Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEj no dziewczyny uspokojcie się dobra !! Nikt już się teraz nierozpakowuje mamy luty helloooooooooo ????? Do kwietnia jeszcze mamy mnóstwo czasu A ja to już w ogóle na szarym końcu tego pociągu haha
valetta94, Fasolka77, Wiewióreczka, Tunia76, martusiawp, ago91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBlue no ja też na to liczę szczerze. Ale emocje pozytywne przy tym wszystkim to najważniejsze. Teraz małe podniecenie a od jutra wrócimy spowrotem do bólu kręgosłupa, chodzenia jak kaczka... Bólu bioder itd.
valetta94, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
Karmelka mi sie cybex tez bardzo podoba, ale ta cena mnie przeraza, pozatym chyba troche nisko osadzona gondola jak dla mnie, ale cimne kola z bialym paskiem sa super.....ja teraz bralam retro bo przy poprzednich dzieciach mialam nowoczesne i mieszkalismy w miesice wiec proste chodniki......a teraz niedosc ze wies to jeszcze gorzysty teren, wiec musza dyc dobre wachacze i wielkie kola, zeby nawet kolo domu pojezdzic......
Valetta mam nadzieje ze o nas nie zapomnisz jak mezus wroci
i bedziesz sie przynajmniej co drugi dzien odzywac
jaka u Was dzis pogoda? u nas slonce ale okropny halny wieje i resztki sniegu powywiewal z dolin juz czuc wiosne......
sluchajcie jak powiedzialam mezowi ze juz pierwszy forumowy dzidzius na swiecie to sie strasznie przerazil
mowie mu ze juz chyba musze zaczac prac i torbe spakowac.....a on sie drze " to jeszcze nie masz poprane? " i zaraz polecial do szafy z ubrankami i zaczal sie wypytywac co do szpitala a co do malego 
poprane niby mam ale pol roku temu po genetycznych w 13 tygodniu ...wiec teraz chce jeszcze odswiezyc ale czekam na ostatnia chwile
Fasolka77, Mama36, mysla.nieskalana, valetta94, B_002, martusiawp lubią tę wiadomość
-
Karmelllka90 wrote:Mój brzuch zaczął twardnieć dołem już coraz częściej w sumie to codziennie. I w nocy czuję jak nie śpię i teraz jak się położyłam na kanapie na plecach czy wieczór, nie ma to znaczenia.
Czy takie twardnienia to w końcu też są ćwiczenia macicy? Bo ja już nie wiem. Czy tylko te typowe BH bo ich to ja nie mam chyba
u mnie na razie zaczął twardnieć u góry i jest wywalony z lewej strony bardziej bo tam Młody siedzi
tych skurczów BH jeszcze nie doświadczyłam....Fasolka77

-
nick nieaktualnyJa to poczułam takie ziarnko " boże to się dzieje" ale wiecie India to tak w sumie chyba była bardziej termin marzec? Więc nie zdziwię się jak w marcu już u nas zaczną się porody czopy itd. ja 38+0 mam 28 marca. Chociaż moja mała ma powiedziane że najwcześniej ale to tak najwcześniej najwcześniej może coś się zacząć 1 kwietnia.
mysla.nieskalana lubi tę wiadomość
-
Mama36 wrote:Blue no ja też na to liczę szczerze. Ale emocje pozytywne przy tym wszystkim to najważniejsze. Teraz małe podniecenie a od jutra wrócimy spowrotem do bólu kręgosłupa, chodzenia jak kaczka... Bólu bioder itd.

ja się strasznie wzruszyłam... K. jeszcze spał, wparowałam do sypialni i stoję zaryczana... ten przerażony pyta co się stało a ja nie mogłam słowa wydusić...
mysla.nieskalana lubi tę wiadomość
Fasolka77

-
Blue2019 wrote:Ej no dziewczyny uspokojcie się dobra !! Nikt już się teraz nierozpakowuje mamy luty helloooooooooo ????? Do kwietnia jeszcze mamy mnóstwo czasu A ja to już w ogóle na szarym końcu tego pociągu haha

Blue ja juz jednego wczesniaczka mam w domu tej samej plci co maluszek w brzuchu.....potem donoszona dziewczynke, wiec gdzies z tylu glowy mam porod przedwczesny bo juz raz to przezylam........oczywisice bronie sie bardzo i mysle tylko pozytywnie i chce miesc wileki ciezki brzuch i pocic sie i nie moc sie przewrocic z boku na bok chce wytrwac do 40 tygodnia
ale nikt tego nie wie jak i kiedy sie ciaza zakonczy.......
syna urodzilam wczesniej majac szyjke dluga na 4 cm, zero rozwarcia, wody nie odeszly.......a zaczely sie skurcze i musieli mnie ciac CC...... -
nick nieaktualnyIndia gratulacje dużo zdrowka i wytrwałości. Naprawdę duży bobasek. Miejmy nadzieję, że bardzo szybko wypuszczą was do domu. Też dopiero zaczęłam nadrabiać i widzę gratulacje a dopiero potem wiadomkść, że wody odeszły.My z mężem właśnie wróciliśmy z cmentarza, dzisiaj taka piękna pogoda. Humor też trochę lepszy. Tunia ja wiele razy pisałam, o tym co się stało. Nie mam z tym problemu. Tylko tak naprawdę nie znaleziono bezpośredniej przyczyny. Poszłam na badanie polowkowe w 22tyg ciąży i usłyszałam, że serduszko nie bije. Ciąża była prawidłowa, dziecko nie miało wad genetycznych. Później w badaniach okazało się że choruje na zespół antyfosfolipidowy, wycięto mi przegródę w macicy. Dla mnie to był bardzo ciężki czas bo tak naprawdę nie planowałam ciąży bo zawsze zakładała że dziecko będzie po. 30.Kiedy okazało się, że mam cin 2 lekarz w jednym szpitalu w Gdańsku powiedział, że albo zajdę w ciążę albo za rok już nie będzie szansy. I tak za miesiąc byłam w ciąży i w 9 tyg poroniłam. Potem minął miesiąc i znowu byłam w ciazy i już wszystko miało być super ale skończyło się jako się skończyło.Potem badania, konizacja szyjki, operacja przegrody i znowu jestem w ciąży. Miejmy nadzieję, że teraz już wszystko skończy się dobrze. Bo ja od sierpnia 2017 non stop albo jestem w ciąży albo właśnie nie o nią staram.Jestem już wykończona psychicznie bo"trzymanie fasonu " kosztuje mnie mega dużo zdrowia i nerowow.A teraz mam już kulminacje i nie dajw rady.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyStressant ja mam 166cm gondola w wózku dla mnie idealna wysokość, mąż ma 183 cm i dla niego też jest odpowiednia. A rączka jest taka wysuwana góra dół super się ja reguluje.
No jak te wózki były po ponad 5 tys to się tak zastanawiałam czy to nie za dużo i nie podobała mi się bardzo spacerówka w wersji lux, ale znalazłam wersje light z taką spacerówka jak mi się podoba za 4400 zł i stwierdziliśmy że cena jest już bardziej do zaakceptowania a jak się okazało ze jeden sklep ma promocję na ten kolor autumn gold za 3 tys to już nie było dużego zastanawiania.
stresant lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
India miała termin na sam koniec marca.
Karmelka, wydaje mi się, że normalne są skurcze BH i dużej krzywdy nie robią też takie jak ma Fasolka - tzn.nad pępkiem i po bokach brzucha. Te na dole nie są dobre, szczególnie jak towarzyszy im ból miesięczkowy. Miałam tak wczoraj, a dzisiaj brzuch jak kamień i nie puszcza.
A pamiętacie jak pisałam niedawno, że mam kłucia bolesne, ale nie w szyjce tylko w samej pochwie, tak nisko? Po tym gin mój zmierzył mi szyjkę i poszła wg jego pomiarów o 1 cm. Mówił, że szyja naturalnie może skracać się od 34 tc, wcześniej nie powinna.
Aż się boję jutro jechać do Poznania, no ale cóż, jak trzeba będzie zostać w szpitalu, to zostanę. -
Kasionek wrote:India gratulacje dużo zdrowka i wytrwałości. Naprawdę duży bobasek. Miejmy nadzieję, że bardzo szybko wypuszczą was do domu. Też dopiero zaczęłam nadrabiać i widzę gratulacje a dopiero potem wiadomkść, że wody odeszły.My z mężem właśnie wróciliśmy z cmentarza, dzisiaj taka piękna pogoda. Humor też trochę lepszy. Tunia ja wiele razy pisałam, o tym co się stało. Nie mam z tym problemu. Tylko tak naprawdę nie znaleziono bezpośredniej przyczyny. Poszłam na badanie polowkowe w 22tyg ciąży i usłyszałam, że serduszko nie bije. Ciąża była prawidłowa, dziecko nie miało wad genetycznych. Później w badaniach okazało się że choruje na zespół antyfosfolipidowy, wycięto mi przegródę w macicy. Dla mnie to był bardzo ciężki czas bo tak naprawdę nie planowałam ciąży bo zawsze zakładała że dziecko będzie po. 30.Kiedy okazało się, że mam cin 2 lekarz w jednym szpitalu w Gdańsku powiedział, że albo zajdę w ciążę albo za rok już nie będzie szansy. I tak za miesiąc byłam w ciąży i w 9 tyg poroniłam. Potem minął miesiąc i znowu byłam w ciazy i już wszystko miało być super ale skończyło się jako się skończyło.Potem badania, konizacja szyjki, operacja przegrody i znowu jestem w ciąży. Miejmy nadzieję, że teraz już wszystko skończy się dobrze. Bo ja od sierpnia 2017 non stop albo jestem w ciąży albo właśnie nie o nią staram.Jestem już wykończona psychicznie bo"trzymanie fasonu " kosztuje mnie mega dużo zdrowia i nerowow.A teraz mam już kulminacje i nie dajw rady.
KASIONEK moja bratowa przeżyła to samo w drugiej ciąży, też jakoś w okolicach 6 miesiąca serduszko przestało bić.. pierwsza ciąża i poród, Mały urodził się owinięty pępowiną i zmarł... ale dopiero w drugiej ciąży zdiagnozowali własnie zespół antyfosfolipidowy i w trzeciej ciąży brała heparynę.. na szczęscie trzecia ciąża szczęsliwa
i mój chrześniak już 6 lat skończył.
Bierzesz teraz heparynę?Fasolka77

-
Wiewióreczka wrote:India miała termin na sam koniec marca.
Karmelka, wydaje mi się, że normalne są skurcze BH i dużej krzywdy nie robią też takie jak ma Fasolka - tzn.nad pępkiem i po bokach brzucha. Te na dole nie są dobre, szczególnie jak towarzyszy im ból miesięczkowy. Miałam tak wczoraj, a dzisiaj brzuch jak kamień i nie puszcza.
A pamiętacie jak pisałam niedawno, że mam kłucia bolesne, ale nie w szyjce tylko w samej pochwie, tak nisko? Po tym gin mój zmierzył mi szyjkę i poszła wg jego pomiarów o 1 cm. Mówił, że szyja naturalnie może skracać się od 34 tc, wcześniej nie powinna.
Aż się boję jutro jechać do Poznania, no ale cóż, jak trzeba będzie zostać w szpitalu, to zostanę.
trzymaj torbe w bagażniku
ja tam zamierzam
w tym tygodniu się spakuję 
mnie brzuch twardnieje wieczorami jak jestem już zmęczona, za dużo pochodzę etc... po nocy jest okWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2019, 11:30
Fasolka77

-
Kasionek najsilniejsza babka naszego forum

ze zmeczeniem "ciaza" kochana, to mam tak samo, u nas starania od lutego 2017 i albo starania albo ciaza albo brak echa serduszka i poronienie......tak w kolo.....za chwile wiosna 2019 a my ciagle czekamy..... -
nick nieaktualnyTak jestem na heparynie, acardzie, insulinie. Lekarze bardzo o mnie dbają. Mój lekarz ma wyrzuty sumienia i teraz dba o mnie i doslownie walczy. Bo byłam u niego dwa dni przed tym jak doweidizlam się o śmierci. Nie zrobił usg bo mówił, że jak.mam za dwa dni polowkowe to nie będziemy wkurzać małej. Nie jego wina bo dziecko już nie żyło ale wiem., że przez to traktuje mnie inaczej. Bo jestem jedną pacjentką, która ma jego numer telefonu. A jak wchodzę na wizytę to z pamięci wymienia mi wszystkie moje choroby łącznie z datą ostatniej miesiączki.Nawet to zabawne czasami.Fasolka77 wrote:KASIONEK moja bratowa przeżyła to samo w drugiej ciąży, też jakoś w okolicach 6 miesiąca serduszko przestało bić.. pierwsza ciąża i poród, Mały urodził się owinięty pępowiną i zmarł... ale dopiero w drugiej ciąży zdiagnozowali własnie zespół antyfosfolipidowy i w trzeciej ciąży brała heparynę.. na szczęscie trzecia ciąża szczęsliwa
i mój chrześniak już 6 lat skończył.
Bierzesz teraz heparynę?
Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo ale teraz u każdej znas same dobre wieści będą.stresant wrote:Kasionek najsilniejsza babka naszego forum

ze zmeczeniem "ciaza" kochana, to mam tak samo, u nas starania od lutego 2017 i albo starania albo ciaza albo brak echa serduszka i poronienie......tak w kolo.....za chwile wiosna 2019 a my ciagle czekamy.....
Wiewióreczka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKasionek
Jesteś bardzo dzielna dziewczyna!! A wiexie co w nas kobietach jest takiego co nam czesto przeszkadza w życiu, to nasze właśnie trzymanie fasonu.
Bo jakby tak zwyczajnie krzyknąć w głos że sobie z czymś nie radzimy, rozpłakać się i pozwolić sobie na tą bezradność.
Przecież to normalne ludzkie.
Ale ja to Kasiu znam, sama jestem z tych co będą uśmiechać się nie obarczać innych. A już kompletnie nie moich rodziców. Ja np im nie chce dostarczać moich trosk bo wtedy jest mi jeszcze ciężej.
Jak dostałam okres w czerwcu i tym samym wiedziałam, że to ciąża biochemiczna powiedziałam do meza, że to się zdarza zazwyczaj pierwsza ciąża jest roniona a zdecydowana większość kobiet nawet nie wie że doszło do zapłodnienia... A potem godzine płakałam w lazience, jak mnie zobaczył powiedział, że jak mam tak robić to on nie chce się starać bo on nie zniese moich łez i ukrywania tego że mnie to boli.
Dlatego teraz w ciąży pozwoliłam sobie pokazać swoje obawy, a jak mi źle to płacze w jego ramię - pomaga mi to. Dosłownie terapia w 10 min.
Jesteśmy tylko ludźmi. Ja na pewno nie mogę porównywać moich przeżyć do twoich ale chcę żebyś wiedziala, że te nasze obawy i leki są naturalne i ma je kazda.
Kasiu jesteś w bardzo wysokiej ciąży a córcia jest zdrowa i twoje przepływy też są super. Oszczedzac szyjkę i wszystko będzie dobrze.
A kiedy masz kolejna wizytę?
Wiewióreczka, mysla.nieskalana, Kasionek lubią tę wiadomość





