Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny. Przepraszam ze się nie odzywalam ale żywcem nie miałam i nie mam na to sił. Akurat wracam z wizyty i badań tak więc mam chwile. W ogromnym skrócie, miałam.robiona cc bo mała pupa w dół, 4 godziny miałam skurcze, nawet parte lekko się zaczynały przez ułożenie małej. zrobili badania okazało się ze mam złe wyniki krwi i muszą znieczulac ogólnie dać i intubować. Później szybko poszło. Ale po cc masakra.... Dali mi dwie jednostki osocza. Ból wszystkiego dosłownie, nie dość ze rana, brzuch, moje jelito drażliwe, kręgosłup, barki, kark, gardło, krtan, tchawica...zbierała mi się wydzielina w gardle tchawicy oskrzelach czy nie wiem już gdzie i ani tego odkrztusic ani odkaszlec i teraz mnie tam boli.. Nie mogłam do siebie dojść, chodzić, walczyłam z ogromnym bólem, nawet jak leżałam, dorobiłam się anemii, nie miałam siły na nic w szpitalu słabo mi było, ogromne bóle głowy trwające do dzisiaj, mdłości, poty. Gardło bolało, zbierała się wydzielina w tchawicy czy oskrzelach juz nie wiem, odkrztusic nie mogłam bo ból brzucha i rany i tak mi siedziało cały czas Masakra. Nie mogę do siebie dojść, dostałam antybiotyk żelazo witaminy i do zrobienia badania krwi. Ciężko mi dojść do siebie. A malutka przekochana, malutka, chudziutka, pupa dwie kosteczki, jak laleczka, 10 pkt dostała, 2640 przed spadkiem wagi i 50 cm. Taka drobniutka jest. Szwy dzisiaj mi doktor ściągnął. I jeszcze jakby było tego mało to mam taki nawał pokarmu ze cycki chce mi urwać a bolą masakra... Także w skrócie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2020, 15:23
NADZIEJA...
Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia... -
Misia z tymi szmerami to powinno sie z czasem domknac . Moja znajoma jezdzila na kontrole z córką to bardzo dlugo miala te szmery ...
Patka no z tą wagą to dobry pomysl. Ja chyba nie bede zamawiać bo moja bratowa jest położną to może pożyczy mi ją do domu. Kurcze ale bys miala fajnie gdyby dwoje dzieci bylo z jednego dnia
-
Jitka wrote:Cześć dziewczyny. Przepraszam ze się nie odzywalam ale żywcem nie miałam i nie mam na to sił. Akurat wracam z wizyty i badań tak więc mam chwile. W ogromnym skrócie, miałam.robiona cc bo mała pupa w dół, 4 godziny miałam skurcze, nawet parte lekko się zaczynały przez ułożenie małej. zrobili badania okazało się ze mam złe wyniki krwi i muszą znieczulac ogólnie dać i intubować. Później szybko poszło. Ale po cc masakra.... Dali mi dwie jednostki osocza. Ból wszystkiego dosłownie, nie dość ze rana, brzuch, moje jelito drażliwe, kręgosłup, barki, kark, gardło, krtan, tchawica...zbierała mi się wydzielina w gardle tchawicy oskrzelach czy nie wiem już gdzie i ani tego odkrztusic ani odkaszlec bo rana i brzuch bolą i teraz mnie tam boli..mam nadzieje ze się niczego nie dorobiłam... Nie mogłam do siebie dojść, chodzić, walczyłam z ogromnym bólem, nawet jak leżałam, dorobiłam się anemii, nie miałam siły na nic w szpitalu słabo mi było, ogromne bóle głowy trwające do dzisiaj, mdłości, poty. Nie mogę do siebie dojść, dostałam antybiotyk żelazo witaminy i do zrobienia badania krwi. Ciężko mi dojść do siebie. Jestem nie wysłana. Ale takie już są uroki macierzyństwa.A malutka przekochana, malutka, chudziutka, pupa dwie kosteczki, jak laleczka, 10 pkt dostała, 2640 przed spadkiem wagi i 50 cm. Taka drobniutka jest. Szwy dzisiaj mi doktor ściągnął. I jeszcze jakby było tego mało to mam taki nawał pokarmu ze cycki chce mi urwać a bolą masakra... Także w skrócie
NADZIEJA...
Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJitka wrote:Cześć dziewczyny. Przepraszam ze się nie odzywalam ale żywcem nie miałam i nie mam na to sił. Akurat wracam z wizyty i badań tak więc mam chwile. W ogromnym skrócie, miałam.robiona cc bo mała pupa w dół, 4 godziny miałam skurcze, nawet parte lekko się zaczynały przez ułożenie małej. zrobili badania okazało się ze mam złe wyniki krwi i muszą znieczulac ogólnie dać i intubować. Później szybko poszło. Ale po cc masakra.... Dali mi dwie jednostki osocza. Ból wszystkiego dosłownie, nie dość ze rana, brzuch, moje jelito drażliwe, kręgosłup, barki, kark, gardło, krtan, tchawica...zbierała mi się wydzielina w gardle tchawicy oskrzelach czy nie wiem już gdzie i ani tego odkrztusic ani odkaszlec i teraz mnie tam boli.. Nie mogłam do siebie dojść, chodzić, walczyłam z ogromnym bólem, nawet jak leżałam, dorobiłam się anemii, nie miałam siły na nic w szpitalu słabo mi było, ogromne bóle głowy trwające do dzisiaj, mdłości, poty. Gardło bolało, zbierała się wydzielina w tchawicy czy oskrzelach juz nie wiem, odkrztusic nie mogłam bo ból brzucha i rany i tak mi siedziało cały czas Masakra. Nie mogę do siebie dojść, dostałam antybiotyk żelazo witaminy i do zrobienia badania krwi. Ciężko mi dojść do siebie. A malutka przekochana, malutka, chudziutka, pupa dwie kosteczki, jak laleczka, 10 pkt dostała, 2640 przed spadkiem wagi i 50 cm. Taka drobniutka jest. Szwy dzisiaj mi doktor ściągnął. I jeszcze jakby było tego mało to mam taki nawał pokarmu ze cycki chce mi urwać a bolą masakra... Także w skrócie
O matulu, trzymaj sie kobieto 💪🙂
Gratuluję córeczki 🙂 Zdrowia i siły przede wszystkim.
Jitka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny🙂 trzymam kciuki żeby wszystkim dzieciaczkom przeszła ta żółtaczka jak najszybciej i żeby nie było innych problemów nie do pokonania mimo całej tej okropnej sytuacji dookoła.
Ja uważam, że fajnie sobie radzicie choć lekko nie ma.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2020, 15:35
Misia90 lubi tę wiadomość
-
Jitka gratulacje😘 współczuje przebojów z cc. Ja o dziwo dobrze to zniosłam. 4 dzień już dałam radę bez przeciwbólowych, a teraz śmigam i zapominam, ze niedawno miałam operacje. Dla mnie największym stresem jest teraz żółtaczka, kp i to żeby młody przybierał. Chyba tez zamówię wagę. Do nas położna na szczęście przyjechała już 2 razy, nie wiem jakbym ogarnęła bez niej. Smutno, że ze wszystkim mamy pod górkę przez tego wirusa....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2020, 15:36
👨🏻35 l. :
2011 Kryptozoospermia
07.2018 Azoospermia
07.2019 0,3 mln ruchliwych plemników (po operacji żpn)
👩🏻32 l. :
niedoczynność tarczycy
07.2019 I ICSI- 9 komórek- 6 zarodków- 2 przestały się rozwijać
18.07.2019 transfer dwudniowego zarodka
11 dpt beta 159,4 prog 154
13 dpt beta 379,2 prog 214
15 dpt beta 744,5
18 dpt beta 2578 prog 215
26 dpt mamy serduszko ❤️
👶 03.2020
Wracamy po rodzeństwo
28.02.22 transfer ❄️ 4.1.2
8 dpt beta <0,1 🥺
26.04.22 transfer dwudniowego zarodka
9 dpt beta <0,1 🥺
10.23 histeroskopia: cd-138, usunięty polip
31.10.23 transfer trzydniowego zarodka
9 dpt beta <0,1 -
Ojej, każda ma jakieś przeboje nie dość ze czas taki beznadziejny to jeszcze jakieś inne problemy...
Jitka, fajnie ze z dzidzia wszystko ok. Mam nadzieje ze szybko dojdziesz do siebie.
Mmiska, wiadomo mniej więcej kiedy wyjdzie? Współczuje przedłużającego się pobytu w szpitalu... mega zaskakujące z ta grupa krwi, nawet nie wiedziałam, ze tak można.
U mnie tez nic nie wskazuje na poród, no ale ja z końca kwietnia to wiadomo. Puszka ananasa nic nie wniosła Chociaż śniło mi się dziś ze rodziłam i wszystko poszło super sprawnie. Ach, żeby to był proroczy sen! Znowu mnie jakieś przeziębienie łapie, czuje ze mam zerowa odporność, gdzie ja raczej z tych niechorujacych... już mnie to meczy. Jak nie gardło, to katar, jak nie katar to ucho, jak nie ucha to d... W dodatku dziś mi syn tak daje w kość, okropnie niegrzeczny. Mam ochotę usiąść i się nie ruszać, ale przy nim się nie da usiąść nawet na 2 minuty...
Aaa GBS mi ujemny wyszedł wiec super. Mam teraz tylko nadzieje, ze zacznie się samo i znaczna cześć skurczów przeczekam w domu... -
U mnie bole jak na miesiączke czasem są. Jakies tam klucia, bolesci również. Zasnąć mi ciężko bo pali mnie caly przelyk, nos mam zatkany mimo ze kataru nie mam. Gardlo suche jak wiór. W nocy sie dusze nie raz... Masakra jest.
Troche sie boje tego momentu jak sie zacznie.... Gdzies pietra mam hehe.
Nie moge wyjsc z podziwu ze zostało tak niewiele czasu do rozwiazania.
-
Jitka trzymam kciuki by już było tylko lepiej! Oj swoje kobietko przeszłaś. Po tych wszystkich rewelacjach zaczęłam się bać CC .
Mmiska ja też nie wiedziałam że takie cudo jest w ogóle możliwe z krwią . Trzymam kciuki by wszystko się poukładało. Teraz faktycznie jak jest tak ciężko z dostępem do lekarza to nie ma co się spieszyć z wyjściem. Jak to mowi moja dr- jak wejdziesz to nie wyjdziesz. A widzę że też jak wyjdziesz to już nie wejdzieszJitka lubi tę wiadomość
Ja:endometrioza (laparo 11.2018),
Partner: 4% prawidłowych plemników (dane z 2019r)
Rozpoznanie: niepłodność idiopatyczna
8.07.2019 1 IUI-
29.07.2019- 2 IUI ♥️--> Ur. Małej😍
05.2022- 3 IUI ❤-->ur. Małego 🥰 -
nick nieaktualnySzpilkka wrote:U mnie bole jak na miesiączke czasem są. Jakies tam klucia, bolesci również. Zasnąć mi ciężko bo pali mnie caly przelyk, nos mam zatkany mimo ze kataru nie mam. Gardlo suche jak wiór. W nocy sie dusze nie raz... Masakra jest.
Troche sie boje tego momentu jak sie zacznie.... Gdzies pietra mam hehe.
Nie moge wyjsc z podziwu ze zostało tak niewiele czasu do rozwiazania.
Ja wczoraj chyba po raz pierwszy zauważyłam jakiś napięty brzuch.Potem przeszło.
Ogólnie mam wrażenie,że eksploduje. Raczej już nie rośnie, a Młoda kręci się niesamowicie, nie wiem jak ona daje tam radę
Przełyk też mnie pali,gardło boli i chrypka łapie.Oczywiście nochal zatkany już od dłuższego czasu, a też nie mam kataru.
No i usta mam mega suche ! Piję sporo, na noc zawsze smaruję albo masłem kokosowym albo bephantenem, a rano i tak skorupa !! Płaty dosłownie -
Dziewczyny jakie macie zakupione bujaczki? Ja zastanawiam się nad BabyBjorn albo Tiny Love 3w1 ale kompletnie nie wiem co lepsze dla dzidzi.. Widziałam jeszcze coś z Lioneli czy coś takiego. Jakie Wy wybrałyście???09.2018 - ICSI , 22 oocyty - mamy 6 blastocyst: 4AA, 4BA, 3AA, 3BA, 3BB, jedna wczesna blastka
07.08.2019 - 4 crio ❄ 3BA + scratching + Accofil = Oliwia
Zaczynamy kolejne starania -
karolkowa wrote:Dziewczyny jakie macie zakupione bujaczki? Ja zastanawiam się nad BabyBjorn albo Tiny Love 3w1 ale kompletnie nie wiem co lepsze dla dzidzi.. Widziałam jeszcze coś z Lioneli czy coś takiego. Jakie Wy wybrałyście???
Ja mam po pierwszym synu huśtawke z fisher price. Lezaczko/bujaczek FP i taki lezaczek zwykly jednal to dopiero okolo 2mc.
-
Ja mam po starszej 4Moms Mamaroo. On jest o tyle fajny, że można go na płasko zrobić. Przy starszej dobrze się sprawdzał, ale wiadomo z tym trzeba roważnie, maluch nie moze w nich spedzac za duzo czasu.
Z fizjoterapeutycznego punktu widzenia z tego co sie orientuje z tych co wymieniłaś to Babybjorn jest lepszy. -
karolkowa wrote:Dziewczyny jakie macie zakupione bujaczki? Ja zastanawiam się nad BabyBjorn albo Tiny Love 3w1 ale kompletnie nie wiem co lepsze dla dzidzi.. Widziałam jeszcze coś z Lioneli czy coś takiego. Jakie Wy wybrałyście???
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2020, 19:05
-
Ja też nie mogę spać, późno zasypiam, często się budzę i wcześnie wstaje, do tego pobudki córki... Mała już się ledwo rusza, czuję że nie ma miejsca, brzuch od jakiegoś czasu już mi nie rośnie, ja już powoli wysiadam, tyle że z OM ja jestem jakieś 3 dni po terminie.
-
małżowinka wrote:Ja też nie mogę spać, późno zasypiam, często się budzę i wcześnie wstaje, do tego pobudki córki... Mała już się ledwo rusza, czuję że nie ma miejsca, brzuch od jakiegoś czasu już mi nie rośnie, ja już powoli wysiadam, tyle że z OM ja jestem jakieś 3 dni po terminie.
To jaki masz termin zgloszenia sie do szpitala?