♥️ Kwiecień 2021 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNagietek mam rozmiar z h and m 44 on wychodzi jak 50 i malej musze podwijać rękawki pajace do kitu są bo się rozkopuje i ramionka gole wiec jak będziesz sobie zamawiać to weź body z długim i półspiochy one są lepiej dopasowane. Hania teraz waży 2480 waga z wtorku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2021, 13:03
Nagietek lubi tę wiadomość
-
Odnośnie odwiedzin to ja nie mam zamiaru się patyczkować i już wszystkim zapowiedziałam, że przez pierwsze tygodnie nie życzymy sobie.
Dziecko musi nabrać odporności a po drugie my mamy też będziemy osłabione po porodzie.
Wstępnie planuję do szczepień Małego i potem 2 tygodnie po nie przyjmować gości.
Zawsze można z kimś umówić się na spacer na świeżym powietrzu, gdzie i tak muszą mieć maskę a nie mają tak bezpośredniego kontaktu z dzieckiem jak w mieszkaniu.
Niech sobie myślą co chcą, dla mnie zdrowie dziecka ważniejsze. Nie będę ryzykować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2021, 12:58
Szymon urodzony 08.04.2021 g. 12.15 waga 3950g wzrost 59cm
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Pierwsza ciąża- Aniołek 13 tc (10.04.2020)
-
zokeia wrote:Z tego co czytam i co mówił mi lekarz na ostatniej wizycie, to kobiety ciężarne przechodzą covid ciezko. Tzn ciąża zwiększa ryzyko cięzszego przebiegu. Także lepiej z noworodkiem.
Annie1981 my się chronimy jak przed każdym innym wirusem. Być może nie straciłaś nikogo z powodu tej infekcji, to masz inne podejście. Albo nie umierał Ci noworodek z powodu innej infekcji wirusowej. Wybacz ton. Rozumiem zirytowanie, czy też prawdziwość teorii spiskowych, czy też wykorzystywanie wirusa do celów zamknięcia ludzi w domach i ograniczenia ich wolności - dla mnie to też jest niedopuszczalne, ale ignorowanie istnienia jakiejkolwiek choroby, zagrożenia, mając noworodka jest dla mnie niezrozumiałe. Owszem, nie można się na maksa izolować, bo należy nabywać odporność w społeczeństwie. Ale... nie rozumiem
Desperatka_87, *SmoczycA*, Ewa89_89 lubią tę wiadomość
-
Annie1981 wrote:To ja jestem chyba jedyna tutaj, która Covida się nie boi 😉 Chodzę wszędzie bez maseczki, nic nie dezynfekuje, rąk nie myje częściej niż przed tym cyrkiem. Moi znajomi dokładnie to samo i nikt z nas tego nie złapał.
Ten wirus był jeszcze przed pseudo-pandemia i będzie z nami bardzo długo, jak grypa. Kwarantanny nic nie dają, tylko zwalniają możliwość uodporniania się ludzi.
Jak mała się urodzi to też zamierzam żyć normalnie i wychodzić z domu jak najszybciej się da.
Jesteśmy dwie
. Ja się naprawdę dziwię, że jeszcze nie zachorowałam bo zupełnie nie zmieniłam swojego zachowania. A może przeszłam bez objawów? Nie wiem.
Najdurniejsze wydaje mi się to chodzenie w maseczkach na dworze - umówmy się, jak często idzie się w tłumie ludzi po chodniku w naszych polskich realiach? Druga sprawa - kto faktycznie używa maseczek zgodnie z zasadami, tj. zmienia je po kilku godzinach na nowe a starą wyrzuca? Nie dotyka zewnętrznej strony? Ja noszę wymiętolone maseczki tygodniami po kieszeniach wszystkich kurtek i zakładam kiedy trzeba. Przyznaje, że fleja zemnie ale myślę, że nie jestem jedyna.
Za to mój Niemąż zaczął myć ręce tak jak polecają medycy - wiecie, między palcami, długo, aż po nadgarstki i za każdym razem jak wraca do domu. Efekt jest taki, że dłonie ma czerwone i suche jak wiór a mydło schodzi u nas teraz jedno na tydzień. Ja na to patrzę w milczeniu - w sumie może dobrze robi. Oby tylko ta jego biedna skóra to wytrzymała.
Annie1981 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMożliwe że złapałam to dziadostwo bo odporność gorsza poza tym antybiotyk biorę i wyniki miałam slabe. Nie ma się co patyczkować i lepiej niech nie odwiedza rodzina na poczatku bo potem co zrobicie z noworodkiem jak zachoruje ja sama boję sieb cały czas sprawdzam temperaturę a Hania w ogóle rano to nie ma apetytu wiec nie tylko noce mnie mecza a dzień również bo to walka żeby zjadla a ona najchętniej by tylko spała
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2021, 13:04
-
Roksi wrote:Lucy91 dużo siły w jutrzejszym dniu...ciężki czas przed Wami...
Parachute tez właśnie będę zamawiać z MEDGEN.
Ten test jest tylko na bibułkę czy większa ilosc krwi się pobiera? Rozmawiałam z polozna ze jeśli tylko na bibułkę to bez problemu pobierze mi w domu.
Co do wakacji to marzy mi się wyjazd do hotelu..ale myśle ze w tym roku raczej odpada. Na szczęście 45 km od domu mamy działkę nad jeziorem w środku lasu, kilka domków w rzędzie, 100 m do jeziora i brak „obcych” wiec pewnie tam bedziemy jeździć na weekendy.
Dziewczyny czy macie rożki? Na początku myślałam ze to zbędny gadżet bo wydają mi się one jakieś takie „rozlazle”, ze dziecko tak pływa w nim 🤔 ale jak spi w takim razie okrywac? Nie mam kołderki ani nic..poza tym bym sie bała ze zarzuci na głowę albo coś..Mam śpiworek, ale chciałam zacząć używać jak już będzie trochę większa i zacznie więcej się ruszać. Kocyka nie mam takiego w którym bym mogła spowijać 🤔 jedynie taka duża pieluchę tetrowa od mamyginekolog.
Ale znalazłam taki rożek od motherhood może on by dobrze dolegał?
Test jest na bibułkę, na 4 kropelki krwi.
Co do rożka to ja kupiłam, planuję używać na początku nawet zamiast śpiworka, a jak wyjdzie w praktyce to zobaczymy.
Roksi lubi tę wiadomość
Szymon urodzony 08.04.2021 g. 12.15 waga 3950g wzrost 59cm
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Pierwsza ciąża- Aniołek 13 tc (10.04.2020)
-
Lucy, ogromnie współczuję. Będę jutro z Wami myślami.
Ewa89_89 nie wiem jak to taktownie załatwić, jeśli nikt nie mysli podobnie jak Ty. My przy pierwszym dziecku zapraszalismy w odwiedziny po miesiącu mówiąc po prostu, że czekamy jak dziecko nabędzie odporności i trochę zaaklimatyzuje się do świata. Problemu nie było. Przy drugim tez. To chyba kwestia tego, że wszyscy uważają w naszym otoczeniu, że dziecko potrzebuje czasu. Niech się tarza tylko w domowych bakteriach. Poza tym wszyscy wiedza jak wygląda połóg i że ja potrzebuję czasu na dojście do siebie. Tylko nasi rodzice przychodzili, ale tylko jak byli zdrowi (do drugiego syna mój tato nie przychodził 2 tygodnie, bo w pracy była epidemia ospy). No i wszyscy myli ręce na wejściu i nie całowali dziecka.
Czarna porzeczka - zgadzam się, że noszenie maseczki jak jest się w parku, z dala od ludzi jest dziwne. Natomiast skoro pytasz - ja używam maseczki ffp3, filtry wymieniam co kilka dni (choć skuteczność jest do 30h, a ja w tydzień jestem w niej może 10h). Robię to też dla tego, żeby nie nakładać na buzię czegoś brudnego nie tylko od bakterii, ale i od podkładu, czy mówiąc kolokwialnie smarków (mam katar). No i maseczkę stosuję z przyjemnością przeciwalergicznie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2021, 13:07
-
zokeia - ale zdajesz sobie sprawę, że nosząc taką maseczką chronisz tylko siebie, nie innych? Ja tam nie mam z tym problemu osobiście bo sama często występuję bez maseczki. Natomiast jak widzę w mediach naszych polityków w maseczkach z zaworami to (ffp3) to mam ochotę krzyczeć. Wprowadzili te zasady i slogany "jeśli nie chcesz nosić maseczki dla siebie to pomyśl chociaż o innych" - a sami chronią tymi maseczkami z zaworami tylko siebie. Bohaterowie nasi narodowi.
Annie1981 lubi tę wiadomość
-
Ja maski noszę tylko do sklepu i lekarza. Mam jednorazowe i wywalam.
Na dworze no nie...nie wierzę, że można to złapać na odludziu...
Ręce zawsze myłam często, więc to też normalne dla mnie.
Nie odkażam, po prostu stosuję zwykłą higienę. Nie macam się brudnymi palcami po twarzy. Bardziej od wirusa to się obawiam tych wszystkich restrykcji, bo są wprowadzane w takim chaosie, że to jest farsa.
zokeia, Jaszczureczka, m85t, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
No właśnie w rodzinie powinni zrozumieć ale wiem, że nie zrozumieją...
Ja nie mam odporności na cmv i też mówiłam, że mam zakaz od lekarza spotykania się z dziećmi małymi, głównie takimi przedszkolnymi i żłobkowymi to oburzenie było bo wszystkie dzieci zdrowe przecież. No nie kumają...
Po prostu czuje, że nie utrzymam emocji na wodzy w przypadku takiego komentowania i marudzenia, że jesteśmy dziwni i coś powiem.
No ale zobaczymy.
Najchętniej to bym się zaszyła chociaż na ten pierwszy miesiąc. Sama będę się musiała nauczyć opieki nad noworodkiem...
Ale umówienie się na powietrzu to dobra opcja tylko z najbliższymi to nie wypali.
No i to nie całowanie. Mam nadzieję, że mała będzie spala jak przylezą i jej nikt nie tknie 👍
zokeia lubi tę wiadomość
18.03.2025 8 FET 4AB🙏 walcz 🙏 codzienne krwawienia od 14 dpt, 24 dpt krwotok, 7tc crl 9mm, 7+6 crl 13mm❤️
12.2024 IV IMSI 18 komórek, 10 MII, 9 zapłodnień, 8a,10a, 3AA, 4AB
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 kom./19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET
cb 😥 💔
IUI 03.04.19
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: MSOME 0%
Walka od 2016 -
My jesteśmy tu sami, więc rodzice tylko moi przyjadą po ok.2 tygodniach. My sami pojedziemy w maju do teściowej napewno, żeby poznala wnuka. Tam tylko babcia męża jest jeszcze, więc tłumy nas nie nawiedzą, reszta rodziny jest na dystans. Gorzej u moich, w czerwcu babcia ma 70tke, więc będzie duża imprezka i myślę, że dopiero wtedy cała rodzina pozna mojego synka. W maju tata ma urodziny to może pojedziemy, po drodze odwiedzimy mojego brata, bo on raczej nie przyjedzie nigdzie - leczy kręgosłup. A wśród znajomych to zaprosimy w różne weekendy, po kolei, ale bliżej lata.
-
Dokładnie. Myślę, że lepiej wiedzieć. Wtedy jest szansa, że będzie wychodzić, bo okaże się że nie ma covida. Nie zrobi testu, to zakłada że ma covid = i tak nie może profilaktycznie wychodzić. Bo przecież z covid nie pójdzie między ludzi.*SmoczycA* wrote:No jasne że tak ja nie neguje. Ale jak testu nie zrobi to nie wie czy to covid czy nie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2021, 13:51
*SmoczycA* lubi tę wiadomość
-
No takCzarna_porzeczka wrote:zokeia - ale zdajesz sobie sprawę, że nosząc taką maseczką chronisz tylko siebie, nie innych? Ja tam nie mam z tym problemu osobiście bo sama często występuję bez maseczki. Natomiast jak widzę w mediach naszych polityków w maseczkach z zaworami to (ffp3) to mam ochotę krzyczeć. Wprowadzili te zasady i slogany "jeśli nie chcesz nosić maseczki dla siebie to pomyśl chociaż o innych" - a sami chronią tymi maseczkami z zaworami tylko siebie. Bohaterowie nasi narodowi. Ja się izoluję, bo jestem w ciąży. Chronię siebie i swoje dziecko. Własnie o to mi chodzi. Moi synowie od 3 tygodni nie chodza do przedszkola, żeby nie przynieść mi rotawirusa, czy ospy. Mój mąż od 2 tygodni jest na urlopie. Właśnie o to chodzi, że chronimy siebie na czas porodu
Czarna_porzeczka lubi tę wiadomość
-
Ewa89_89 ale właśnie wbrew pozorom to może być łatwe. Musisz asertywnie powiedzieć: "rozumiem, że chcecie malucha poznać, byłoby cudownie, ale musimy nabyć odporności, wiecie, czasy są szalone". Napiszę mocno dramatycznie - nie chcesz zobaczyć swojego noworodka w ciężkim stanie na OIOMie z powodu infekcji nieznanego pochodzenia, usłyszeć od lekarzy, że nie wiedza jak minie noc, że ważą się losy. Wtedy będziesz miała w dupie to czy się rodzina obraziła. Wierz mi, przeżyłam to. Najwyżej 'bliscy' uznają Cię za wariatkę. No i co Myślisz, że jak dziecko zachoruje to wezmą na siebie poczucie winy?
Jaszczureczka, Desperatka_87, Czarna_porzeczka, Ewa89_89 lubią tę wiadomość
-
U mnie w rodzinie jest utraty taki schemat że ok 2tyg po wyjściu że szpitala przychodzą dziadkowie. Reszta w okolicach miesiąca - 6tyg po zeby być już na końcówce połogu. Tak było zawsze niezależnie od pandemi chyba że ktoś zapraszał wcześniej sam to ok. O ile na codzień u mnie, u rodziców, dziadków i całej rodziny dom zawsze otwarty na oscierz dla gości to jak się urodziło dziecko to się mówiło że trzeba dbać czas nowej rodzice dotrzeć się w spokoju. 🤷♀️
zokeia, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
Ja wychodzę z założenia, że co by nie gadali, to przecież przez zamknięte drzwi nie wejdą 😁😁😁
O moją rodzinę się nie boję, wiem że zrozumieją. Być może sama będę chciała, żeby moja mama przyszła, jeśli będę miała jakieś problemy z Nikosiem. Jej doświadczenie po 9 dzieci jest dla mnie bezcenne
A rodzina męża nie wiem jak zareaguje, obstawiam że teściowa w "dobrej wierze" może chcieć często przychodzić. No cóż, mam zamiar być asertywna i wyraźnie stawiać granice, a co sobie pomyślą to nie moja sprawa
Sama nie wiem, ile wstrzymam się z odwiedzinami. Nigdy nie rodziłam, nie mam pojęcia jak się będę czuć i czego potrzebować. Wyjdzie w praniu.
Swoją drogą mi zależy, żeby najpierw dziecko poznał mój mąż! W normalnych czasach ojcowie mogli przyjeżdżać do szpitala, a teraz będzie go widział max 2h po porodzie, o ile w ogóle. A te 2h to tyle co nic, zwłaszcza że przez ten czas i tak dziecko najczęściej jest u mamy. Ostatnio sobie to uświadomiłam i jeszcze bardziej wzmocniło to moją asertywność jeśli chodzi o nieproszonych gości to czas dla nas, koniec kropka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2021, 14:13
zokeia, Annie1981 lubią tę wiadomość
🩵 04.2021
🩵 05.2024
