych faktów, które warto wiedzieć na temat płodności kobiety.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza - najnowsze odkrycia nauki i perspektywy leczenia

W miesiącu świadomości endometriozy, dzielimy się z Wami nowymi odkryciami, które stają się źródłem nadziei. Badania nad genami i mikrobiomem oferują potencjalne klucze do lepszych terapii. Zobacz, jak nauka prowadzi nas ku lepszemu zrozumieniu i leczeniu tej trudnej choroby.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Torbiel na jajniku - przyczyny, objawy i leczenie

Torbiel na jajniku od czasu do czasu pojawia się u większości kobiet. Są to cysty lub pęcherzyki, które zazwyczaj wypełnione są płynem i które najczęściej samoistnie znikają. Dowiedz się jakie są objawy torbieli i czy mogą być przeszkodą w zajściu w ciążę? Kiedy należy je leczyć i z jakimi chorobami mogą współwystępować. 

CZYTAJ WIĘCEJ