KWIECIEŃ 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Zdrówka życzymy.wspolczuje tych chorób.ja od początku ciąży ani kataru nie miałam.raz mnie lekko gardło bolało ale to tak z dwa dni i przeszło bez leków.maz był chory a mnie jakoś nie złapało.ale nie mówię hop bo do końca ciąży jeszcze trochę.
Mój maluszek to po całym brzuchu wedruje- tak mi się wydaje bo czasem czuję ruchy bardzo nisko,czasem koło pępka a czasem tak po bokach jakby był poprzecznie ułożony.na połówkowych był poprzecznie ale 5 tyg później na echo już główkowo więc myślę że on tam się często jeszcze przewraca.ale bardzo lubi mi po pęcherzu kopać bo często czuje w tym miejscu.
Ogólnie to mąż złamał palec w pracy i ma L4 od dwóch tygodni aż do 10 marca więc siedzimy sobie wspólnie.moze w końcu będzie czas pojechać zakupy porobić dla maluszka bo nadal nic nie mamy 😁
Ja dostałam skierowanie do hematologa.ciagle mam podwyższone płytki.troche mnie to martwi bo biorę acard a krew itak za gęsta ☹️ -
MarBal wrote:Zdrówka życzymy.wspolczuje tych chorób.ja od początku ciąży ani kataru nie miałam.raz mnie lekko gardło bolało ale to tak z dwa dni i przeszło bez leków.maz był chory a mnie jakoś nie złapało.ale nie mówię hop bo do końca ciąży jeszcze trochę.
Mój maluszek to po całym brzuchu wedruje- tak mi się wydaje bo czasem czuję ruchy bardzo nisko,czasem koło pępka a czasem tak po bokach jakby był poprzecznie ułożony.na połówkowych był poprzecznie ale 5 tyg później na echo już główkowo więc myślę że on tam się często jeszcze przewraca.ale bardzo lubi mi po pęcherzu kopać bo często czuje w tym miejscu.
Ogólnie to mąż złamał palec w pracy i ma L4 od dwóch tygodni aż do 10 marca więc siedzimy sobie wspólnie.moze w końcu będzie czas pojechać zakupy porobić dla maluszka bo nadal nic nie mamy 😁
Ja dostałam skierowanie do hematologa.ciagle mam podwyższone płytki.troche mnie to martwi bo biorę acard a krew itak za gęsta ☹️
MarBal, ja biorę acard, heparyna a i tak mam niektóre parametry krwi "za geste", ale hematolog twierdzi, że nie można też przedobrzyć w drugą stronę...
Byłam dziś w przychodni, ponowili mi ten test combo, potwierdzony covid. Lekarz jak zobaczył wynik to bardzo szybko się chciał mnie pozbyć z gabinetu. Nie zapytał mnie nawet o objawy 🫣 3x musiałam mu powtarzać, że jestem w ciąży i nie wszystko mogę brać z leków, dopiero jak ryknelam, że to 30tc to dotarło (a byłam u tego samego lekarza 2tyg temu po recepty ciążowe więc musiał mieć historie w systemie chociażby, no i mój wielki brzuch... 🤔🙄). Dostałam same leki bez recepty i tyle. Dobrze, że jestem na łączach z moją gin, to mi rozpisała co i ja brać, bo od ogólnego to zero informacji (ja rozumiem, że starszy lekarz ale jak się boi infekcji to niech idzie na emeryture).
To od Ginki się dowiedziałam o 7 dniach w samoizolacji, przez co przepadają mi wizyty u endokrynolog i kontrolne usg ciąży (3tyg temu na wizycie ten brzuszek byl malutki, w dole siatki centylowej i miałam sprawdzić po 2 tyg), więc wizyta dopiero u mojej Gin, na 11.02 Jeszcze takie przerwy nie miałam w tej ciąży...
Gorączka odpukać przeszła, ale mokry kaszel z odpluwaniem chce mnie wykończyć, od razu podrażnią się też gardło, patrząc, że mój brat choruje od czwartku i nie wygląda dużo lepiej to nie napawa optymizmem. Byle na Młodej się to nie odbiło, na szczęście kopie, więc wiem, że żyje 🙃
No i ostatni problem - apetyt, właściwie jego brak. Prawie nic nie jestem w stanie zjeść a jestem na insulinie. Cukier I tak ponad normę i nie wiem czy zwiększać, zmniejszać czy co robić a u diabetologa dopiero na 14.02. Ogólny nic nie doradził w tej kwestii...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2023, 18:47
-
Kometa90 wrote:MarBal, ja biorę acard, heparyna a i tak mam niektóre parametry krwi "za geste", ale hematolog twierdzi, że nie można też przedobrzyć w drugą stronę...
Byłam dziś w przychodni, ponowili mi ten test combo, potwierdzony covid. Lekarz jak zobaczył wynik to bardzo szybko się chciał mnie pozbyć z gabinetu. Nie zapytał mnie nawet o objawy 🫣 3x musiałam mu powtarzać, że jestem w ciąży i nie wszystko mogę brać z leków, dopiero jak ryknelam, że to 30tc to dotarło (a byłam u tego samego lekarza 2tyg temu po recepty ciążowe więc musiał mieć historie w systemie chociażby, no i mój wielki brzuch... 🤔🙄). Dostałam same leki bez recepty i tyle. Dobrze, że jestem na łączach z moją gin, to mi rozpisała co i ja brać, bo od ogólnego to zero informacji (ja rozumiem, że starszy lekarz ale jak się boi infekcji to niech idzie na emeryture).
To od Ginki się dowiedziałam o 7 dniach w samoizolacji, przez co przepadają mi wizyty u endokrynolog i kontrolne usg ciąży (3tyg temu na wizycie ten brzuszek byl malutki, w dole siatki centylowej i miałam sprawdzić po 2 tyg), więc wizyta dopiero u mojej Gin, na 11.02 Jeszcze takie przerwy nie miałam w tej ciąży...
Gorączka odpukać przeszła, ale mokry kaszel z odpluwaniem chce mnie wykończyć, od razu podrażnią się też gardło, patrząc, że mój brat choruje od czwartku i nie wygląda dużo lepiej to nie napawa optymizmem. Byle na Młodej się to nie odbiło, na szczęście kopie, więc wiem, że żyje 🙃
No i ostatni problem - apetyt, właściwie jego brak. Prawie nic nie jestem w stanie zjeść a jestem na insulinie. Cukier I tak ponad normę i nie wiem czy zwiększać, zmniejszać czy co robić a u diabetologa dopiero na 14.02. Ogólny nic nie doradził w tej kwestii...
Na covid dobrze działa Neozine przerabiałam to z kilkoma osoboami w otoczeniu ale w ciazy nie wiem czy to mozna brać .Zdrowka dla was
-
Ja musze zelazo odstawic .Od kad zaczełam je brac pobolewa mnie zoładek . Midwife kazala odstawic i zobaczymy jakie wyniki benda na nastepnej wizycie .Lekarz ociaga mi sie ze zwolnieniem a dzis powinnam doatarczyc je do pracy i iestem zestresowana jutro musze ponownie tam dzwonic o przedłuzenie . Moja kopie mi cały czas po rzebrach az staje sie to bolesne a najgorzej jak sie rozciaga i głowa w szyjke wpadnie az ałć😂 ostatnio tak na zakupach zrobila mi az w sklepie prawie sie zgiełam w poł 🙈
-
Kometa90 wrote:MarBal, ja biorę acard, heparyna a i tak mam niektóre parametry krwi "za geste", ale hematolog twierdzi, że nie można też przedobrzyć w drugą stronę...
Byłam dziś w przychodni, ponowili mi ten test combo, potwierdzony covid. Lekarz jak zobaczył wynik to bardzo szybko się chciał mnie pozbyć z gabinetu. Nie zapytał mnie nawet o objawy 🫣 3x musiałam mu powtarzać, że jestem w ciąży i nie wszystko mogę brać z leków, dopiero jak ryknelam, że to 30tc to dotarło (a byłam u tego samego lekarza 2tyg temu po recepty ciążowe więc musiał mieć historie w systemie chociażby, no i mój wielki brzuch... 🤔🙄). Dostałam same leki bez recepty i tyle. Dobrze, że jestem na łączach z moją gin, to mi rozpisała co i ja brać, bo od ogólnego to zero informacji (ja rozumiem, że starszy lekarz ale jak się boi infekcji to niech idzie na emeryture).
To od Ginki się dowiedziałam o 7 dniach w samoizolacji, przez co przepadają mi wizyty u endokrynolog i kontrolne usg ciąży (3tyg temu na wizycie ten brzuszek byl malutki, w dole siatki centylowej i miałam sprawdzić po 2 tyg), więc wizyta dopiero u mojej Gin, na 11.02 Jeszcze takie przerwy nie miałam w tej ciąży...
Gorączka odpukać przeszła, ale mokry kaszel z odpluwaniem chce mnie wykończyć, od razu podrażnią się też gardło, patrząc, że mój brat choruje od czwartku i nie wygląda dużo lepiej to nie napawa optymizmem. Byle na Młodej się to nie odbiło, na szczęście kopie, więc wiem, że żyje 🙃
No i ostatni problem - apetyt, właściwie jego brak. Prawie nic nie jestem w stanie zjeść a jestem na insulinie. Cukier I tak ponad normę i nie wiem czy zwiększać, zmniejszać czy co robić a u diabetologa dopiero na 14.02. Ogólny nic nie doradził w tej kwestii...
ooo współczuje, ale teraz ten covid miejmy nadzieję łagodniejszy jest teraz niż kiedyś... oby Cię za mocno nie przetrzepało.2020
2023 -
Widzę, że nie tylko ja nie śpię po nocach;) i też puchnę, wczoraj pod prysznicem nie mogłam sie nadziwić czyje to nogi... od kolan w dół takie kloce, nawet nadgarstki mi lekko puchna wieczrami. Wczoraj przywiozłam wór ciuszków, ale pranie zostawię sobie na weekend. Fotelik zamówiony, więc jeszcze tylko jakieś rzeczy apteczne zostały i dla mnie koszule rozpinane. A propo koszul, może to głupie pytanie, ale w czym sie rodzi? W koszuli takiej do karmienia?
-
Nati6 wrote:ostatnio tak na zakupach zrobila mi az w sklepie prawie sie zgiełam w poł 🙈
Madzia jak rodziłam syna to dali mi na poród taka jednorazówkę z łatwym dostępem, którą krótko po porodzie kazali wyrzucić i przebrać się w moją do karmienia. Teraz na liście mam koszula do porodu i biorę taka najbrzydszą do karmienia której nie będzie mi żal.
Ona: 35lata Niedoczynność tarczycy, Endometrioza, PCOS
On: 40lat Morfologia 3% DFI: 32% > 29%
Dziecko 2016 po 18cs
Starania o rodzeństwo od kwietnia 2019:
04.19 ciąża biochemiczna, 2x IUI08.22 pozytywny test po biopsji endometrium
Córcia ❤️ tp. 11.04 -
Ajka wrote:ooo współczuje, ale teraz ten covid miejmy nadzieję łagodniejszy jest teraz niż kiedyś... oby Cię za mocno nie przetrzepało.
Nie wiem sama czy łagodniejszy, noc przespałam bez kaszlu, oddychając pięknie przez nos. Ale tylko się obudziłam i masakra, nosogardło zawalone a kaszel taki, że składa mnie w pół. Do tego wczoraj wzięłam już jedna jednostkę więcej insuliny, a dziś po śniadaniu z jednej kanapki razowego chleba i szklance soku (1 normalny posiłek od 3 dni) po godzinie miałam cukier 200... na jutro umówiłam teleporadę do ogólnego, który jest też moim pulmonologiem, bo jestem już spanikowana. Boję się o Małą, a wszystkie wizyty stacjonarne musiałam odwołać przez samoizolacji...
-
Kometa90 wrote:Nie wiem sama czy łagodniejszy, noc przespałam bez kaszlu, oddychając pięknie przez nos. Ale tylko się obudziłam i masakra, nosogardło zawalone a kaszel taki, że składa mnie w pół. Do tego wczoraj wzięłam już jedna jednostkę więcej insuliny, a dziś po śniadaniu z jednej kanapki razowego chleba i szklance soku (1 normalny posiłek od 3 dni) po godzinie miałam cukier 200... na jutro umówiłam teleporadę do ogólnego, który jest też moim pulmonologiem, bo jestem już spanikowana. Boję się o Małą, a wszystkie wizyty stacjonarne musiałam odwołać przez samoizolacji...
Te cukry to chyba najgorsze, na kaszel mężowi pomagały sterydy wziewne... chorujesz też na astmę? Razem do kupy trochę niepokojące.
Jak tak czytam, to chyba sobie zrobię 4 dawkę na covid...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2023, 12:06
2020
2023 -
Mój synek też kopie tak że aż boli.jednak czuć różnicę jak łożysko z przodu a jak z tyłu.z córka nie pamiętam żeby te kopniaki bolały
Ja rodziłam w zwykłej koszuli która kupiłam w kik .biała w czarne kropki.miala być wyrzucona po porodzie a wypralam i mam ja do teraz.czasem w niej śpię ale teraz to się w nią nie zmieszczę.w 1 ciąży na końcu ważyłam tyle co teraz na początku 🫤 -
Jestem po wizycie, potwierdzone drugi raz że chłopiec, mam zdjęcie siusiaka znów 😂 Mały waży dziś 1119 g, jest w 47 percetylu. Leży główką w dół na chwilę obecną.
Co do porodu to u nas dają koszule takie jednorazowe, po porodzie się je zmienia na swoją lub można wziąć kolejną od szpitala. Ja po porodzie nosiłam te szpitalne, jak się zakończyły od mleka czy ogólnie ubrudzily to szłam po kolejną, bo leżaly wystawione razem z podkładami, podpaskami, pampersami, itd. jakoś szkoda mi było moich 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2023, 13:40
Jaszczureczka lubi tę wiadomość
-
Ajka wrote:Te cukry to chyba najgorsze, na kaszel mężowi pomagały sterydy wziewne... chorujesz też na astmę? Razem do kupy trochę niepokojące.
Jak tak czytam, to chyba sobie zrobię 4 dawkę na covid...
Tak, jestem astmatyczka. Biorę inhalacje z pulmicortu i berodualu, ale to pomogą tylko na trochę zaraz po. No i to są leki bardziej na taki Suchy kaszel, a mnie męczy mokry
Neosine w ciąży nie można, mój brat za to dostał właśnie.
Nie mogę nosa w ogóle odetkać, inhalacje nic nie dają, sol morska do nosa też nie, prenalen na katar rowniez. Jak już cokolwiek odetkam to nie mogę buzi w ogóle otworzyć to chociaż chwilę idzie pooddychac. Nie sądziłam że spotka mnie jeszcze covid a co dopiero w ciazy...
-
Kometa90 wrote:Tak, jestem astmatyczka. Biorę inhalacje z pulmicortu i berodualu, ale to pomogą tylko na trochę zaraz po. No i to są leki bardziej na taki Suchy kaszel, a mnie męczy mokry
Neosine w ciąży nie można, mój brat za to dostał właśnie.
Nie mogę nosa w ogóle odetkać, inhalacje nic nie dają, sol morska do nosa też nie, prenalen na katar rowniez. Jak już cokolwiek odetkam to nie mogę buzi w ogóle otworzyć to chociaż chwilę idzie pooddychac. Nie sądziłam że spotka mnie jeszcze covid a co dopiero w ciazy...
Nos moze byc przytkany nawet ze 2 tygodnie po chorobie .Nie martw sie covid czy grypa w ciazy nie jest lekko ale wazne ze dziecko ok .
Mnie dzis tak zołądek rozbolał ze sie z pracy zwolnilam godzine przed koncem wzielam paracetamol i Leze i pije koper z rumiankiem i za niedlugo po corke do szkoły mam nadzieje ze bol przejdzie .Nie wiem czy to niestrawnosc czy co ale ostatnio mnie tak lekko pobolewał od kilku dni a dzis ten bol przekroczyl moje mozliwosc
-
Kometa masakra...
Nati może warto wyjaśnić czemu Cię boli... bo zgaga, nadkwasota, niestrawność to ja rozumiem w ciązy, ale ból czy ja wiem
Z ciekawostek, jestem prawię pewna że młoda właśnie znów zrobiła fikołka i teraz głowę ma na dole - z pół godziny temu miałam taka wirówkę w brzuchu jakby macica się w pralkę zamieniła i potem masa kopniaków w żebra.Nati6 lubi tę wiadomość
2020
2023 -
Wspolczuje chorym! Życzę dużo zdrowia!
Mnie w pon złapały zatoki i zatkany nos. Zwaliłam to na odkurzanie balkonu bez ubrania się. Wczoraj mąż się gorzej poczuł, zrobił test- COVID 😱 I teraz albo ja tez mam to, albo mogę złapać dopiero, bo jestem osłabiona tym zatkanym nosem 😬 Trochę się boje… myślicie, ze po tylu dniach jest sens robić sobie test?
Kometa- co dostałaś od lekarza?
Ja byłam wczoraj u gin i na zatkany nos kazała mi doraźnie psiknąc dziecięcym Nasivinem. Ta mini dawka ledwo coś daje, ale boje się wziąć 0,5 czy 1, bo niby badań nie ma czy nie obkurczają naczyń w łożysku 😳Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2023, 21:19
40+5 ♥️ -
Ajka wrote:Kometa masakra...
Nati może warto wyjaśnić czemu Cię boli... bo zgaga, nadkwasota, niestrawność to ja rozumiem w ciązy, ale ból czy ja wiem
Z ciekawostek, jestem prawię pewna że młoda właśnie znów zrobiła fikołka i teraz głowę ma na dole - z pół godziny temu miałam taka wirówkę w brzuchu jakby macica się w pralkę zamieniła i potem masa kopniaków w żebra.
Dlatego mam odstawione zelazo . Bo pobolewal mnie lekko juz pare dni wstecz ,zobaczymy za pare dni jesli bol nie bedzie wracal to te tabletki sa odpowiedzialne . Moze skladnik moze dawka 3 razy dziennie za duza 🤔 .No chyba ze niestrawnosc to dzis byla bo i wzdety brzuch dzis miałam. Naszczecie po rumianku i koperku przeszło .No ale jak wina sa tabletki to no pobolewanie nie bedzie wracac. A to akurat sie zbieglo z czasem gdy zaczelam je brac .
-
Nati91 wrote:Wspolczuje chorym! Życzę dużo zdrowia!
Mnie w pon złapały zatoki i zatkany nos. Zwaliłam to na odkurzanie balkonu bez ubrania się. Wczoraj mąż się gorzej poczuł, zrobił test- COVID 😱 I teraz albo ja tez mam to, albo mogę złapać dopiero, bo jestem osłabiona tym zatkanym nosem 😬 Trochę się boje… myślicie, ze po tylu dniach jest sens robić sobie test?
Kometa- co dostałaś od lekarza?
Ja byłam wczoraj u gin i na zatkany nos kazała mi doraźnie psiknąc dziecięcym Nasivinem. Ta mini dawka ledwo coś daje, ale boje się wziąć 0,5 czy 1, bo niby badań nie ma czy nie obkurczają naczyń w łożysku 😳
Ja mialm przypadek ze 3 dni goraczki , testy negatywne 5 dzien nie robilam na 6 juz sie dobrze czulam chcialam wraca do pracy a moj sie roschorowal zrobil test i pozytyw ,wiec ja tez zrobilam na 6 gdzie juz wyzdrowialam praktyktycznie i tez poztytywny 😂 Ale to bylo rok temu .😅
-
Nati mnie ginekolog pozwoliła na Nasivin Kids, szczerze powiedziawszy używałam normalnie. Jak miałam mega katar to się jakoś bardzo nie ograniczałam (doszłam do wniosku, że żeby to miało zaszkodzić to chyba sporo trzeba by było tego wlać do nosa)
Ja się łącze w bólu z problemami żołądkowymi. Co zjem to mi niedobrze, a po obiedzie to już w ogóle nie chce przejść. Blee. Mam też trochę objawy zgagi (tylko ja nie mam palenia w przełyku tylko ból gardła) pomimo brania IPP 20. Mam wrażenie, że mały mi uciska ten żołądek czy coś, bo fakt faktem brzuch sporo urósł. Jak tak będzie do końca to się chyba zastrzelę.
Z przyjemniejszych rzeczy od dzisiaj już mam wolne, uczciliśmy ten pierwszy dzień wizytą w kinieTaka_Sytuacja, Sigi13 lubią tę wiadomość
♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023 -
Nati91 wrote:Wspolczuje chorym! Życzę dużo zdrowia!
Mnie w pon złapały zatoki i zatkany nos. Zwaliłam to na odkurzanie balkonu bez ubrania się. Wczoraj mąż się gorzej poczuł, zrobił test- COVID 😱 I teraz albo ja tez mam to, albo mogę złapać dopiero, bo jestem osłabiona tym zatkanym nosem 😬 Trochę się boje… myślicie, ze po tylu dniach jest sens robić sobie test?
Kometa- co dostałaś od lekarza?
Ja byłam wczoraj u gin i na zatkany nos kazała mi doraźnie psiknąc dziecięcym Nasivinem. Ta mini dawka ledwo coś daje, ale boje się wziąć 0,5 czy 1, bo niby badań nie ma czy nie obkurczają naczyń w łożysku 😳Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2023, 23:54
-
Dziewczyny zdrowia!! Brzmi to jakby covid był znowu w natarciu 😢 aż się zaczynam bać, w ciąży podwójnie.
Co do bóli żołądka przy braniu żelaza- ja tak miałam. Dopiero po zmianie na preparat płynny mi przeszło. Żelazo często ma takie żołądkowe skutki uboczne.
A z nowości, jesteśmy po 3 prenatalnych. 1500 g zdrowej dziewczynki, położenie główkowe jak na ten moment, zdjęcia nie udało się zrobić jakiegoś super niestety.Sigi13, Lilly123, MarBal, Ajka, Jaszczureczka, Nati6, MaggieMay, Taka_Sytuacja lubią tę wiadomość