Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Też czytalam o tych falszywie pozytywnych wynikach. Ja i tak ju zrobilam to RNA za ktore zaplacilam 170zl wiec wynik powinien przyjsc na dniach.
Co do porodu to ja rodzilam 22 godziny z oxy. Bole mialam przez to oxy tak silne ze pewnie urodzila bym kilkoro dzieci przez ten czas a nie jedno. Wiec jak tylko pyklo 7cm to poprosilam o zzo w kregoslup bo gaz nic mi nie dawal. Jak już znieczulenie dzialalo to jaka ulgę poczulam. Tak to mogla bym rodzic codziennie. Porod sie przeciagal bo u mnie rozwarcie szll bardzo wolnoa znieczulenie przestalo dzialac zaraz po wiec na sale poszlam o wlasnych silach
-
Majka27 wrote:Dziewczyny proszę o kciuki dziś pierwsza wizyta u lekarza prowadzacego( nie w klinice) ale już się stresuje ,mam mniejsze mdłości od kilku dni i powinnam się cieszyć A jeszcze bardziej mnie to stresuje ;(
Kochana trzymam kciuki ❤️ i czekam na dobre wieści ❤️
U mnie objawy też coraz słabsze...piersi w ogóle nie bolą, czasami mam mdłości i to chyba wszystko...Start 2014r ...
Maj 2016- CP
HSG- niedrożny PJ,
❕Klinika Poznań- kwiecień 2019
❕ Kwiecień (16.04.19r ) Histeroskopia macicy- ok
💣Niedoczynność tarczycy
💣PCOS,
💣insulinoopornosc,
💣V Leiden heterozygotyczny,
💣MTHFR C677T homozygotyczny,
💣PAI-1 1 4G homozygotyczny...
Nasienie ok
25.07.19 - Punkcja
30.07.19- Transfer blastki 5.1.1 -
7dpt- 56,
progesteron 20,83 ng/ml
9dpt- 140,
13dpt-1087,
progesteron 27,55ng/ml
15dpt-2566,84
23.08.19... mamy serduszko ❤️ (24dpt)
,, nasza mała wojowniczka ,,
17.04.2020 Marcysia jest już z nami...❤
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Szpilka widzisz oby było dobrze:) mi na szczęście te immuno wyszły dobre wszystkie ale z to mocz jak nigdy tragedia.. do tego cytologia zła i póki co mam antybiotyk na ten układ moczowy i zobaczymy co potem. Tylko jeszcze go nie wypiłam bo to jedna dawka i obawiam się że zwrócę🙄
Co do porodu miałam CC na zimno (doszłam jedynie do 4cm z foleyem) i teraz nie wiem czego bardziej się bać.. ja dobrze znioslam chyba ten ból po ale miałam możliwość leżeć i nie dźwigać bo dziecko jedno i mąż w domu prawie 3 tygodnie a teraz właśnie tu mój lęk że nie będzie odpoczywania.. ale z kolei jak mówicie o pękaniu to czy wtedy będzie lepiej? Ja się bardzo boję pęknięcia właśnie bo mam fizjologiczne predyspozycje (nie chce wchodzić w szczegóły) i wtedy ból i w trakcie i po i czy nie lepiej już chociaż jednej męki ominąć.. nie mam póki co wskazań do CC ale pewnie można coś wymyślić jak to w naszym skorumpowanym świecie.. do tego ja podczas silnego bólu wymiotuje cały czas, miałam tydzień taki przy kamicy nerkowej, byłam na kroplowkach codziennie bo nie mogłam jeść.
Takie mam obawy i póki co nie myślę dużo o porodzie ale wiadomo że z czasem będzie trzeba podjąć decyzję..Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2019, 14:37
-
Aprielka wrote:Co do porodu miałam CC na zimno (doszłam jedynie do 4cm z foleyem) i teraz nie wiem czego bardziej się bać.. ja dobrze znioslam chyba ten ból po ale miałam możliwość leżeć i nie dźwigać bo dziecko jedno i mąż w domu prawie 3 tygodnie a teraz właśnie tu mój lęk że nie będzie odpoczywania.. ale z kolei jak mówicie o pękaniu to czy wtedy będzie lepiej? Ja się bardzo boję pęknięcia właśnie bo mam fizjologiczne predyspozycje (nie chce wchodzić w szczegóły) i wtedy ból i w trakcie i po i czy nie lepiej już chociaż jednej męki ominąć.. nie mam póki co wskazań do CC ale pewnie można coś wymyślić jak to w naszym skorumpowanym świecie.. do tego ja podczas silnego bólu wymiotuje cały czas, miałam tydzień taki przy kamicy nerkowej, byłam na kroplowkach codziennie bo nie mogłam jeść.
Takie mam obawy i póki co nie myślę dużo o porodzie ale wiadomo że z czasem będzie trzeba podjąć decyzję..
Co do pęknięcia, to ja popękałam tylko w środku, więc w sumie praktycznie tego nie odczułam (poza nieprzyjemnym szyciem). Jedynie jeden szew trochę mi wystawał i czasem trochę przeszkadzał, ale na pierwszej wizycie położna mi go zdjęła i było ok. Znacznie gorzej jest pęknąć na zewnątrz. W tym sensie, że jest to dużo bardziej bolesne. Dlatego polecam masaż. Zachwalała go położna na szkole rodzenia i rzeczywiście na zewnątrz nie pękłam. Mąż od bodajże 36 tygodnia co drugi dzień dzielnie mnie masował, bo ja nie sięgałam.
Ja to CC boję się, bo generalnie to dosyć konkretna operacja, boję się że będę powoli dochodzić do siebie, no i jeszcze to, o czym piszesz - oprócz maluszka trzeba będzie jeszcze ogarniać starszaka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2019, 15:10
-
Słoneczko123 wrote:Cześć dziewczyny
Dawno mnie tu nie było, bo nie miałam za bardzo sił i weny na pisanie. Dziś rano obudziłam się z bardzo bolącym brzuchem i się cholernie przestraszyłam. Wzięłam wolne w pracy i wcisnęłam się na wizytę u mojej gin. Na szczęście wszystko jest w jak najlepszym porządku, a te bóle to pewnie taka moja uroda.
Przedstawiam Wam mojego Małego CzłowiekaMa już 2 cm
Teraz postaram się zostać już z Wami i być na bieżąco
Super! GratulacjeSłoneczko123 lubi tę wiadomość
-
Pingwinkowa właśnie o to zewnątrz mi chodzi.. w stronę odbytu piękne na 100%.
I dlatego się zastanawiam która rekonwalescencja lepszą tak naprawdę.. CC bolało w sumie po tygodniu już przy wstawaniu z leżenia tylko, w szpitalu radziłam sobie sama od pionizacji, tydzień po już byłam na spacerze z wozkiem, nie pamiętam jak bolało ale na zdjęciach wyglądam na szczęśliwa😂 -
Ja byłam nacięta, ale z tego co czytałam to wolę to niż pęknięcie - bo przynajmniej jest kontrolowane. 3 szewki zdjęte po tygodniu i tragedii bólowej nie było. Masaże olejkiem migdałowym krocza robiłam, ale u mnie to nie pomogło, tyle, że ja krocze mam dość krótkie (jakkolwiek to brzmi) i juz wczesniej bylo mi mowione, ze bez moze byc ciezko i z dwojga zlego lepiej naciecie niz pekniecie. Takze nie mialam oporow.
-
Słoneczko123 wrote:Cześć dziewczyny
Dawno mnie tu nie było, bo nie miałam za bardzo sił i weny na pisanie. Dziś rano obudziłam się z bardzo bolącym brzuchem i się cholernie przestraszyłam. Wzięłam wolne w pracy i wcisnęłam się na wizytę u mojej gin. Na szczęście wszystko jest w jak najlepszym porządku, a te bóle to pewnie taka moja uroda.
Przedstawiam Wam mojego Małego CzłowiekaMa już 2 cm
Teraz postaram się zostać już z Wami i być na bieżącou mnie dzisiaj tez ból brzucha ale przechodzi powoli
Słoneczko123 lubi tę wiadomość
-
Aga co do plamień to z tego co w, szpitalu mówili to śluz podbarwiony na brązowo to nic poważnego.
Przynajmniej kiedy ja plamilam i do szpitala mnie przyjęli to kapalo że mnie jak na okres tzn krew na zmianę z brązowa woda jakby. Później miałam brązowy śluz to mówili że to nic groźnego. Zawsze dobrze jednak sprawdzić i gina.
Słoneczko piękne zdjęcie 😉
Co do porodu to ja 2x sn bez znieczulenia 😉 nie peklam ani mnie nie szyli, mam nadzieję że teraz też tak będzie. Mąż koniecznie chce być przy porodzie...Słoneczko123, AgaRydz lubią tę wiadomość
👦 2006r.
👧 2008r.
<a href="http://center.babygaga.com/"><img src="http://tickers.babygaga.com/p/dev098pr___.png" alt="BabyGaga" border="0" /></a>
19.09.2019 - 4,7 cm szczęścia -
Dziękuję dziewczyny na pomoc.
Ja się może przedstawię : Aga , termin koniec kwietnia . 27 lat , pierwsza ciąża -po stracie jak w stopce .
Maluszek mój to jeszcze nie centymetr , ale jest serduszko. Mało pisze , ale obserwuje Was sporomałżowinka, inka lubią tę wiadomość
SYNUŚ
Niedoczynność tarczycy
Po stracie w 20 tyg. ( Luty 2019 )
-
Cześć dziewczyny. Ja jeszcze nie przeszłam na fioletowa stronę ale mam nadzieję że już bliżej niż dalej
. Mam tylko pytanie. Dziś jestem 7 dpo i od wieczora czuje takie jakby ciągnięcie przy lewym biodrze, czytam wszędzie że takie bóle parę dni po owulacji zwiastuja ciąże. Mialyscie tak? Chociaż któraś z was? Ja już nie pamiętam bo w pierwszej ciąży byłam w 2017 roku
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
AgaRydz wrote:Dziękuję dziewczyny na pomoc.
Ja się może przedstawię : Aga , termin koniec kwietnia . 27 lat , pierwsza ciąża -po stracie jak w stopce .
Maluszek mój to jeszcze nie centymetr , ale jest serduszko. Mało pisze , ale obserwuje Was sporo
-
Szpilkka wrote:Ja w pierwszej ciąży mialam w 5dpo klucie jajnika i po tym stwierdzilam ze sie udalo. Teraz za to nie mialam nic. Nawet spadku temperatury przy zagniezdzeniu nie bylo. No ale ogolnie zupelnie inaczej sie czuje w tej ciąży
. Kurde mam nadzieję że się udało, to byloby coś bo o pierwsze dziecko staraliśmy się długo a tu praktycznie od razu i już.
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Girl25 wrote:Cześć dziewczyny. Ja jeszcze nie przeszłam na fioletowa stronę ale mam nadzieję że już bliżej niż dalej
. Mam tylko pytanie. Dziś jestem 7 dpo i od wieczora czuje takie jakby ciągnięcie przy lewym biodrze, czytam wszędzie że takie bóle parę dni po owulacji zwiastuja ciąże. Mialyscie tak? Chociaż któraś z was? Ja już nie pamiętam bo w pierwszej ciąży byłam w 2017 roku
dodam ze tez staralam sie dlugo o pierwsza ciaze bo az 2 lata a teraz udalo sie za 2 razem
trzymam kciuki!!!
kjt91, Girl25 lubią tę wiadomość
-
Szpilkka wrote:
Co do porodu to ja rodzilam 22 godziny z oxy. Bole mialam przez to oxy tak silne ze pewnie urodzila bym kilkoro dzieci przez ten czas a nie jedno. Wiec jak tylko pyklo 7cm to poprosilam o zzo w kregoslup bo gaz nic mi nie dawal. Jak już znieczulenie dzialalo to jaka ulgę poczulam. Tak to mogla bym rodzic codziennie. Porod sie przeciagal bo u mnie rozwarcie szll bardzo wolnoa znieczulenie przestalo dzialac zaraz po wiec na sale poszlam o wlasnych silach
U mnie to samo. Co prawda rodziłam 12 godzin, ale tez z oxy i rozwarcie długo nie postępowało przez kilka ładnych godzin... Ból był okropny, dużo gorszy niż się spodziewałam. Nie wiem, czy opowieści o ciężkich porodach (w sensie długich i bolesnych, nie mówię o powikłanych) to strasznie kobiet. Ja planowałam podejść do tego zadaniowo, jednak nie byłam przygotowana na taki ból. Zewsząd słyszałam historie w stylu „o 7 miałam pierwsze skurcze, a o 10 już było po wszystkim”, wręcz podczas porodu i po porodzie wydawało mi się, ze jestem jakaś niedorobiona, ze mi szło to tak okropnie ciężko. Chyba lepiej przygotować się na ekstremalny ból i wysiłek i potem się miłe zaskoczyć niż na odwrót. Nie zmienia to jednak faktu, ze jak już zobaczyłam malucha, to całe 12 godzin męczarni wydało się pestkamałżowinka lubi tę wiadomość