Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
espoir wrote:dzieci są różne, ja to bym i tak nie skorzystała, bo Bartek w tym wieku to się darł przez kolki przez kilka godzin dziennie, więc prócz normalnego poddenerwowania czułabym jeszcze inne - że słyszą to wszyscy w ośrodku/hotelu.
a Maćko w tym okresie wisiał na cycku całymi dniami...
do tego jakoś w 5-6 tyg. jest chyba pierwszy skok rozwojowy i często dzieciaki wiszą na rękach lub zmieniają się w jęczybułę.
ach cudowny czas przed nami
Espoir jak zawsze do usługja mam 11.05 i 20.06 wesela... już czuję jak jadę.... acha...
espoir lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Anete wrote:Dlatego właśnie bardziej się rozglądam za osobnymi domkami niż za hotelem, bo nie chcę innym popsuć wyjazdu
Masz rację dzieci są różne i nie da się przewidzieć co będzie...
Anete ta Łosia Chata jest w lesie- spokojnie może sie dziecko drzeć ile wlezie i nikomu nie będzie przeszkadzaćAnete, martusiawp lubią tę wiadomość
Fasolka77
-
Daffi, jestem z Głogowa, 15 km od Polkowic. Czuć było w Zielonej, Jeleniej, Wrocławiu...słyszałam jak u sąsiadów talerze się tłukły.
Veletta, mam nadzieję, że akurat dziś tam nie jechał brat...na ten moment z 9 górnikami nie ma żadnego kontaktu. Pod kopalnią płacz i lament żon, stoją helikoptery, pogotowia, karawany...
Ja sama pracuję w KGHM i pod ziemią miałam okazję kilka razy być...i powiem Wam dziewczyny, że wolę, żeby mój mąż zarabiał 5 razy mniej, ale żebym nie musiała przeżywać teraz tego, co rodziny górników.
Tam na dole jest piekło. Czarno, mokro, "sufit" nad samą głową, często trzeba się schylać, by przejść, tylko gdzieniegdzie jest światło, ludzie pracują w samotności a nie w ekipach - często po kilka km od siebie, temperatura 40 stopni, ale powietrze tak mokre, że jak się zaciągnie do płuc, to pali jak ogień... -
Fasolka77 wrote:Espoir jak zawsze do usług
ja mam 11.05 i 20.06 wesela... już czuję jak jadę.... acha...
nie trać nadziei Mamuśka!
Fasolka77, martusiawp lubią tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Wiewióreczka wrote:Daffi, jestem z Głogowa, 15 km od Polkowic. Czuć było w Zielonej, Jeleniej, Wrocławiu...słyszałam jak u sąsiadów talerze się tłukły.
Veletta, mam nadzieję, że akurat dziś tam nie jechał brat...na ten moment z 9 górnikami nie ma żadnego kontaktu. Pod kopalnią płacz i lament żon, stoją helikoptery, pogotowia, karawany...
Ja sama pracuję w KGHM i pod ziemią miałam okazję kilka razy być...i powiem Wam dziewczyny, że wolę, żeby mój mąż zarabiał 5 razy mniej, ale żebym nie musiała przeżywać teraz tego, co rodziny górników.
Tam na dole jest piekło. Czarno, mokro, "sufit" nad samą głową, często trzeba się schylać, by przejść, tylko gdzieniegdzie jest światło, ludzie pracują w samotności a nie w ekipach - często po kilka km od siebie, temperatura 40 stopni, ale powietrze tak mokre, że jak się zaciągnie do płuc, to pali jak ogień...
Oj tak to prawda co mówisz, sama byłam tam na wycieczce, które były kiedyś organizowane dla rodzin. Mój tata też jest górnikiem, zawsze był stres jak się spózniał z pracy, raz wrócił niespodziewanie w środku nocy cały zabandażowany. Na szczęście już jest na emeryturze. A teraz brat poszedł w jego ślady..Bratowa też w ciąży ma termin na połowę kwietnia, współczuję jej bo pewnie siedzi cała w nerwach terazWiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2019, 18:21
-
Fasolka, uwielbiam panterki i inne zebry
Termometry łatwo można wyszukać po opiniach na ceneo. Miałam upatrzony taki co miał chyba 600 opinii na 5, ludzie pisali, że różnica między nim a rtęciowym to max 0,1 stopnia. Niestety nie zamówiłam, bo teściowa jakiś inny kupiła...pewnie będzie niezbyt dobry, bo bardzo trudno kupić miarodajny. Siostra kupiła dla malucha za ponad 100 zł i raz pokazuje 37 stopni, raz 38...Fasolka77, martusiawp lubią tę wiadomość
-
Karmelllka90 wrote:My z mężem planujemy jechać nad polskie może w sezonie właśnie lipiec-sierpień a w czasie listopad - styczeń lecieć za granicę.
Szczerze nie byłam na polskim morzem, chciałabym w piękne miejsce ale z dzieckiem nie turystyczne i mamy psa więc gdzies gdzie plaże są nie strzeżone żeby każdy członek rodziny skorzystał
a nam morzem polecam "Dom w Trawach"nie jest blisko do plaży ale z dzieckiem i tak autem trzeba podjechać.. piękne tereny, wieś Kluki- skansen do zwiedzania i Słowiński Park Narodowy
Fasolka77
-
valetta94 wrote:Oj tak to prawda co mówisz, sama byłam tam na wycieczce, które były kiedyś organizowane dla rodzin. Mój tata też jest górnikiem, zawsze był stres jak się spózniał z pracy, raz wrócił niespodziewanie w środku nocy cały zabandażowany. Na szczęście już jest na emeryturze. A teraz brat poszedł w jego ślady..Bratowa też w ciąży ma termin na połowę kwietnia, współczuję jej bo pewnie siedzi cała w nerwach teraz
To Ty Kochana pochodzisz z Dolnego Śląska, tylko wylądowałaś "kawałek" dalej?
-
stresant wrote:moze na Hel? tam plaze dookola
ja bylam tylko przejazdem nigdy na urlopie, Hel jest piekny ale wszedzie daleko :)z drugiej strony dlugi spacer z wozkiem i psem czemu nie.....kuzynka byla i chwalila.......mam namiar na fajny osrodek ale pol godziny do plazy dla nas za daleko...ja musze mieszkac na wydmie zebym sie wysikac w domku mogla :)i z wlasnym kubkiem z kawa na plaze przyszla
a na Helu polecam Fulinowo, do plaży 1 minuta
Fasolka77
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
aaa zapomniałam Wam powiedzieć... dzis na rehab... nowy rehabilitant .. ja leżę na kozetce, najpierw TENSY, potem masaż... koleś do mnie, żebym się na płasko położyła a ja do niego, ze nie mogę bo nie mogę oddychać całkiem na płasko... (miałam podniesiony zagłówek), potem mi mówi, że w takim razie na brzuchu mam się położyć.. ja mu mówię, że nie ma takiej opcji bo przecież jestem w ciąży a koleś w szoku... pytam czy nie widać a on,że nie zauważył... KURTYNA...
mysla.nieskalana, malutka_mycha, martusiawp, Lolka30, Daffi lubią tę wiadomość
Fasolka77
-
Karmelllka90 wrote:My owulację mieliśmy w domu ale już byłam na urlopie 2 dni później lecieliśmy na kręte tam poprawiliśmy
i tam już zauważyła że coś się dzieje dzień po powrocie zrobiłam test
jeszcze przed terminem miesiączki
my też w domupomiędzy jednym wkurwem na nową pracę a drugim.. po tygodniu też już czułam, że coś się dzieje
a jak po 2 zrobiłam test i zauważyłam drugą bladą kreskę to tańczyłam po pokoju i pracy pokazywałam "fuck'i"
Fasolka77
-
Chyba nie ma szans abym was nadrobiła...
po wczorajszym stresie na IP mialam dosyc i juz do konca dnia bylam bez energii. W nocy co chwile sie budziłam i mialam szpitalne koszmary.
Dzis od popoludnia mała znowu jest soba i daje o sobie znaćz moim ginem jestem umówiona na przyspieszona wizyte we czw.
Dziś w koncu kupiliśmy autojeszcze tylko urzadze do konca pokoik i mogę rodzić
mysla.nieskalana, Kiwona, Fasolka77, martusiawp, AniaKJ, Kasiulka90, Daffi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIndie
A jak dziś się czujesz ???
Dziewczyny wybaczcie mi ale kupiłam fuj carbonare z fixa i zaraz ja zrobię i pozre na kolację no nie mogę taka chęć mnie naszła haha
P.s co za furę kupiloscie pochwal się?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2019, 18:53
mysla.nieskalana, martusiawp, india lubią tę wiadomość
-
Kiwona wrote:My zaszlismy po 1,5 roku staram, w 1 cyklu po poronieniu. Mieliśmy czekać, ale pojechaliśmy na weekend do Murzasichle np i nas poniosło
Zgadzam się, że seks zaplanowany to gwóźdź do trumny libido. Dobrze, że to już za nami. Ale teraz też posucha, najpierw zakaz a teraz mój K w ogóle nie wykazuje ochoty i twierdzi, że to teraz taki mało "seksowy" czas. No cóż.
u nas tak samo... K. się boi, ja się boję.. ostatni sex był w cyklu z owu w którym zaskoczyłoFasolka77