Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyFasolka77 wrote:MamaAga nie nie! na razie żadnych wskazań... wyjdzie w praniu bliżej terminu... Młody znowu ma dwa sznury pereł na szyi... czy to jest wskazaniem do cesarki??? trochę się boję, żeby się nie poddusił
-
Kiwona wrote:Ja dzwoniłam wczoraj do pracy, 21 dni a też nie jest to mała firma. Mi nawet kadrowa powiedziała, że nawet jak się spoznimy z papierami, to przecież ona może datę przyjęcia inna wpisać i już, nie będzie problemu. Ja tam nie wiem, ale te 7 dni wydaje mi się mocno naciągane.
Za mną noc pod znakiem bólu, jeczalam wręcz przy każdym ruchu. Brzuch jak skala, pachwiny bolą, spojenie chrupie. Jak to mówi moj gin "stan błogosławiony" 😋
błogosławiona, uciemiężona Kiwona! współczuję!
u mnie też jest 21 dni.. to jest chyba jakiś ustawowy termin, prawda ? a nie widzimisię pracodawcy...Fasolka77
-
czesc dziewczeta
Mama - GRATULACJE
WIECIE co nie wchodze rano na forum to mysle, ktra sie w nocy rozpakowala
a w klepaniu to bijecie rekordy
dzis ma przyjsc wozeczek - czekaaaaam i od razu bede prac co sie daWiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2019, 07:52
martusiawp lubi tę wiadomość
-
Paula 90 wrote:Fasolka - znieczulenie w trakcie porodu SN nie jest standardem niestety w Polsce. Jest to martwy zapis, bo teoretycznie powinno to być dostępne, ale braki kadrowe wśród anestezjologów są tak duże, że szpitale nie są w stanie zapewnić dostępu do tej formy łagodzenia bólu. Rzadko zdarzają się szpitale, które mają anestezjologa na porodówce na wyłączność (u mnie tak na szczęście jest), ale w większości jest tak, że jest anestezjolog na cały szpital i kiedy ma inną operację to nie przyjdzie do rodzącej. Znieczulenie przy SN jest najniżej w hierarchii priorytetyzacji ich pracy.
no to nieciekawie to wygląda, faktycznieFasolka77
-
Paula 90 wrote:Karmelka - jak byłam na spotkaniu z anestezjologiem to bóle kręgosłupa, bóle głowy, mdłości, uczucie zimna, drętwienie wymieniała jako "łagodne, przejściowe następstwa" znieczulenia w kręgosłup. Można sobie brać na to coś przeciwbólowego, poproś pielęgniarkę, żeby Ci coś dała. Po nieprzespanych nocach i wysiłku jakim jest poród nie powinnaś się męczyć z bólem, na który można coś poradzić - ból osłabia.
Ja mialam wszystkie objawy naraz, myslalam ze zejde z tego swiata.....
to uczucie zimna okropne...3 pierzyny mialam na sobie a trzepalo mnie na maxa
no i potem 3 dniowy okropny bol glowy.....jak sie wypiasalam na wlasne zadanie to w domku wszystko wrocilo do normy i objawy same przeszly -
Paula 90 wrote:Też 8 kwietnia Cię kładą?
My mamy przyjechać na wywołanie porodu jakby się samo nie ruszyło. Ciekawa jestem jak to pójdzie.
Czytam właśnie, że przed samym porodem spada zapotrzebowanie na insulinę u mamy, bo dziecko produkuje już własną insulinę. U nas glikemia na czczo coraz niższa, może to faktycznie znak.
Ja jednak czuję, że zostało parę dni. Nie wiem jak i skąd, ale mam wrażenie, że do tego 8 kwietnia już się rozpakuję.
Od pierwszego kwietnia zaczynamy intensywną kurację prostaglandynami.
na to wychodzi Paula... 3.04 w środę mam decydującą wizytę i wczoraj się mnie właśnie lekarka zapytała kiedy chcę się kłaść... jak w środę będzie nadal wszystko ok i KTG i pomiary i przepływy to myslę, że do 7.04 jeszcze dotrwam w domu. W środę będę z ginką też juz konrektnie dyskutować jak to ma wyglądać.. czy wywołanie, czy czekamy w szpitalu na akcję.... martwię się tez tą podwójna pępowiną na szyi ....
aaaa i u mnie cukier na razie nie spada... plus zero skurczy i innych objawów więc ja bym pewnie dotrwała do terminuWiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2019, 07:59
Paula 90 lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Paula 90 wrote:Nam położna mówiła że 2 na 3 dzieci rodzi się owinięte w mniejszym lub większym stopniu pępowiną i żeby się tym nie stresować. One dokładnie wiedzą co robić
mi położna mówiła, że 1/3 dzieciale ja mam w głowie synka mojego brata
Fasolka77
-
nick nieaktualnyFasolka77 wrote:mi położna mówiła, że 1/3 dzieci
ale ja mam w głowie synka mojego brata
Fasolka77, martusiawp lubią tę wiadomość
-
Paula 90 wrote:Fasolka - znieczulenie w trakcie porodu SN nie jest standardem niestety w Polsce. Jest to martwy zapis, bo teoretycznie powinno to być dostępne, ale braki kadrowe wśród anestezjologów są tak duże, że szpitale nie są w stanie zapewnić dostępu do tej formy łagodzenia bólu. Rzadko zdarzają się szpitale, które mają anestezjologa na porodówce na wyłączność (u mnie tak na szczęście jest), ale w większości jest tak, że jest anestezjolog na cały szpital i kiedy ma inną operację to nie przyjdzie do rodzącej. Znieczulenie przy SN jest najniżej w hierarchii priorytetyzacji ich pracy.
Jak miałam konizacje to też czekaliśmy na anestezjologa. Przyleciał po cesarce bliźniaków z kanapką w ręce. Mówił, że nawet nie ma co liczyć na śniadanie, je między pietrami. Prosił pielegniarke o kawę, bo jak ze mną kończył to leciał na następną cesarkę, bo już szykują. Kawa między pietrami i tak cały dzień. Nie słyszałam, żeby w planach miał porodowke i znieczulenia. -
Paula 90 wrote:Tragedie i problemy dzieją się wszędzie. My w rodzinie mamy kilka tragedii dotyczących dzieci, porodów i ciąż. Staraj się myśleć pozytywnie. Pamiętaj, że nastawienie to połowa sukcesu.
myślę pozytywnie! inaczej być nie może!stresant, Paula 90 lubią tę wiadomość
Fasolka77
-
Fasolka co do znieczulenia w PL zgodzę się w.100% z tym co napisała Paula...
To tylko martwy zapis,fikcja...Niestety...
Braki anestyzjologiczne są od lat...
Rodziłam 11 lat temu i nikt nawet nie wspomniał o możliwości znieczulenia (jakiegokolwiek)...
U mnie cukier byl juz na poziomie fajnym bo max 96 a dzis i wczoraj ponad 110...chyba dalej stres mnie trzyma...
Idę jeszcze oko zamknąć...Akurat pralka skończy cykl😉
-
Fasolka77 wrote:na to wychodzi Paula... 3.04 w środę mam decydującą wizytę i wczoraj się mnie właśnie lekarka zapytała kiedy chcę się kłaść... jak w środę będzie nadal wszystko ok i KTG i pomiary i przepływy to myslę, że do 7.04 jeszcze dotrwam w domu. W środę będę z ginką też juz konrektnie dyskutować jak to ma wyglądać.. czy wywołanie, czy czekamy w szpitalu na akcję.... martwię się tez tą podwójna pępowiną na szyi ....
aaaa i u mnie cukier na razie nie spada... plus zero skurczy i innych objawów więc ja bym pewnie dotrwała do terminu
Fasolka ja bym szla do szpitala jak najszybciej sie da.....ale to ja - STRESANT i wszystkiego sie boje i wole 10 razy sprawdzic kazdy bol .......poprostu nasrane w glowie mam.......jezeli jest problem z pepowina powinnas byc pod kontrola......i ja to bym sie nawet dzis kladla...wole sie przemeczyc 2 tygodnie w szpitalu, bo co to 2 tygodnie a cale zycie(tylko ze mnie nie chca w szpitalu polozyc i taka roznica miedzy nami
)
i nie chce Cie obrazac ale Ty stara baba jestesjeszcze z wywiadem z poronieniami....zreszta tak samo jak ja......
wiem ze swietnie znoszisz ciaze, masz najmniej dolegliwosci z nas wszystkich, ale jednak nie mozemy sie porownywac z dwudziestolatkami..... (mozesz walnac mi w ryj)
pisalam Wam w poniedzielek ze niepotrzebnie pytalam sie gina czy maly moze sie udusic w brzuchu (liczalam ze powie spokojnie wszystko bedzie ok......jak to on mial w zwyczaju cala ciaze mowic) a on na to ze tego mi zareczyc nie moze bo wszystko sie moze stac i takie przypadki tez sie zdazaja......
Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
Fasolka77 wrote:błogosławiona, uciemiężona Kiwona! współczuję!
u mnie też jest 21 dni.. to jest chyba jakiś ustawowy termin, prawda ? a nie widzimisię pracodawcy...Fasolka77, martusiawp lubią tę wiadomość
Starania od 2015
👩 37 lat, hashimoto, IO, bielactwo, AMH - 1,12
👨🏻 38 lat, oligoteratozoospermia
Kariotypy OK
2018
1 IUI - ❌ 2 IUI -❌ 3 IUI -cb
4 IUI - ❤️
Kwiecień 2019 - mamy synka
2024 powrót do kliniki
Sierpień
Podejście do IUI - brak dawki inseminacyjnej- rezygnacja z IUI
Wrzesień
I procedura ICSI długi protokół
Październik
💉7🥚 4 dojrzałe
4 blastki 4BB
PGT-A 3 z wadami genetycznymi, 1 nieinformatywny
Grudzień
10.12. transfer nieinformatywnego
7dpt beta 3, 13dpt beta <0,2
Styczeń 2025
II procedura, długi protokół, hbIMSI
Punkcja 14.02. Pobrano 5🥚 1❄️5BB
Marzec 2025 Leczenie stanu zapalnego endometrium
Maj 2025
13.05. Transfer 6BB -
stresant wrote:Ja mialam wszystkie objawy naraz, myslalam ze zejde z tego swiata.....
to uczucie zimna okropne...3 pierzyny mialam na sobie a trzepalo mnie na maxa
no i potem 3 dniowy okropny bol glowy.....jak sie wypiasalam na wlasne zadanie to w domku wszystko wrocilo do normy i objawy same przeszly
natomiast anestezjolog z ktora tydz temu rozmawialam zapewnila mnie wrecz, ze BEDE wymiotowac bo mi cisnienie spadnie bardzo po znieczuleniu....
kurna ja na codzien mam 80/40 i jeszcze mi obnizac beda
-
nick nieaktualnystresant wrote:pisalam Wam w poniedzielek ze niepotrzebnie pytalam sie gina czy maly moze sie udusic w brzuchu (liczalam ze powie spokojnie wszystko bedzie ok......jak to on mial w zwyczaju cala ciaze mowic) a on na to ze tego mi zareczyc nie moze bo wszystko sie moze stac i takie przypadki tez sie zdazaja......
Zdarzają... U siostry męża córeczka zmarła w 39 tygodniu ciąży dwa i pół roku temu.
Dlatego ja sprawdzam tętno i liczę ruchy dwa razy dziennie. No nie umiem inaczej.
W szpitalu sprawdzali nam tętno dwa razy dziennie plus raz w nocy o północy (detektorem) i dwa razy dziennie godzinne KTG.
Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
Witam dziewczyny
myślałam że pospie troche dłużej ale niestety bol bioder nie daje się wyspać przed porodem. Może coś w dzień jeszcze złapie.
Muszę dzisiaj ogarnąć położna, która przyjdzie po porodzie. Mam sprzeczne informacje j wybieram się do poradni żeby w końcu ktoś mi powiedział co i jak. Mam nadzieję że trafię na kogoś kompetentnego
Wczoraj wróciły skurcze po seksie więc jakiś progres jest. Tylko te przepowiadajace ale wkurzajace. A najlepsze ze cieszyłam się jak dziecko bo już mnie ta cisza od kilku tygodni martwiła
Fasolka też bym tak zrobiłaczasami trzeba wybrać mniejsze zło.
Mnie wczoraj mąż poprosił żebym już autem nie jeździła, prowadzicie jeszcze po najbliższej okolicy? Uznał że jak będę miała skurcz to mogę nie zapanować nad autem, zrobić krzywdę sobie i dziecku i komuś jeszcze. Mało mi się to podoba, ale w sumie spacery są wskazane przed porodem. Jak mi nic pilnego nie wyskoczy to chyba go posłucham.Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymalutka_mycha wrote:Mnie wczoraj mąż poprosił żebym już autem nie jeździła, prowadzicie jeszcze po najbliższej okolicy? Uznał że jak będę miała skurcz to mogę nie zapanować nad autem, zrobić krzywdę sobie i dziecku i komuś jeszcze. Mało mi się to podoba, ale w sumie spacery są wskazane przed porodem. Jak mi nic pilnego nie wyskoczy to chyba go posłucham.
Ja jeżdżę do położnej i na KTG (jakieś 800m). Teraz z rwą nie mam mowy, żebym się przeszła.
We wtorek brałam taxi ale dzisiaj jadę sama autem na SR.malutka_mycha lubi tę wiadomość
-
A do zusu nie mamy 7 dni żeby zgłosić dziecko? Takie coś gdzieś znalazlam:
Formalnosci po porodzie
A K T U ROD ZE N I A D ZIE C K A
Akt urodzenia dziecka odbiera się w
USC właściwym miejscu urodzenia
dziecka lub zamieszkania rodziców w
ciągu 21 dni od narodzin.
P ESEL D ZIE C K A
PESEL dziecka odbiera się w urzędzie
miasta lub gminy (w dziale ewidencji
ludności), gdy już mamy akt urodzenia
dziecka (termin poda urzędnik)
MEL D U N E K D ZIE C K A
Adres zameldowania dziecka podaje
się w szpitalu (ewentualnie przy
rejestracji dziecka w USC)
Z G ŁOSZE N IE DO Z U S
Dziecko do ZUS zgłasza pracodawca
jednego z rodziców lub jedno z
rodziców (jeśli prowadzą DG) w ciągu 7
dni od zaistnienia okoliczności
wymagających zgłoszenia.
U R LOP MA C IE R ZY Ń S K I
Wniosek o urlop macierzyński i wychowawczy
składa się u pracodawcy lub w ZUS-ie
- przed porodem, jeśli wtedy chcemy go
rozpocząć,
- po urodzeniu dziecka (dzień narodzin to
automatycznie 1 dzień urlopu macierzyńskiego),
- lub 21 dni przed rozpoczęciem kolejnego
urlopu, jeśli nie zdecydujemy się od razu na
wykorzystanie całego roku.