Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiewióreczka wrote:Ja biere nawet tego ugryzionego! On naprawdę wygląda jak domowy! Karola, jak mogłaś... Cieszę się, że załatwiłaś wszystkie sprawy, teraz tylko czekać na decyzję, ale z taką opinią, że jest zagrożenie porodem przedwczesnym to chyba formalność.
Fasolka, dzięki za cynk! Daffi powinna dostać wpieprz
Wiewióra, czy mam zrobić dezynfekcję tego zagryzionego ?Wiewióreczka lubi tę wiadomość
-
MamaAga85 wrote:Wklejam w końcu pomiary z dziś :)wg tego badania wychodzi między 2100 a 2400g Szczęścia
dlatego usredniamy na 2250
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ea561e16dcfc.jpgMama36 lubi tę wiadomość
-
Chce_byc_mama
Jak mój syn szedł do szkoły, to najbardziej bałam się żeby nie został takim klasowym popychadłem.
Miał grupkę bliższych kolegów. Inni nazywali go kujonem. Nie lubił podstawówki. Przyjaźnie nawiązał dopiero w gimnazjum.
Jak tak patrzysz na to z perspektywy lat. Powiedz mi co robili ci uczniowie, że skończyli jako popychadła?
Ja też byłam grubym dzieckiem. Trochę mnie przezywali, ale po mnie to spływało.
A potem im się to nie opłacało, bo nie dawałam im spisać zadań. Byłam przewodniczącą i musieli się ze mną liczyć.
Ale takich akcji jak opisujesz to u nas nie było. Inna sprawa, że to była mała szkoła i wszyscy się znali.Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
stresant wrote:Szonka kontroluj to ja tez czasami mam skoki cisnienia teraz juz rzadziej bo biore leki ale wysokie cisnienie jest bardzo niebezpieczne w ciazy
-
Anete wrote:O niee chyba zajadę przed wizytą po pączka i zjem od razu jak wyjdę z gabinetu
Same dobre wieści z wizyt dziś, trzymam dalej kciuki
India, jak dobrze, że już w domu! Obie takie dzielne jesteście...a kp przy takim wcześniaku to wyczyn, gratuluję
Lutówki zaczęły rodzić początkiem stycznia...marcówki początkiem lutego...a kwietniówki? Strach mnie obleciał!Kiwona, malutka_mycha lubią tę wiadomość
-
Mnie właśnie dziś wyskoczyło wspomnienie sprzed 5 lat na fejsie,że robiłam wtedy domowe pączki,oponki i gniazdka! Ja to byłam kiedyś ambitna,a teraz co??
Co do szkół to tak jak Lili napisała,kij ma dwa końce. Bywają upiorni nauczyciele i upiorne dzieciaki...ciężko jest ocenić kto w jakiej sytuacji zawinił niestety.
martusiawp lubi tę wiadomość
-
Wiewióreczka wrote:Zjedz jeszcze przed wizytą tylko lukier spod nosa wytrzyj, żeby się nie wydało
Same dobre wieści z wizyt dziś, trzymam dalej kciuki
India, jak dobrze, że już w domu! Obie takie dzielne jesteście...a kp przy takim wcześniaku to wyczyn, gratuluję
Lutówki zaczęły rodzić początkiem stycznia...marcówki początkiem lutego...a kwietniówki? Strach mnie obleciał!
Fiefióra,co Ty tam znowu kraczesz? -
Karola, to czekamy z zacisnietymi kciukasami
Paczka chce!
Lilli, ja też nie znoszę takiego zachowania rodziców, a z ma takich. Ja zawsze, w razie jakiegokolwiek konfliktu, chce poznać wersję obu stron i nawet, jak się czasem zagotuje, to zanim cokolwiek zrobię, proszę o wyjaśnienie. Często się okazuje, że relacje każdej ze stron są skrajnie różne. I wtedy odpieor można działac.
Ja że strony wychowawczyni napotyka na mur. Ona nie odpowiada na moje wiadomości, ignoruje mnie. A prosiłam o kontakt, bo muszę wiedzieć, nad czym pracować z synem, prawda? Jak mam reagować na jego ewentualne przewinienia, jeśli nie mam pełnego obraz sytuacji? Jak mam z nim pracować w poradni, jeśli pytają sie mnie tam o to, jak jest podczas lekcji a ja nie potrafię odpowiedzieć, bo nie mam informacji zwrotnej od Pani? I w tej sytuacji mam tylko wersje rozrdstawiona przez syna a to nie jest miarodajne, prawda? No więc tak, wiem że pochopne oceny są krzywdzące. Ale jak ja się staram być obiektywna, to wychowawczyni się na mnie wypina. I co? Mam nic jie robić i nie pracować nad dzieckiem, bo Pani sie nie chce odpisać? Bo ona jest ponad to? No nie jest to w porządku... -
Syska2202 wrote:A ja w czwartek będę robić oponki od Kiwona co tu ostatnio przepis wkleiła
kiwona ile Ci wychodziło Tych oponek ?
Wiewióreczka, Kiwona, chce_byc_mama, Lolka30, martusiawp, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
Wiewióreczka wrote:Stresant, klepanie po tyłku...aż mi się ciśnienie podniosło...ale że nie ma nauczyciela na przerwie? U nas w szkołach jest monitoring i jak nie ma nauczyciela na korytarzu - a jest to cały czas kontrolowane, to nauczyciel ma ogromne problemy ze strony dyrekcji.
Szonka, a nie było Ci za gorąco? Może się przeciążyłaś? Dobrze, że przeszło, ale teraz mierz ciśnienie kilka razy dziennie.
Stresuję się Daffi. Mam nadzieję, że jest czymś zajęta. -
chce_byc_mama wrote:Zlituj sie… ja dzisiaj pierwszy dzien na odwyku od slodyczy. Juz mnie kusilo to wyjadlam rodzynki z granoli zeby zaspokoic apetyt na slodkie a tu takie paczkowe idealne cudo
Wiewióreczka, Kiwona, martusiawp lubią tę wiadomość
-
Szonka wrote:Czy tez zdazylo ci sie takie zaburzenie widzenia w czasie skoku? teraz na pewno bede kontrolować
-
mysla.nieskalana wrote:Fiefióra,co Ty tam znowu kraczesz?
Porody zaczynamy od kwietnia, ewentualnie w marcu planowane CC.....w tym ja za 3 tygodnie...... aaaaa!!! Mam ochotę spieprzać na drzewo
Kiwona, mysla.nieskalana, Lili90, B_002, martusiawp, estrella lubią tę wiadomość
-
Ja też byłam kujonem. W okularach a trzeba Wam wiedzieć, że wtedy nie było pięknych poprawek i cienkich szkiel... Moi rodzice byli ubodzy i nie miałam ładnych ubrań, jak koleżanki... Z dokuczaniem z tego tytułu sobie radziła, bo byłam najlepsza uczennica w szkole, to mi rekompensowalo docinki. Ale kiedyś odpadła mnie zagrają starszych chłopaków i sciagneli mi majtki. Zaczęli mnie całować. I bałam się o tym powiedzieć Pani, bo to były czasy właśnie bicia linijka po łapach,ciągnięcia za uszy. A ja wpadłam w syndrom ofiary i miałam absurdalne poczucie winy. Bo widocznie ich sprowokowalam. I Pani na pewno mnie ukarze a oni mogą się dalej nade mną znecac. Więc wiecie co? Nie tęsknię za tamtym czasami. Za tamta szkoła. I tamtymi "wartościami". Szacunek należy się każdemu, jeśli jest w porządku wobec innych. A nie na zasadzie "jestem nauczycielem i za to należy mnie szanować".
-
Tunia76 wrote:...
Jak tak patrzysz na to z perspektywy lat. Powiedz mi co robili ci uczniowie, że skończyli jako popychadła?
Ja też byłam grubym dzieckiem. Trochę mnie przezywali, ale po mnie to spływało.
A potem im się to nie opłacało, bo nie dawałam im spisać zadań. Byłam przewodniczącą i musieli się ze mną liczyć.
Ale takich akcji jak opisujesz to u nas nie było. Inna sprawa, że to była mała szkoła i wszyscy się znali.
Jeden byl po prostu grubszy i mial bardzo wiejski 'akcent'. Drugi poprostu sie bardzo slabo uczyl. To wszystko… To bylo w podstawowce. Byla tez taka dziewczynka, ktorej obrywalo sie tylko dlatego, ze byla bardzo bardzo niesmiala a miala same piatki. Naprawde nie trzeba duzo. Dzieci zawsze znajda sobie jakiegos kozla ofiarnego i jesli wyczuja, ze maja na to przyzwolenie to beda taka osobe gnebic i gnebic coraz bardziej…
Przykre to okropnie. Zrobie wszystko co w mojej mocy, aby moj syn znal poczucie swojej wartosci i nigdy nie zostal takim wlasnie 'kozlem ofiarnym', a juz tym bardziej zeby nie byl tym, ktory sie nasmiewa.Kiwona lubi tę wiadomość
-
mysla.nieskalana wrote:Kiwonie wyszedł tych oponek cały salon i jeszcze kawałek sypialni
Z pełnej porjci wyszły mi 4 wielkie talerze oponek. Ale robiłam w miarę cienkie ciasto, bo się bałam że mi nie wyrosna, miałam dość płytka warstwę oleju w garnkuTak czy siak, o wiele za dużo miałam tyhc oponek, bleeeee
mysla.nieskalana lubi tę wiadomość
-
Wiewióreczka wrote:Tfu, tfu, gópia fiefiórka
Porody zaczynamy od kwietnia, ewentualnie w marcu planowane CC.....w tym ja za 3 tygodnie...... aaaaa!!! Mam ochotę spieprzać na drzewo
Tym bardziej na drzewo!
Wiewióreczka, Lili90, martusiawp lubią tę wiadomość