Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Nie mogę spać przed wizytą, na dodatek pokłóciłam się z M i łapią mnie skurcze.
Zarzucił mi, że nie interesuje się jego siostrami. A kiedy ja pisałam do jednej z nich wiele razy i pytałam jak się czuje i nie wiedziałam zainteresowania moją osobą aż w końcu przestałam, to on tego nie widzi. Zapatrzony w rodzinę jak w obraz. -
Karola, aż mnie nerwy biorą jak słyszę takie zarzuty w Twoja stronę, bez jaj kuźwa
Nie daj się laska, bo na łeb Ci wlezie ta cała rodzinka M
Przepraszam, ale niech się odpindola od Ciebie już może...
Ja też mam wrażenie, że nic nie wiem, nawet zapomniałam jak się oddycha w czasie porodu. A dupa tam, damy radę.
Karmelka, jeszcze witamina D do tje listy mi pasuje. Ja nie robiłam zapasu leków, mam tylko pedicetamol w razie W. Będę wysyłać męża jak nas w szpitalu poinstruuja co i jak.
Ja mam migreny ciąg dalszy. Co prawda jej moc jest zdecydowanie mniejsza, ale jednak nie minęła całkiem i cmi mnie ta głowa, a to już jest mega wykanczajace, bo trwa od podatku, cholera jasna.
Jestem taka zadowolona, że tyle udało się nam już zrobić. Ciuszki ogarnięte, jeszcze muszę wyprać kokon i poduszkę do karmienia, pokrowiec z materaca obejrzeć za instrukcja, co zalecają. Przyniesc wózek z piwnicy i odświeżyć, potem już poskładać pomału sprzęty typu kosz chicco. Ten wkład chyba też do tego kosza muszę wyroac, hmmm. No w każdym razie same takie drobne rzeczy już mamy. Malowanie skończone, porządki w szafkach zrobione. Mam nawet wene żeby spróbować znów firany zawiesić. Nie mamy nigdzie firan, bo koty drapaly, ale może im już przeszło, w końcu wydoroslaly trochę. No i jeszcze musimy 2 rzeczy w samochodzie ogarnąć, plus czyszczenie go i montaż fotelika. Za niedługo już wymiana opon.
Wszystkie spicie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 03:28
AniaKJ, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa mam dziś i tak pobudke pozna ale mam zamiar zasnac jeszcze.
Wczoraj dzień leniucha to dziś Rosssmana
, apteka, zakupy, obiad ugotować...
Ale czuję się supcio.... Przynajmniej w tej chwili.
Wiewiórka współczuję. Miałam chyba nawał pokarmu za każdym razem. Więc i teraz się nastawiam że będzie. Taka moja uroda
Paula dobrze ze wychodzicie...w domu najlepiej...
A co do ilości dzieci.. To ja bardzo chciałam 3.... Potem po dwójce gadałam ani jednego więcej.. Nie nigdy!... A teraz to się nad 4 zastanawiam, tylko jednak mała wygrana w totka by się przydala i wjeżdża czwarte jak ta lalastresant, espoir, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKiwona! Mega jak tak się porobi nie??? Taka satysfakcja. Cieszę że dobrze się czujesz po robocie. Ja wróciłam dopiero do firanek teraz.. Kot ma 9 lat... Specjalnie nie niszczy ale leży na parapecie i widzę jak sobie trzyma łapę i ma wbity pazur w firanke.. Więc są małe dziurki.. Na szczescie z daleka nie widoczne. Zobaczymy jak dalej. Firanki mam rok.
Kiwona, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Mama36 wrote:Ja mam dziś i tak pobudke pozna ale mam zamiar zasnac jeszcze.
Wczoraj dzień leniucha to dziś Rosssmana
, apteka, zakupy, obiad ugotować...
Ale czuję się supcio.... Przynajmniej w tej chwili.
Wiewiórka współczuję. Miałam chyba nawał pokarmu za każdym razem. Więc i teraz się nastawiam że będzie. Taka moja uroda
Paula dobrze ze wychodzicie...w domu najlepiej...
A co do ilości dzieci.. To ja bardzo chciałam 3.... Potem po dwójce gadałam ani jednego więcej.. Nie nigdy!... A teraz to się nad 4 zastanawiam, tylko jednak mała wygrana w totka by się przydala i wjeżdża czwarte jak ta lala
Karola pisalas o dretwieniach.....ja mam dretwienia rak ...czasem do tego stopnia ze mi rzeczy z rak leca bo nagle przestaje czuc a potem mrowki chodza -
nick nieaktualny
-
Mama ja właśnie mam dziś kalafior w bułce i schabowy
A co do ciąży to pewnie dlatego że o tej godzinie mózg pracuje na innej częstotliwości i wszystko jest dla nas jaśniejsze i klarowniejsze:DWiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 05:03
-
nick nieaktualnyNo to jak tak trafiłam to musi byc kalafior i schabowy!!
Stresant smacznego.. Wiecie że ja ani razu nie jadłam w nocy!! Ja mam jakiś jedzeniowstret... Zadko jem kolacje i śniadanie o 9 np...
Wczoraj zjadłam obiad o 16.. Potem mała garść winogron i tyle. Dopiero śniadanie jak wstanę.. Ale to moje nawyki sprzed ciazy są. Myślałam że się zmieni ale widzę nie.
Mały i tak wielki więc nie mam pretensji że go glodze czy coś.. Zresztą dostarczam mu tyle kcal ze słodyczy w ciągu dnia że aż wstyd.