Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKarollinax26 wrote:Fasolka, żebym ja się tak dobrze w ciąży czuła jak Ty, to mogłabym jeszcze tak chodzić i chodzić a dla mnie każdy kolejny dzień jest straszny! 😌
Poza tym gin mówiła, że im większe dziecko tym mi będzie trudniej urodzić, wiadomo. Kazała masaż zacząć od środy ale mi jakiś brak odwagi, w końcu się za nie wezmę, może coś ruszy 😊
Boję się porodu ale jestem już tak wymęczona fizycznie, że wolę urodzić i nie spać po nocach niż znosić ten ból.
Moja mi powiedziała w piątek na wizycie że sex i masaż sutków jak będzie gotowa to się akcja ruszy i od piątku do niedzieli był masaż i sex plus w niedzielę spacer na błoniach a w poniedziałek rano się ruszyło -
fasolka dzis mniej jakby twarz szczypala i oczy nie sa takie spuchniete. Walczylam rano z lewa reka ale lzej sie czuje jak wczoraj. Myślę ze z takim stanem jeszcze jakos wytrwam człowiek przyzwyczaja sie do bolu. O ile wczoraj i przedwczoraj myslalam ze to juz apogeum i nie zniose wiecej tak dzis jakby mi troszkę lepiej. Dretwieja i pieką ale na pewno lzej jak wczoraj. Na wadze teraz 30dag mniej..
-
Fasolka77 wrote:
Basia jak się czujecie? jak karmienie? kiedy idziecie do domku?
Najgorsze dla mnie to sikanie po porodzie, bo jednak jakieś tam drobne ranki są i szczypało wczoraj jeszcze, aż się bałam pójść do toalety a za pierwszym razem poszłam sikać pod prysznicem, ciepła woda pomagała od razu.
Dziś już nie czuję aż takiego dyskomfortu.
Boję się jeszcze dwójki ale przed porodem mi położna zrobiła taką szybką lewatywe więc może dotrwam dzięki temu do jutra bez dwójki a potem w domu będę sobie radzić.
Także fizjologia po porodzie to niełatwy temat.
Jutro wyjdziemy jak wszystko będzie w porządku, na razie wygląda na to że tak jest.
Trochę mi się Zosia przegrzała. Najpierw kazali mi pilnować żeby była dobrze okryta. Ja ją i tak ubierałam lekko (body z krótkim rękawem i bawełniany cienki pajac) ale kocyk jest polarowy i dodatkowo ciepło mojego ciała przy którym często leży może to już za dużo. Wykąpali ją dzisiaj na nadmanganianie potasu żeby się nie robiła wysypka od przegrzania. Teraz Zosia leży tylko w pajacu i pod pieluszką flanelową. Tu w szpitalu jest strasznie gorąco. Mąż nam dziś przywiezie przewiewny kocyk bambusowy. Polarowy wzięłam wcześniej bo się bałam że jak takie maleństwo ma być to tkanki tłuszczowej ma niewiele.
A co do karmienia to na razie się karmimy tylko piersią. Wygląda na to że pokarm jest. Jak mi pani doradca laktacyjna sprawdzała pierś to leci już nie tylko siara. Może dużo nie ma ale wygląda na to że Zosi wystarcza.
Sutki mam jak pogryzione, smaruję lanoliną, początki zawsze są trudne ale ja się tego spodziewałam i nie zniechęcam się. Widok mojego dziecka przy piersi jest cudowny, jak sobie mała ssie to uwielbiam na nią patrzeć. Ona lubi tak zasypiać
Podsumowując, macierzyństwo to dla mnie nowe wyzwania i trudy ale jestem najszczęśliwsza na świecie!Fasolka77, mysla.nieskalana, Kiwona, Tunia76, ago91, estrella, martusiawp, Kasiulka90, malutka_mycha lubią tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Karmelllka90 wrote:Czemu od środy?? Chcę żebyś weszła w 40 tc? To Marcela będzie jeszcze większą.
Moja mi powiedziała w piątek na wizycie że sex i masaż sutków jak będzie gotowa to się akcja ruszy i od piątku do niedzieli był masaż i sex plus w niedzielę spacer na błoniach a w poniedziałek rano się ruszyło
Od tej środy, która minęła 😋 -
nick nieaktualnyKarollinax26 wrote:Paula, rzeczywiście chyba czop ale mi położna mówiła, że czop stanowi barierę ochronną, więc ja bym chyba jednak z seksu zrezygnowała.
Kiwona, super wyglądasz! Mega mega! Naprawdę! 😘
Karmelka kochana, Ty przynajmniej miałaś jakąś wiedzę przynajmniej z SR, ja gówno mam. Wiem, że nic nie wiem.
Powiedz jak się ma Leonka, jak było na pierwszym spacerku ? 😊
Leosia uczy nas jak nie zasnąć w dzień gdy wstajesz co 3 godziny godzinę masz przerwy i znowu spisz... Teraz miała potrzeba godzinę siedzieć na cycku trochę sobie przysypiać a ja muszę dociągnąć pokarm żeby zwiększyć produkcję bo mam moim zdaniem opóźnienie dwu dniowe 😂 i będę musiała iść spać. Potem się ogarnę mała i idziemy na spacer. A później znowu " nowe życie na laktatorze cycku pampersie i tuleniu 😊Tunia76, B_002 lubią tę wiadomość
-
Daffi wrote:fasolka dzis mniej jakby twarz szczypala i oczy nie sa takie spuchniete. Walczylam rano z lewa reka ale lzej sie czuje jak wczoraj. Myślę ze z takim stanem jeszcze jakos wytrwam człowiek przyzwyczaja sie do bolu. O ile wczoraj i przedwczoraj myslalam ze to juz apogeum i nie zniose wiecej tak dzis jakby mi troszkę lepiej. Dretwieja i pieką ale na pewno lzej jak wczoraj. Na wadze teraz 30dag mniej..
Daffi a jakieś okłady zimne nie pomagają? chłodny prysznic? SUPER, że jest lepiej ale jednak do normy jeszcze daleko...zajadasz dziś same jabłka?
Fasolka77
-
B_002 wrote:Ja się dobrze czuję, wczoraj było gorzej. Ogólnie to nie mogę narzekać.
Najgorsze dla mnie to sikanie po porodzie, bo jednak jakieś tam drobne ranki są i szczypało wczoraj jeszcze, aż się bałam pójść do toalety a za pierwszym razem poszłam sikać pod prysznicem, ciepła woda pomagała od razu.
Dziś już nie czuję aż takiego dyskomfortu.
Boję się jeszcze dwójki ale przed porodem mi położna zrobiła taką szybką lewatywe więc może dotrwam dzięki temu do jutra bez dwójki a potem w domu będę sobie radzić.
Także fizjologia po porodzie to niełatwy temat.
Jutro wyjdziemy jak wszystko będzie w porządku, na razie wygląda na to że tak jest.
Trochę mi się Zosia przegrzała. Najpierw kazali mi pilnować żeby była dobrze okryta. Ja ją i tak ubierałam lekko (body z krótkim rękawem i bawełniany cienki pajac) ale kocyk jest polarowy i dodatkowo ciepło mojego ciała przy którym często leży może to już za dużo. Wykąpali ją dzisiaj na nadmanganianie potasu żeby się nie robiła wysypka od przegrzania. Teraz Zosia leży tylko w pajacu i pod pieluszką flanelową. Tu w szpitalu jest strasznie gorąco. Mąż nam dziś przywiezie przewiewny kocyk bambusowy. Polarowy wzięłam wcześniej bo się bałam że jak takie maleństwo ma być to tkanki tłuszczowej ma niewiele.
A co do karmienia to na razie się karmimy tylko piersią. Wygląda na to że pokarm jest. Jak mi pani doradca laktacyjna sprawdzała pierś to leci już nie tylko siara. Może dużo nie ma ale wygląda na to że Zosi wystarcza.
Sutki mam jak pogryzione, smaruję lanoliną, początki zawsze są trudne ale ja się tego spodziewałam i nie zniechęcam się. Widok mojego dziecka przy piersi jest cudowny, jak sobie mała ssie to uwielbiam na nią patrzeć. Ona lubi tak zasypiać
Podsumowując, macierzyństwo to dla mnie nowe wyzwania i trudy ale jestem najszczęśliwsza na świecie!
Basiu nam mówili na SR,że nie puszczają do domu jak się kobieta nie wypróżni... trzymają aż dójka poleci... hmm . Zapytaj czy u Was tak nie jest..
wspaniale, ze masz mleczko i Zosia pięknie ssie! Cudownie, że masz takie podejście do macierzyństwa no ale innego podejścia chyba mieć nie można
my nadal czekamy na te cudowne chwileB_002 lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Karmelllka90 wrote:Mąż był wczoraj na 30 minut mówi że rewelacja lekki zwrotny. Dzisiaj w tych godzinach najcieplejszych idziemy na 40- 60 minutek
Jak Ty się czujesz?
Chyba nieźle, skoro wybierasz się na spacerek? Jak blizna, jak kręgosłup?
Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
Fasolka77 wrote:Basiu nam mówili na SR,że nie puszczają do domu jak się kobieta nie wypróżni... trzymają aż dójka poleci... hmm . Zapytaj czy u Was tak nie jest..
wspaniale, ze masz mleczko i Zosia pięknie ssie! Cudownie, że masz takie podejście do macierzyństwa no ale innego podejścia chyba mieć nie można
my nadal czekamy na te cudowne chwile
A w domu na spokojnie zrobiłam. Chociaż bałam się jak cholera.
Po lewatywie to tej dwojeczki niebardzo się chce.B_002 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKiwona - dziękuję :* super wyglądasz, ja mam taki sam brzuch jak Ty:*
Dopytałam położnej - czop chroni szyjkę. Barierą ochronną dla dziecka jest pęcherz płodowy, więc po odejściu czopa (albo jego fragmentów) można współżyć, ale po odejściu wód już nie.
Szkoda, bo ja w te 3 godziny bym zdążyła jeszcze najmniej razKiwona, Fasolka77, Lolka30, martusiawp, malutka_mycha lubią tę wiadomość
-
torba spakowana ale nie mam papci
tzn. sa piekne ze skory w Kroscienku kupilam w zeszlym roku schowane w szafie czekaly no i dupa nogi nawet do polowy nie wloze.....3 inne pary przymierzylam i nie wsadze nogi....jedynie do mezowych nr.43 starych wychodzonych....kurde wstyd bedzie....jechac jeszcze do Tesca po jakie nowe croksy?
ten bol to jest najprawdopodobniej kregoslupowy i promieniuje mi na prawy jajnik....bo napieprza od rana -
Witam się w niedzielę 😊
Daffi współczuję Ci tych bóli, dobrze, że z małym wszystko ok. Jeszcze dwa tyg trzeba wytrzymać i będzie lepiej 😊
Basia ja się właśnie zastanawiałam czy dopakować kocyk, bo widziałam na zdjęciach, że Wasze dzieciaczki to i w rożkach i kocykach były... sama nie wiem, trochę mi szkoda, bo będę musiała go w wysokiej temp wyprać potem i nie wiem czy się nie zniszczy.
Mnie wczoraj i dzisiaj wybudzały nad ranem skurcze z bólem okresowym. Chyba już tak będzie do końca 😩 dzisiaj jeszcze udało mi się przysnąć chociaż... Mam nadzieję, że w tym tygodniu się rozpakuję 🙄ago91, Daffi, Fasolka77, martusiawp lubią tę wiadomość
-
Fasolka mam canpol elektryczny, jest naprawdę fajny. Mała nie płakała, mało tego spała mu i jeszcze ja zdążyłam wrócić i wypić kawę i dopiero się obudziła.. chyba jest równowaga w przyrodzie naprawdę, pierwsza córka dała nam popalić od pierwszych chwil, non stop na rękach, na cycu, nie mogłam się ruszyc , nie chciała spać inaczej niż w ten sposób, a ta - odpukać- daje odpocząć... oby się nie zmieniło
Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
No, wróciliśmy z mycia auta, malz jeszcze pod domem domywa co nieco. Ja miksuje zupę z cukinii z przepisu Mamy18 a na kolacje zrobimy łososia chyba
Zahaczylismy o buedre i kupiłam organizery materiałowe 3 szt za 15 zł,jeden duży i 3 małe, będą do postawienia ma stoliczku obok łóżeczka. Rzeczywiście ze mnie laska, bo nikt w kolejce nie dostrzegł ciąży 😎 ale spoko, czułam się niezle, dopiero pod domem miałam mroczki przed oczami, jakaś słabość mnie dopadła.
Daffi, dobrze że choć troszkę lepiej. Mi dretwieja ręce i puchna, nogi też, ale to nie jest bardzo uciążliwe. Czasem mam wrażenie, że ktoś mi igły powbijal w te spuchniete miejsca, ale jak rozruszam i wymasuje to czuję ulgę, więc nie porównuję z Twoimi bólami nawet.
Stresant, myślisz że to od kręgosłupa? Ja ewidentnie czuję jajnik. Coś jak mega bolesna owulacja, do tego okresowy ból no i promieniuje do pleców, tak bym to opisała.
Dobrze, że jutro już będziesz po wszystkim, ściskam!Fasolka77, stresant, martusiawp, Mama36 lubią tę wiadomość
-
Fasolka77 wrote:Daffi a jakieś okłady zimne nie pomagają? chłodny prysznic? SUPER, że jest lepiej ale jednak do normy jeszcze daleko...
zajadasz dziś same jabłka?
Niestety jablka wyjda mi bokiem a najgorsze ze moj limimt dzienny to 2.. A jak zjadam jedno więcej to mam bieganie do wc ale wole do wc jak te rece :pFasolka77 lubi tę wiadomość
-
Tunia76 wrote:U mnie przy synu dwojeczka to był warunek wypisu. Więc powiedziałam, że dwojka była, no dobra sklamalam. 😝
A w domu na spokojnie zrobiłam. Chociaż bałam się jak cholera.
Po lewatywie to tej dwojeczki niebardzo się chce.Tunia76 lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN